PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Problemy z okazywaniem uczuć przez fobię społeczną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, jestem tu nowa i postanowiłam założyć nowy post na temat problemów z okazywaniem uczuć przez fobię społeczna. U mnie problemy z fobią zaczęły się na początku gimnazjum, kiedy znalazłam się wśród nieznanych mi ludzi, co mnie tak bardzo przytłaczało, że aż wywoływało to u mnie lęki przed kontaktami z ludźmi. Z nikim w szkole nie rozmawiałam, a na przerwach siedziałam sama z dala od mojej klasy, czułam się niewidzialna - nikt nie zwracał na mnie uwagi obserwowałam wszystko a jednak czułam się jakby Ci ludzi mnie nie widzieli... występowała u mnie nad potliwość, trzęsienie się rąk (do dzisiaj mi to towarzyszy), uczucie zaszczucia w towarzystwie i wiele innych. Mając te problemy zwierzyłam się z nich mojej matce, lecz ona stwierdziła że nie potrafi mi pomóc i właściwie w ogóle się tym nie przejmowała, jakby problemu nie było. Nikt mnie nie rozumiał ze znajomych, których było nie wielu i nikt mi nie potrafił pomóc, aż pewnego dnia dopiero w 3 klasie gimnazjum postanowiłam iść do szkolnego psychologa, który po kilku miesiącach mi pomógł zwalczyć fobię społeczną do minimalnego stopnia. Przez ponad pół roku wszytko się świetnie układało, zmieniłam styl ubierania się, razem z moimi znajomymi poznałam mnóstwo osób w szkolę, dzięki czemu stałam się rozpoznawalna - po prostu byłam szczęśliwa że ta katorga się skończyła i się w końcu zmieniłam :-)
Niestety, pewnego dnia poznałam w szkole chłopaka, który od razu przykuł moją uwagę i wszytko powróciło, lecz na szczęście jedynie w stosunku do niego oraz jego kumpli... W szkole spotykając go zaczęłam go unikać, szłam w przeciwną stronę, rozmawiając z kimś w jego towarzystwie nie potrafiłam ustać normalnie i gubiłam się w słowach, trzęsły mi się ręce i praktycznie nie potrafiłam z nikim przy nim rozmawiać. Może uznacie to za głupstwo, ale na prawdę to jest widoczne przez innych w moim otoczeniu, co jest uciążliwe, na prawdę! Nie wiem jak się tego pozbyć, tego unikania i nagłego przypływu stresu oraz nadzwyczaj dziwnego zachowania, niestety zauważyłam, ze ostatnio w miejscach, gdzie przebywa duża ilość osób naglę czuję przypływ stresu i czuję się jak zaszczuta, sparaliżowana, natychmiast daję głowę w dół i nie wiem co robić z rękoma, boję się że ta fobia powraca, bo czuję, że jest coraz gorzej, możecie mi jakoś w tym pomóc, jeżeli jesteście w stanie ?
moze ponowna wizyta u specjalisty mogla by pomoc?
moze sie zauroczylas/zakochalas w tym chlopaku, wielu normalnych ludzi ma takie same objawy a potem przeszlo to na większe grupy (ofc nie zauroczenie, tylko ten strach).