PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Pierwsza podróż pociągiem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Mam 16 lat i do tej pory NIGDY nie jechałam pociągiem. A teraz muszę przejechać niemal 300 km w linii prostej. Wyjazd mam za tydzień, jadę sama.

I tu zaczyna się mój problem. Bo mam fobię społeczną i bardzo się boję obcych miejsc i ludzi, a to wiąże się ze spotkaniem wielu obcych ludzi i z wyjazdem do obcego miejsca i tak bardzo oddalonego. Mam tak, że muszę wszystko sobie planować, zanim coś zrobię, więc muszę zaplanować całe przedsięwziecie wcześniej. Weszłam więc na stronę z rozkładami jazdy i wiem już, jakie połączenie będzie mi najbardziej odpowiadać, ale jest wiele rzeczy, które pewnie dla was są banalne, ale wyłumaczcie mi jeśli możecie, bo nigdy wcześniej nie jechałam pociągiem, więc skąd mam to wiedzieć... A rodziców lub starszej kuzynki wstydzę się zapytać, bo powiedzą, że jestem pierdołą.

1. Jak mam kupić bilet? :Stan - Różne - Zaskoczony: Bą są jakieś rezerwacje, miejscówki... Nic nie wiem, o co w tym chodzi. Jak rezerwować, to gdzie i kiedy? I na ile dni przed wyjazdem? Czy to się tam dzwoni i rezerwuje i potem odbiera bilet, czy jak? A te miejscówki to co to jest? Pamiętam, że jak byłam mała i moja babcia kupiła bilety, bo jechała do rodziny, to kupowała tylko bilet, bez żadnych dodatkowych świstkow...

2. Jak mogę rozpoznać, gdzie trzeba wysiąść? W necie piszą, że trzeba kogoś kto siedzi w przedziale spytać- ale ja się boję, poza tym jak będę jechać sama, albo ktoś nie będzie wiedział, bo wysiada wcześniej?

To naprawdę ważne, a dla was na pewno śmiesznie banalne, więc proszę, niech mi ktoś odpowie na te pytania, wytłumaczy bo umerę ze stresu :Stan - Niezadowolony - Płacze:
nie boj sie. ja jezdze pociagami i tez bede mial trudnosci w odpowiedzeniu na pytania, ktore zadajesz. podejrzewam, ze wiekszosc ludzi nie bylaby w stanie dac dobrej odpowiedzi

a tym bardziej, skoro nigdy nie uzywalas pkp, to nie widze problemu bys zapytala sie starych, co i jak.
SKAD MASZ TO WIEDZIEC SKORO NIE JEZDZILAS NIGDY POCIAGAMI?


anyway..

1. tylko niektore pociagi maja rezerwacje miejsc. i tylko w niektorych jest obowiazkowa. najczesciej nie jest. obowiazkowej mozesz sie spodziewac np w I klasie TLK. w innym wypadku, chodzi po prostu o rezerwacje miejsc siedzacych, jesli takowej nie wykupisz to, mozesz sobie siedziec 'bezproblemowo' dopoki nie zjawi sie wlasciciel miejsca.

w pociagach REGIO, rezerwacji nie ma w ogole.
w TLK jest obowiazkowa w 1 klasie; w wybranych pociagach jest mozliwosc kupienia rezerwacji w II-iej za 5zl (przydatne w okolicach swiat, albo weekendy)

chyba wszystkie Expresowe pociagi maja rezerwacje miejsc obowiazkowa.. nie wiem

mozesz sobie sprawdzic jakimi pociagami bedziesz jechac, gdy klinkiesz 'pokaz szczegolowo wybrane/wszystkie polaczenie' w internetowym rozkladzie pkp.


bilet mozesz kupic chyba nawet miesiac przed wyjazdem, albo i 5 minut przed (tylko sie nie zdziw wtedy, ze nie bedzie miejscowki siedzacej jesli bedzie duzo ludzi). wszystko zalatwiasz w kasie na dworcu przy zakupie biletu - bez zadnych kombinacji

mozesz sobie przez net kupic bilet tez - choc pewnie nie na wszystkie pociagi



2.

- jesli jedziesz do duzego miasta, to raczej poznasz ze juz znajdujesz sie np. w warszawie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

- spytaj kogos w przedziale; to normalne ze sie nie wie takich rzeczy. nikt nie jest telepata i nie potrafi odgadnac jak wyglada miejsce w ktorym nigdy nie byl

- spytaj konduktora

- spisz sobie rozklad; jesli o 11:40 wedlug rozkladu mialas byc w warszawie a jest 11:25, to mozesz spodziewac sie, ze dojezdzasz do wawy. niestety metoda jest zawodna, bo pociagi maja wiecznie opoznienia, ale mozesz brac to pod uwage i robic poprawke.

- stacje sa podpisane: jak wjezdza sie na stacje to jest tabliczka z nazwa. na budynku dworca/peronach tez jest nazwa podana.

-ciekawe jak gps w komorce mogly pomoc?
no GPS na pewno pomoże, pokazuje przecież dokładną pozycję. Ale jak ostatnio jechałem to jednak patrzyłem na tablicę przez okno...

Resztę Blank wyjaśnił dobrze, na szczęście (?) wszystko znajdziesz w internecie. na dworcu zostaje upewnić się czy peron został ten sam. co do wychodzenia przy pytaniu na durnia - tablica w moim mieście jest prosta i oczywista, a jakaś babka i facet zdążyli sie mnie zapytać czy wiem o co q tym dokładnie chodzi... więc spokojnie :-)
.....
Skoro nie jeździłaś pociągami, to skąd masz to wiedzieć, nie musisz się wstydzić swojej niewiedzy.

Bilet możesz sobie kupić w każdej chwili, tylko kupując w dniu innym niż wyjazd, nie zapomnij powiedzieć, na kiedy go chcesz. I pamiętaj o legitymacji szkolnej : )

Blank napisał(a):spisz sobie rozklad; jesli o 11:40 wedlug rozkladu mialas byc w warszawie a jest 11:25, to mozesz spodziewac sie, ze dojezdzasz do wawy. niestety metoda jest zawodna, bo pociagi maja wiecznie opoznienia, ale mozesz brac to pod uwage i robic poprawke.
O właśnie, też mi to przyszło do głowy.
Jak uznasz, że dojeżdżasz, możesz spytać kogoś w przedziale, ile jeszcze stacji przed wami. Spokojnie, ludzie często pytają o takie rzeczy.

I najważniejsze: przyjemnej wycieczki : )
O właśnie, pamiętaj o potrzebnych dokumentach, i wszystko będzie ok. A jedziesz całkiem sama czy z kimś?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bilet

Ad. 1. To nie wiem, czy jest możliwe z Twojej strony (ale tu też byś musiała trafić na kompetentną osobę, a którą w obecnych czasach coraz trudniej :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:):
- Dzień dobry. Nigdy nie kupowałam wcześniej biletu. Proszę mi pomóc wszystko załatwić, żebym niczego nie pominęła i wszystko zrozumiała.

I na wszystkie inne kwestie, pytać, pytać, pytać. Od odczuwania lęku nikt nie umarł. Pozwalając lękowi sobą rządzić karmimy go.

Postaw sobie pytanie "wolisz pojechać 100km dalej, czy zapytać?". I tak z każdą sprawą. Wybierz i zrób, to co wolisz. (czasem pomoc jest potrzebna, mam nadzieję, że Tobie nie będzie w tych przypadkach, skoro nie możesz na nią liczyć)
Michał napisał(a):- Dzień dobry. Nigdy nie kupowałam wcześniej biletu. Proszę mi pomóc wszystko załatwić, żebym niczego nie pominęła i wszystko zrozumiała.
Zgadzam się! To żaden wstyd zapytać. Tym bardziej, że jesteś bardzo młoda i pewnie większość dotychczasowych podróży odbywałaś rodzinnym samochodem. Kasjerzy oprócz sprzedawania biletów są również od tego, by udzielić Ci informacji, przynajmniej tych podstawowych. Na dworcach są też okienka informacyjne, w których możesz dowiedzieć się więcej. Nie bój się zadawać pytań, Twoja niewiedza nie jest niczym śmiesznym ani żenującym. Twój wiek Cię usprawiedliwia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Na tej stronie: http://rozklad-pkp.pl możesz sprawdzić sobie wszystkie połączenia. Jest też informacja o rodzaju pociągu i ewentualnej konieczności rezerwacji. Proponuję Ci wybrać w ten sposób określony pociąg o wybranej godzinie, i podchodząc do kasy powiedzieć, które połączenie Cię interesuje.
Również, gdy pierwszy raz jechałem sam pociągiem nie wiedziałem co i jak. Szczególnie, kiedy mam wysiąść. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Zrobiłem coś takiego: sprawdziłem przez jakie miejscowości przejeżdża pociąg przed tą do, której jadę i spisałem na kartce. Potem wypatrywałem tablic i napisów na stacjach. :Stan - Uśmiecha się: Zazwyczaj też można wywnioskować lub zasłyszeć z rozmów ludzi w przedziałach, gdzie aktualnie jesteśmy.
Fakt faktem przejazd pociągiem, to przygoda :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Kupowanie biletu:
- dzień dobry poproszę bilet do... - i wszystko. Co do rozkładów w internecie są wątpliwe i czasami nie zgodne. Najlepiej iść dzień wcześniej i zapytać się w kasie jakie są połączenia do danej miejscowości.
Raz miałem tak, że w jednej kasie miła pani udzieliła informacji co do rozkładu, a w kasie obok kolejna miał pani tym informacjom zaprzeczyła. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
16 lat i nigdy nie jechała pociągiem hahaha ,ale żenada. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Tak na serio to wszystko zostało już powiedziane ,więc pozostaje mi tylko trzymać kciuki, życzyć powodzenia i mentorsko-zarozumiałym tonem stwierdzić: "nie ma się czym przejmować". :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Dziękuję :Stan - Zadowolony - Całuje: :Stan - Zadowolony - Całuje:

Blank Avatar- świetnie wszystko rozpisałeś, dzięki

Jadę calkiem sama, tak to bym nie stresowała si azż tak bardzo.
Wiem, że warto pytać, ale właśnie tak nie za bardzo te interakcje z ludźmi, dlatego najbardziej mi zależało na innych metodach ogarnięcia XD dobra, po co panikuję, jakoś to bd..
Ludzie, to są jakieś jaja. Ciężko uwierzyć, że ten temat jest na serio. A rada, żeby podejść do kasy i powiedzieć "Nigdy nie jechałam pociągiem, proszę mi pomóc, żebym czegoś nie pominęła" to jakiś absurd w polskich warunkach, gdzie do kasy stoi BYDLĘCA KOLEJKA i gdzie ma się parę sekund na kupno biletu, wszyscy się spieszą i trzeba mówić chamowatej kasjerce konkretnie i szybko, co się chce, bo jak nie, to hołota zlinczuje. Tu jest Polska, a nie Konfederacja Szwajcarska!
zastanawiam sie czy ty potrafisz wniesc do tematu jakas pozyteczna informacje, a nie tylko zrzedzic?

wiemy, fobia jest do kitu, ale jak to pomoze autorce tematu?
Nie, nie zamierzam nic pozytywnego wnosić, tylko swój jad. Temat nie ma nic wspólnego z fobią, jedynie z kalectwem życiowym. A moja wypowiedź o tym, jak wygląda kupowanie biletu w kasie na dworcu posiada walory informacyjne, w przeciwieństwie do oderwanych od życia porad, że ma stanąć przed okienkiem i prosić o pomoc, bo nigdy nie jechała pociągiem. Chyba by zadzwonili po pogotowie psychiatryczne. Niech napisze do mnie na prv z podaniem dokąd i kiedy (data, godzina) jedzie, to prześlę jej ułożoną wypowiedź nadającą się do polskich warunków.
No, coby nie mówić, ale poza cała masą sensownych wypowiedzi, ta sugerująca, że można zapytać w kasie o skrócona instrukcje jazdy pociągiem jest... delikatnie mówiąc, naiwna. No dobra, jej autor wyraźnie napisał, zę trzeba "trafić na osobę" - ale ponieważ w praktyce to oznacza "trafic min czwórke w Lotto"...

Pewnie, od lęku nikt chyba nei umarł, ale skoro już radzimy, to mozę nie warto od razu wystawiać zlęknionej autorki tematu na rzucone z pretensją w głosie i poprzedzone znaczącym westchnięciem "to nie informacja, proszę zapytać tam". Oczywiście, wykeczyć sie z fobii znaczy nauczyc sie nei brać tego do siebie i mieć na względzie jedynie to,"czy chcę jechać 1000 km dalej", ale.. patrzy wyżej.

achinoam rzecz jasna skomentował wszystko w swoim stylu... aczkolwiek czasem styl ten jest mi bliski, a tutaj ma trochę racji. Jak juz mamy ćwiczyć zadawanie takich pytań, to wystarczy póki co pytań w przedziale itp - ew. można zadzwonić na infolinię PKP.
@achinoam
zapewne twoje porady musza sporo dawac - w koncu, sam znakomicie sobie radzisz ze swoimi zaburzeniami


no ale dobra, rozpatrzmy twoj argument i zastanowmy sie czy jest przydatny?

michal zaznaczyl, ze stawianie sie w roli proszacego o pomoc, moze nie przyniesc skutku, bo zdarza sie, ze 'pani z okienka' moze zle zareagowac (co wskazuje na brak kompetencji, ale pomijamy to). na pewno, normalna sprawa jest dla takiej 'pani z okienka', ze czesto spotyka osoby, ktore nie wiedza, kiedy potrzeba kupic bilet z rezerwacja miejsca. intuicja podpowiada, ze dzieje to sie niesamowicie czesto, bo w pkp jest zamet informacyjny, wiele spolek, stosuje rozne przepisy.. normalne, ze 'przecietny kowalski' nie orientuje sie w tym (a co dopiero nastolatka - sic!).
podejrzewam, ze na ruchliwym dworcu, taka pani slyszy podobne pytania '50-razy' dziennie.

no i teraz sa dwie mozliwosci, albo ta pani z okienka pomoze, co zajmie jej chwile, bo nie musi robic wykladu na temat przepisow w pkp. informacja ograniczy sie do dwoch, trzech zdan typu: 'na ten pociag, musi pani doplacic do miejscowki, bo to pociag ekspersowy' albo 'na kolejny nie musi pani w tej klasie' itp. nie bedzie potrzeby dzwonienia na pogotowie ani linczu - serio.

mogloby sie wydawac, ze mozna zwiekszyc szanse 'powodzenia', a wiec trafienia na milsza obsluge, jesli wybierze sie okienko, gdzie pracownicy nie sa przyzwyczajeni do duzego 'przemialu' klientow, a wiec mniejszy dworzec lub czas, gdy nie ma gigantycznych kolejek. choc mozna sie spodziewac, ze dla pani, ktora pracuje w tym okienku x lat, juz naprawde nieistotne jest jak ta kolejka wyglada; ona juz 'wszystko widziala', pracuje swoim tempem i ma w czterech literach, czy klientow jest 3-ech trzy 30-tu. nikt jej nie placi 'od klienta' tylko za godziny.

ale pewnie to, co napisalem nie przekonuje cie zbytnio: w twoim wyobrazeniu kasjerki tylko czyhaja, zeby sponiewierac, a ludzie z kolejki, by zbutowac, za stanie przy okienktu dluzej niz 2 minuty. takie podejscie do sprawy na pewno bardzo ulatwia zakupienie biletu



września -> suwałki, środa, godz. 16.

napisz jak ma wygladac ta gotowa odpowiedz. zaskocz wszystkich i powiedz cos przydatnego


@Zas

pani w okienku moze odpowiedziec "to nie informacja, proszę zapytać tam", gdy pytasz "jak dojade do swojej cioci?". wydaje sie absurdem, ze mialaby tak zareagowac na konkretne pytanie typu "czy potrzebuje kupic miejscowke na ten pociag?"

spotykanie niemilej obslugi jest rzadsze niz tej milej (czy pani nastawionej obojetnie, ale wykonujacej swoja prace). 'wredna pani z okienka' nie jest norma, tylko mniejszoscia, wbrew temu, co zlekniony fobik lubi sobie wmawiac.
Jeśli chce dojechać w środę do Suwałk z Wrześni, ma podejść do kasy i zawołać tak:

Szkolny dwójka do Suwałk. Do Białegostoku Interegio, a z Białegostoku do Suwałk Regio.

dotyczy połączenia: Września 13:59 Suwałki 22:16

Kasjerka wyda bilet na jednym blankiecie.Jeśli kupuje bilet na inny dzień niż dzień zakupu, niech poda datę. Nic więcej nie potrzeba robić. Połączenia późniejsze oznaczają koniecznosć noclegu na trasie. Tu jest Polska, a nie Szwajcaria.

W kasie nie mówi się "dzień dobry" "proszę" "chciałabym kupić bilet.... " (oczywiste, że nie przyszło się po mięso) Trzeba się streszczać i ograniczyć do przekazania konkretu.
no spoko, taka konkretna forma calkiem ok jest, choc ten 'minimalizm' w ostatnim zdaniu troche przesadzony imo. ja zawsze wole powiedziec chocby 'dzien dobry', bo mozna sie spodziewac, ze kasjerka zwraca na to uwage (czy to zwyczajnie swiadczy o kulturze).

i gdyby zapytac:

"Szkolny dwójka do Suwałk. Do Białegostoku Interegio, a z Białegostoku do Suwałk Regio. Czy potrzeba/jest mozliwosc rezerwowac miejsce w ktoryms?"


to watpie czy by kasjerka glowe urwala komus
Jak będzie potrzebna miejscówa, to babsztyl sam o tym poinformuje (na ogół po chamsku), nałoży opłatę a miejsce zostanie wydrukowane na bilecie. W PR nie ma miejsc numerowanych wcale - nie ma ich nawet w 1 klasie Regio Express.

Polecam przed podróżą:

http://www.sfora.pl/Horror-w-pociagu-PKP...era-g49416


[Obrazek: 413cd72ddda1fad02465d1fbbdf4cd78.jpg]
BlankAvatar - masz racje, ale w przykładzie było zupełnie inne pytanie, i od niego się odniosłem. :Stan - Uśmiecha się: Co do obsługi - podanej przez ciebie statystyki nie byłbym taki pewien :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:O A szanse... mam wrażenie, że na obojętną lub miłą pracownicę są tym większe, im młodsza - mniej zblazowana. Ale zdecydowanie nie zawsze... Ewentualnie - patrząc na bliski temat służby zdrowia - tym większe, im firma bardziej prywata i łasząca się do klienta... czyli pewnie na dworcu gdzie zatrzymują się pociągi ICE, TGV, Shinkansen... :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Dla odmiany gadanie o tym, że "nie mówi się dzień dobry" itepe oraz służbowa forma jakos do mnie nie trafiają - mówiąc bardzo oględnie...
Choć patrząc pod pewnym katem - w pewnym sensie nastawienie bijące od tej rady każdemu fobikowi by się przydało - takie zadaniowe myślenie. Znowu - ważny jest mój bilet, a nie to, czy baba za szybą skrzywi sie usłyszawszy moją składnię, dykcję i równoważniki zdań. :Stan - Uśmiecha się:
odniosilem sie do pytania autorki tematu. problem mialaby z tymi rezerwacjami/miejscowkami, wiec o to by pytala kasjerke.

kiedys bylem w jeszcze 'gorszej' sytuacji niz Zzx, bo kupowalem bilet na jakis ekspres intercity, a nie wiedzialem ze sa w ogole jakies rezerwacje. oczywiscie bylem w duzym stresie i jak kasjerka zaczela cos o tym mowic, to w odpowiedzi zobaczyla moj zaklopotany ryj. mimo to bilet udalo mi sie kupic i nikt mnie nie zamordowal.


poza tym, wiem jak tworza sie stereotypy i na czym polega stereotypowe myslenie. ogolnie w naszym kraju do 'ludowej madrosci' nalezy stwierdzenie, ze 'panie przy okienkach' sa wredne i traktuja klientow jak szmaty. podchodzac z takim nastawieniem do okienka ludzie sa szczegolnie wyczuleni na kazdy przejaw lekcewazenia (i sami potrafia byc dosc nieprzyjazni). oczywiscie, niektore panie rzeczywiscie nie rozumieja na czym polega obsluga klienta, ale ludzie sa sklonni do zapamietywania tylko przykrych faktow (ktore podtrzymuja pierwotne zalozenie - typowy bias) tak wiec jesli w 10 przypadkach na 100 spotkaja sie z 'wredna baba' to generalizuja i mowia 'przy okienku siedza niewychowane potwory'.


zeby bylo ciekawiej, to pracowalem w miejscu gdzie sa panie przy okienkach i mialem okazje ogladac jak pracuja.
Wiecie co najbardziej pomaga? To, co zaproponowałem - prosta komunikatywność, proste komunikaty. I komunikaty zgodne ze stanem faktycznym. Gdyby tak było, życie było by wyraźnie łatwiejsze. Trzeba sobie dobrze zdawać sprawę z tego, czego się chce, kim się jest i jak powiedzieć to, czego się chce, żeby ktoś zrozumiał nas zgodnie z naszymi intencjami.

achinoam zachowujesz się, jakbyś się zgadzał na oczekiwanie od ludzi, że rodzą się ze wszystkimi potrzebnymi umiejętnościami i wiedzą. Godząc się na to nie powinniśmy się dziwić, iż pracodawcy oczekują od 18-latka: 5-letniego stażu, znajomości ... bla bla bla.

achinoam wyjmie kałacha i zakomunikuje kto tu rządzi. Przyznaję, sam bym stosował, ale nie mam kałacha. Jak ktoś może pomóc w tej sprawie to proszę o wiadomość prywatną, choć może gustował bym w czym b. poręcznym.

Jeśli na dworcu są punkty informacyjne to informować się należy w nich, a nie w kasach. W kasie mam prawo pytać (i sram na kolejkę i ew. wszystkich z jadem), jakbym był niepełnosprawny umysłowo, a to dlatego, że nie mam obowiązku być pełnosprawny umysłowo. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

@Zas
Małe sprostowanie - nie sugerowałem pytania w kasie o pomoc w sprawach związanych z czymś innym niż kupowanie biletu.
PKP Intercity, PKP IC uruchamia następujące pociągi:

EuroCity to te międzypaństwowe np. Berlin Warszawa express
EuroNight to międzypaństwowe nocne np. Jan Kiepura
Express Intercity to dawne Intercity czyli pociągi o wysokim standardzie kursujące między największymi miastami np. Lech Poznań-Warszawa
TLK to dawne pociągi pospieszne

Przewozy Regionalne uruchamiają następujące pociągi:

REGIO są to pociągi osobowe

interREGIO - pociągi osobowe przyspieszone

REGIOekspres - pociągi osobowe przyspieszone o podwyższonym standardzie.
Dasz radę:Stan - Uśmiecha się: z mojej strone dorzuce: ja licze stacje na ktorej mam wysiasc np jak jade do Lodzi i zawsze mam ze soba cos do czytania, gdy pociag sie zatrzymuje licze jedna stacja potem druga itd dzieki temu sie nie stresuje..poza tym zawsze sprawdzam w komorce gdzie jestem.. gdy jest mi ciezko i wiem ze sama nie otworze drzwi wysiadam tam gdzie stoja ludzie albo prosze kogos o pomoc
dobrze tez jest wsiadac do pierwszego wagonu przy lokomotywie tam zwykle sa konduktorzy jak ich poprosisz to ci powiedza ze już trzeba wysiadać, ja tez liczę przystanki wczesniej w necie sprawdzam ilość przystanków,
I jak Zzx, udało Ci się, dotarłaś bez problemu? :Stan - Uśmiecha się:
Stron: 1 2