15 Paź 2018, Pon 12:54, PID: 767574
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Paź 2018, Pon 12:58 przez Dhema01.)
Witam serdecznie. Pisze tutaj bo w realu nie mam nikogo, postanowiłam wziąć się za siebie i zrobić krok do przodu,nie mam siły już tkwić w tej stagnacji.
Do jakiego lekarza powinnam się udać? Neurologa czy endokryloga?
Zacznę od początku..
Jak byłam dzieckiem byłam aktywna żywiołowa , uśmiechnięta ,mogłam przenosić góry,.Teraz czuję się jak emerytka.. Mogę całe dnie siedzieć w domu nic nie robic..Inni mówią żeby zwariowali siedzieć całe dnie w domu..A ja się zastanawiam i zazdroszczę w duchu że mają tyle energii i znajomych,ja nawet nie mam o czym poziewać z rówieśnikami a co dopiero ze starszymi .. Ostatnio postanowiłam że zacznę czytać więcej ksiazek ,od pół roku coś tam działam ale czytanie mi nie wychodzi kompletnie nie mogę się skupić,przeczytam tekst a potem nie wiem o czym był,czasem słowa mnie nudzą...Potrafię przeczytać cała książkę a potem nawet nie wiem o czym była. Mam jakieś zaniki pamięci i słabą koncentrację.. Do tego mam lęki społeczne,mam osobowość unikającą, często się denerwuje i stresuje przy ludziach, zmienia mi się głos..I ta cholerna pustka w głowie.
Chciałam czerpać wiedzę z czytania ale w moim przypadku to jak waleniem głową w mur. Chciałam cokolwiek zrobić ze swoim życiem ale nie mam motywacji i siły.Nie mam energii na nic,moje ciało chce się zmienić ale dusza nie pozwala, związuje mi ręce... Szybko się męczę.. Niewielki wysiłkiek fizyczny powoduje zmęczenie i znużenie.. Proszę o pomoc, męczę się ze sobą dobrych 8 lat... U psychiatry byłam ale żadne leki nie pomogły, jakaś prywatną terapię odbyłam ale efekt taki sobie.. Powinnam zbadać hormony i tarczycę? (Badania Z krwi TSH wyszły ok) czy udać się do neurologa? Zauważyłam że po alkoholu czuję się dobrze jakby otwiera mi się większe pole manewru i wówczas planuje zrobić rzeczy na jutro,i ogólnie jestem w stanie więcej wykrzesać, nawet jestem pewniejsza siebie a potem ? Potem wszystko wraca do normy...i zostaje ta niemoc,smutek i pustka...
co robić? Gdzie szukać pomocy??
Do jakiego lekarza powinnam się udać? Neurologa czy endokryloga?
Zacznę od początku..
Jak byłam dzieckiem byłam aktywna żywiołowa , uśmiechnięta ,mogłam przenosić góry,.Teraz czuję się jak emerytka.. Mogę całe dnie siedzieć w domu nic nie robic..Inni mówią żeby zwariowali siedzieć całe dnie w domu..A ja się zastanawiam i zazdroszczę w duchu że mają tyle energii i znajomych,ja nawet nie mam o czym poziewać z rówieśnikami a co dopiero ze starszymi .. Ostatnio postanowiłam że zacznę czytać więcej ksiazek ,od pół roku coś tam działam ale czytanie mi nie wychodzi kompletnie nie mogę się skupić,przeczytam tekst a potem nie wiem o czym był,czasem słowa mnie nudzą...Potrafię przeczytać cała książkę a potem nawet nie wiem o czym była. Mam jakieś zaniki pamięci i słabą koncentrację.. Do tego mam lęki społeczne,mam osobowość unikającą, często się denerwuje i stresuje przy ludziach, zmienia mi się głos..I ta cholerna pustka w głowie.
Chciałam czerpać wiedzę z czytania ale w moim przypadku to jak waleniem głową w mur. Chciałam cokolwiek zrobić ze swoim życiem ale nie mam motywacji i siły.Nie mam energii na nic,moje ciało chce się zmienić ale dusza nie pozwala, związuje mi ręce... Szybko się męczę.. Niewielki wysiłkiek fizyczny powoduje zmęczenie i znużenie.. Proszę o pomoc, męczę się ze sobą dobrych 8 lat... U psychiatry byłam ale żadne leki nie pomogły, jakaś prywatną terapię odbyłam ale efekt taki sobie.. Powinnam zbadać hormony i tarczycę? (Badania Z krwi TSH wyszły ok) czy udać się do neurologa? Zauważyłam że po alkoholu czuję się dobrze jakby otwiera mi się większe pole manewru i wówczas planuje zrobić rzeczy na jutro,i ogólnie jestem w stanie więcej wykrzesać, nawet jestem pewniejsza siebie a potem ? Potem wszystko wraca do normy...i zostaje ta niemoc,smutek i pustka...
co robić? Gdzie szukać pomocy??