PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Co to za zaburzenie czy choroba, trudno to nazwać jakkolwiek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Co to za choroba czy zaburzenie, że np co rusz rozbiję coś, potrącę, rozleje, coś zniszczę w domu :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się::
wszystko jest automatycznie, nic nie robię specjalnie, tak jakbym nie był ostrożny, a jestem ostrożny i uważny... to nie zdarza się to codziennie, ale co jakiś czas, sam nie mogę nad tym kontrolować i denerwuje mnie to, bo rodzicie mi wmawiają, że wszystko dookoła niszczę, robię to celowo/specjalnie, ale tak nie jest...

nawet wyspanie się nic nie pomaga, alkoholu nie piję w ogóle...

co można zrobić i jakie to zaburzenie/choroba :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się::
No do lekarza, nie myślisz żeby iść?
Michał napisał(a):No do lekarza, nie myślisz żeby iść?
myślę, ale nie wiem jak to się nazywa, aby mówić po imieniu...
Rozumiem ,że to wszystko przez jakieś przypadkowe ruchy tak? To chyba trzeba do neurologa. On jest lekarzem, Ty pacjentem, idziesz i opowiadasz co jest nie tak i on stawia diagnozę, a nie Ty idziesz z założeniem ,że masz to i to.
Smart, ja regularnie wylewam kawe :Stan - Uśmiecha się - LOL: , i choć bardzo sie staram nie wylać, to i tak zawsze mi skapnie
a mi sie ciagle rece trzesa caly sie juz trzese i wogle
jestem niezdarą :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Ciastkovic napisał(a):Rozumiem ,że to wszystko przez jakieś przypadkowe ruchy tak? To chyba trzeba do neurologa. On jest lekarzem, Ty pacjentem, idziesz i opowiadasz co jest nie tak i on stawia diagnozę, a nie Ty idziesz z założeniem ,że masz to i to.
tak dokładnie,
ok, dzienks :-)
hmm.. cos takiego bylo w ktoryms z odcinkow drHousa cos mi sie kojarzy...
flamme_im_wind napisał(a):hmm.. cos takiego bylo w ktoryms z odcinkow drHousa cos mi sie kojarzy...

Może chodzi Ci o pląsawice Huntingtona, którą ma 13?
Odkopujemy stare tematy :Stan - Uśmiecha się:
Myślałam,że tylko ja tak mam i nie przyszło mi do głowy żeby o tym pisać.
Co dotknę to się psuje, rozpada, rozlatuje. A nie robię tego specjalnie :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Też nie wiem o co w tym chodzi.
Może jestem niezdarą :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A ręce mi się strasznie trzęsą jak ktoś na mnie patrzy. W ogóle wydaje mi się że wszyscy się na mnie patrzą i jak się śmieją to pewnie ze mnie.
może to na zasadzie samospełniającego się proroctwa?