PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Środek odpręzający na spotkania towarzyskie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czy jest jakiś preaparat, lek, który można brać okazyjnie (na imprezy, spotkania) dający uczucie odprężenia, luzu choćby na parę godzin ? Myślę że istotne pytanie tym bardziej że często nie obcujemy w takich okolicznościach. Próbowałem brać kiedyś Rhiodiolin, Gynostemme, a nawet 5-htp i raczej zauważalnej różnicy w zachowaniu nie dostrzegłem. W psychotropy się nie bawię.
Są takie leki, ale rzadko przepisywane bo mają właściwości uzależniające (np benzodiazepiny) i ciężko je odstawić. Można też brać legalne suplementy, które w większych dawkach mają działanie euforyzujące, dodające odwagi i sprawiające, że jest się bardziej "talkatywnym". Osobiście nie polecam żadnego z tych rozwiązań, bo następnego dnia lęki i fobie są jeszcze gorsze...
...
Ja nigdy nie brałem benzodiazepin, raz tylko olanzapinę więc mogę się mylić, a to co napisałem powyżej powiedział mi mój psychiatra...

A to, że lęki stają się silniejsze po niektórych suplementach (zawartość wykasowana) to prawda. Sam testowałem :Husky - Podekscytowany:
Benzo, to na awaryjne sytuacje. Najlepiej przy opiece ambulatoryjnej, a nie jako metodę na określone sytuacje. Do niczego pozytywnego ta metoda najczęściej nie prowadzi.
Eximos napisał(a):A to, że lęki stają się silniejsze po niektórych suplementach (jak Sele+PEA albo Pheni i podobne) to prawda. Sam testowałem :Husky - Podekscytowany:

A jak się czułeś po tych suplementach, jak długo działają i po jakim czasie od zażycia ? Następnego dnia domyslam się że może być gorzej tak samo jak po alkoholu.
Nie chcę nikogo namawiać do tego żeby je brać, a wręcz nikomu nie życzę rozpoczynania przygody z nimi..., ale czułem się tak:
- przyjemność (każdy dotyk, każdy włos, fale przyjemności jak przy orgazmie)
- euforia (wszystko i wszyscy mnie interesowali)
- duża komunikatywność (znajomi byli bardzo zdziwieni, ale i zadowoleni, że potrafię z nimi gadać, nawet w dużej grupie)
- umiejętność słuchania z uwagą
- odwaga
- uczucie błogości
- pozytywne nastawienie do świata i ludzi

A następnego dnia lęki i fobie x2 :mur:
Eximos napisał(a):- przyjemność (każdy dotyk, każdy włos, fale przyjemności jak przy orgazmie)
- euforia (wszystko i wszyscy mnie interesowali)
- duża komunikatywność (znajomi byli bardzo zdziwieni, ale i zadowoleni, że potrafię z nimi gadać, nawet w dużej grupie)
- umiejętność słuchania z uwagą
- odwaga
- uczucie błogości
- pozytywne nastawienie do świata i ludzi
stary to te ziółka(ziółka?) nieźle dają ci w czajnik, bo opis pasuje do metafety domowej roboty. normalnie chyba spróbuje.
a tak w ogóle to wrzucanie prospołecznych wynalazków na prawdę pomylenie celu ze środkiem. tylko maskuje problem. oczywista, wspomniana odpowiedź- benzo doraźnie(czyli te, buu, psychotropy)- nic nie załatwia. bo jak masz tego dużo to potem ( u 3/4 osób) wrzucasz przy każdej stresującej sytuacji. i się fobiczne kółko zmyka. bleh
z drugiej strony nie ma co powtarzac jak mantre (co robia niektorzy psychoterapeuci) ze leki nie rozwiazuja problemu, a tylko go maskuja.

na leku (bez strachu) mozna uczestniczyc w sytuacjach spolecznych, ktore do tej pory sprawialy trudnosc. jesli bedzie sie to robilo dostatecznie czesto, to jest calkiem duze prawdopodobienstwo, ze przyzwyczaimy sie do nich na tyle (nabierzemy umiejetnosci) ze poradzimy sobie pozniej na 'trzezwo'.

tyle, ze taka metoda wymaga duzo pracy i poswiecen. pracy, bo trzeba czesto to powtarzac i poswiecen, bo dobrze byloby probowac radzic sobie czasem na zmniejszonej dawce (co nie raz przyniesie przykre efekty).

do wszystkiego trzeba z glowa. szkoda, ze -na ogol- lekarze nie maja takiego podejscia, a jedynie wciskaja recepty i zapraszaja na za miesiac
BlankAvatar napisał(a):z drugiej strony nie ma co powtarzac jak mantre (co robia niektorzy psychoterapeuci) ze leki nie rozwiazuja problemu, a tylko go maskuja.

na leku (bez strachu) mozna uczestniczyc w sytuacjach spolecznych, ktore do tej pory sprawialy trudnosc. jesli bedzie sie to robilo dostatecznie czesto, to jest calkiem duze prawdopodobienstwo, ze przyzwyczaimy sie do nich na tyle (nabierzemy umiejetnosci) ze poradzimy sobie pozniej na 'trzezwo'.

tyle, ze taka metoda wymaga duzo pracy i poswiecen. pracy, bo trzeba czesto to powtarzac i poswiecen, bo dobrze byloby probowac radzic sobie czasem na zmniejszonej dawce (co nie raz przyniesie przykre efekty).

do wszystkiego trzeba z glowa. szkoda, ze -na ogol- lekarze nie maja takiego podejscia, a jedynie wciskaja recepty i zapraszaja na za miesiac

Popieram w 100% , proponuję szukać w środkach naturalnych i jak najmniej uzależniających ....
Polecam także używać na co dzień suplementów dopasowanych do siebie plus magnez w formie mleczanu z B6 ok 200-300mg.
Może nie będzie to super efekt ( jak po benzo) ale mamy pewność ,że się nie uzależnimy , że nie będzie efektu odstawiennego , pogorszenia stanu.
Za to mamy pewność ,że w jakimś stopniu ( jednych mniej innych więcej)
taka dopasowana indywidualnie i wypróbowana mieszanka zmniejszy stany niepokoju , wyciszy , da jakikolwiek efekt odprężający...
Melisa w tabsach cos daje. Mozna wziasc hydroksyzyne ,c hoc usypia. Neopersen dosyc mocno uspokaja, ale dziala przez caly dzien
tramadol jest niezły, tylko też trzeba uważać bo można się uzależnić i za pierwszym razem wziąć w domku, żeby zobaczyć jak na niego reagujesz (i nie brać częściej niż raz w tygodniu!)
i gbl bądź ghb, niestety nie miałem okazji próbować, podobno świetny jest.
ritalin w połączeniu z klonami byłby fajną opcją też.
pamiętaj, że tych rzeczy nie można mieszać z alkoholem!
...
Spytał się to mu odpowiadam. Wszyscy jesteśmy dorośli, chcącemu nie dzieje się krzywda. Jak chcesz żyć w kraju który ciebie zniewala dla własnego dobra to masz szczęście.
I mnie nie obrażaj pisząc o jakimś odczadzaniu bo to świadczy o chamstwie.
Takim lekiem jest etanol. Jest duża społeczna akceptacja dla jego stosowania. Skutecznie niweluje lęk i rozluźnia, działanie bardzo szybkie. Dostępność i przystępna cena przemawiają za jego stosowaniem. Alternatywą są benzodiazepiny.
w sumie racja, etanol to dobra opcja, niby społeczna akceptacja jest, a potrafi dać niezłego kopa (nie gorszego niż niejedna substancja zakazana) :Stan - Uśmiecha się:
Pamiętaj żeby się dobrze najeść przed tylko nie jedz ciężkostrawnych rzeczy typu jajka. Nie pij 'na pałę', co innego pół litra wódki w godzinę, co innego w 6 godzin. Nie mieszaj, zwłaszcza piwa z wódką, czy jakiegokolwiek alkoholu z szampanem, winem. Nie siedź w miejscu, najlepiej się wytańczyć i spalić trochę alkoholu, no i się przewietrzyć raz na jakiś czas. I nie mieszaj z lekami, benzo Ci nie będzie potrzebny jak się kulturalnie, w miarę porządnie napijesz.
No i oczywiście popita (nie szczędzić!) i zagrycha (lepsze ogórki kiszone czy chleb ze smalcem niż chipsy)
I zapomniałbym, bycie wypoczętym i pozytywne nastawienie to podstawa! :Stan - Uśmiecha się:
No właśnie. Jak ja piję w ciągu trzech minut dwusete cytrynówki (choć teraz zmniejszyli zawartość procentową i to nie jest już to samo) to dosłownie w jednej chwili jestem pijany - świetny nastrój, towarzyskość, pewność siebie, przebojowość, przyjazne nastawienie do świata. A gdy sącze całą noc choćby i pół litra, to wydaje mi się, że wcale nie jestem pijany. I nawet nie ma żadnego wielkiego kaca.
Ja w ramach testu przymierzam się to Concerty. Zawsze zanim komuś polecę lub nie, lek, muszę to przetestować na sobie. Naturalnie mam wskazania :Stan - Uśmiecha się:
Polecam validol mi pomaga w jakimś stopniu czuje się bardziej wyluzowana po nim.