Doświadczyłem przykrego wykorzystania przez świeżo poznaną, praktycznie obcą osobę, i nie mogę się z tego podźwignąć, kurdę.  W swej sytuacji potrzebuję teraz pogadać, ale w tym stanie trudno mi poskładać myśli i słowa, by zredagować niniejszy post tak, aby był na temat wykorzystania mojej łatwowiernej osoby. Dlatego zwrócę się do Was, byście mi trochę tym razem pomogli i odpisali mi coś, bo chciałbym poczuć towarzystwo innych osób niż ta, co mnie tak zrobiła na szaro.

Cokolwiek sie stalo, jest juz piatek : ) Zrelaksuj sie i zrob cos co lubisz : )

Obcym ludziom nie można ufać Na pewno czegoś Cię nauczy to doświadczenie, może nie powtórzysz podobnego błędu. Będzie dobrze, to tylko randomowy człowiek, nie warto za długo psuć sobie nastroju z jego/jej powodu.

Opisz chociaż w jaki sposób zostałeś wykorzystany. Bez podania konkretów w temacie zaraz będziesz miał tu dyskusje o Bogu, aborcji i światopoglądzie innych użytkowników.

(31 Maj 2019, Pią 16:59)koniec napisał(a): Bez podania konkretów w temacie zaraz będziesz miał tu dyskusje o Bogu, aborcji i światopoglądzie innych użytkowników.

I tak będzie ją miał

Pomyśl o tym, że ma już to za sobą i tak wcześnie wiesz o tej osobie jaka jest. Gorzej gdybyś miał się przekonać jakoś późno

O, dzięki Wam.  Właściwie to się zdarzyło w knajpie, dokąd miałem już zamiar zaprzestać chodzenia - czyli niby w tym może mi pomóc. No ale z drugiej strony, jak życie mi się nie ułożyło, to taka odskocznia od monotonii domu i reset trunkowy mam.

Cytat:to tylko randomowy człowiek, nie warto za długo psuć sobie nastroju z jego/jej powodu.

Niestety narzuca się ze swym towarzystwem. Zaproponował grę w lotki, mówiąc:

- Zamówiłem grę w rzutki.
- Yyee...
- Choć, już zapłaciłem, czyli nie możesz odmówić.
 
A potem dodał:
Gramy o piwo. Tzn. ja nie pije piwa tylko whisky, ale tanie.

Potem okazało się, że mnie jego wygrana słono wyszła. A moja wygrana... - została bez piwa dla mnie. Powiedział jeszcze, że ten wynik drugiej gry jest nieporozumieniem i nie tylko mi nie postawi piwa, ale że nie wygrałem, to przegrałem, czyli lecę mu po następną szklankę whisky. I tutaj już postawiłem opór i to było dobre, poznałem, że to mogę, umiem (tylko trochę późno).


Źle robię, że sam przyłażę. Ludziom się wydaje, że mogą wtedy "dotrzymać mi towarzystwa", pff!

(31 Maj 2019, Pią 16:51)Kaspar Hauser napisał(a): Dlatego zwrócę się do Was, byście mi trochę tym razem pomogli i odpisali mi coś, bo chciałbym poczuć towarzystwo innych osób niż ta, co mnie tak zrobiła na szaro.

To jakaś osoba z forum? @Szary‍ masz coś do powiedzenia w tej sprawie?

Niech ta sytuacja nauczy Cię tego, że nie warto pokładać jakiegoś większego zaufania w obcych osobach.

Jakoś nie jestem w nastroju do żartów. Wiesz dlaczego? Bo on się jeszcze na końcu dopytywał, żebym mu powtórzył jeszcze raz swe imię (po co mu?) - tak jakby chciał donieść swym kumplom, że chodzi w to miejsce taki frajer, któremu można oskubać portfel - Wojtek ma na imię.

Miejscowi są spoko. Postawią sami browara bez zobowiązań.


O, właśnie! :Memy - Różne - Roll safe: Chyba mam pewien pomysł. Bo ten typ mnie parę razy zastał samego, jak w knajpie było mało ludzi i moich znajomych. Może myśli, że nie mam tam znajomych, jestem sam i stanowię łatwy łup. A ja tam mam pełno znajomych. I dzisiaj się obawiałem tam iść, ale może właśnie dzisiaj, w piątek, jak tam będzie mnóstwo ludzi i moich znajomych, i mnie hucznie jak zawsze przywitają, tam powinienem iść - żeby zobaczył, że nie jestem sam.

Dzięki temu doświadczeniu wiesz już, że z 7,707,759,834 obecnie żyjących na Ziemi osób ta jedna jest już sprawdzona i skreślona. Zostało tylko 7,707,759,833 do sprawdzenia.

(31 Maj 2019, Pią 17:22)chory na nieśmiałość napisał(a):

(31 Maj 2019, Pią 16:51)Kaspar Hauser napisał(a): Dlatego zwrócę się do Was, byście mi trochę tym razem pomogli i odpisali mi coś, bo chciałbym poczuć towarzystwo innych osób niż ta, co mnie tak zrobiła na szaro.

To jakaś osoba z forum? @Szary‍ masz coś do powiedzenia w tej sprawie?

Nie mam zielonego pojęcia na ten temat.

@"Kaspar Hauser", zawsze to jakieś doświadczenie. Takie życie, że nie można być na sto procent pewnym, czy ktoś nie nadużyje naszego zaufania.

(31 Maj 2019, Pią 17:38)Kaspar Hauser napisał(a): O, właśnie! :Memy - Różne - Roll safe: Chyba mam pewien pomysł. Bo ten typ mnie parę razy zastał samego, jak w knajpie było mało ludzi i moich znajomych. Może myśli, że nie mam tam znajomych, jestem sam i stanowię łatwy łup. A ja tam mam pełno znajomych. I dzisiaj się obawiałem tam iść, ale może właśnie dzisiaj, w piątek, jak tam będzie mnóstwo ludzi i moich znajomych, i mnie hucznie jak zawsze przywitają, tam powinienem iść - żeby zobaczył, że nie jestem sam.

Właśnie, poza tym może bardziej myśl o pielęgnowaniu dobrych relacji ze znajomymi, na których Ci zależy, niż o unikaniu tego człowieka. Mam nadzieję, że on nie grozi Ci jakoś realnie, prawda?
Powodzenia!

A gdybyś podszedł do tematu tak?: Wpadłem dziś do baru, jakiś obcy koleś postawił mi partyjkę w rzutki, założyliśmy się o piwko kto wygra, niestety zakład przegrałem, kolejną partyjkę na koszt ziomka niby wygrałem, ale w jego oczach przegrałem, browca nie chciał mi postawić, poczułem się oszukany, nie chciałem wyjść na frajera to się mu postawiłem, wywiązała się dyskusja, w końcu się wkur.iłem i chciałem mu zaj.bać, ale jestem stałym bywalcem tego miejsca, więc pomyślałem: nie będę robił siary, jeszcze się nawinie, następnym razem przyjdę ze znajomymi; spokojnie wyszedłem.

O kurła, ekstra_intro ma chyba doktorat z CBT (nie, i tak nie czułbym się na miejscu Kaspara Przekonany, chociaż ja chyba miałbym tylko żal do siebie, że nie wymogłem na typie postawienia piwa... a tak w ogóle co taka barowa dusza towarzystwa tutaj robi? ).

Nie przejmuj sie opinią świeżo poznanej osoby. Nawet jeżeli z natury jesteś empatyczny to nie każdy na świecie podziela Twoje podejście do życia. Jakbyś grał z szympansem w szachy to też byś się wkurzał, że rzuca pionkami w Ciebie?

Podobni do siebie jesteśmy tylko anatomicznie. Dzielenie się na małe grupy i nierozumienie zachowań innych grup oraz gloryfikowanie własnych przekonań jest normalne a poznawanie nowych ludzi to zawsze zasada prób i błędów. Bo też nie możesz podchodzić z nieracjonalnym dystansem do kolejnych nowych poznań.

mogłeś zrobić tak, że zaproponowałbyś mu kolejną grę w rzutki, ale... celem byłby on sam   tak sobie żartuję oczywiście. Nie przejmuj się tamtym typem, a następnym razem w ramach ostrożności polecam wygraną rozliczać po wszystkich odbytych turach.