26 Gru 2017, Wto 16:43, PID: 722338
26 Gru 2017, Wto 16:45, PID: 722339
26 Gru 2017, Wto 16:46, PID: 722340
26 Gru 2017, Wto 16:49, PID: 722341
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 16:53 przez Blablabla.)
(26 Gru 2017, Wto 16:45)Kylar napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 16:35)Blablabla napisał(a): poza tym związek to dwie osoby, nie jedna i nie tylko jedna ma swoje fantazje spełniac a druga sie na to potulnie godzicWidzisz te sprzeczność między tym zdaniem, a resztą twoich wypowiedzi w wątku? nie, bo nikt mi nie wmowi, ze bedzie szczesliwy jesli jego partner bedzie sypial z inna/innym nie wiesz do czego ludzie są zdolni się posunąć i na co sie godzic jesli kochają. opinie ludzi o otwartych zwiazkach, czy pozwalaniu na zdrade są subiektywnymi ocenami, nie biora pod uwage tego co druga osoba pomysli. Tak jak mowie - to utopia, eufemizm na okreslenie czegos nienormalnego. Ja tak o tym mysle, to moje zdanie i go nie zmienie.
26 Gru 2017, Wto 16:52, PID: 722342
Ale przecież nikt nie mówi, że zdrada to nic. Chodzi o to, że zależnie od tego jakie ktoś ma poglądy na temat związku tak zdrada będzie trochę inna w jego oczach.
Związek przede wszystkim opiera się na zaufaniu, a to rodzi się przez szczerość. A zdrada jest wtedy, kiedy łamiemy zasady na których opiera się nasz związek z daną osobą(albo, jeżeli jesteśmy oszustami do kwadratu, zdrada jest wtedy, kiedy łamiemy zasady na których nasz partner/ka myśli, że się on opiera). A co do wieszania za narządy i robieniu z nich drutów telegraficznych czy innego rodzaju patroszenie, wybebeszanie, tortury, wpis do księgi wstydu - generalnie nigdy do końca nie wiesz, co zrobisz, póki Cię to nie spotka. Może się nawet okazać, że dacie komuś drugą szansę.
26 Gru 2017, Wto 17:02, PID: 722343
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 17:09 przez bajka.)
(26 Gru 2017, Wto 16:42)Caveman27 napisał(a): Chyba wszyscy się zgadzamy, że zdrada jest zła i najlepiej do takiej nie dopuszczać. Nikt w związku nie jest na siłę. Jak się nie idzie dogadać, to do widzenia. dokładnie,też tak myślę, wiec lepiej nic nie ukrywać i być fair, jak się chce otwartego związku, to najlepiej jest to uścislic od razu, a jak komus sie zachce w trakcie związku związku nieotwartego związku otwartego, to także powinien powiedzieć "bajbaj", i nawet nie bardzo mnie przekonują wówczas biadolenia "a co z uczuciem tej osoby", no wygląda na to po prostu, że jajco, więc powinna taka osoba zawijać toboły i spadać, jeśli druga strona nie godzi się na takie frykasy i wygibasy. uścisle, związek opiera się m.in. na byciu w porządku wobec drugiej osoby, bycie w porządku wymaga otwartego stosunku wobec partnera- mówieniu o swoich odczuciach, potrzebach, inaczej jak się tłamsi to potem wychodzą kokosy, jeśli obydwoje się na coś godzą- ok, jeśli jedno nie, to nara.
26 Gru 2017, Wto 17:05, PID: 722344
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 17:07 przez Blablabla.)
nie twierdze ze takich osob nie ma, ktore sie godza na 'otwarte zwiazki' ale faktycznie - dopoki samych was taka sytuacja nie dotyka to sobie mozecie filozofowac o jakichs otwartych zwiazkach o tym jakie są super i w ogole wmawiac sobie ze to super rozwiazanie i nikt nie cierpi, a i tak rzeczywistosc sprowadzi was na ziemię i byc moze wy sie znajdziecie w takiej sytuacji ze to wam partnerka takie wyjscie zapropoponuje. Mozecie sobie gadac, ze sie zgodzicie itd blablabla
ale życie to nie urojone bajki, nie zadna fantazja a juz na pewno nie erotyczna w ogole ciekawe w ilu zwiazkach byli Ci, ktorzy tak bronią tej opcji zwiazku? ktorzy uwazaja, ze jak sie nie podoba, to do widzenia?
26 Gru 2017, Wto 17:09, PID: 722345
26 Gru 2017, Wto 17:10, PID: 722346
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 17:14 przez Blablabla.)
(26 Gru 2017, Wto 17:02)bajka napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 16:42)Caveman27 napisał(a): Chyba wszyscy się zgadzamy, że zdrada jest zła i najlepiej do takiej nie dopuszczać. Nikt w związku nie jest na siłę. Jak się nie idzie dogadać, to do widzenia. uwielbiam takie rozumowanie... po prostu ciekawe jak Ty sie poczujesz bedac w takiej sytuacji.. czy tak łatwo Ci bedzie powiedziec nara.. i w ogole to w takim razie ma sie godzic na to co ją boli? bo sobie partner nagle cos ubzdural? co to za rozumowanie? zreszta, co Cie bede przekonywac, i tak mi odpowiesz kolejnym 'świetnym, życiowym' komentarzem, ze trzeba dbac tylko o siebie i nie patrzec dalej jak poza czubek wlasnego nosa i to mowia ludzie z fobia lub innymi zaburzeniami, ktorzy szukają akceptacji..
26 Gru 2017, Wto 17:14, PID: 722348
(26 Gru 2017, Wto 16:49)Blablabla napisał(a): nie, bo nikt mi nie wmowi, ze bedzie szczesliwy jesli jego partner bedzie sypial z inna/innymProblem leży w osobie która się potulnie godzi na coś co jej się nie podoba, a nie w otwartych związkach, przecież niektórzy ludzie mogą tak samo źle czuć w związkach tradycyjnych, to co wtedy? Mają się potulnie godzić na związek tradycyjny? Swoją drogą, chyba nie dałbym rady żyć w takim otwartym związku.
26 Gru 2017, Wto 17:18, PID: 722349
(26 Gru 2017, Wto 17:14)Kylar napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 16:49)Blablabla napisał(a): nie, bo nikt mi nie wmowi, ze bedzie szczesliwy jesli jego partner bedzie sypial z inna/innymProblem leży w osobie która się potulnie godzi na coś co jej się nie podoba, a nie w otwartych związkach, przecież niektórzy ludzie mogą tak samo źle czuć w związkach tradycyjnych, to co wtedy? Mają się potulnie godzić na związek tradycyjny? tylko niestety czesto zdarza sie tak jak ktos juz wspomnial, ze partner nawet nie wie ze żyje w takim związku. niech nie wchodzą w tradycyjne zwiazki tylko otwarcie od poczatku sie przyznaja czego szukaja - ot i problem z głowy
26 Gru 2017, Wto 17:20, PID: 722350
To chyba oczywiste, że to wtedy nie jest żaden otwarty związek, tylko przyprawianie rogów.
26 Gru 2017, Wto 17:24, PID: 722351
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 17:25 przez Blablabla.)
no jak to? przyprawianie rogów? bajka napisala, ze przeciez jak ktos sie nie godzi na takie zycie to jego problem i jego uczucia mozna miec w dup*e
powinien sie zgodzic, a jak nie to nara, prawda bajeczko? tyle tu postow a braku akceptacji, o braku odnalezienia siebie wsrod innych, o braku poszanowania waszych uczuc a jak przychodzi co do czego to niektorzy potrafia byc takimi egoistami ze az to boli moze jak niektorzy z was zaczna widziec innych ludzi to znajda wiecej akceptacji niz mysla
26 Gru 2017, Wto 17:26, PID: 722352
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 17:29 przez Lonely Boy.)
(26 Gru 2017, Wto 17:09)trash napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 16:49)Blablabla napisał(a): eufemizm na okreslenie czegos nienormalnego. Ja tak o tym mysle, to moje zdanie i go nie zmienie.Ja też tak myślę i też raczej zdania nie zmienię. Chodzenie na lewiznę za obopólną zgodą to po prostu patola. Jeżeli oboje wyrażają na to zgodę i to akceptują,to w czym problem?I czemu trzeba takich ludzi od razu atakować,wcześniej nazywasz to teraz patologią - to samo mogą powiedzieć o tobie,że życie w związku zamkniętym to zaściankowość np. i powiedz mi w czym twoja opinia jest ''lepsza'' a w czym ich opinia jest ''gorsza''?No chyba że przyznasz im rację. Dla mnie patologią jest szukanie jakiś uniwersalnych zasad moralnych w których wszystko jest uporządkowane,to jest moralne to nie,to jest a to nie - coś nierealnego.
26 Gru 2017, Wto 17:29, PID: 722354
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 17:32 przez Blablabla.)
bo spanie z roznymi osobami niesie za sobą konsekwencje - zarówno chorób wenerycznych jak i ciąży. jesli tego nie widzisz - poczytaj, pelno jest artykułów czym sie konczy przypadkowy seks
a zyj sobie jak chcesz, broni Ci ktos? tylko serio - uprzedz dziewczyne jak zamierzac życ i jak wyobrazasz sobie zwiazek poza tym my tez mamy prawo do wlasnej opinii, prawda?
26 Gru 2017, Wto 17:32, PID: 722355
(26 Gru 2017, Wto 17:29)Blablabla napisał(a): bo spanie z roznymi osobami niesie za sobą konsekwencje - zarówno chorób wenerycznych jak i ciąży. jesli tego nie widzisz - poczytaj, pelno jest artykułów czym sie konczy przypadkowy seks Jeżeli ktoś nie patrzy z kim sypia - jego problem. Co mi się nie podoba to obrażanie ludzi którzy chcą żyć inaczej,mają inne zasady.
26 Gru 2017, Wto 17:36, PID: 722356
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 17:39 przez Blablabla.)
(26 Gru 2017, Wto 17:32)Lonely Boy napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 17:29)Blablabla napisał(a): bo spanie z roznymi osobami niesie za sobą konsekwencje - zarówno chorób wenerycznych jak i ciąży. jesli tego nie widzisz - poczytaj, pelno jest artykułów czym sie konczy przypadkowy seks Ty tez zacząłes obrazac teraz moje poglądy nie badz wiec hipokrytą zresztą życze Tobie i wszystkim ktorzy uważaja ze otwarty zwiazek to cos wspanialego - jak najwiecej partnerek, ile sie tylko da. Tylko w takim razie po co chcecie zwiazku?
26 Gru 2017, Wto 17:37, PID: 722357
(26 Gru 2017, Wto 17:24)Blablabla napisał(a): no jak to? przyprawianie rogów? bajka napisala, ze przeciez jak ktos sie nie godzi na takie zycie to jego problem i jego uczucia mozna miec w dup*e nie, zupełnie nieprawda : nie wiem, gdzie to wyczytałaś, moje stanowisko sprowadza się do czegoś takiego: wolałabym się rozstać niż zostać zdradzoną, wolałabym, żeby mój partner powiedział mi otwarcie, że by chciał z kimś innym i się z nim rozstać, niż zostać zdradzoną "za kulisami". to po prostu wybór mniejszego bólu. zanim zaczniesz bajeczkować, to się zastanów. ja się nie godzę na takie coś i wolałabym zostać zostawiona, niż zdradzona. a to, że powyższe podejście jest czysto teoretyczne, bo niestety nie mozna wcisnac guzika dilejt i wymazać uczuć do kogoś, to dla mnie już inny temat.
26 Gru 2017, Wto 17:40, PID: 722358
(26 Gru 2017, Wto 17:36)Blablabla napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 17:32)Lonely Boy napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 17:29)Blablabla napisał(a): bo spanie z roznymi osobami niesie za sobą konsekwencje - zarówno chorób wenerycznych jak i ciąży. jesli tego nie widzisz - poczytaj, pelno jest artykułów czym sie konczy przypadkowy seks Poglądy ciężko obrazić. Chodzi o poszanowanie innych ludzi,bez względu na to jacy są,o ile nie szkodzą innym,czego ty chyba nie potrafisz zrozumieć.
26 Gru 2017, Wto 17:42, PID: 722359
[/quote]
a to, że powyższe podejście jest czysto teoretyczne, bo niestety nie mozna wcisnac guzika dilejt i wymazać uczuć do kogoś, to dla mnie już inny temat.[/quote] ciekawie piszesz - najpierw zeby kogos kto sie nie godzi na fanaberie partnera olac, zostawic i miec jego uczucia gdzies a teraz nagle, ze nie mozna uczuc wymazac po co jakies fikusne teorie? skoro nie wiesz najwidoczniej co to znaczy kiedy ktos ma Twoje uczucia w dup*e
26 Gru 2017, Wto 17:43, PID: 722360
@Lonely Boy
Jeżeli takie coś zachodzi na etapie koleżeństwa/przyjaźni (np. facet ma 2-3 koleżanki, z którymi od czasu do czasu sypia i np. owe koleżanki mają też po 2-3 facetów z którymi sypiają/itp. sytuacje) no to spoko. Ale jeżeli ktoś z kimś decyduje się zamieszkać na stałe razem, planować rodzinę itp. to wydaje mi się już nie do pogodzenia. Proste jak budowa cepa.
26 Gru 2017, Wto 17:44, PID: 722361
ja rozumiem bardzo dobrze
ale mam prawo nie zgadzac sie z Twoimi powiedzialam - żyj jak chcesz, tylko po co bajki o otwartych związkach? po co związek skoro chcesz miec kilka dziewczyn jednoczesnie? i faktycznie, zly dobor słów - obrazasz mnie i stajesz sie przez to hipokrytą
26 Gru 2017, Wto 17:51, PID: 722365
(26 Gru 2017, Wto 17:42)Blablabla napisał(a): ciekawie piszesz - najpierw zeby kogos kto sie nie godzi na fanaberie partnera olac, zostawic i miec jego uczucia gdzies a teraz nagle, ze nie mozna uczuc wymazac A Ty co byś zrobiła, gdyby Twój partner nagle powiedział, że jednak chciałby otwartego związku, ba, że nie wyobraża sobie dłużej być w tradycyjnym? Bo o takiej sytuacji mowa. Przystawisz mu spluwę do głowy i zagrozisz, że nie ma prawa sypiać z innymi, ale i nie ma prawa od Ciebie odejść i być w takim związku, jaki by mu odpowiadał? Będziesz liczyła na to, że jednak posłucha i będzie Ci wierny?
26 Gru 2017, Wto 17:53, PID: 722367
(26 Gru 2017, Wto 17:43)trash napisał(a): @Lonely Boy A mi chodzi jedynie o to że w przypadku kiedy związek jest otwarty i wszyscy o tym wiedzą,może by tak nie nazywać ludzi,którym taki związek odpowiada,ą itp. Chodzi o zwykłą akceptację i nie obrażanie. No ale to chyba logiczne że będąc w związku otwartym obie strony muszą się na to zgadzać.Innej możliwości nie ma.
26 Gru 2017, Wto 17:55, PID: 722368
Jak ktoś chce otwarty związek to jego sprawa, znajdzie sobie kogoś kto też tak chce i będą sobie tak żyć. Tak samo z tradycyjnym. Osobiście nie patrzę pozytywnie na otwarte związki, dla mnie relacja wtedy jest mocno rozdzielona ale jak ludziom tak jest dobrze to "co zrobisz jak nic nie zrobisz?"
|
|