01 Maj 2018, Wto 6:44, PID: 744513
Pisać też nie umiem, tylko do kopania rowów się nadaje
01 Maj 2018, Wto 6:44, PID: 744513
Pisać też nie umiem, tylko do kopania rowów się nadaje
01 Maj 2018, Wto 7:30, PID: 744516
01 Maj 2018, Wto 19:52, PID: 744593
(01 Maj 2018, Wto 7:30)Kra_Kra napisał(a): gdzie?Konkretnych firm teraz nie podam, ale 2 siostry cioteczne szukały roboty przy pisaniu tekstów na strony www i żadnej znalezienie pracy nie zajęło więcej, niż 3 tygodnie. Z tego jedna pracuje prawie-zdalnie - pojawia się w firmie 2x w miesiącu, a resztę z domu. U kolegi w zespole niedawno też była rekrutacja, ale chwilowo jest zakończona, mogę dać znać jak dowiem się, że znów szukają. Inna rzecz, że nie jest to najlepiej płatna praca na świecie - i na dłuższą metę dość nużąca, jak dostaniesz do napisania np. 20 zróżnicowanych postów na bloga na temat betonu zbrojonego, po 500 słów każdy - i weź kombinuj po pierwszych kilku, co tu jeszcze można napisać o tym przeklętym betonie.
09 Maj 2018, Śro 20:50, PID: 745852
(09 Sty 2018, Wto 16:18)Rival napisał(a):(09 Sty 2018, Wto 11:47)takatam napisał(a): Tak. Po chwili nauki mógłby zarobić. Początkujący jest bardziej dokładny, a do tego korzysta z najnowszej wiedzy. Będzie odpowiadał za kody których starsi programiści nie powinni już pisać tylko pracować nad czymś lepszym. Ci co znają kod 2-3 lata po prostu za mało praktykowanli. Tu nie chodzi żeby pisać 1000 linii kodu, a fragment podstawowy, który każdy jest w stanie napisać. Do tego zarabianie będzie motywacją do dalszej nauki. Tak wtrącę się, bo znam temat - dobry copywriter zarabia po 10k lub w porywach tylko musi być to copywriter, a nie ktoś, kto pomyślał - nie mam roboty, nudzi mi się w domu, to popiszę se jakieś teksty.
09 Maj 2018, Śro 21:37, PID: 745868
(09 Maj 2018, Śro 21:31)goldbaby napisał(a):(09 Maj 2018, Śro 21:20)klocek napisał(a): @goldbaby, czym Ty się w końcu zajmujesz? Odpisałaś, że masz własną działalność, ale resztę pozostawiłaś w sferze tajemnic . Naprawdę siedzisz cały dzień w domu i piszesz? Nie możesz jakoś układać sobie czasu pracy?
09 Maj 2018, Śro 21:43, PID: 745869
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Maj 2018, Śro 21:52 przez goldbaby.)
(09 Maj 2018, Śro 21:33)bajka napisał(a): @goldbaby a jak zaczynałaś? 8 lat temu - pierwsze zdalne zlecenia złapałam po studiach (polonistyka). Potem równolegle z pracą na etacie współpracowałam z różnymi agencjami, a 3 lata temu zdecydowałam się założyć własną działalność. Początki nie były łatwe, ale teraz już wiem jak wyceniać swoją pracę, żeby to się opłacało, bo wiadomo - trzeba opłacić zusy i inne haracze księgową itd. (09 Maj 2018, Śro 21:37)klocek napisał(a):Czasem zdarza się, że siedzę cały dzień, zwłaszcza jak mam sporo zleceń. Z domu oczywiście wychodzę, spotykam się ze znajomymi, przy których dobrze się czuję, staram się układać sobie robotę w miarę sensownie. No ale wiadomo - praca zdalna wiąże się jednak z pewnym wykluczeniem społecznym, co potęguje fobię. Już od dłuższego czasu staram się zmusić do wyjścia z kompem z domu, na razie bezskutecznie(09 Maj 2018, Śro 21:31)goldbaby napisał(a):(09 Maj 2018, Śro 21:20)klocek napisał(a): @goldbaby, czym Ty się w końcu zajmujesz?
09 Maj 2018, Śro 21:56, PID: 745874
@goldbaby dziękuję za odpowiedź, a mam jeszcze pytania, jeśli masz czas i chęć, to będę wdzięczna za odpowiedź; specjalizowałaś w zleceniach j jednego typu, jednej branży, czy brałaś wszystko? i pytanie być może z kosmosu, czy znałaś się na dziedzinach, tematyce pisanych przez siebie tekstów, czy wiedzę zdobywałaś w trakcie pisania? te zusy i jak to napisałaś "inne haracze" mnie przerażajo
09 Maj 2018, Śro 22:45, PID: 745881
@bajka zaczynałam od artykułów o tematyce finansowej, ale były to proste teksty, które nie wymagały specjalistycznej wiedzy, jedynie researchu. Teraz mam kilku stałych zleceniodawców, dla których przygotowuję artykuły PR-owe, teksty, opisy produktów, hasła reklamowe. A jeśli chodzi o zusy itd - na początku możesz pracować na umowę o dzieło. Zleceń możesz szukać na FB, zapisz się do grup dla freelancerów i copywriterów - można tam znaleźć naprawdę fajne współprace.
09 Maj 2018, Śro 23:16, PID: 745884
ZUSów srusów teraz się przez pierwsze pół roku nie płaci przy zakładaniu działalności, a kolejne 2 lata płaci się preferencyjny - chociaż nawet on jest doskwierającym wydatkiem. A Przy niewielkiej działalności, zamiast płacić księgowej 100+/mc można się samemu rozliczać, albo skorzystać z pomocnych progrmów ze znacznie mniejszym abonamentem i dostępem do ekspertów w razie czego. Innych "haraczy" to chyba nie ma.
10 Maj 2018, Czw 1:33, PID: 745900
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Maj 2018, Czw 1:35 przez 123user.)
(09 Maj 2018, Śro 23:16)L1sek napisał(a): teraz się przez pierwsze pół roku nie płaci przy zakładaniu działalności, a kolejne 2 lata płaci się preferencyjnyA po dwóch latach? Na bezrobocie? ps. Dowalą wysoki ZUS i będziesz "uczciwie" konkurować na nim ze świeżakami bez zusu lub z preferencyjnym zusem, tudzież dotacją unijną. XD
10 Maj 2018, Czw 9:00, PID: 745917
(10 Maj 2018, Czw 1:33)dangerous napisał(a):A po 2,5 roku firmę powinno się rozwinąć na tyle, żeby ZUS nie był barierą nie do przejścia. Raczej po to są te preferencyjne stawki. Dla mnie spoko.(09 Maj 2018, Śro 23:16)chory na nieśmiałość napisał(a): teraz się przez pierwsze pół roku nie płaci przy zakładaniu działalności, a kolejne 2 lata płaci się preferencyjnyA po dwóch latach? Na bezrobocie?
10 Maj 2018, Czw 9:40, PID: 745926
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Maj 2018, Czw 9:41 przez 123user.)
Nie każdy biznes da się rozwinąć, np. pani z warzywniaka. Działalność gospodarcza to nie tylko wizja zostania nowym Kulczykiem.
Inna sprawa, że jest duże grono przedsiębiorców, którzy tak naprawdę są jedynie samozatrudnieni, np. szewc, pielęgniarka, agent ubezpieczeniowy na prowizji, itd. Spoko to może być dla programisty 15k, lekarza na kontrakcie, adwokata, itd. dla których tysiąc w tę czy w tamtą nie robi różnicy. Jak ktoś zarabia 1-2k an rękę to dla niego 1k ZUSu nie jest spoko.
10 Maj 2018, Czw 12:19, PID: 745942
(09 Maj 2018, Śro 23:16)chory na nieśmiałość napisał(a): ZUSów srusów teraz się przez pierwsze pół roku nie płaci przy zakładaniu działalności, a kolejne 2 lata płaci się preferencyjny - chociaż nawet on jest doskwierającym wydatkiem. A Przy niewielkiej działalności, zamiast płacić księgowej 100+/mc można się samemu rozliczać, albo skorzystać z pomocnych progrmów ze znacznie mniejszym abonamentem i dostępem do ekspertów w razie czego. Innych "haraczy" to chyba nie ma. No faktycznie, kilka dni temu weszło w życie półroczne zwolnienie z zusu jest to na pewno duże ułatwienie dla osób zaczynających - wiem po sobie, że początki bywają trudne. A do innych haraczy zaliczam również podatki.
10 Maj 2018, Czw 18:40, PID: 746010
(09 Maj 2018, Śro 21:43)goldbaby napisał(a): praca zdalna wiąże się jednak z pewnym wykluczeniem społecznym, co potęguje fobię. Już od dłuższego czasu staram się zmusić do wyjścia z kompem z domu, na razie bezskuteczniepo co się zmuszać, jeśli tego nie lubisz a tak czy siak masz zapewniony byt? Gdybym tylko mogła pracować tak, jak ty, to bym się już niczym nie martwiła i zaszyłabym się bez najmniejszych problemów. A tak muszę mordować siebie co dnia kontaktami z ludźmi, żyć tym koszmarem co dnia bez jakichkolwiek perspektyw na uwolnienie.
10 Maj 2018, Czw 23:59, PID: 746049
(10 Maj 2018, Czw 18:40)Kra_Kra napisał(a):(09 Maj 2018, Śro 21:43)goldbaby napisał(a): praca zdalna wiąże się jednak z pewnym wykluczeniem społecznym, co potęguje fobię. Już od dłuższego czasu staram się zmusić do wyjścia z kompem z domu, na razie bezskuteczniepo co się zmuszać, jeśli tego nie lubisz a tak czy siak masz zapewniony byt? Gdybym tylko mogła pracować tak, jak ty, to bym się już niczym nie martwiła i zaszyłabym się bez najmniejszych problemów. A tak muszę mordować siebie co dnia kontaktami z ludźmi, żyć tym koszmarem co dnia bez jakichkolwiek perspektyw na uwolnienie. Tylko że ja to lubię. Lubię kontakt z ludźmi, pomimo że sprawia mi problemy, a najczęściej niestety duże cierpienie. Poza tym nie chcę się zamykać w 4 ścianach, tylko żyć i pokonać fobię. Chyba o to w tym wszystkim chodzi? - uwolnić się od lęku. Wiem, że uda mi się zwalczyć to dziadostwo.
11 Maj 2018, Pią 9:02, PID: 746056
@goldbaby
Ale chcesz wziąć laptopa i iść gdzieś pracować wśród ludzi, do jakiejś kawiarni albo miejsca coworkingowego? Czy też chcesz zostawić pracę i chillować się gdzieś wśród ludzi? Powiem Ci z doświadczenia, że nie ma nic gorszego, niż pracować na laptopie patrząc, jak ludzie wkoło się bawią .
11 Maj 2018, Pią 10:51, PID: 746063
A ja wam powiem, że dla mnie marzeniem byłoby coś takiego, że pracuję zdalnie z domu i kilka razy w tygodniu podjeżdżam do firmy/ klienta coś przegadać/ dostarczyć i tyle. Czyli większość pracy w samotności, tylko czasem kontakt z ludźmi.
11 Maj 2018, Pią 12:21, PID: 746077
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Maj 2018, Pią 12:25 przez goldbaby.)
11 Maj 2018, Pią 13:57, PID: 746087
(11 Maj 2018, Pią 12:21)goldbaby napisał(a): @klocek tak, cowork, ewentualnie jakaś kawiarnia, biblioteka itd. Muszę w końcu spróbować, bo nigdy się nie przekonam czy potrafię się skupić w takim miejscu. A Ty czym się zajmujesz? Informatyką. Znajdź sobie takie miejsce, gdzie ludzie pracują a nie chillują. No chyba że jesteś w stanie pracować widząc, jak ludzie dookoła odpoczywają . Ja na przykład nie. Czy Ty na pewno masz fobię społeczną a nie po prostu wysoką wrażliwość?
11 Maj 2018, Pią 14:16, PID: 746089
@klocek mam wszystkie objawy, chociaż terapeuta powiedział, że ta fobia jest u mnie trochę wybiórcza, czyli nie we wszystkich obszarach życia. No ale - mam lęk przed jedzeniem wśród innych ludzi, chyba że ich znam; przed wyjściem z domu sprawdzam czy na klatce nikt nie stoi, żebym nie musiała gadać z durnymi sąsiadami; na zakupach robię się niepewna, przestrzeń i ludzie mnie przytłaczają, a jak stoję przy kasie to się trzęsę; rozmowy z "autorytetami" mnie paraliżują. Mogłabym wymieniać... Na szaro, bo nie chcę się żalić a Tobie jak idzie praca zdalna? umiesz się zmobilizować itd?
11 Maj 2018, Pią 15:05, PID: 746091
(11 Maj 2018, Pią 14:16)goldbaby napisał(a): @klocek mam wszystkie objawy, chociaż terapeuta powiedział, że ta fobia jest u mnie trochę wybiórcza, czyli nie we wszystkich obszarach życia. No ale - mam lęk przed jedzeniem wśród innych ludzi, chyba że ich znam; przed wyjściem z domu sprawdzam czy na klatce nikt nie stoi, żebym nie musiała gadać z durnymi sąsiadami; na zakupach robię się niepewna, przestrzeń i ludzie mnie przytłaczają, a jak stoję przy kasie to się trzęsę; rozmowy z "autorytetami" mnie paraliżują. Mogłabym wymieniać... Na szaro, bo nie chcę się żalić a Tobie jak idzie praca zdalna? umiesz się zmobilizować itd? Wrażliwość i fobia mają ze sobą to wspólnego, że często skutkują unikaniem. Ale "przytłoczenie" to nie to samo, co lęk. Fobia to odczuwanie lęku w sytuacjach społecznych. Wysoka wrażliwość to odczuwanie różnych emocji za mocno, ale niekoniecznie lęku. Ale widać, że radzisz sobie, tylko tracisz tą umiejętność, kiedy długo nie trenujesz . Zapytałbym Cię, jak się uporałaś z fobią, ale chyba już znam odpowiedź. Lubię i pracę zdalną i w biurze. Więcej mam zdalnej, bo jestem programistą i moja fizyczna obecność nie jest wymagana. Umiem się motywować. Zrobiłem sobie kiedyś coaching motywacji. Nie mam problemu z tym, że nikt nie stoi mi nad plecami z batem. Ale poza tym lubię swoją pracę i nikt nie musi mnie do niej zmuszać. W wolnych chwilach też sobie koduję, kiedy nikt nie patrzy . Generalnie praca to dla mnie przyjemność i byłbym nawet gotów dopłacać, żeby to robić . Tak mi się udało; mam szczęście. |
|