04 Lis 2018, Nie 12:30, PID: 769824
Pojutrze na uczelni czeka mnie autoprezentacja przed grupą kilkunastu osób. W zasadzie można wybrać z dwóch możliwości:
- prezentacja siebie, przedstawienie swoich celów, planów na studia itp.
- omówienie hobby
Wypowiedź ma mieć około 10 minut.
Z jednej strony ta sytuacja mnie przerasta. Oprócz "cześć" do nikogo się tam nie odzywałem, nie potrafię utrzymać z kimkolwiek krótkiego kontaktu wzrokowego. Co do tematów, to nie mam żadnych zainteresowań( bo chyba nie będę mówić o bezproduktywnym siedzeniu przed kompem). Celów i planów też brak, nie wiem co mogę o sobie powiedzieć.
Z drugiej strony to byłaby idealna sytuacja, żeby wyjść ze strefy komfortu. Nie robię nic, bo jestem leniwy, brakuje mi motywacji itd. , a teraz jestem tak jakby zmuszony żeby coś zrobić (warunek zaliczenia przedmiotu). Może bym coś zyskał w oczach reszty grupy, gdyby zobaczyli, że ten który nigdy się nie odzywa potrafi jednak wyjść i coś powiedzieć.
Macie może jakieś wskazówki co mogę zrobić? Co mógłbym powiedzieć, jak się zachowywać, przygotować? Wolałbym nawet zrobić to słabo niż wcale, bo to pierwsze, ale nie ostatnie takie "wyzwanie".
- prezentacja siebie, przedstawienie swoich celów, planów na studia itp.
- omówienie hobby
Wypowiedź ma mieć około 10 minut.
Z jednej strony ta sytuacja mnie przerasta. Oprócz "cześć" do nikogo się tam nie odzywałem, nie potrafię utrzymać z kimkolwiek krótkiego kontaktu wzrokowego. Co do tematów, to nie mam żadnych zainteresowań( bo chyba nie będę mówić o bezproduktywnym siedzeniu przed kompem). Celów i planów też brak, nie wiem co mogę o sobie powiedzieć.
Z drugiej strony to byłaby idealna sytuacja, żeby wyjść ze strefy komfortu. Nie robię nic, bo jestem leniwy, brakuje mi motywacji itd. , a teraz jestem tak jakby zmuszony żeby coś zrobić (warunek zaliczenia przedmiotu). Może bym coś zyskał w oczach reszty grupy, gdyby zobaczyli, że ten który nigdy się nie odzywa potrafi jednak wyjść i coś powiedzieć.
Macie może jakieś wskazówki co mogę zrobić? Co mógłbym powiedzieć, jak się zachowywać, przygotować? Wolałbym nawet zrobić to słabo niż wcale, bo to pierwsze, ale nie ostatnie takie "wyzwanie".