PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: życie u boku osoby z fobią społeczną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Poznałam cudownego chłopaka :-) zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia:-* Od razu przyznał mi się do swojego problemu jednak ja nie zdawałam sobie sprawy z tego co to za choroba do czasu...do czasu kiedy go zraniłam a on stracił do mnie zaufanie:Stan - Niezadowolony - Płacze: A teraz boję się że go stracę :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ale piszę z innego powodu a mianowicie proszę powiedzcie jak mam się zachowywać w stosunku do niego??Czego unikać??
fobia spoleczna nie jest choroba psychiczna - czlowiek jest w pelni swiadomy... sama go zapytaj czego unikac :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
chyba juz za pozno jesli juz go zranilas :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: trzeba było myśleć wcześniej, nieprawdaż? nasze zlote rady nie pozwola ci odzyskac zaufania ; )
dopiero gdy go zraniłam dowiedziałam się co to za choroba
angela19 napisał(a):.. jak mam się zachowywać w stosunku do niego??Czego unikać??
Myślę, że nie ma sensu jakieś 'specjalne traktowanie', nie staraj się go niańczyć, ani unikać konfrontacji, ani rozwiązywać jego problemów. To co mi przychodzi do głowy to może staraj się być z nim szczera i uczciwie ze sobą rozmawiajcie (każdy niech mówi za siebie, o sobie, o swoich uczuciach, komunikaty typu <ja> zamiast <ty>). Dobra komunikacja to podstawa zrozumienia i zaufania. Tak sądzę.
Protestuje! My jesteśmy zaburzeni a nie chorzy!

I zgadzam się z masterem. Stwórzcie wspólnie atmosferę gdzie będzie szczerze mówić sobie co czujecie nawet gdy wydaję się komuś, że coś jest głupie, warto to powiedzieć by druga część wiedziała co się czuje.
najlepszym lekarstwem dla niego bedziesz Ty,wystarczy ze bedziesz obok niego,Fobik to takie male dziecko musi sie komus wyzalic i wyplakac
Szczerze, to nie rozumiem tego poczucia winy. Ktoś został zraniony i z powodu tego, że ma f/s to jest wina raniącego. Niezwykłe. ._.

1. Jakby nie miał f/s to by to nie była Twoja wina?
2. Osoba bez f/s też była by zraniona i jak mocno?
3. Czy tu chodzi o to, że siła zranienia wzrosła w związku z f/s?

4. Ciągle wydaje mi się, że powinien to zrozumieć - Twój błąd.

5. To może chwyć go i wykrzycz: "Nie mogę Cię stracić!" Na mnie by podziałało. ._. Ale sam takiej spontaniczności nie znalazłbym w sobie... :Stan - Niezadowolony - Płacze:
ILoveWhiteTea masz rację,on sam mi o tym powiedział:Stan - Uśmiecha się: on wie,że nie wyobrażam sobie życia bez niego a sam mnie kocha ale podświadomość mówi,że nie wie bo gdy ktoś go zrani to się odcina
angela19 napisał(a):nie wyobrażam sobie życia bez niego a sam mnie kocha
Wiecie, że takimi objawami interesuje się również psychiatria? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
mysle ze w gre wchodzi jedynie stopniowe wprowadzanie coraz trudniejszych sytuacji i pokazywanie ze nic sie nie dzieje
bądź, po prostu bądź i powoli odzyskuj jego zaufanie nie raniąc go, dając pewność że nie zranisz. Też zależy czy on chce odzyskać zaufanie...
miałam podobną sytuację, tylko że w drugą stronę...
wczoraj zajrzał na to forum:Stan - Uśmiecha się: Jezu dziękuję mu za to:Stan - Zadowolony - Całuje: usłyszałam tak upragnione słowa:"Kocham Cię"!

Jestem bardzo szczęśliwa:Stan - Zadowolony - Całuje: jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem!!!!!!!!!!!:Stan - Uśmiecha się - Mrugając: