11 Maj 2021, Wto 16:37, PID: 842304
20 Maj 2021, Czw 18:24, PID: 842846
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Maj 2021, Czw 18:32 przez zbyszek93.)
A ja znowu zapomniałem złożyć meldunku, dopiero po ponad godzinie to zrobiłem i dostałem z tego powodu opieprz, a piszę to w tym temacie, bo mając tak tragiczną pamięć, będąc tak roztrzepanym, ciągle przebywając myślami zupełnie gdzie indziej ja po prostu i tak nie jestem w stanie wykonywać czegokolwiek ambitniejszego niż absolutne minimum, chociaż moja pamięć tak na prawdę nie nadaje się nawet do robienia minimum, bo składanie meldunku to w zasadzie mój jedyny obowiązek, a ja i tak o nim ciągle zapominam. Chociaż to chyba nie pamięć a zwykła niechęć do przebywania w "realu", bo zapominam tylko o ważnych sprawach świata rzeczywistostego, a o nieistotnych pierdołach z mojej wyobraźni pamiętam latami.
08 Gru 2023, Pią 21:05, PID: 873230
U mnie jest trochę paradoks, bo zawód i pracę mam z tzw. "ambitnych" ale jednocześnie uważam, że to (jak zresztą każda inna praca na etacie). Niedługo kończy mi się umowa i nie zamierzam jej przedłużać.
09 Gru 2023, Sob 9:59, PID: 873236
09 Gru 2023, Sob 10:52, PID: 873238
(09 Gru 2023, Sob 9:59)Ralph napisał(a):(08 Gru 2023, Pią 21:05)Hypatia napisał(a): U mnie jest trochę paradoks, bo zawód i pracę mam z tzw. "ambitnych" ale jednocześnie uważam, że to (jak zresztą każda inna praca na etacie). Niedługo kończy mi się umowa i nie zamierzam jej przedłużać. Eee, nie. Całkiem dobrze płatna. Chodzi o to, że nie jestem w stanie dłużej znosić tego, że ktoś mi mówi co mam robić.
09 Gru 2023, Sob 17:30, PID: 873245
09 Gru 2023, Sob 17:37, PID: 873246
09 Gru 2023, Sob 22:07, PID: 873247
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Gru 2023, Sob 22:24 przez ekstra_intro.)
(09 Gru 2023, Sob 10:52)Hypatia napisał(a): Chodzi o to, że nie jestem w stanie dłużej znosić tego, że ktoś mi mówi co mam robić.Zakładasz własną działalność? Wydaje mi się, że i tak będą Ci mówić co masz robić. Po prostu będzie to robił kto inny. Zamiast szef czy współpracownicy to klienci. W tej kwestii niewiele można zmienić. Nawet jak jesteś szefową to zawsze jest ktoś nad. Odnośnie tematu, czuję się bardzo dobrze na mało ambitnym stanowisku. Dążę do realizcji swoich ambitnych planów w czasie wolnym od pracy. Nie jestem typem karierowicza i człowieka goniącego za szmalem.
10 Gru 2023, Nie 15:24, PID: 873257
(09 Gru 2023, Sob 22:07)ekstra_intro napisał(a):(09 Gru 2023, Sob 10:52)Hypatia napisał(a): Chodzi o to, że nie jestem w stanie dłużej znosić tego, że ktoś mi mówi co mam robić.Zakładasz własną działalność? Wydaje mi się, że i tak będą Ci mówić co masz robić. Po prostu będzie to robił kto inny. Zamiast szef czy współpracownicy to klienci. W tej kwestii niewiele można zmienić. Nawet jak jesteś szefową to zawsze jest ktoś nad. Niby mam taki plan, ale na razie nie mówię tego głośno nawet sama przed sobą. Po cichu liczę na to, że klienci pozwolą mi jednak wykazać się większą inicjatywą niż szefowie. I też nie jestem typem karierowicza, ale jestem typem człowieka, który musi pracować nad tym co kocha i co pozwala mu się wyrazić. Inaczej życie traci dla mnie sens.
11 Gru 2023, Pon 1:01, PID: 873275
11 Gru 2023, Pon 17:06, PID: 873288
Moja praca też nie jest zbyt ambitna i wstydzę się o niej rozmawiać z osobami wykształconymi, które bardzo dobrze zarabiają, bo myślę, że będą patrzeć na mnie pogardliwie, z góry. Chyba, że dobrze mi się z taką osobą rozmawia, czuję że jest w porządku i że mnie nie wyśmieje. A tak to unikam tego tematu.
11 Gru 2023, Pon 17:43, PID: 873290
(11 Gru 2023, Pon 1:01)ekstra_intro napisał(a):(10 Gru 2023, Nie 15:24)Hypatia napisał(a): jestem typem człowieka, który musi pracować nad tym co kocha i co pozwala mu się wyrazić. Inaczej życie traci dla mnie sens.Zdradzisz nam co kochasz robić (zarobkowo)? Dotychczas kochałam prowadzić badania naukowe. Niestety chociaż nieskromnie uważam, że mam do tego predyspozycje merytoryczne, to chyba brakuje mi predyspozycji psychicznych. Środowisko naukowe, mimo że wbrew pozorom bazuje na "wysokiej kulturze", to z masą przekrętów, kłamstw i mobbingu. Nie chcę tu opisywać szczegółów sytuacji ale praca w tej atmosferze mocno odbiła się na moim zdrowiu psychicznym, doprowadzając wręcz do zaburzeń psychosomatycznych, tak że ostatecznie powiedziałam dość. Teraz chciałabym bardziej rozwinąć inną swoją "miłość" czyli hobby, na którym być może uda mi się coś zarobić. Na razie nie zdradzam szczegółów by nie zapeszać, ale może kiedyś się tu zareklamuję i ukręcę biznes na fobikach
11 Gru 2023, Pon 20:39, PID: 873302
(11 Gru 2023, Pon 17:43)Hypatia napisał(a):Powodzenia, fajnie jest robić coś, co się lubi. Zazwyczaj ciężko się utrzymać ze swojego hobby, ale jest to możliwe(11 Gru 2023, Pon 1:01)ekstra_intro napisał(a):(10 Gru 2023, Nie 15:24)Hypatia napisał(a): jestem typem człowieka, który musi pracować nad tym co kocha i co pozwala mu się wyrazić. Inaczej życie traci dla mnie sens.Zdradzisz nam co kochasz robić (zarobkowo)?
11 Gru 2023, Pon 21:17, PID: 873308
Każda praca jest potrzebna [pomijam już temat s*x-workingu etc.], nie jestem klasistą żeby się nad kimś wywyższać, sam pracuję w pracy nie wymagającej dużych kwalifikacji i zarabiam najwyżej przeciętnie choć to i tak mocne stwierdzenie. Bywa że osoby wykształcone są głupsze od nisko wykształconych choć to oczywiście nie reguła, działa to w obie strony.
12 Gru 2023, Wto 11:35, PID: 873318
Mało ambitne zawody też są potrzebne, nie każdy ma chęć czy predyspozycje żeby robić wielką karierę.
25 Gru 2023, Pon 20:28, PID: 873631
15 Sty 2024, Pon 23:20, PID: 874100
A ja pracuję jako sprzątaczka może praca mało ambitna ale jakże potrzebna
16 Sty 2024, Wto 0:55, PID: 874102
Mi tam zawsze zależało na jak najmniej stresującej, odpukać swoje i do domku, kariery, własna działalność to nie moja bajka, już wolę skromniej żyć, a mieć święty spokój i czas dla siebie i na swoje hobby.
8 użytkowników polubił(o) wpis niki111:
• KamilWro, Jayyy, U5iebie, Roztoczanka, acetylocysteina, Inika, TheTorch, Lato
16 Sty 2024, Wto 17:36, PID: 874106
Nic dodać, nic ująć. xP
17 Sty 2024, Śro 11:38, PID: 874109
Może trochę offtop, ale chciałabym poczynić ciekawą obserwację... Otóż wydaje mi się, że dla pewnych ludzi znamienne jest myślenie, że robienie "kariery" czy ogólnie rozwijanie się pod kątem zawodowym było tylko czymś robionym na siłę, z wielkim bólem i kosztującym wiele wyrzeczeń, byleby tylko komuś zaimponować i przy okazji zgarnąć nieco .
Dziwię się, że są osoby, które nie postrzegają osiągania sukcesów na polu zawodowym (czy w ogóle na jakimkolwiek polu) jako łączenia przyjemnego z pożytecznym: Owszem, dążenie do pewnych celów może kogoś kosztować wiele wysiłku, a być może i bólu, ale równie dobrze może się też wiązać z rozwijaniem własnych zainteresowań, talentów, spełnianiem marzeń, poprawią kondycji psychofizycznej czy zdobywaniem nowych doświadczeń życiowych (w tym i być może nowych kontaktów towarzyskich).
17 Sty 2024, Śro 11:44, PID: 874110
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Sty 2024, Śro 11:44 przez Pan Foka.)
1. Przeciętny obywatel, mimo braku działań ze swej strony, czuje niezdrową zazdrość
2. Obywatel stłamszony (?) psychicznie może mieć problem ze zrozumieniem, jak zdrowemu czlowiekowi tyle się chce z czystego automatu. Patrzę na świat wokół, przepastne drogi, budynki pnące się ku niebu, magię elektroniki która jakimś magicznym cudem przekazuje informacje i tak se myślę DLACZEGO IM SIĘ CHCIAŁO
17 Sty 2024, Śro 16:23, PID: 874113
jak ktoś tak ma to wygranko, jak nje, to nic dziwnego ze woli inaczej xP
17 Sty 2024, Śro 21:10, PID: 874114
Świadomość, że przez własne lęki się nie wykorzystało potencjału, który widzą w Tobie inni oraz jakieś przytłoczenie i zakorzenienie w statusie quo, który niesie upływ zbyt dużego czasu, skutecznie odbiera siły i chęć do życia. Już nie wiadomo, co jest skutkiem a co przyczyną. I mogę nazwać siebie leniem, ale no nie do końca jest to jedyny powód życiowej mizerii. Często, gdy czeka mnie jakieś wyzwanie, to myślę sobie, że łatwiej byłoby po prostu umrzeć i to chyba nie jest normalne.
18 Sty 2024, Czw 2:28, PID: 874115
18 Sty 2024, Czw 11:22, PID: 874119
(17 Sty 2024, Śro 21:10)Szary napisał(a): Świadomość, że przez własne lęki się nie wykorzystało potencjału, który widzą w Tobie inni oraz jakieś przytłoczenie i zakorzenienie w statusie quo, który niesie upływ zbyt dużego czasu, skutecznie odbiera siły i chęć do życia. Już nie wiadomo, co jest skutkiem a co przyczyną. I mogę nazwać siebie leniem, ale no nie do końca jest to jedyny powód życiowej mizerii. Często, gdy czeka mnie jakieś wyzwanie, to myślę sobie, że łatwiej byłoby po prostu umrzeć i to chyba nie jest normalne. Jeszcze daleko do trumny, a potencjal wciaz jest |
|