27 Cze 2017, Wto 14:48, PID: 705634
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Cze 2017, Wto 14:56 przez EasyPeasy.)
Powróciłem jestem po sesji, więc nadal będę Was tu nękał , swoimi problemami życiowymi $D Zaczynamy 3,2,1 ... START
To trochę skomplikowana kwestia i bardzo rozbudowana, co będzie wymagało długiej treści do zawarcia wszystkich szczegółów. W zrozumieniu rozległych poplątanych kwestii mojego życia mogą pomóc poprzednie moje tematy, serdecznie zachęcam do lektury
PS: Ogólnie temat dla ludzi dojrzałych +18, potrafiących mieć dystans do życia i nie lekceważących wszystkich problemów poza zdrowotnymi.
Ogólnie jestem osobą, która potrafi ciężko pracować i dążyć do postawionym sobie celom, na studiach mam cały czas stypendium naukowe, a teraz będę miał ostatni semestr i pisanie pracy inżynierskiej. Teraz jest już po sesji mam wakacje: moje cele w skrócie/zobowiązania/zajęcia/plany:
zapisać się do klubu sztuk walki (kiedyś przez pewien krótki okres chodziłem), zrobienie części inżynierki już w wakacje, żeby w semestrze ją tylko kończyć, z zakupów zegarek/rower, redukcja (dieta redukcyjna, chodzę na siłownię od kilku dobrych lat i w tym okresie redukuję wagę), do tego bieganie, kontynuacja gry na gitarze codzienna nauka angielskiego (rozmowa z Native'ami lub z osobami z zagranicy/pisanie z nimi mam taką aplikację na telefonie do tego) - w takim celu, że w te wakacje raczej jadę za granicę z 6 osobową grupką przyjaciół ze studiów, kolejne znalezienie pracy innej niż dotychczas na wakacje (z uwagi na to, że mieszkam sam, nie mam jednego rodzica, drugi mieszka od ponad 5 lat z nowym facetem, ja mieszkam sam, dziewczyny nie mam - dlatego chcę znaleźć pracę, w której można poznawać nowe osoby, wśród ludzi przebywać itp.), kolejny cel jak i ten poprzedni (z pracą) dotyka kwestii międzyludzkich, jak już pisałem nie mam dziewczyny, w swoim towarzystwie rodzinno-przyjacielskim ze swojego miasta rodzinnego jestem uważany za osobę małomówną (w gronie przyjacielskim ze studiów jest odwrotnie) i z uwagi na te kwestie, ten cel jest związany z rozwinięciem swoich umiejętności konwersacyjnych, polega na mówieniu do kamery, i poznaniu dziewczyny/podchodzenie do dziewczyn i rozmawianiu z nimi.
I mam te wszystkie cele (dwa ostatnie związane z dziewczynami) są dla mnie najważniejsze i od przedwczoraj mam wakacje, i notuję bardzo obniżoną motywację, jestem senny podczas dnia, wczoraj poszedłem spać dopiero o 3 w nocy, obudziłem się o 12 niby wyspany, a jednak jestem niewyspany. Przedstawiłem Wam trochę mój główny problem tj. brak dziewczyny (samotność, mieszkam sam jak napisałem, w tygodniu przyjaciół nie ma są w delegacji, a Ci ze studiów, to widuje się z nimi z dwa razy w tygodniu) i ogólnie mam 22 lata i cały czas mi po głowie chodzi, że jestem prawiczkiem i z drugiej strony chodzi mi po głowie to, że najbliższa grupa przyjaciół/rodzina uważa mnie za osobę nieśmiałą i ciężko mi jest zrealizować ostatnie cele, czyli podchodzenie do dziewczyn i rozmowa z nimi. Po prostu sądzę, że te rozmowy nie będą trwały zbyt długo (brzydki nie jestem, jestem raczej przystojny, ale to jeszcze nie wszystko), przez takie nastawienie najbliższych osób do mnie. Z uwagi na to, mam pogląd, że jeśli rozerwę więzy krępujące mnie w postaci tego, że jestem prawiczkiem, dużo szybciej i łatwiej przyjdzie mi podchodzenie do dziewczyn, większa pewność siebie, z uwagi na to jak się domyślacie lub nie, zacząłem szukać odpowiednich osób (kobiet) do realizacji moich zamiarów. A z uwagi na to, że głupi nie jestem i jestem ogarnięty jeśli chodzi o kwestie zdobywania informacji w internecie itd. korzystając z pewnego forum na którym są opinie o paniach za $$, znalazłem odpowiednią wybrankę (1 spotkanie tj. 1h/400zł), która jest w przybliżonym do mnie wieku i mogłaby konkurować jeśli chodzi o urodę z modelkami, ale przy wyborze takich Pań nie kieruje się tylko wyglądem, ale tym czy żeby nie trafić na oszustkę u której "alf" będzie siedział tuż za ścianą i wyjdzie Tobie z klamką żeby zabrać Tobie całą kasę, a tu mam pewność, że tak nie będzie.
I teraz mam wahania czy powinienem pozbyć się swojego problemu w taki sposób, ja chciałbym poznać dziewczynę w normalny sposób, wiecie normalna miłość wszystkie aspekty tego (trzymanie się za dłonie etc.), ale z uwagi na mój wiek (22) i to jak poważają mnie inni, sądzę, że będzie mi ciężko znaleźć taką dziewczynę i rozwinąć to w taki związek, a z każdą chwilą się starzeję. A wiem z drugiej strony, jestem przekonany wręcz, że po pójściu do tej Pani będę dużo pewniejszy siebie i dużo szybciej znajdę tą właśnie dziewczynę, z którą będę mógł stworzyć związek, bo po prostu będę miał odwagę, żeby zacząć podchodzić do dziewczyn.
Kolejny aspekt wracamy do kwesti tego, że jestem zaspany itd. dodajmy do tego fakt o którym przed chwilą napisałem, w skrócie z uwagi na to, że nadal jestem prawiczkiem, przez ostatni czas szukam odpowiedniej okazji do pozbycia się tego faktu ( to właśnie przez to wczoraj poszedłem spać o 3), jakiś czas temu postanowiłem przestać się masturbować trwa to już trochę czasu (2-3 tygodnie) i ze mną jest tak
-> nie masturbuję się, to mam tak buzujące hormony, że czasami nie potrafię przestać myśleć o seksie, jestem bardziej agresywny, podatny na agresję, na to, żeby mnie zdenerwować, ponadto ten fakt i działanie hormonów pcha mnie właśnie do tego, żeby szukać Pani za $$.
-> a jak już jestem "po" i odrzucę swoje postanowienie, to cała agresja, nabuzowane hormony wylatują ze mnie, przez kilkadziesiąt minut "po" jestem nabuzowany energią, zmotywowany do działania, od razu chce mi się czekać na tą odpowiednią dziewczynę i odrzuca mnie to od szukania Pani za $$,
ale po dniu od nie robienia tego powraca stan o którym pisałem, czyli nabuzowanie hormonami, a z drugiej strony po kilku razach zrobienia tego, czuję brak motywacji, czasami niewyspanie itd.
Może ja mam jakąś chorobę w postaci jakiegoś silniejszego działania hormonów na mnie niż na innych lubi, jakaś hiper-... (hiperhormonizm/-testosteronizm) ? Może serio powinienem zrobić sobie badania na jakieś hormony/tarczycę, może czegoś mam za dużo? I jak mam postąpić, co może być powodem braku motywacji do realizowania celów, jak postąpić zaryzykować i iść do wybranej Pani za $$ czy czekać na odpowiednią, jak zmotywować się do działania (podchodzenia do dziewczyn) i realizacji wszystkich poprzednich celów, jak przy braku masturbacji przestać myśleć o ... i być nabuzowanym?
To trochę skomplikowana kwestia i bardzo rozbudowana, co będzie wymagało długiej treści do zawarcia wszystkich szczegółów. W zrozumieniu rozległych poplątanych kwestii mojego życia mogą pomóc poprzednie moje tematy, serdecznie zachęcam do lektury
PS: Ogólnie temat dla ludzi dojrzałych +18, potrafiących mieć dystans do życia i nie lekceważących wszystkich problemów poza zdrowotnymi.
Ogólnie jestem osobą, która potrafi ciężko pracować i dążyć do postawionym sobie celom, na studiach mam cały czas stypendium naukowe, a teraz będę miał ostatni semestr i pisanie pracy inżynierskiej. Teraz jest już po sesji mam wakacje: moje cele w skrócie/zobowiązania/zajęcia/plany:
zapisać się do klubu sztuk walki (kiedyś przez pewien krótki okres chodziłem), zrobienie części inżynierki już w wakacje, żeby w semestrze ją tylko kończyć, z zakupów zegarek/rower, redukcja (dieta redukcyjna, chodzę na siłownię od kilku dobrych lat i w tym okresie redukuję wagę), do tego bieganie, kontynuacja gry na gitarze codzienna nauka angielskiego (rozmowa z Native'ami lub z osobami z zagranicy/pisanie z nimi mam taką aplikację na telefonie do tego) - w takim celu, że w te wakacje raczej jadę za granicę z 6 osobową grupką przyjaciół ze studiów, kolejne znalezienie pracy innej niż dotychczas na wakacje (z uwagi na to, że mieszkam sam, nie mam jednego rodzica, drugi mieszka od ponad 5 lat z nowym facetem, ja mieszkam sam, dziewczyny nie mam - dlatego chcę znaleźć pracę, w której można poznawać nowe osoby, wśród ludzi przebywać itp.), kolejny cel jak i ten poprzedni (z pracą) dotyka kwestii międzyludzkich, jak już pisałem nie mam dziewczyny, w swoim towarzystwie rodzinno-przyjacielskim ze swojego miasta rodzinnego jestem uważany za osobę małomówną (w gronie przyjacielskim ze studiów jest odwrotnie) i z uwagi na te kwestie, ten cel jest związany z rozwinięciem swoich umiejętności konwersacyjnych, polega na mówieniu do kamery, i poznaniu dziewczyny/podchodzenie do dziewczyn i rozmawianiu z nimi.
I mam te wszystkie cele (dwa ostatnie związane z dziewczynami) są dla mnie najważniejsze i od przedwczoraj mam wakacje, i notuję bardzo obniżoną motywację, jestem senny podczas dnia, wczoraj poszedłem spać dopiero o 3 w nocy, obudziłem się o 12 niby wyspany, a jednak jestem niewyspany. Przedstawiłem Wam trochę mój główny problem tj. brak dziewczyny (samotność, mieszkam sam jak napisałem, w tygodniu przyjaciół nie ma są w delegacji, a Ci ze studiów, to widuje się z nimi z dwa razy w tygodniu) i ogólnie mam 22 lata i cały czas mi po głowie chodzi, że jestem prawiczkiem i z drugiej strony chodzi mi po głowie to, że najbliższa grupa przyjaciół/rodzina uważa mnie za osobę nieśmiałą i ciężko mi jest zrealizować ostatnie cele, czyli podchodzenie do dziewczyn i rozmowa z nimi. Po prostu sądzę, że te rozmowy nie będą trwały zbyt długo (brzydki nie jestem, jestem raczej przystojny, ale to jeszcze nie wszystko), przez takie nastawienie najbliższych osób do mnie. Z uwagi na to, mam pogląd, że jeśli rozerwę więzy krępujące mnie w postaci tego, że jestem prawiczkiem, dużo szybciej i łatwiej przyjdzie mi podchodzenie do dziewczyn, większa pewność siebie, z uwagi na to jak się domyślacie lub nie, zacząłem szukać odpowiednich osób (kobiet) do realizacji moich zamiarów. A z uwagi na to, że głupi nie jestem i jestem ogarnięty jeśli chodzi o kwestie zdobywania informacji w internecie itd. korzystając z pewnego forum na którym są opinie o paniach za $$, znalazłem odpowiednią wybrankę (1 spotkanie tj. 1h/400zł), która jest w przybliżonym do mnie wieku i mogłaby konkurować jeśli chodzi o urodę z modelkami, ale przy wyborze takich Pań nie kieruje się tylko wyglądem, ale tym czy żeby nie trafić na oszustkę u której "alf" będzie siedział tuż za ścianą i wyjdzie Tobie z klamką żeby zabrać Tobie całą kasę, a tu mam pewność, że tak nie będzie.
I teraz mam wahania czy powinienem pozbyć się swojego problemu w taki sposób, ja chciałbym poznać dziewczynę w normalny sposób, wiecie normalna miłość wszystkie aspekty tego (trzymanie się za dłonie etc.), ale z uwagi na mój wiek (22) i to jak poważają mnie inni, sądzę, że będzie mi ciężko znaleźć taką dziewczynę i rozwinąć to w taki związek, a z każdą chwilą się starzeję. A wiem z drugiej strony, jestem przekonany wręcz, że po pójściu do tej Pani będę dużo pewniejszy siebie i dużo szybciej znajdę tą właśnie dziewczynę, z którą będę mógł stworzyć związek, bo po prostu będę miał odwagę, żeby zacząć podchodzić do dziewczyn.
Kolejny aspekt wracamy do kwesti tego, że jestem zaspany itd. dodajmy do tego fakt o którym przed chwilą napisałem, w skrócie z uwagi na to, że nadal jestem prawiczkiem, przez ostatni czas szukam odpowiedniej okazji do pozbycia się tego faktu ( to właśnie przez to wczoraj poszedłem spać o 3), jakiś czas temu postanowiłem przestać się masturbować trwa to już trochę czasu (2-3 tygodnie) i ze mną jest tak
-> nie masturbuję się, to mam tak buzujące hormony, że czasami nie potrafię przestać myśleć o seksie, jestem bardziej agresywny, podatny na agresję, na to, żeby mnie zdenerwować, ponadto ten fakt i działanie hormonów pcha mnie właśnie do tego, żeby szukać Pani za $$.
-> a jak już jestem "po" i odrzucę swoje postanowienie, to cała agresja, nabuzowane hormony wylatują ze mnie, przez kilkadziesiąt minut "po" jestem nabuzowany energią, zmotywowany do działania, od razu chce mi się czekać na tą odpowiednią dziewczynę i odrzuca mnie to od szukania Pani za $$,
ale po dniu od nie robienia tego powraca stan o którym pisałem, czyli nabuzowanie hormonami, a z drugiej strony po kilku razach zrobienia tego, czuję brak motywacji, czasami niewyspanie itd.
Może ja mam jakąś chorobę w postaci jakiegoś silniejszego działania hormonów na mnie niż na innych lubi, jakaś hiper-... (hiperhormonizm/-testosteronizm) ? Może serio powinienem zrobić sobie badania na jakieś hormony/tarczycę, może czegoś mam za dużo? I jak mam postąpić, co może być powodem braku motywacji do realizowania celów, jak postąpić zaryzykować i iść do wybranej Pani za $$ czy czekać na odpowiednią, jak zmotywować się do działania (podchodzenia do dziewczyn) i realizacji wszystkich poprzednich celów, jak przy braku masturbacji przestać myśleć o ... i być nabuzowanym?