07 Sty 2022, Pią 22:50, PID: 852661
Nie wiem czy ktoś z Was się spotkał już z tym określeniem "monogamia seryjna", jak nazwa wskazuje chodzi o to, że ktoś celnie zauważył i nazwał powszechną tendencję w dzisiejszym świecie: ludzie wchodzą w szereg związków które traktują bardzo poważnie, a tymczasem prędzej czy później każdy z nich się rozpada, ludzie znów strasznie na poważnie szukają kolejnej miłości "teraz to już na pewno tej prawdziwej" i tak idzie w kółko aż do piachu...
Może jestem idealistą, ale taka wizja rzeczywistości, a jest ona taka w lwiej części przypadków jest żałośnie deprymująca,
jednak ani tzw "red pill" ani superseriozne szukanie "tej jedynej" nie wydaje mi się przekonujące...
Ktoś się nad tym już zastanawiał lub ma jakieś spostrzeżenia?
Może jestem idealistą, ale taka wizja rzeczywistości, a jest ona taka w lwiej części przypadków jest żałośnie deprymująca,
jednak ani tzw "red pill" ani superseriozne szukanie "tej jedynej" nie wydaje mi się przekonujące...
Ktoś się nad tym już zastanawiał lub ma jakieś spostrzeżenia?