19 Sie 2019, Pon 10:15, PID: 802770
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sie 2019, Pon 12:08 przez bajka.)
(19 Sie 2019, Pon 9:49)Szary napisał(a):no dobrze, w zasadzie to dziękuję. Napisałam, mniej więcej, że gdyby mnie ktoś zabrał na taką (o jakiej niektórzy tu piszą) randkie żeby lepiej poznać, to umarłabym że stresu i pewnie wspomagała bym się psychotropami (i szczerze mówiąc nawet spotkania z fobikami, na których zapadała cisza sprawiały że miałam skręt wnętrzności więc co dopiero z kimś sam na sam) i czułabym się, jak na kozetce u psychoterapeuty. Jak większość z nas dobrze wie, cisza bywa naprawdę krępująca, a to, że ktoś się nie odzywa, nie oznacza, że nie mamy wspólnych tematów , chociaż może, ale równie dobrze może oznaczać, że nie wiemy, jak przełamać "pierwsze lody". Pierwsze spotkanie (i kolejne zresztą też) nie muszą być takie "poważne" czy jak to nazwać; muzyka, film nie są oderwane od isoby- dyskusja o nich daje jakieś wstępne, brzydko mówiąc, dane o kims, o jego guście, być może poczuciu humoru, to w jaki sposób odbiera bohaterów itd. to nie musi być po prostu jałowa rozmowa o filmie. Ale to moje zdanie.(19 Sie 2019, Pon 9:20)bajka napisał(a): Zresztą nieważneNieprawda. Bardzo ważne. Nie możesz tak pisać postów i je za chwilę kasować, twierdząc, że to co napisałaś jest "nieważne". Nie możesz wiecznie łapać się na tym, że Twój punkt widzenia danej sprawy jest nieistotny. A nuż będzie komuś pomocny, zmusi do refleksji. Nie wstydź się swoich przekonań i myśli.
A po kinie zawsze można iść w zaciszne miejsce, przecież to nie jest albo tak albo tak.