PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wady wzroku?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Ja mam krótkowzroczność, średnią konkretnie, co wymaga noszenia okularów. Czy to też można zaliczyć do ChP?? :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się::
Skąd Ci taka myśl przyszłą do głowy, wada wzroku i choroba psychiczna nie mają nic współnego ze sobą, chyba ,że tylko to, jak ktoś mówi , że zamknął oczy i twierdzi, że nic nie widzi :Stan - Uśmiecha się:
Wiem że nie mają nic wspólnego. Ale to forum właśnie dla innych chorób chyba, nie?

Joł
Wada wzroku raczej nie bywa powikłaniem fobii społecznej
Lilith napisał(a):Wada wzroku raczej nie bywa powikłaniem fobii społecznej

A ja myślę, że jak się głębiej zastanowić to jedno z drugim ma trochę wspólnego. Ja na przykład z powodu fobii niegdzie nie wychodzę, za to prawie cały czas siedzę przed monitorem (kineskopowym). Tylko patrzeć jak bedę musiała zacząć nosić szkiełka.
Ja tak samo.
To ja Was zaskoczę, bo...

Ponoć większość chorób ma podłoże nerwicowe. Np. astygmatyzm będący wadą wzroku ma ponoć podłoże nerwicowe, nieprawidłowe praca mięśni napinających soczewkę. Potem astma ...
Michał napisał(a):To ja Was zaskoczę, bo...

Ponoć większość chorób ma podłoże nerwicowe. Np. astygmatyzm będący wadą wzroku ma ponoć podłoże nerwicowe, nieprawidłowe praca mięśni napinających soczewkę. Potem astma ...

Nawet nie strasz.
Może i coś w tym jest. Jak byłam mała to musiałam nosić okulary i dzieci się ze mnie śmiały w szkole, że okularnik :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Może to jedna z przyczyn była mojej fobii, kto wie? :Stan - Niezadowolony - Brak słów:
U mnie wada wzroku łączy się z lękiem. Jak się nosi okulary, jak to się mówi grube jak denka od butelek, to trudno nie mieć kompleksów. Nie lubię jak ludzie się na mnie patrzą, bo wydaje mi się że ze mnie szydzą.
Wady wzroku mogą mieć przyczynę w podłożu psychicznym (o czym wspomniał Michał). Przy np. rozszczepieniu osobowości, gdy w jednym umyśle obecnych jest kilka różnych osób, każda z nich może mieć inną ostrość wzroku, ciśnienie krwi i tym podobne. Mózg jest potężnym narzędziem kontrolującym całą resztę ciała. Gdy tylko jeden z jego trybików przestanie funkcjonować poprawnie, cała ta misterna, złożona z neuronów konstrukcja, zaczyna się powoli walić jak domek z kart.

Powiem odnośnie tego wątku coś, co trudno mi wypowiedzieć.

Mam wadę wzroku. -6 dioptrii dla obu oczu. Moje "pingle" nie są na szczęście "staromodne", więc nie wyglądają na moim ryju tak, jak okulary z dawniejszych lat. Przyczyną mojej krótkowzroczności jest wada genetyczna, którą dane mi było odziedziczyć po męskich przodkach. Stan psychiczny zapewne gwałtownie pogłębił to utrapienie, co zresztą stale się następuje.

Teraz jest mi naprawdę wstyd...
Ja mam już ok -10 D, lekki astygmatyzm nie pozwala dopasować dobrze soczewek kontaktowych, które ratują mnie przed pospiesznie postępującą wadą. Wada genetyczna, ale ten astygmatyzm to rzeczywiście z kosmosu się wziął, bo w najbliższej rodzinie nikt nie ma. Może rzeczywiście "psychiczny" jest... marzą mi się twarde soczewki, które uwzględniają również astygmatyzm, bo robi się je na zamówienie, do konkretnego oka, ale kosztują ok 1000zł :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Ja bym chciała operację laserową, tylko, że też mnie na nią nie stać... Kurde, czemu leczenie musi być takie drogie? :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Ale Tobie Agata wspułczuję :Stan - Niezadowolony - Smuci się: -10 to strasznie duzo, ja mam "tylko" -5,5 a i tak mam wrażenie, że nic nie widzę.... Mój facet za to ma niedosłuch, czasem się śmieję, że mogłabym się z nim zamienić na wady, ale szczerze mówiąc nie wiem co gorsze :Stan - Niezadowolony - Brak słów:
Również mam astygmatyzm (po ojcu) - bryli nie noszę z lenistwa chyba, może też ze wstydu

Dodatkowy problem psychiczny możliwe że pojawia się... gdzyż czasem zastanawiam się czy widzę niektóre rzeczy tak jak ludzie wokół mnie czy też zupełnie inaczej

Wkurza też że często idąc ulicą nie rozpoznaje ludzi których znam, zdając sobie przy tym sprawę że oni takie 'nierozpoznanie' traktują jako...hmmm... jakby to powiedzieć... niechęć? ignorancję? w każdym razie jako mój negatywny stosunek do nich...

Też myślę o operacji laserowej, ale jestem nawet zbyt leniwy żeby sprawdzić ile takie cuś kosztuje =P
Possessed napisał(a):...ale jestem nawet zbyt leniwy żeby sprawdzić ile takie cuś kosztuje =P
[Obrazek: lol.gif]

No laserek to by było coś też dla mnie.
Ja mam astygmatyzm, dalekowzrocznosc +2na prawe i +3,5 na lewe oko.A pozatym to jeszcze astma mnie dusi.To pierwsze to dziedziczne, a drugie nabyte.Okulary noszę od dzieciństwa więc mi tak strasznie nie przeszkadzają.Nie sa też jakos strasznie toporne z wyglądu więc daje radę.Moja wada to nic w porównaniu z kims kto tu napisał 10 D.Nie potrafie sobie nawet wyobrazic jak mószą byc grobe takie szkła.Współczuje.Astma nawet w pewniym momencie pomigła :Stan - Uśmiecha się - LOL: , bo nie musialem ćwiczyc na wf, a to przeciez strasznie stresujące dla fobika.
http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=2692193
Trochę mało optymistyczne opinie :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
A ceny z tego co patrzyłam to tak od 1500 zł do prawie 3000 zł za jedno oko....
Trochę mnie zawsze dziwi, że przez okulary można się czuć gorszym. Z okularami byłam zawsze zżyta, bo prawie wszyscy w rodzinie noszą, w klasie też nie byłam sama, więc nigdy nie czułam się inna z ich powodu, pomijając okres kiedy przez prawie rok nosiłam za słabe o dwie dioptrie szkła - spostrzegawczość mi się wyostrzyła :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:. Odkąd stuknęła mi "szósteczka" noszę soczewki kontaktowe, więc nawet nie wiem jak wyglądają szkła. I pewnie nie chcę wiedzieć :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:. O operacji czasem myślę, ale mimo wszystko troszkę się boję. Może kiedyś - na razie cel to twarde soczewki...
No ze mnie się troche nabijali w podstawówce :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: A co do soczewek to kiedyś nosiłam, ale nie chciało mi się ich pielęgnować codziennie, leń jestem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: więc dałam sobie spokój. Ale nie wykluczam, że kiedyś do nich wrócę.
Ja mam poważną krótkowzroczność. Nigdy nie wiązałem tego z moją fobią. Ale jak się tak zastanowić, na pewno ograniczone kontakty towarzyskie prowadziły mnie do zachowań szkodliwych dla mojego wzroku, wieć związek jest.
Michał napisał(a):To ja Was zaskoczę, bo...

Ponoć większość chorób ma podłoże nerwicowe. Np. astygmatyzm będący wadą wzroku ma ponoć podłoże nerwicowe, nieprawidłowe praca mięśni napinających soczewkę. Potem astma ...

Nie wierz w te bajki Michał, że większość chorób ma podłoże nerwicowe, ktoś chciał zabłysnąć i wymyślił nową przyczynę chorób ( nerwica ) nie sprawdziła się ta nowość w niczym. Może niektórzy lekarze chcą ukryć swoje niedociągnięcia, ale to nie nie ma pokrycia z rzeczywistością.
Niestety:
TroPtyN napisał(a):...Mózg jest potężnym narzędziem kontrolującym całą resztę ciała...
W nic poza tym nie trzeba wierzyć/wiedzieć.
http://www.lexum.cz/index.php?p=pl030601
Słyszeliście o czymś takim? To podobno bezpieczniejsze od lasera, bo odwracale. Tą soczewkę można potem wyjąć jakby coś było nie tak.
Ja mam w sumie dość małą wadę. Ale sprawa wygląda super.
A sprawdzaliście sobie AMD

http://www.retina-forum.pl/amsler.html
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11