PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Moje ciężkie życie.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witajcie. Pomimo bardzo młodego wieku życie ukarało mnie już wieloma przykrymi wydarzeniami. Moje kontakty z innymi ludźmi zawsze były ciężkie przez moją chorobliwą nieśmiałość. Zawsze mógłbym podjąć próbę przełamania jej, jednak przez moją inność zostałem odrzucony przez społeczeństwo. Mam inne zainteresowania od innych, trudno mi się odezwać, nigdy nie skrzywdziłbym drugiej osoby. Niestety, moja klasa jest inna. Nigdy nie miałem przyjaciół, więc pozostaję samotny. Mam dziwne przeczucie, że nigdy też nie znajdę miłości. Rodzice mnie nie rozumieją, uważają, że jak zacznę się odzywać, stanę się nagle przebojowy. Nie wiem, co mam robić. Samotność i odrzucenie są dla mnie jak gwóźdź do trumny. Jakiś czas temu przez przykry incydent znienawidziłem ludzi. Boję się zaludnionych miejsc. Piszę ten temat, ponieważ boję się wyśmiania na innych forach, a są tutaj osoby z podobnymi problemami.
Skoncz sobie wmawiac.. Ja mialem podobnie cale zycie ktos sie na mnie wyzywal, bo mialem duzo dziewczyn i gdzie kolwiek nie poszedlem to byl w+:Ikony bluzgi pierd:. Teraz sie boje wszystkich miejsc, ale stopniowo to pokonuje.. Najgorsze jest to, ze przez 2 lata zylem w nienawisci do ludzi co mnie tak zniszczylo, ze watpie ze potrafie myslec.. Ahh polska :Różne - Serce: Gdybym w wieku 13 lat stad wyjechal wszystko byloby ok, ale teraz mam nerwice lekowa, derealizacje, depersonalizacje, urojenia, zaburzenia myslenia.
A te inne zainteresowanie to jakie? Ciekawi mnie to :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Literatura. Klasa uważa to za niegodne uwagi.
No tak... W latach szkolnych często nie widzi się wyjść z sytuacji.
Ja Ci polecę przed rokiem szkolnym... kilkudniowy urlop. Wsiąść do pociągu byle jakiego, stanąć z kartką na przystanku i złapać stopa lub zaszyć się na dzień lub dwa w schronisku górskim lub na Mazurach... Cokolwiek, by uciec od natrętnych myśli i zobaczyć rzeczy z innej perspektywy. Żałuję, że ja tego kiedyś nie robiłem. Ale Ty masz jeszcze szansę.
Aha, spoko. Na pewno dla strachliwego chłopaczka z gimnazjum(?) samotna podroz i takie atrakcje jak jazda i spanie na jednej sali z nieznajomymi ludzmi sprawi, ze jego umysl osiagnie stan nirwany. Ja bym raczej polecil cos innego. Skoro lubisz literature to poszukaj innych osob co się tym interesuja i sproboj nawiazac z nimi kontakt, a szukanie przyjazni w klasie sobie odpusc. Pewnie sa jakies fora milosnikow ksiazek albo jak zyjesz w wiekszym miescie to znajda sie jakies spotkania takich ludzi. Po za tym jak czasem mi sie nudzi i ogladam strony z randkami to duzo dziewczyn pisze, ze lubi czytac, wiec moze nie bedzie z toba jeszcze tak zle.
Nie chodzi o nirwanę [choć gdyby się jakimś cudem pojawiła, to super]. Raczej o to, że można inaczej, szerzej i bez lin, które wiążą tam, na miejscu.

Spotkania grupowe na forach zainteresowań także polecam :] Robimy takowe także tutaj i generalnie jesteśmy z nich bardzo zadowoleni :]
smute12 napisał(a):Witajcie. Pomimo bardzo młodego wieku życie ukarało mnie już wieloma przykrymi wydarzeniami. Moje kontakty z innymi ludźmi zawsze były ciężkie przez moją chorobliwą nieśmiałość. Zawsze mógłbym podjąć próbę przełamania jej, jednak przez moją inność zostałem odrzucony przez społeczeństwo. Mam inne zainteresowania od innych, trudno mi się odezwać, nigdy nie skrzywdziłbym drugiej osoby. Niestety, moja klasa jest inna. Nigdy nie miałem przyjaciół, więc pozostaję samotny. Mam dziwne przeczucie, że nigdy też nie znajdę miłości. Rodzice mnie nie rozumieją, uważają, że jak zacznę się odzywać, stanę się nagle przebojowy. Nie wiem, co mam robić. Samotność i odrzucenie są dla mnie jak gwóźdź do trumny. Jakiś czas temu przez przykry incydent znienawidziłem ludzi. Boję się zaludnionych miejsc. Piszę ten temat, ponieważ boję się wyśmiania na innych forach, a są tutaj osoby z podobnymi problemami.

Tutaj nikt Cię nie wyśmieje,może warto poradzić się psychologa na przykład?
Toś odgrzebał temat...