PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Co mi poradzicie na okresową fobie społeczną?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam mam problem z fobią społeczną i innym dziwactwami. Najgorsze jest to, że raz jednego dnia czuję sie dobrze a kolejnego przychodzą ogromne lęki np: nie mogę patrzeć w różne miejsca, unikam kontaktu wzrokowego, dziwacznie się zachowuje jak nadjezdza samochód przede mną, dziwnie się zachowuje gdy jest duzo ludzi na przystanku i wszyscy się na mnie patrzą, nerwowe uśmiechanie non-stop, nei moge siedziec na przeciwko kogoś w autobusie, nie moge siedziec w pociagu w przedziale, bo zaczynam miec ataki śmiechu z nerwów. POMOCY + co to k....... jest.. mam nadzieje, że to nie jakiś guz na mózgu.. + niedosyć tego, ze przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu to zaczynam sie wstydzić być w domu, gdy ktoś przechodzi koło mojego pokoju momentalnie przychodzi mocny lęk który przekształca się w uśmiech i krzywienie ryja.. mam dość.
Serio nikogo tutaj nie ma ? Chyba po to jest ta strona aby komuś doradzić... Poza tym nie napisałem kiedy zacząłem te wszystkie objawy mieć. Wszystko się zaczęło po przyjezdzie do Holandii gdzie każdy mnie obrażał i popychał i :Ikony bluzgi pierd:ł jaki mam wielki nos ciagle ktos mi dokuczał i kiedy wracałem już samochodem po tych faktach zacząłem niekontrolowanie się usmiechać + trząśc + duszności. Kiedy wróciłem do Polski zacząłem unikać wszystkich spotkań zacząłem się wstydzić rodziców zacząłem się ciągle usmiechać coś mi się zepsuło w układzie nerwowym, a i jeszcze jedna istotna sprawa ta "przemiana" wyglądała tak jakbym już nie mógł czegoś znieśc i w końcu to pękło i tyle.. To tak jakby ktoś komuś wbijał nóż, a ta osoba mówi, że już umrze zaniedługo bo nie wytrzyma. U mnie wyglądało to tak samo tylko przez te obrażanie i ogółem całe życie miałem problemy no oprócz dziewczyn.. Pomóżcie .. byłem już u psychiatry i psychologa.Psycholog to przygłup który mówi o oczywistych rzeczach i zależy mu tylko na kasie. Psychiatra tez debil który posłucha 2 minuty :Ikony bluzgi pierd: byle jakie leki za 200 zł i tyle w temacie. Nic w tej cebulandii nie da się załatwić. Ja chcę :Ikony bluzgi kurka: życ mam plany projektuje ubrania chce wyjechac do USA i mam taką mozliwość co ja :Ikony bluzgi kurka: mam zrobić ? nie umiem przestać .. Swoją drogą ten psychiatra uznał, że mam urojenia a jak urojenia to odrazu schizofrenia.. Co za leszcz.. Kazdy fobik ma urojenia, że ktoś na niego patrzy albo coś takiego.. HELP
Generalnie wg tego co opisujesz, wciąż żyjesz tym tragicznym wyjazdem do Holandii. Myślę, że gdybyś tak tego nie przeżywał, to po pewnym czasie udało by Ci się spojrzeć na to z większym dystansem.

Pamiętaj jednak, że ja z fobią zmagam się całe życie, zdarzały mi się gorsze okresy, ale jakoś idę do przodu, więc zupełnie obca mi jest Twoja sytuacja. Ciężko mi tak dokładnie coś doradzić...
Powiem ci tyle, że kiedyś byłem pewny siebie miałem mase dziewczyn i znajomych a teraz jestem :Ikony bluzgi pierd: dziwakiem który sie wstydzi na kogoś spojrzec i ma głowe opuszczoną w dół, gdy ktoś na mnie spojrzy to odrazu się zaczynam nerwowo usmiechac, s+:Ikony bluzgi pierd: układ nerwowy i tyle w temacie. A co do holandii to była kumulacja, bo przedtem byłęm przesladowany przez wielu ludzi przez te "dziewczyny" + moja matka była nauczycielka więc kazdy mnie gnoił ah serio można iść się chyba tylko powiesić.
A próbowałeś się postawić tym ludziom w Holandii? Bo może dusiłeś wszystko w sobie i przez to "pękła" ta przysłowiowa żyłka i teraz masz problem z tego powodu.

Gość

Nie wiem co mogłabym ci poradzić ale kiedy rozmawiam z tobą i widzę jaką masz motywację i siłę żeby z tym walczyć to widać, że żadna fobia nie ma z tobą szans. Dasz radę i wyjdziesz z tego. Może to tylko taki jedyny okres w twoim życiu, który szybko minie. :Stan - Uśmiecha się:
No tak, ale mi się rozchodzi co to jest ? to jakieś zaburzenie neurologiczne, guz mózgu czy co ? czasami odnoszę wrażenie jakbym był z tym sam, ale przypominam, że wszystko się zmieniło kiedy byłem w tej Holandii.. To co kolega napisał "pękła" mi żyłka tak i po tym fakcie zacząłem mieć drgawki, masowo się wstydzić ah zresztą mam dość
Space~ no tak mam, bo taki jestem ! nie można się temu poddawać mimo tego, że wydaję się to wręcz ni możliwe do pokonania. Ja mam mase znajomych wszędzie i teraz mi to nie odpowiada, bo nie potrafie z nimi rozmawiać.. Wyobraźcie sobie siebie na moim miejscu, jakbyście się zachowywali nagle wśród tłumów ? Jestem zmęczony najbardziej tym "uncontrollable face movements" i wszystko powstało przez tą fobię której się nabawiłem między innymi przez to, że przesiedziałem 2 lata w domu przez dziewczyny, bo kazdy chciał mnie lać na osiedlu.. Tu z jedną pójde spać (myśle, że nie ma chłopaka),a potem bum na ulicy ! i tak wygląda całe moje życie..Ja chcę się uwolnić i isć przed siebie, a nie grzebać w tym co było.. Jedynym sposobem który w miare działą na pokonanie fobii to po prostu zajęcie się swoimi sprawami (trzeba mieć dużo rzeczy do zrobienia). Życie fobika a normalnej osoby różni się po prostu tym, ze fobik jest skupiony na sobie a normalna osoba rozmyśla co zrobi na kompie potem co w szkole + z kim wyjść + co zjeśc etc... Czy jest jakiś ratunek na to co mnie przytrafiło ? Pójde jednak do innego psychiatry, bo samemu nie wiem czy dałbym rade..
a moze skoro uklad nerwowy to moze inny lekarz ? moze jakis rezonans? albo skaner mozgu? powaznie , to widac bardzo trudna sytuacja i ciezko odp. dlaczego tak sie dzieje
Ja czytałem o tym i możliwe, że to początki padaczki, ale wiecie dobrze, ze nerwica ma własciwie wszystkie objawy każdej choroby więc stawiam raczej na to. Mam extreme SAD z BBD&OCD. Co do tego usmiechu to jest taka reakcja organizmu na stres. Stres mnie zniszczył taka prawda .. + szkoda, że na tym forum mało osób się udziela, bo widziałem temat z 2008 roku w którym ludzie poruszyli to o czym mówie. Nie mam jak się z nimi skontaktować
Jak tylko to wszystko pokonam to poradzę wam we wszystkim. Napiszę coś w stylu poradnika :Stan - Uśmiecha się: Tamto na co wy cierpicie to jest banał.
@up
Nie mogę się doczekać.
Właściwie to już mogę teraz troszkę napisać. Otóż wszystkie dewiacje psychiczne zazwyczaj biorą się z nie akceptacji siebie. Wielu z was akceptowała siebie dopóki ktoś wam czegoś nie wygarnął. Warto też wiedzieć to, że choroby psychiczne rozwijają się na przestrzeni czasu. Co do tej całej fobii społecznej to łatwo z niej wpaść w inna chorobę np jak schizofrenia etc. Więc radzę wam dobrze abyście walczyli z tym dzień w dzień, a nie dawali przejąc nad sobą kontrole. Wszyscy wy macie olbrzymią wyobraźnie i to jest wasz problem, ale zarazem dar :Stan - Uśmiecha się: Potem napiszę o wiele więcej, ale próbuje sam pokonać te wszystkie "badziewia". Na początku nieco się obawiałem, że to coś gorszego niż fobia społeczna, ale nawet jeśli to schizofrenia to z odpowiednim nastawieniem da się to pokonać. Trzeba po prostu zrozumieć, że to wszystko bierze się z braku akceptacji !! Dosłownie wszystko, wszystko to brak akceptacji !!
poleciłbym płyn Gbl ale nie codziennie tylko w razie potrzeby, fobia znika po ok 2 minutach