PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: przeprowadzka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Szykuje mi sie przeprowadzka do nowego mieszkania z chłopakiem.Problem w tym,ze kiedys poprzednia przeprowadzke do wynajetego bardzo przezylam,chodzi oto ze zle sie tam czułam nie moglam sie przyzwyczaic.Popadlam w depreche....moze to dziwne ale moj organizm zle znosi jakiekolwiek zmiany.Wiem,ze to ma byc nasze itd ale juz łapie sie na tym ze zaczynam to bardzo przezywac i boje sie zeby znowu sie nierozchorowac :Stan - Niezadowolony - Płacze:
prosta sprawa, jak sie znowu nie bedzie podobalo to zmieniasz mieszkanie albo chlopaka. w ostatecznosci jedno i drugie na raz. kiedy sie przeprowadzalem do innego miasta to nie mialem z tego powodu jakiejs wielkiej traumy, moze dlatego ze jestem malo wymagajacy : >
depresja znowu :Ikony bluzgi kurka:....! nie moge sie przyzwyczaic puste sciany,zamawiamy meble ale mnie nic nie cieszy kompletna znieczulica.Wybudzam sie juz o 6 rano i tak mnie mdli ze nie moge wytrzymac.Zamiast sie cieszyc to w glowie mam tylko ze rachunki wieksze i ogólnie drozej.Normalnie zryty beret i tyle inni by skakali do góry a ja chudne,rycze ittd Obiadu nie uświadczysz,co tu mowic sniadan i kolacji tez.Chłop ze mna nie moze wytrzymać :Stan - Niezadowolony - Smuci się: :Ikony bluzgi kurka:.....!
Pracujesz? masz jakieś zajęcia poza oglądaniem pustych ścian?
Wcale mnie nie dziwi, że źle to znosisz. Ja się nigdy nie przeprowadzałam, chociaż o tym marzę, wręcz tego potrzebuję, ale podejrzewam, że brak miejsca znajomego od tylu lat by mi zmasakrował mózg. :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Ale są też dobre strony przeprowadzki i musisz je sobie stale uświadamiać- np. że była Ci potrzebna- więcej miejsca, świeża okolica. Możliwość urządzenia wszystkiego mniej więcej tak, jak Ci się najbardziej będzie podobało. Nowy etap w życiu? Trochę nauka wszystkiego od początku. Skoro już się przeprowadziliście, to chyba było to przemyślane, co ? Teraz tam będzie Twój dom i wcale nie musi być gorzej. Ale wszystko zależy od Twojego podejścia, bo gdybyś np. miała taką sytuację że musieliście natychmiast znaleźć dach nad głową, obojętnie gdzie, w jakim sąsiedztwie, to już by była gorsza sprawa :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Mówią o starszych ludziach że starych drzew sie nie przesadza ale sama po sobie wiem,ze ja jako młoda osoba nie lubie zmian.Wszystkie zmiany te nawet na lepsze musze odchorować.Dotyczą one:zmiany otoczenia,widoku,sklepów,w domu panuje obcy zapach i w tamtym mieszkaniu miałam to samo a potem mi przeszlo i zapuscilam korzenie i bylo mi bardzo dobrze.Wiem,ze sie przyzwyczaje itd ale u mnie to musi potrwac niestety jestem juz takim czlowiekiem i sie nie zmienie pod tym względem.