21 Kwi 2013, Nie 3:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Kwi 2013, Nie 3:52 przez kanapka12.)
Witam
Od pewnego czasu w 'gorsze dni' mam potrzebę się komuś wygadać, co tylko mnie uświadomiło ze tak naprawdę nikomu nie ufam a wręcz oczekuje od ludzi najgorszego wyśmiania mnie (co już się parokrotnie stało), co gorsze nie mam zaufania do własnej matki co bardzo mnie niepokoi.
Czy ktoś z forumowiczów ma podobne odczucia ?
•
pewnie sporo
choc mnie -jesli chodzi o bliskich- bardziej poczucie wstydu blokowalo; brak zaufania do reszty. choc w sumie, w mniejszym badz wiekszym stopniu oba wymieszane
•
"co gorsze nie mam zaufania do własnej matki co bardzo mnie niepokoi."
A co w tym dziwnego?..
•
Jeżeli masz wątpliwości - nie rób tego, bo jeżeli to zrobisz, nie będzie to zaufaniem a nadzieją.
•
Dziękuję za odpowiedzi bardzo mi pomogliście.
•
ja właśnie ostatnio zauważyłam że jeszcze nigdy nie żaliłam się nikomu ze swoih problemów O.o jeśli chodzi o znajomych po czym później stwierdziłam że każdy mój problwm wiąże sie z fobią więc nie mogę nikomu się nimi wyżalić. Ale nawet jeśli chodzi o takie banalne rzeczy typu co dziś robiłam, co u mnie itd. to zawsze odpowiadam "aaa nic" i o sobie bardzo malo (lub wcale) mówie. A jak juz cos zaczynam mowic to zalezy z jakim podejsciem chyba. Bo czasem jest tak ze jak cos opowiadam to mnie ten ktos wgl nie slucha a czasem sie przysluchuje i rozwija sie ten temat choc troche. Ostatnio zdarzalo mi sie przerwac kolezance - wielki sukces bo zawsze ona to robi a ja sie glupio czuje. Jesli chodzi i bliskich to tez bardziej sie wstydze niz niz to ze nie mam do nich zaufania. Bo do ludzi to w ogóle jakoś nie mam.
•
Ja często oczekuję "wyśmiania mnie"
•
Z zaufaniem trzeba być ostrożnym, szczególnie w sieci, bo tak na prawdę nie wiemy kto jest po drugiej stronie monitora. Ja wiele razy zostałam zawiedziona przez bliskie osoby i ciężko potem to zaufanie odbudować choć staram się im dawać szansę. Zaufanie do mamy mam największe, chyba tylko do niej i jednego jedynego przyjaciela (który mimo że kilka razy też zawiódł to starał się zaufanie odzyskać).
A może jeśli boisz się komuś wygadać to pisz o tym ( w sensie jakiś pamiętnik czy anonimowy blog, albo po prostu tutaj, tu nikt Cię nie wyśmieje).
•
Brak zaufania to jeszcze nic gorsze jest przeświadczenie że kazdy sie na ciebie patrzy śmieje się, lub chce ci zrobić coś zlego.
A brak zaufania do matki...coż w wielu przypadkach matka jest ostatnią osobą godną zaufania zwlaszcza gdy nie dostrzega problemu i zamiast chorej osoby ktorej trzeba pomoc widzi zwyklego lenia.
•