PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Sposoby na poinformowanie bliskich o fobii.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Próbowałem to odwlekać ile się tylko da, ale lajf is brutal i do piątku muszę powiedzieć mamie o mojej fobii, ale, jak się zapewne domyślacie, mam pewien problem: po prostu nie wiem jak jej o tym powiedzieć. Dlatego proszę Was po pomoc :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:. Jeśli ktoś chce, to niech napisze mi w jaki sposób to zrobił (np. prosto z mostu, powolne wprowadzanie do tematu, a może [hardcore] list lub sms?). Mam już coś w głowie, ale to ostateczna ostateczność. Albo nie - ostateczna ostateczność to rozmowa w cztery oczy, tego właśnie się boję najbardziej. Tak więc - do roboty, bo czasu mało. Każdemu, kto napisze o swoim sposobie, ogromnie dziękuję :Stan - Uśmiecha się:.


PS. Jeśli temat jest w złym miejscu to przperaszam, ale to miejsce wydawało mi się najodpowiedniejsze.
Co prawda nigdy nikomu nie powiedziałem i nie powiem o swojej fobii ale mam nadzieję że to Ci nie przeszkadza. Otóż jeśli chcesz powiedzieć to tylko osobiście w 4 oczy, zresztą i tak by Cię to nie ominęło nawet gdybyś wysłał sms-a. I najlepiej prosto z mostu ale dyskretnie np. poproś mamę żeby usiadła, ewnetualnie też usiądziesz i po prostu powiedz o swoim problemie. Wyjaśnij jej co i jak a później sie zobaczy. Ja bym tak zrobił
moja mama tez nie wie. Nie chcę jej martwić, sama tez miala problemy (nerwica lękowo-depresyjna). Może kiedyś...ale jeżeli juz miałabym jej powiedzieć to właśnie w cztery oczy...jedyną osobą która wie jest moja kumpela. Napisałam jej maila, bo nie byłam w stanie powiedzieć jej o tym prosto w oczy (a próbowałam wiele razy), prosiłam jednak żeby o nic na razie nie pytała...
Zgadzam się z Tobą całakowicie, Luke!
Ja do tej pory o fobii rozmawiałam tylko tutaj... Ale myślę, że w 4 oczy najłatwiej!
DVD,
Luke ma rację, po smsie czy liście rozmowa i tak Cię nie ominie!
Po co więc komplikować sprawę!? Będziesz się wtedy denerwować dwa razy:
przy smsie (lub liście) i czekając na reakcję ...i rozmowę.
Tak czy inaczej trzymam kciuki!:Stan - Uśmiecha się:
Trudna sprawa, bo to zależy od tego, cze Twoja mama jest w stanie to usłyszeć.

A z jakiego powodu masz taką konieczność, że do wtedy a wtedy masz dać znać?
SzukamMiłości napisał(a):ale oni i tak wiedzieli, że jestem nienormalny

To że fobik, skryty etc nie znaczy że nienormalny, no ludzie!!! :Stan - Niezadowolony - Diabeł:
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Czy chcesz nam zasugerować, że jesteś mądry? [Obrazek: ostr.gif]

A sumie, racja.
Cytat:Nienormalny nie koniecznie musi oznaczać coś negatywnego
i tu się zgadzam
Michał napisał(a):Trudna sprawa, bo to zależy od tego, cze Twoja mama jest w stanie to usłyszeć.

A z jakiego powodu masz taką konieczność, że do wtedy a wtedy masz dać znać?

I tutaj jest kolejny problem, bo nie wiem właśnie jak to odbierze, dlatego że zaraz kończy się szkoła, więc już teraz musiałbym składać podanie o ponowne przyjęcie. A że ja ciągle zwklekałem z wyjawieniem co mnie dręczy, teraz, w takiej sytuacji, Mama może pomyśleć, że jestem oszustem. Poczytałem trochę w Internecie, wmówiłem coś sobie i teraz, gdy trzeba podjąć decyzję, wymiguję się czymś wymyślonym i dzięki temu mogę siedzieć sobie w domciu i nic nie robić - boję się, że tak może pomyśleć :Stan - Niezadowolony - Smuci się:.

Dziś mi powiedziała , że tej nocy jedzie do lekarza, więc w piątek moglibyśmy iść do szkół i wreszcie się zdecydować.


Kurcze, jakbym pokazał jej jakie są objawy FS, to pewnie w mig domyśliła się czemu czasem zachowuję się dziwnie, a wtedy mogłoby pójść łatwiej. Jak myślicie, przeszłoby to? :-k.
DVD napisał(a):Kurcze, jakbym pokazał jej jakie są objawy FS, to pewnie w mig domyśliła się czemu czasem zachowuję się dziwnie, a wtedy mogłoby pójść łatwiej. Jak myślicie, przeszłoby to? :-k.
Mnie się wydaje, że to dobry pomysł, zwłaszcza jeśli piszesz, że by skojarzyła objawy z twoim zachowaniem.
To powiedz jej jak najszybciej i najlepiej tak jak tu:
DVD napisał(a):... Kurcze, jakbym pokazał jej jakie są objawy FS, to pewnie w mig domyśliła się czemu czasem zachowuję się dziwnie, a wtedy mogłoby pójść łatwiej. Jak myślicie, przeszłoby to? :-k.
Ja bym podsunela kartke o objawami, poprosila o przeczytanie i powiedziala, ze tak wlasnie sie czuje. Sama odwazylam sie powiedziec jednej osobie. Nie zdziwil sie, wie, ze jestem dziwna :Stan - Uśmiecha się:
fistaszek napisał(a):Ja bym podsunela kartke o objawami, poprosila o przeczytanie i powiedziala, ze tak wlasnie sie czuje. Sama odwazylam sie powiedziec jednej osobie. Nie zdziwil sie, wie, ze jestem dziwna :Stan - Uśmiecha się:

Ja tak zrobiłam. Stwierdzili, że świetnie sobie poradziłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: :Stan - Niezadowolony - W szoku:
Pokarz definicję w internecie ale jeszcze lepiej niech stwierdzi tą fobię lekarz inaczej mama może powiedzieć że sobie wmawiasz albo coś w tym stylu, nie weźmie całkiem tego co mówisz na poważnie. Powiedz, że podejrzewasz u siebie coś takiego i opowiedz co czujesz.
ja zrobilam to w przyplywie emocji, przy okazji kiedy siedzialysmy i powaznie rozmawialysmy. przylapala mnie na dragach. to jak mialam wytlumaczyc taka ucieczke w gowno? ciekawe co teraz. ciekawe..
Ja to zrobiłam tak, że pokazałam mamie stronę o FS w Wikipedii. Zapytałam, czy uważa, że ja to mam. Przeczytała objawy i stwierdziła, że pewnie tak. Sposób polecam.
Masz w porządku mamę, bez klapek na oczach.
Perdida napisał(a):Ja to zrobiłam tak, że pokazałam mamie stronę o FS w Wikipedii. Zapytałam, czy uważa, że ja to mam. Przeczytała objawy i stwierdziła, że pewnie tak. Sposób polecam.

Masz dobrze. Gdybym powiedział swojej o problemach jakie mnie nurtują odkąd byłem mały, wściekła by się i słyszałbym tylko że sobie nie poradzę w życiu, jaki to jestem odmieniec, dlaczego nie mogę być tacy jak inni, czyli przebojowy i lanser...krótko mówiąc zawiódłbym jej oczekiwania. Ale wydaje mi się że coś podejrzewa, zresztą wie że jestem dziwakiem
A tak, zawiedzenie czyichś oczekiwań, zwłaszcza że ktoś daje to za często do zrozumienia to przyczyna różnych ograniczeń, które się rodzą w naszych głowach.