PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy powiedzieć komuś o fobii?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Jeżeli taki temat już był to bardzo przepraszam.
Czy powiedzieć o tym komuś z poza rodziny? Jaka była reakcja znajomych gdy o tym powiedzieliście? Boję się że po tym zostane odrzucony, lub bedą się śmiać itp., a niektórzy się o mnie martwią jak nie wychodzę z domu ponad 30 dni(wakacje...) : /
Zależy jaki stopień znajomości masz z daną osobą, i czy uważasz że potrafi dotrzymać tajemnicy. Ja powiedziałem swoim kolegom, u jednych otrzymałem większe u innych mniejsze zrozumienie. Wybór należy do Ciebie. Jeśli są prości to nie warto :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
ja też ostatnio mówie, co prawda zaufanym ludziom, bo nie mam potrzeby rozpowiadac wszystkim na około bo po co

nie będa się śmiac pod warunkiem, że to nie są imbecyle.
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Jeszcze nie byłem u psychologa, to sie ciągnie od 3 lat. miałem około miesiąc "przerwy" że było w miare normalnie, myślałem że to normalne, że jestem tylko nieśmiały, aż do niedawna, gdy przeczytałem o FS na wiki...
Zaczekam troche z tym, nie będe ryzykował, zobaczę też co powie psycholog.
jeśli wiesz że możesz im zaufać to tak
ale powiedz w sposób łagodny, nie mów że masz fobie( :Różne - Wykrzyknik: ) bo to może laika zrazić tylko powolutku, łagodnie że coś tam... wiesz o co chodzi

Użytkownik 528

Coming out? To by mnie zabiło - chociaż przylepienie sobie naklejki 'phobia socialis' wyjaśniłoby kilka spraw i zmusiło do działania.
...
Tylko że u mnie jest inaczej, nie potrafie wyjść do tych których lubię, od 30 dni nie wyszedłem z domu, nie odbierałem telefonów(które już ucichły) a nie wiem już jak mogę w jakiś inny sposób to wyjaśnić : /
Rodzina jakos zawsze to podejrzewała, a ja sie wypierałam mocno. Pewnego dnia stwierdziłam, ze to modne i fajnie brzmi i zaczełam wszystkim im gadac, ze mam fobie hehe
Jak dzisiejsza młodzież wygląda każdy widzi - wszystko co powiesz może być użyte przeciwko tobie. Nie mówię o tym nikomu oprócz Was i matki, poza tym to chyba wszyscy domyślają się, o co chodzi.
I super, niech zostanie uzyte przeciwko mnie, moga nawet za mna wołac "fobka" w całej mojej wsi hehe
No nie wiem czy tak super... Jak by się wszyscy odemnie odwrócili przez tą fobie to bym popadł w jeszcze większa depresje... Naprawdę nie rozumiem co w tej fobii jest wg Ciebie takie modne...
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
SzukamMiłości napisał(a):Ja to rozpowiadałem w rodzinie by wkurzac ojca, jak się czerwienił gdy mówiłem ze jestem chory psychicznie hehe, bezcenne.
SM, ty złośliwcu! :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(Pogratulaować wysokiego współczynnika szczęścia! Tak trzymaj :Stan - Uśmiecha się:! )
U mnie w domu nikt nie wie. Znajomi też nie wiedzą, ale chyba powiem kilku, takim najbliższym :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: W sumie to od lutego chodze do psychologa i nikt w domu o tym nie wie...Nienajlepsze mam stosunki z rodziną....
Ja powiedziałam trzem osobom!
Pierwsza to moja mama, która stwierdziła, że też tak miała kiedyś ale jej przeszło (nie do końca jej wierzę i nie wiem po co jej to powiedziałam!) Powiedziałam jej przez telefon, potem żałowałam, bo wymuszała ziwerzenia, kiedy się spotkałyśmy!
Druga to koleżanka z pracy... napisałam jej na gg! Niestety, zero zrozumienia z jej strony, niestety :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Cały czas twierdzi, że sobie "wkręcam" i wydaje jej się, że zna mnie lepiej, niż ja sama...
Trzecia to mój partner. Najpierw wydrukowałam mu opis choroby z wikipedii, później musiał to trochę "przetrawić" :Stan - Uśmiecha się: Potem porozmawialiśmy, alalizując, które objawy mam (lub miałam) i w jakim stopniu... Na szczęście spotkało mnie z jego strony ogromne zrozumienie i wsparcie! Nie żałuję oczywiście, że powiedziałam... inaczej związek nie maił by sensu!
post usunięty przez autora
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
SzukamMiłości napisał(a):Nie mówiąc tego otwarcie to jest tak jakbyśmy się wstydzili siebie. Nie mówiąc to otoczenie z nami wygrywa. Moim zdaniem droga do poprawy wiedzie miedzy innymi przez otwarte mówienie o swoim problemie.

To zależy, komu mielibyśmy to powiedzieć...Rodzinie? Ok, może zrozumie...Znajomym? Po ich reakcji będziemy mieli się okazje przekonać, czy są warci naszego czasu i naszego zaangażowania w znajomość...Ludziom w pracy/szkole? Nigdy! Zawsze się może znaleźć ktoś, kto wykorzysta nasze słabości i swoją wiedzę o nas przeciwko nam...
@LostSoul
A skąd wiesz że ten znajomy nie powie komuś innemu aż wszyscy się dowiedzą?


Teraz będe szedł do 1 liceum, wszyscy ludzie będą nowi a to, że będą wiedzieć że mam fobie, raczej mi nie pomoże...
Ehh już się boje 1 września : /
lostsoul napisał(a):Po ich reakcji będziemy mieli się okazje przekonać, czy są warci naszego czasu i naszego zaangażowania w znajomość...Ludziom w pracy/szkole? Nigdy! Zawsze się może znaleźć ktoś, kto wykorzysta nasze słabości i swoją wiedzę o nas przeciwko nam...
Dokładnie Lostsoul! Myślę, że warto powiedzieć tym, na których nam zależy i zorientować się czy w pełni nas akceptują... Przecież fobia to część nas... jak wcześniej pięknie ujął to SM:

SzukamMiłości napisał(a):Nie mówiąc tego otwarcie to jest tak jakbyśmy się wstydzili siebie.
Colis napisał(a):@LostSoul
A skąd wiesz że ten znajomy nie powie komuś innemu aż wszyscy się dowiedzą?
/

Bardzo słuszna uwaga...myślę że to trzeba wyczuć i nie być za bardzo ufnym do ludzi...
...
Ja powiedziałbym najbliższej rodzienia i przyjaciołom (tylko takim prawdziwym). Wyrzucanie tego na zewnątrz nie jest chyba najlepszym pomysłem, bo ludzie są tępi i pewnie nie zrozumieją. A jak się wyleczysz, to nikt Ci nie będzie tego wspominał ;].
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13