PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: lot samolotem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wiele razy latałem samolotem i nie robiło to na mnie żadnego wrażenia, jednak kiedyś po małej libacji alkoholowej zostałem zamknięty w obcym domu,co wywołało u mnie niezłą panikę, która spowodowała, iż przez jakiś okres unikałem obcych mi pomieszczeń zamkniętych. Za parę dni mam lecieć samolotem, nie wyobrażam tego sobie. Najlepszym rozwiązaniem byłoby dla mnie uśpienie na czas lotu, upicie się do nieprzytomności :Stan - Uśmiecha się - LOL: lub podanie jakiegoś leku (musi to być raczej coś mocniejszego). W pierwszym przypadku porządne walnięcie w łeb lub tabletki nasenne, w drugim przypadku musiałbym wypić pewnie z litr wódy (gorzej jak bym po niej szalał i odstawił scenę w samolocie w stylu Rokity :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: oby Niemcy mnie nie bili), w trzecim przypadku muszę wziąć po prostu coś na uspokojenie i otumanienie. Jak myślicie czy afobam by tu wystarczył? Nie mam zamiaru tego brać na codzień bo nie mam problemów z funkcjonowaniu w społeczeństwie i generalnie zadowolony jestem z życia i nie mam jakiś nagłych stanów lękowych ale boję się, że jak włączy mi się jakaś klaustrofobiczna panika w samolocie to mogę z niego wyjść razem z drzwiami hehehe...i katastrofa w przestworzach murowana :Stan - Niezadowolony - W szoku:
Cześć magnus,
niezły zagwozdek. Proponuję zabrać ze sobą na pokład spadochron - na podtrzymanie przekonania, że opcja wysiadania nie jest niemożliwa i na ogólną poprawę poczucia bezpieczeństwa. Miejsce przy oknie to chyba dobra opcja.
Ze spadochronem, to chyba powinienem usiąść jakoś bliżej drzwi hehehe
Jeśli tylko na takie "specjalne okazje" to afobam (alprazolam) czy inne bezno powinno być ok :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: opcjonalnie zamiast tego kilka kieliszków (nie żeby znowu się schlać :Stan - Uśmiecha się - LOL: wystarczy lekko się znieczulić)
Afobam jest chyba najlepszą opcją. Z tym przełamywaniem się i stawianiem czoła lękom, to trochę tak, jakby odmawiać morfiny w bólu, buddyzm jakiś. Sprawdź sobie dawkę wcześniej. Wybierz jakąś stresującą sytuacje i bierz tabletki. Wtedy przekonasz się, czy nie grozi Ci nawalenie się taką a taką dawką Afobamu i będziesz mógł godnie reprezentować. Kolega miał problem z Relanium w samolocie na tym samym tle. Trochę źle reprezentował żonę.
kilka kieliszków raczej odpada, kiedyś za mocno się rozluźniłem alkoholem, że nie wiele pamiętałem z odprawy granicznej już na miejscu :-D
wczoraj wziąłem 0,25 mg żadnej różnicy, dzisiaj dwie godziny temu wrzuciłem 0,5 mg. Przez ten czas zrobiłem pranie, zrobiłem porządki w domu, szkoda że nie ma śniegu bo bym trochę poodśnieżał hehehe. Chyba mam za mocne synapsy na ten środek. Może spróbuję 1 mg?