PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: O czym mówić do psychiatry?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Udało mi się pod wpływem impulsu umówić wizytę u psychiatry, w piątek zadzwoniła miła pani i poprosiła o potwierdzenie wizyty no i potwierdziłem (nieco przerażony). Mam iść tam dzisiaj i zastanawiam się jak w ogóle gadać z takim lekarzem?

Myślę, że wiele osób na tym forum ma już za sobą jakieś wizyty u psychiatry i może mi coś poradzić, np. na czym się skupić podczas rozmowy. Wydaje mi się, że mam mu powiedzieć o tym jak podle się czuję i jakie są tego objawy, a nie odtwarzać wydarzeń, hmm?

Z góry dzięki za wskazówki.
Poleciłabym zrobić sobie szybką listę, tego co ci dokucza. Powinieneś też wspomnieć że to pierwsza taka wizyta i się stresujesz - jeśli trafisz na kogoś dobrego z pewnością doda ci odwagi jakimiś słowami.
Nikt za bardzo nie może powiedzieć co masz mówić bo nie koniecznie wiemy co najbardziej leży ci na sercu. Jednak uwzględnij też te 'mniej' ważne szczegóły, powinna cię nieco poinstruować co i jak i może popyta trochę.
Życzę powodzenia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Dziękuję : )
Nie ma za co.
Nie było źle, gość zadawał pytania więc nie musiałem się sam produkować Dostałem receptę na antydepresanty i skierowanie na badania krwi, mam się zgłosić za 2 tygodnie.

Szkoda, że nie poszedłem tam 10 lat temu.
Nie było więc się czym stresować, to normalny 'wynik' po wyjściu. Ważne żebyś czuł że wszystko powiedziałeś i masz 'czyste sumienie'.
Mów o wszystkim o czym masz ochotę. Spróbuj się otworzyć, a wyjdzie Ci to na dobrze. Generalnie to oni wiedzą jak poprowadzić rozmowę więc nie martw się na zaś. Będzie dobrze!
Oh Crap napisał(a):Nie było źle, (...) zadawał

Trochę spóźnione :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
@Nieprzyjaciel

Dzięki.

@kamitanashi

Może ktoś jeszcze ma taki problem i skorzysta z tego co tu piszecie.


Od siebie dodam, że nie ma się czego bać ani wstydzić. Na początku powiedziałem, że "ja pierwszy raz i w sumie nie wiem co mówić" - zaśmiał się, ale nie złośliwie. Tak jak mi poradziła kamitanashi zrobiłem listę objawów na dwóch stronach kartki A4, ale przeczytałem tylko pierwszy punkt potem gość pytał a ja odpowiadałem. Cały czas notował, nie oceniał ani nie wartościował tego co mówię. Bez problemu dał dragi, a w sumie o to mi chodziło :Stan - Uśmiecha się: