13 Lip 2018, Pią 18:50, PID: 754764
Ogólnie to jest bardzo dziwne, bo ciągle myślę o szkole, a są przecież wakacje.
niby mam kumpli, ale dziś jakoś nic mi nie pasuje i jeszcze pogoda
. Nieraz się z nimi spotkam, ale trochę się nudzę, bo w sumie nic ciekawego nie robimy. Oni praktycznie wcale nie interesują się piłką nożną. Są spoko, ale no
teraz tak trochę nudno z nimi. W dodatku jeden z nich rzadko się spotyka z nami ( w sensie jest nas 3). W I LO na początku było ciężko, bo w sumie z nikim nie gadałem i byłem sam. Później naszła stopniowa zmiana, że gadałem nawet więcej niż inni. Nie miałem nawet problemu, żeby z dziewczynami pogadać.
to było za+
i nadal jest. Chodzę do klasy w której większość ludzi jest z różnych miejscowości, co z jednej strony jest spoko, bo mało osób się zna, a z drugiej
, bo ciężko się spotkać. Zamiast się cieszyć wolnym to ja często myślę już o drugiej klasie i o tym jak to pójdzie. Mam nadzieje, że druga klasa będzie jeszcze lepsza. Dobija mnie fakt, że jest dużo szansa, że zostanę na 2 miesiące w swoim wygwizdowie, bo nie ma ciekawych ofert wakacyjnych, a jak już są to matce szkoda hajsu, co mnie w+
już w
. Dlaczego ona musi
na wszystkim oszczędzać?! Nawet
net chodzi jak
, bo podpisała umowę z jakimiś
, którzy mniej chcą hajsu, ale
to połączenie leży w
. Przekonywałem ją, żeby zmieniła operatora, ale
nie.
chciałbym zarabiać 10k na miesiąc i mieć wszystko najlepsze. Chciałbym skończyć swoje LO, zdać dobrze maturę i wyjechać w
daleko od tego zadupia. Będą tu tylko ludzie, którzy przegrali życie i staruchy same.
















