PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak przestać się bać nadchodzącego dnia ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Odkąd pamiętam jestem i byłam osobą zamkniętą w sobie przez przykre doświadczenia ofiarowane mi przez życie. Już jako mała dziewczynka miałam problem z akceptacją otoczenia. W podstawówce byłam niewyobrażalnie szykanowana i wielokrotnie wyzywana od najgorszych a często również bita. Nie potrafiłam sama sobie z tym poradzić a interwencja rodziców i nauczycieli jedynie pogarszała sprawę. Próba samobójcza ? Wielokrotnie próbowałam odebrać sobie życie , ale za każdym razem coś mnie przed tym powstrzymywało. Koniec podstawówki i początek gimnazjum był tak samo przerażającym przeżyciem jak poprzedni okres. Przez 3 okropne lata byłam bita , zastraszana i obrzucana najgorszymi wyzwiskami z możliwych znanych współczesnej młodzieży. Pytanie za co ? Coś przecież musi być powodem. A owym powodem była moja skrytość i to , że nie pasowałam do nich. Tak się zaczęła moja przemiana ze skrytej szarej i zwykłej dziewczyny w pałającą nienawiścią do otoczenia ubraną od stóp do głów w czerń dziewczyną. Moje zamiłowanie do ciężkiej muzyki zaczęło się w 2 klasie gimnazjum i to ciężkie i ostre dźwięki pozwalały mi zapomnieć o świecie i wyrzucić długo skrywany ból tylko po to żeby na nowo zmagać się z otoczeniem. Teraz dodatkowo wyzywano mnie z powodu zamiłowania do subkultury metalowców i gotów. Każdą możliwą chwilę po dniu szkoły spędzałam samotnie i tak do dziś dnia. Samotność stała się moją częścią życia , rodzice się z tym pogodzili choć próbowali mi pomóc. To nie był bunt młodzieńczy. To był jedynie ostry i długotrwały ból. Dziś nie wiem czy zniosę kolejne 3 lata w Liceum. Mam odebrać sobie życie z powodu paraliżującego mnie strachu ? Dziś już nawet się nie boję.. Jestem przygotowana na to że ludzie znów mnie nie zaakceptują.. Jak ja mam się przełamać ? Czy jest szansa na zmianę która może we mnie zajść ? Jak przestać się bać nadchodzącego dnia ?
Mi się wydaję, że w liceum już nie powinno być takiej dziczy jaką opisałaś. Bądź co bądź to już powinno być bardziej normalne i dojrzałe środowisko. Może akurat poznasz tam kogoś kto też lubi ciężkie brzmienie metalu i już nie będziesz samotnikiem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: I zawsze, o ile masz taką możliwość, możesz spróbować udać się do psychologa, psychiatry, jakiegokolwiek innego specjalisty, który to pomoże Ci się odnaleźć w sobie i na wewnątrz. Nie ma się co tego wstydzić. Szczególnie, ze masz w głowie te podle samobójcze myśli. Zawsze jest jakaś szansa i trzeba próbować!

Dużo uśmiechu życzę! :Stan - Uśmiecha się:

A jak się nie bać nadchodzącego dnia? Trzeba sprawić, żeby ten dzień bał się Ciebie! :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
ja akurat w moim liceum miałam dzicz i to był dla mnie najgorszy okres, ale tak było u mnie, u Ciebie może być zupełnie inaczej, przecież nie musisz się lubić z wszystkimi, może okazać się że np trafisz na kilku fajnych ludzi i już będzie znośniej każdego dnia

a trudnościami w szkole się nie przejmuj, to minie, później życie różnie pisze scenariusz i w pracy możesz się już czuć lepiej, całe życie przed tobą, głowa do góry :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
własnie tak- przetrwać liceum, zacisnij zęby..potem bedzie duuuzo lepiej , luz i samodzielnosc, u mnie tez tak było liceum koszmar pozniej jakby kamien z serca, wyprowadzka z miesciny do duzego miasta, nowi ludzie- nowe szanse i znajomosci, bedzie tak jak sobie wymarzysz :Stan - Uśmiecha się: żyj planami i staraj sie je małymi kroczkami realizować, a nawet jak po drodze bedą duuuze problemy ( u mnie to był toksyczny zwiazek) nie dawaj za wygraną, pozdrawiam

Gość

Faktycznie miałaś trudną przeszłość. Ja nie zniosłabym tego gdybym była bita, wyzywana i poniżana w szkole. Nie potrafiłabym dalej normalnie żyć. Jesteś silną osobą dlatego, że to potrafiłaś znieść.
Liceum nie warto się bać. Tam ludzie są już bardziej dojrzali i poważni. Gdybyś poszła do technikum albo zawodówki byłoby gorzej ale do liceum idą przeważnie ludzie mądrzejsi, poważniejsi, z ambicjami. Ja też bardzo boję się szkoły chociaż nie spotyka mnie tam nic takiego jak przydarzało się to tobie. Ale też jestem osobą bardzo zamkniętą w sobie a takich ludzi w dzisiejszym świecie się po prostu olewa albo gnębi w szkole. Ja właśnie czuję się jakbym została zepchnięta na margines, nikogo tam nie obchodzę. Ale i tak jest mi tam lepiej niż w tym przeklętym gimnazjum i w twoim przypadku pewnie będzie podobnie.
"a trudnościami w szkole się nie przejmuj, to minie, później życie różnie pisze scenariusz i w pracy możesz się już czuć lepiej, całe życie przed tobą, głowa do góry"

Proszę, nie piszcie ludziom takich rzeczy. Tym możecie tylko wyrządzić ogromną krzywdę.

Nie czekaj. Rób coś teraz. Coś, by zlikwidować przyczynę tego lęku - póki co traumatyczną przeszłość i skrzywione myślenie, bo czy znowu trafisz na debili, czy tylko an spokojnych i dojrzałych, którzy będą po prostu traktować cię jak powietrze, to jeszcze nie wiesz.
A wiesz, jak ja poszłam do liceum, to spotkałam tam najfajniejszych ludzi, zupełnie inni niż w gimnazjum, choć pamiętam jak panikowałam czy mnie zaakceptują :Stan - Uśmiecha się: Też byłam (i trochę wciąż jestem) taka ciągle na czarno, słuchająca ciężkiej muzyki, ale właśnie w liceum znalazłam pierwsze takie prawdziwie pokrewne dusze. Z jedną duszyczką przyjaźnię się do dzisiaj. Liceum to już trochę dojrzalsi ludzie, łatwiej tam spotkać kogoś podobnego.

Przede wszystkim, nie zakładaj od razy z góry, że nikt Cię nie polubi i zostaniesz odrzucona, bo to widać. I wtedy wszyscy uciekają, bo po co zbliżać się do kogoś, kto się sam odsuwa.

Przy okazji - dobry gust muzyczny, jak wnioskuję z nicka :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
W podstawówce jest największa dzicz, w gimnazjum zapewne trochę mniejsza, w liceum jeszcze mniejsza, w na studiach jest święty spokój. Także będzie tylko lepiej, najgorsze masz za sobą. Good luck :Stan - Uśmiecha się:

Cytat:zwykłej dziewczyny w pałającą nienawiścią do otoczenia
Jak nie będziesz pałać nienawiścią do siebie to przestaniesz pałać nienawiścią do otoczenia. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Jak się tak zastanawiam, po co nam za wszelką cenę akceptacja innych, no po co? Cena za to jest ogromna..

Cytat:Już jako mała dziewczynka miałam problem z akceptacją otoczenia.
A może to odwrócić i jest to problem z akceptacją siebie?
Zamiast dbać o to na co nie mamy wpływu mozna dbać o to na co mam bezpośredni wpływ.
Nawet jeśli ktotś świadomie odrzuca nas czy lekceważy ze względu na nasza "inność", to wewnątrz zawsze nas akceptuje jak tylko my akceptujemy siebie i jego.

Z drugiej strony tak sobie myślę, że jak człowiek jest naturalnie miły i przyjazny do innych to jest lubiany siłą rzeczy, nawet jeżeli wyróznia się na tle innych czy nie pasuje do nich. Bez walki, bez zabiegania o czyjeś względy i nie starając się nikomu przybodobać, być naturalnie sobą po prostu.
Zas napisał(a):"a trudnościami w szkole się nie przejmuj, to minie, później życie różnie pisze scenariusz i w pracy możesz się już czuć lepiej, całe życie przed tobą, głowa do góry"

Proszę, nie piszcie ludziom takich rzeczy. Tym możecie tylko wyrządzić ogromną krzywdę.

niby jaką krzywdę? każdy w swoim życiu miał jakieś problemy w szkole, mniejsze czy większe, to normalne że idąc do nowej szkoły odczuwasz niepokój, dlatego nie ma się czym przejmować

ja nie mówię o tym żeby lekceważyła swój lęk

a poza tym najlepiej dawać "cudowne rady" typu "działaj!" samemu nie bardzo radząc sobie w życiu
Ola napisał(a):każdy w swoim życiu miał jakieś problemy w szkole, mniejsze czy większe, to normalne że idąc do nowej szkoły odczuwasz niepokój, dlatego nie ma się czym przejmować

Ta rada na mój nos należy właśnie do grupy tych "cudownych inaczej".
boże jacy wy czepliwi jesteście, nie oddzywam się najlepiej w tym temacie

ty masz lepszą radę?
nie no...kazdy doradzający tu chce przeciez dobrze, chce coś dać od siebie aby wzmocnić czy pocieszyc drugiego na forum, po to ono jest, powstrzymujmy sie z krytyką aby przy okazji nie urażać innych, jednemu pomoże to a drugiemu co innego, z wielu róznych porad mozna fajny poradnik zrobić i dla siebie samego :Stan - Uśmiecha się:
polać jej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: