PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Mam dość kurr...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Mam dość tych wszystkich złych spojrzeń w moją stronę,dość byciem dziwakiem,dość niskiej samooceny ciągle myślę o sobie że jestem śmieciem i inaczej nie potrafię muszę coś ze sobą zrobić ale co? pierd...e całe życie być jak pyra
Nie tylko Ty jeden masz tego dość :-) Ale jeśli nie podniesiesz sam swojej niskiej samooceny to nie zmienisz postrzegania ludzi...
No tak tylko jak mam to zrobić
Na pewno każdy na tym forum jest lepszy ode mnie.Ja jestem nikim,jeśli cię to pocieszy

A potem wypij szampana gdzieś pośród ludzi np. na przystanku,powinno po móc doraźnie,przynajmniej na mnie tak to działa
Cytat:Na pewno każdy na tym forum jest lepszy ode mnie.
Tego nie możesz wiedziec. :-)

Też jestem nikim dla wielu. Też jest wiele złych spojrzeń w moją stronę. Ale mam zamiar stac sie kimś na złośc tamtym.


Cytat:No tak tylko jak mam to zrobić
Pooglądaj zdjęcia z przeszłości. Nikt nie rodzi się z nienawiścią do siebie . Przypomnij sobie czasy, w których siebie lubiłeś.
Można nie lubic swojej obecnej otoczki ale nie wierzę, że ktoś nie lubi swojego najgłebszego czucia; wewnętrznego ja.
Ja pierdziele.. Co Wam te kury zrobiły?

A poważnie. Idź do psychologa, który powie Ci co zrobić, żeby podnieść własną samoocenę. A jak nie psycholog to psychiatra da Ci jakieś tabletki. Zacznij też ćwiczyć i pod pompuj klatę. Czytaj książki, oglądaj filmy, znajdź sobie hobby żebyś miał czym zabłysnąć wśród ludzi gdy przyjdzie godzina W. Dużo więcej Ci pewnie powie sam psycholog.. Ja to zwykły prawie inżynier.. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
" Dużo więcej Ci pewnie powie sam psycholog.. "
:Stan - Uśmiecha się - LOL:
no i co, ze inżynier, ale za to z jakim poczuciem humoru!
A co? Nie powie? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Nie. Nawet takich nudnych banałów czasem nie mówią Nie wspominając o mówieniu czegoś ciekawszego, głębszego, albo mówieniu oklepanych frazesów tak, by nie uderzały brakiem zainteresowania i lekceważącym podejściem.
Jasne że nie powie, wiem z doświadczenia. Trzeba trafić na naprawdę dobrego specjalistę, a nie osobę która traktuje cię jak kolejnego klienta, co nie jest łatwe. Sam mam już dość kolejnych wizyt przez które wcale nie czuję się lepiej.
Narzekasz na niską samoocenę, a jednocześnie piszesz że jesteś dziwakiem, zmień sposób mówienia o sobie to podstawa. Jak masz mocne postanowienie by coś zmienić, wiesz kim chcesz być, to to wystarczy, jeśli tylko wystarczy Ci samozaparcia, bo to jest cholernie trudne.
Psycholog to działanie na poziom placebo, żadnych magicznych zaklęć tam nie usłyszysz, jeśli nie wierzysz że Ci pomoże to masz rację.
Najlepiej się sprawdza "miej wyebane a będzie ci dane" tylko najpierw trzeba się lepiej nauczyć mieć wy+:Ikony bluzgi kochać 2:
Ja też mam dosyć. Ostatnio cholernie często mi się to zdarza. Mam ochotę wykrzyczeć całemu światu jak bardzo go nienawidzę i najlepiej by było, gdyby wszystko przestało istnieć.
Macie czasem takie nawroty fobii? Ja mam często tak że przez kilka dni czuje się dobrze,mogę normalnie wszystko załatwić i iść z podniesioną głową z lekkim uśmiechem a nawet patrzeć w oczy (oczywiście bez przesady) a potem znów nawrót i czuję się jak śmieć i nie mogę z nikim porozmawiać bo wydaje mi się że wszyscy się na mnie krzywo patrzą i śmieją się.Do tego mam niższy głos od rówieśników co mnie czasem lekko krępuję jak coś czasem powiem basem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Właśnie.. To co mnie chyba najbardziej w tej fobii irytuje to to, że dokucza mi ona co tydzień lub dwa (utrzymując się maksymalnie przez 7 dni) podczas gdy w pozostałych dniach odczuwam jej skutki jedynie w minimalnym stopniu, co nie przeszkadza mi normalnie funkcjonować.
Raz jestem uśmiechnięta i zadowolona z siebie i z życia, a potem nadchodzi kryzys.. Już z nikim nie chce mi się rozmawiać, no bo jak tu swobodnie rozmawiać, gdy w głowie pustka, mięśnie spięte i ścisk w gardle? :Stan - Niezadowolony - Obraża się:
Sztuką byłoby utrzymać ten stan :-o
Wiecie co, mnie dzisiejszy dzień tak wk****wia, że nie moge, nie paliłem od kilku dni bo nie mam kasy, ale za to chyba widzę, że mam poważny problem z nałogiem, nosi mnie niesamowicie.
Boże.
Judas, nie wiem jak to jest, kiedy ciągnie do fajek, bo sama nie palę.. Choć mogę co nieco zaobserwować wśród osób najbliższych, że bez papierosów palaczowi ciężko. Paskudny nałóg.

PMCL, wszystkie moje pomysły na to jak to zrobić zawiodły..
Palę już 5 lat i nawet już nie wyobrażam sobie nie mieć przy sobie papierosów dziennie pół paczki wypalam a czasem mniej bo ostatnio trochę popalam e-papierosa
Z tym że raz się czuje lepie raz się czuje źle to mi wyszła kandydoza i hipoglikemia reaktywna. BARDZO POMOGŁA MI DIETA
Też mam to samo, raz jest lepiej i sama się nastawiam, że niepotrzebnie się nakręcałam, tak, jestem zupełnie normalna i ktoś taki jak ja pomocy nie potrzebuje. A później *pstryk* i wszystkie tamte myśli w :Ikony bluzgi kotek:, a ja znowu zachowuję się jak jakiś dzikus :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Teraz czuje się tak że mógłbym góry przenosić a jutro w dzień oczywiście znowu przegrywanie i tak w kółko

Użytkownik 8876

Nie macie racji! To ja jestem najgorsza na tym forum! Bijemy się kto jest najgorszy? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
U mnie dzisiaj ten dzień którego bardzo nie lubię. A mianowicie ksiądz będzie chodził po kolędzie :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt064
Mimo to jakoś w tym roku jestem spokojniejszy, może dlatego że rok temu wpadł szybko, nawet nie usiadł, tylko poleciał dalej. A zwykle wypytywał, trzeba było jakoś podtrzymywać rozmowę itd.
Najgorsze jest oczekiwanie. Najlepiej jakby na samym początku przyszedł i byłoby z głowy, a tak nie wiadomo o której godzinie nawiedzi.
jak cie to pocieszy ja mam to samo , to jest wlasnie fobia , boisz się nawet wizyty zwykłego księdza w domu i juz na miesiąc przed wizytą o tym myslisz.
cóz daj mu 100PLN do koperty , ladnie się uśmiechnie podziękuje , może za rok lęk będzie mniejszy ze tak sobie trochę zartując
Stron: 1 2