PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Uzależnienie od smutku
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
:Stan - Niezadowolony - Smuci się: Znowu mam okrutny kryzys, czuje się źle i psychicznie i fizycznie, mam kołatania serca i nie mogę spać.

Zastanawiam się czy gdybym dostała amnezji i nie pamiętała złych wydarzeń (jestem DDD) czułabym się inaczej. A może jest to bardziej zakodowane w podświadomości?
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że zachowuje się jak moi rodzice - wyładowuje swoje frustracje za to, że mi życie się nie układa na najbliższej mi osobie. Nie krzyczę, ale zachowuje się jak dziecko, czegoś mi brak, ale nie umiem tego wyrazić, więc wole się dąsać. Jedyne co mnie odróżnia od rodziców to to, że umiem używać słowa PRZEPRASZAM.

Nie winie już rodziców za wszystko i wiem, że mimo wszystko mogę na nich liczyć, ale myślę że moje problemy psychiczne wynikają z tego, że największy kryzys w ich małżeństwie przypadł na okres mojego późnego dzieciństwa. Przeżywałam każdą kłótnie, każdą krytyczną uwagę do mnie 10 bardziej niż normalna osoba.

:Stan - Niezadowolony - Płacze: Dzisiaj przez to potrafię wpaść w przygnębienie z powodu jakiejś głupoty, tak jakbym podświadomie czuła, że jak zrobię coś źle to nie zasługuje na szacunek.

Proszę niech mi ktoś poradzi, jak odciągnąć podświadomość od wydarzeń z przeszłości. Nie chce w kółko tego przeżywać i tym bardziej ranić bliską mi osobę, która nie ma pojęcia jak mi pomóc, a ja w chwilach totalnej załamki podświadomie winie ją za to tak jak winiłam rodziców :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Witaj.
Myślę, że gdybyś nie pamiętała złych wydarzeń, byłoby gorzej. Wszystkie lęki, które się pojawiają, wynikają z tego, że coś po drodze było nie tak. Dzięki temu, że je pamiętasz, można coś z nimi zrobić. To jednak wymaga pracy. Trzeba wrócić do przeszłych wydarzeń, żeby się w końcu od nich uwolnić.
To, że widzisz pewne rzeczy i że jesteś tutaj, bo chcesz coś zmienić, jest dużym plusem. Wielu ludzi w podobnej sytuacji żyje w nieświadomości, zakłada rodziny, powiela złe schematy i "koło" się toczy.
Najlepiej przepracować przeszłość z terapeutą. Możesz oczywiście np kupić jakieś książki o DDA/DDD i na wiele rzeczy spojrzysz inaczej.
Jeżeli w dzieciństwie człowiek nie miał poczucia bezpieczeństwa, był krytykowany za byle co, to potem będzie kiepsko z poczuciem własnej wartości. Potem może będzie starał się robić wszystko najlepiej, żeby zasłużyć na szacunek a każde nawet najdrobniejsze niepowodzenie będzie przeżywał bardziej niż inni. Ja sam tak miałem i dalej uczę się, że nie musi być idealnie, że wystarczy, żeby było dobrze.
To co zostało zakorzenione w podświadomości można zmienić, ale najlepiej robić to razem z psychologiem, terapeutą.
Takich spraw nie można zapomnieć, od Ciebie zależy czy będziesz z tym chodzilła za rączkę, czy może postarasz się żeby zostało to za Tobą. Nigdy o tym nie zapomnisz, ale tak nie pozwolisz by przeszkadzało Ci to w normalnym życiu. Jak to zrobić? Ciężko stwierdzić, ja nigdy nie ufam terapiom, jest to zbyt przystosowane do ogółu. Myślę, że każdy musi sobie z tym poradzić na swój własny sposób. Ja kiedyś wykrzyczałem wszystko co mi leży na sercu, o właśnie takiej przeszłości której nie chciałbym pamiętać, potem przylutowałem pare razy w szafe i od tamtej pory prawie wcale o tym nie myślę, wiem że ten mrok za mną stoi, ale teraz to nie od dyktuje mi jak mam żyć.