31 Sty 2017, Wto 23:33, PID: 612481
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Sty 2017, Wto 23:34 przez Mar.)
Hehe you make my day xD
Dzięki bogu jesteśmy anonimowi
Dzięki bogu jesteśmy anonimowi
11 Maj 2017, Czw 11:08, PID: 701190
Zastanawiam się czy kobiety też posiadają tzw. popęd płciowy, napięcie seksualne które jakoś zaspokajacie ? Fantazjujecie na widok faceta stojącego za wami w kolejce do kasy ? (przykład)
11 Maj 2017, Czw 11:25, PID: 701198
a dlaczego miałyby nie posiadać? ; p
11 Maj 2017, Czw 11:28, PID: 701199
Oczywiście, a co ty myślałeś? Ale szerzej się nie wypowiem, żeby nie psuć sobie opinii
11 Maj 2017, Czw 12:41, PID: 701225
11 Maj 2017, Czw 13:00, PID: 701228
(11 Maj 2017, Czw 11:08)andy napisał(a): Zastanawiam się czy kobiety też posiadają tzw. popęd płciowy, napięcie seksualne które jakoś zaspokajacie ? Fantazjujecie na widok faceta stojącego za wami w kolejce do kasy ? (przykład) Nie, wchodzimy w związki dla pieniędzy a seks uprawiamy z poczucia obowiązku...
11 Maj 2017, Czw 13:18, PID: 701229
Intensywność to już raczej indywidualna sprawa. Przyjęło się, że faceci mają ten popęd znacznie silniejszy i może coś w tym jest, bo tak natura zaprogramowała czy coś, ale założę się, że gdyby porównywać konkretne jednostki, to niejedna by się znalazła, która by faceta przewyższała
11 Maj 2017, Czw 13:37, PID: 701231
(11 Maj 2017, Czw 13:18)Ajka napisał(a): Intensywność to już raczej indywidualna sprawa. Przyjęło się, że faceci mają ten popęd znacznie silniejszy i może coś w tym jest, bo tak natura zaprogramowała czy coś, ale założę się, że gdyby porównywać konkretne jednostki, to niejedna by się znalazła, która by faceta przewyższała No i o to mi chodziło propsy
11 Maj 2017, Czw 13:48, PID: 701232
Nie sądzę, żeby popęd seksualny był jakoś uzależniony od samej płci. Libido może rosnąć i maleć w zależności od momentu cyklu miesiączkowego i to tyle...
11 Maj 2017, Czw 14:27, PID: 701235
11 Maj 2017, Czw 22:27, PID: 701282
o.o Nie wiedziałam, że założyłam taki wątek. #jaknieja
(11 Maj 2017, Czw 11:08)andy napisał(a): Zastanawiam się czy kobiety też posiadają tzw. popęd płciowy, napięcie seksualne które jakoś zaspokajacie ? Fantazjujecie na widok faceta stojącego za wami w kolejce do kasy ? (przykład)No ja np fantazjuję czasem, że facet stojący przede mną w kolejce kupuje mi kwiaty albo czekoladki. Zaspokajam tak, że sama je sobie kupuję
12 Maj 2017, Pią 0:00, PID: 701307
(11 Maj 2017, Czw 13:48)Placebo napisał(a): Nie sądzę, żeby popęd seksualny był jakoś uzależniony od samej płci. Libido może rosnąć i maleć w zależności od momentu cyklu miesiączkowego i to tyle... Z moich doświadczeń wynika, że kobiety najbardziej chcą seksu gdy są w okresie płodnym i może dojść do zapłodnienia. Cóż biologia czuwa, żeby geny się przenosiły.
12 Maj 2017, Pią 8:22, PID: 701344
(12 Maj 2017, Pią 0:00)mak napisał(a):coś w tym jest(11 Maj 2017, Czw 13:48)Placebo napisał(a): Nie sądzę, żeby popęd seksualny był jakoś uzależniony od samej płci. Libido może rosnąć i maleć w zależności od momentu cyklu miesiączkowego i to tyle...
12 Maj 2017, Pią 9:56, PID: 701353
Prawda, chociaż są też kobiety, które mają największą chcicę w czasie okresu
12 Maj 2017, Pią 11:16, PID: 701355
12 Maj 2017, Pią 17:14, PID: 701391
13 Maj 2017, Sob 13:47, PID: 701537
(12 Maj 2017, Pią 17:14)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):(12 Maj 2017, Pią 11:16)forac napisał(a): eee ponoć tylko nieudacznicy kupują kwiatki/czekoladki, prawdziwy facet wyrywa na swoją za+śćA ta za+ść to niby co? Fundowanie wybrance 4 kółek? W takim razie ok, obejdzie się bez czekoladek nie no, właśnie chodzi o osobowość, styl życia i takie tam o_o
27 Kwi 2018, Pią 13:32, PID: 743842
Ja jestem poniekąd aseksualny (nie mam i nigdy w życiu nie miałem żadnej potrzeby stosunku seksualnego). Moje podejście do seksu jest bardzo negatywne. Nienawidzę seksualności, sprawia dla mnie wrażenie obleśności i krzywdy. Obrzydliwe są dla mnie także narządy płciowe (własne akurat toleruję, jedynie nie lubię na nie patrzeć). Okropne jest dla mnie sapanie, czy jęczenie ludzi uprawiających seks, dźwięki te wywołują uczucie niepokoju, a jęcząca/sapiąca podczas seksu kobieta kojarzy mi się z jakąś ofiarą przemocy seksualnej, która swoim sapaniem/jęczeniem chce wołać o pomoc, a mężczyzna ze sprawcą przemocy, który tymi dźwiękami wyraża zadowolenie z krzywdzenia. I w ogóle też mężczyźni z wysokim zainteresowaniem seksem wywołują wrażenie bycia obleśnymi ze skłonnością do przemocy seksualnej.
Co prawda masturbuję się, bo mam wysoką potrzebę masturbacji, ale nie traktuję jej jako czynności seksualnej. Byłoby dla mnie obrzydliwe, gdybym traktował ją, jak czynność seksualną.
27 Kwi 2018, Pią 19:39, PID: 743889
Współczuję, @paranormal987 , mam nadzieję, że to nie efekt jakiejś traumy... w rzeczywistości chyba nie tak dużo kobiet wydaje z siebie taki jazgot podczas seksu, jak to pokazują pornole, tam jest wszystko przesadzone, także te jęki i stęki. Chociaż miałam taką "wokalną" sąsiadkę, że całe sąsiedztwo wiedziało, kiedy i jak często uprawia seks
27 Kwi 2018, Pią 21:11, PID: 743916
Fajnie masz @paranormal987 , że seksy cię nie interesują, takie szczęście w nieszczęściu
28 Kwi 2018, Sob 8:44, PID: 743984
(27 Kwi 2018, Pią 19:39)Kra_Kra napisał(a): Współczuję, @paranormal987 , mam nadzieję, że to nie efekt jakiejś traumy... w rzeczywistości chyba nie tak dużo kobiet wydaje z siebie taki jazgot podczas seksu, jak to pokazują pornole, tam jest wszystko przesadzone, także te jęki i stęki. Chociaż miałam taką "wokalną" sąsiadkę, że całe sąsiedztwo wiedziało, kiedy i jak często uprawia seksTo efekt mojej psychiki, mam sporo zaburzeń i chyba po prostu pociągnęły one za sobą też awersję seksualną. Trochę może to także efekt obserwacji (głównie w szkole średniej), jak zainteresowanie seksem negatywnie wpływa na zachowanie
28 Kwi 2018, Sob 9:07, PID: 743994
Masz mniej motywacji by znormalniec, ale z tego co piszesz uważasz to za niemożliwe
28 Kwi 2018, Sob 12:12, PID: 744018
(28 Kwi 2018, Sob 9:07)Maxx napisał(a): Masz mniej motywacji by znormalniec, ale z tego co piszesz uważasz to za niemożliweJest to niemożliwe, bo normalności sobie nie wyczaruję. Już w dzieciństwie byłem mocno porypany psychicznie (i z tego co czytałem na różnych forach, to mało kto był już w dzieciństwie tak "psychiczny"). Poza tym, część moich zaburzeń ma podłoże w nieprawidłowym funkcjonowaniu mózgu, a to jest nieuleczalne. Co do motywacji, by znormalnieć częściowo, no to nie mam motywacji, by wkładać w to wysiłek oraz jakoś słabo wierzę, że to by się udało.
28 Kwi 2018, Sob 12:20, PID: 744025
Udawać piszesz, że też nie umiesz, ale w sumie po co się męczyć
|
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Bliskość za pieniądze, a brak i strach przed nią w życiu | |||||
Niesmiałość = brak dziewczyny = brak seksu... |