04 Lis 2018, Nie 16:40, PID: 769887
Nie wiem, musi być za+.
W klubie wielokrotnie dziewczyny mówiły mi, że jestem przystojny, same podchodziły, pozytywnie reagowały, uśmiechały się itp.
Może nie jestem fotogeniczny, albo mimo pozytywnych reakcji na żywo po prostu za słabo wyglądam, albo ktoś lepiej wyglądający na żywo nie może się opędzić od lasek jeszcze bardziej niż ładna dziewczyna. Wyobrażam sobie, że na tindera trzeba mieć zdjęcia jak model, wyglądać jak model, 1% zgarnia prawie wszystkie matche, szczególnie w przypadku oceniania przez młode dziewczyny.
Generalnie jak się nie wygląda jak model to ma się przejebane. Tak, są typy męskiej urody, które nie dostaną żadnego matcha. Na żywo jednak mogą kogoś poznać.
Na żywo ma się przejebane jak się przejmuje czyjąś opinią.
Wracając do raka, czar goryczy przelało u mnie jak dziewczyna na propozycję wyjścia żeby porobić zdjęcia na mieście (chyba oczywiste, że nie jej) odpisała, że zajmuje się tym profesjonalnie i żeby przesłać jej portoflio i podać wynagrodzenie. Dodam, że nie miała żadnych zdjęć sugerujących, że jest modelką, zwykła dziewczyna, na zdjęciach nie za piękna. Co trzeba mieć w głowie żeby tak pomyśleć na portalu randkowym o zwykłej propozycji porobienia zdjęć? Wtedy zdałem sobie sprawę z kim ja mogę pisać w takich miejscach. Te portale generują niezłą patologię. Pewnie nawet normalnym dziewczynom przewraca im sie w głowie. Może po prostu była prostytutką, stąd słowa profesjonalnie i wynagrodzenie.
Ale to mi otworzyło oczy, że trzeba siebie szanować i nie podchodzić do dziewczyn jak do kogoś kogo opinia powinno się przejmować, nie idealizować, tu juz piszę w kontekście podchodzenia na ulicy, bo można trafić na niezłą patologię. Trzeba poznać na żywo i porozmawiać dłużej zanim się zaproponuje jakiekolwiek spotkanie.
Takie akcje pomaga w zbudowaniu poczucia własnej wartości i ocknięciu się ze stanu, w którym reakcja innych ma na nas wpływ.
W klubie wielokrotnie dziewczyny mówiły mi, że jestem przystojny, same podchodziły, pozytywnie reagowały, uśmiechały się itp.
Może nie jestem fotogeniczny, albo mimo pozytywnych reakcji na żywo po prostu za słabo wyglądam, albo ktoś lepiej wyglądający na żywo nie może się opędzić od lasek jeszcze bardziej niż ładna dziewczyna. Wyobrażam sobie, że na tindera trzeba mieć zdjęcia jak model, wyglądać jak model, 1% zgarnia prawie wszystkie matche, szczególnie w przypadku oceniania przez młode dziewczyny.
Generalnie jak się nie wygląda jak model to ma się przejebane. Tak, są typy męskiej urody, które nie dostaną żadnego matcha. Na żywo jednak mogą kogoś poznać.
Na żywo ma się przejebane jak się przejmuje czyjąś opinią.
Wracając do raka, czar goryczy przelało u mnie jak dziewczyna na propozycję wyjścia żeby porobić zdjęcia na mieście (chyba oczywiste, że nie jej) odpisała, że zajmuje się tym profesjonalnie i żeby przesłać jej portoflio i podać wynagrodzenie. Dodam, że nie miała żadnych zdjęć sugerujących, że jest modelką, zwykła dziewczyna, na zdjęciach nie za piękna. Co trzeba mieć w głowie żeby tak pomyśleć na portalu randkowym o zwykłej propozycji porobienia zdjęć? Wtedy zdałem sobie sprawę z kim ja mogę pisać w takich miejscach. Te portale generują niezłą patologię. Pewnie nawet normalnym dziewczynom przewraca im sie w głowie. Może po prostu była prostytutką, stąd słowa profesjonalnie i wynagrodzenie.
Ale to mi otworzyło oczy, że trzeba siebie szanować i nie podchodzić do dziewczyn jak do kogoś kogo opinia powinno się przejmować, nie idealizować, tu juz piszę w kontekście podchodzenia na ulicy, bo można trafić na niezłą patologię. Trzeba poznać na żywo i porozmawiać dłużej zanim się zaproponuje jakiekolwiek spotkanie.
Takie akcje pomaga w zbudowaniu poczucia własnej wartości i ocknięciu się ze stanu, w którym reakcja innych ma na nas wpływ.