PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: gdgde
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
do usuniecia
Ja tak miałem kiedy paliłem i niewiele się ruszałem. Okazało się, że to dym papierosowy powodował zaleganie gęstej śliny w płucach. Pomogło bieganie i inhalacja :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Gość

Ja mam duszności na tle nerwowym
Exii i to byl jedyny 'objaw?
W płucach nie ma żadnej śliny :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Jak jeszcze na dodatek cię coś tak jakby kłuje to to będzie na tle nerwowym wszystko. A jak palisz to przestań bo to nic dobrego :Stan - Uśmiecha się:
ddziewietnastkaa napisał(a):Exii i to byl jedyny 'objaw?

Duszności, chrypka, problemy ze "złapaniem oddechu".

OtoJa napisał(a):W płucach nie ma żadnej śliny :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Jak jeszcze na dodatek cię coś tak jakby kłuje to to będzie na tle nerwowym wszystko. A jak palisz to przestań bo to nic dobrego :Stan - Uśmiecha się:

Chciałem być łagodny OtoJa. Ale ok - dokładnie to w płucach (w górnej części płuc dla jasności - oskrzelach) zalega żółtawa wydzielina która powstaje na skutek wdychania dymu papierosowego :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Eximos napisał(a):Chciałem być łagodny OtoJa.
Po poście z majtami nie wierzę w Twoją łagodność :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Eximos napisał(a):Ale ok - dokładnie to w płucach zalega żółtawa wydzielina która powstaje na skutek wdychania dymu papierosowego :Stan - Uśmiecha się - LOL:
No i tak to trzeba pisać, może to komuś obrzydzi papieroski :Stan - Uśmiecha się:
OtoJa napisał(a):
Eximos napisał(a):Chciałem być łagodny OtoJa.
Po poście z majtami nie wierzę w Twoją łagodność :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Tylko, że post z majtami nie dotyczył mojej koleżanki. Zresztą to wątek o dusznościach, a nie o majtach.
Czasem gdy mam napięty grafik i trochę więcej stresu niż na co dzień to zdarza się mi mieć napad duszności trwający tak z 1-2min. Polega to na tym, że czuję coś jakby pyłek w gardle, zawsze z tej samej strony. Staram się wtedy nie kaszleć bo często mocniejsze odkrztuszenie kończy się odruchem wymiotnym (choć jak już do niego dojdzie to lekko skacze mi poziom adrenaliny i duszność mija w klika sekund). Do tego dochodzi jeszcze łzawienie oczu. Ale skoro wiem, że jest to wytwór sztuczny i tak naprawdę nic mi w gardle nie zalega to staram się nie prowokować odruchów i oddychać spokojnie czekając aż to wszystko mi się ustabilizuje. Aczkolwiek odkąd zacząłem pracować nad odpornością na stres to takie napady zdarzają mi się coraz rzadziej.

Skoro sama piszesz, że duszności nasilają się jak o nich myślisz to rzeczywiście może to być jakaś nerwica natręctw. No ale papierosy też mogłabyś odstawić :Stan - Uśmiecha się:
jhf
Jako osoba, ktora przez wiekszosc zycia miala astme Ci powiem, ze dusznosc to powazna sprawa i sama nie przechodzi. Dopoki nie sztachniesz się z tubki lub nie powciągasz sobie tlenu z roznymi specyfikami plytkie, ciezkie i nieczyste oddychanie to cholernie przykra sprawa. Wiec jeżeli mozesz z tym zyc i tylko Ci się cięzej oddycha to pewnie to jest na tle nerwowym.