(18 Paź 2021, Pon 16:08)jutro napisał(a):

(17 Paź 2021, Nie 20:51)desolace napisał(a): środę nie udało mi się zrealizować wizyty u psychiatry, miałam l4, a i tak chciałam zacząć życie bez leków, także odstawiłam i w sumie cały czas mam dość silne skutki uboczne po odstawieniu (5 dzień).
No ale jakbym miała wracać do czegoś to chyba chciałabym do wenli, no i jakbym odstawiała później, to też trochę bardziej rozsądnie, żeby nie było to takie przykre w skutkach...

Ja odstawiam co kilka tygodni 1/4 jednego z dwóch leków i jest to dla mnie często niezauważalne i bez skutków ubocznych. Kiedyś kilkakrotnie odstawiałem samodzielnie i drastycznie na raz to były dla mnie straszne katusze. Normalnie czułem się wtedy jak bym miał zjazd po dragach, nie polecam.
  Teraz pani doktur coś mi tam gadała jak odstawiać kiedy i ile ale ja mam większe doświadczenie od niej (tak sądzę) i robię to po swojemu. Wolniej i mniej ale jak na razie skuteczniej bo w przeszłości zdarzało mi się wracać do lekarza przerażonym i prosić o łaskę (receptę).

Brałam kiedyś wenlę. Działała na mnie dość mocno zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Lęk minimalizowała tylko trochę ale pozytywnie działała w kwestii nastroju i energii oraz chęci do rozmowy. Nie dałam jednak rady być na niej dłużej niż rok. Jeśli chodzi o odstawienie to robiłam to bardzo powoli ale i tak źle wspominam.

Ponad tydzień bez wenli. Rzuciłam prawie z dnia na dzień, więc miałam spore objawy odstawienne - głównie prądy w głowie, bezsenność, czułam też dość skrajne emocje (i dobre, i złe). Już wszystko przeszło i na razie czuję się dobrze. Odstawienie leku było spontaniczną decyzją, czułam, że przestawałam być sobą, ale w złym sensie, bo zaczęłam tracić to, co w sobie lubiłam. Wróciłam do normalności i bardzo mnie to cieszy.

Może do nieadekwatnego stanu dobrana fluksowlanksochlańskofaksyna. Jak tak sięgnę pamięcią to smutne oczywiście uboczne efekty i zahamowanie wszystkiego - zarówno co złe, jak i dobre - ale u mnie alternatywą jest bezmózgowie, ślinienie się i bezsenność, co jakby nie było BARDZIEJ HAMUJE i nie pozwala uczestniczyć w obowiązkach obywatelskich jak praca czy prysznic. No to przynajmniej wiesz, że potrzebujesz czegoś lżejszego, dobór leków to zawsze zabawa w ciuciubabkę.

Ja wenlę sobie bardzo chwalę, całkowicie zmieniła moje życie. Owszem, spłyca emocje ale gdy dominuje stres i strach to jest to pozytywny efekt Zredukowała objawy somatyczne w 80%, wcześniej w sytuacjach społecznych było mocne bicie serca, czerwienienie się, drżenie rąk, problem z myśleniem, wysławianiem się, teraz nawet w grupach jestem w miarę spokojny. Libido i odczuwanie przyjemności z seksu spadło bardzo mocno, ale to i tak lepsze niż całkowity brak seksu Dodatkowo mam po niej masę energii, ciężko mi usiedzieć w domu (wcześniej trudno było z niego wyjść) , znajomi zaczęli mnie podejrzewać o branie narkotyków 😄. Dla ludzi z silną fobią polecam.

po jakim czasie brania 75mg przeszliście na 150mg ?

Nie polecam odstawiania z dnia na dzień.

(17 Lut 2015, Wto 15:19)Heartofgold napisał(a): Cierpie na nerwice lękową ( agorafobia, lęki napadowe ) zespół anankastyczny i nawracającą depresje. Kuruję się od ok 5 lat.
Po nieudanym leczeniu depralinem i sertralinem ( nie pamiętam dokładnie nazwy- dostawałem to na oddziale leczenia nerwic) przeszedłem na Venlectine.
Po roku używania leku jakiekolwiek objawy nerwic USTAŁY w 90%.
Podczas kuracji bardzo pomocny okazał się wysiłek fizyczny- bieg ok 6km, 3 razy w tygodniu.
Efekty uboczne:
spadek libido
podwyższone ciśnienie
Bardzo polecam lek, dzięki niemu odzyskałem wiarę, że mogę żyć normalnie, z dala od dolegliwości, które pociągnęły mnie na samo dno.
Co do dawki to biorę 37,5.
Boję się jedynie odstawienia, gdyż kiedyś nie zdążyłem wykupić leku (mieszkam z dala od miasta i muszę korzystać z lokalnej apteki) i 2 dni nie brałem. Odczówałem wtedy lęki ze zdwojoną siłą, przez głowę przechodziły prądy, w zasadzie nie mogłem ruszyć się z łóżka. Lekarz powiedział, że organizm ma prawo tak reagować i że to minie. Wziąlem lek i wszystko wróciło do normy.
Powoli przymierzam się do całkowitego odstawienia.
Wszystkim stosującym lek odradzam spożywania narkotyków, palenie marychy oraz picia dużych ilości alkoholu w trakcie kuracji.
Polecam jak najwięcej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu- rower, bieganie, spacery. Na początku bardzo cięzko się przełamać, ale później jest na prawde SUPER.
Pozdrawiam wszystkich i w razie czego chętnie służę pomocą jako doświadczony w sprawach nerwicy i depresji .
Życzę zdrowia i uśmiechu !

Hej, 

I jak udało ci się odstawić lek całkowicie ? Czy gdybys miał wybór podjął byś się leczenia jeszcze raz ? Jestem przerażona opowieściami osób które przechodziły odstawienie tego specyfiku. Boje się ze sobie nie poradzę i będę na niego zdana na resztę życia. Dostałam receptę od zaufanego lekarza ale się boje…

---

(17 Lut 2015, Wto 15:19)Heartofgold napisał(a): Cierpie na nerwice lękową ( agorafobia, lęki napadowe ) zespół anankastyczny i nawracającą depresje. Kuruję się od ok 5 lat.
Po nieudanym leczeniu depralinem i sertralinem ( nie pamiętam dokładnie nazwy- dostawałem to na oddziale leczenia nerwic) przeszedłem na Venlectine.
Po roku używania leku jakiekolwiek objawy nerwic USTAŁY w 90%.
Podczas kuracji bardzo pomocny okazał się wysiłek fizyczny- bieg ok 6km, 3 razy w tygodniu.
Efekty uboczne:
spadek libido
podwyższone ciśnienie
Bardzo polecam lek, dzięki niemu odzyskałem wiarę, że mogę żyć normalnie, z dala od dolegliwości, które pociągnęły mnie na samo dno.
Co do dawki to biorę 37,5.
Boję się jedynie odstawienia, gdyż kiedyś nie zdążyłem wykupić leku (mieszkam z dala od miasta i muszę korzystać z lokalnej apteki) i 2 dni nie brałem. Odczówałem wtedy lęki ze zdwojoną siłą, przez głowę przechodziły prądy, w zasadzie nie mogłem ruszyć się z łóżka. Lekarz powiedział, że organizm ma prawo tak reagować i że to minie. Wziąlem lek i wszystko wróciło do normy.
Powoli przymierzam się do całkowitego odstawienia.
Wszystkim stosującym lek odradzam spożywania narkotyków, palenie marychy oraz picia dużych ilości alkoholu w trakcie kuracji.
Polecam jak najwięcej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu- rower, bieganie, spacery. Na początku bardzo cięzko się przełamać, ale później jest na prawde SUPER.
Pozdrawiam wszystkich i w razie czego chętnie służę pomocą jako doświadczony w sprawach nerwicy i depresji .
Życzę zdrowia i uśmiechu !

Hej, 

Dostałam receptę od mojej psychiatry z która współpracuje już ponad 8 miesięcy. Biorę pregabaline ale ponadto choruje na przeróżne zaburzenia nerwicowo-depresyjne, przeszłam dużo leków i SSRI, które jakoś na mnie nie działały bo nie potrafiłam przebrnąć przez pierwszy okres. Zastanawiam sie jak ci sie udało finalnie zejść z tego leku ? Czy jest to do wykonania, czy wziąłbyś go jeszcze raz ? Boje sie go spróbować, właśnie przez opinie wśród ludzi którzy opisują tragiczne skutki odstawienia leku. Będę wdzięczna za odpowiedz i pozdrawiam, 

Aga

@Aga666
Heartofgold nie odpisze raczej, bo nie logował się od 2015 roku, ale możesz poczytać wpisy innych osób. Anyway schodzenie z SSRI/SNRI nie jest jakaś zazwyczaj wielkim problemem. Okres przejściowy może (ale nie musi) być nieprzyjemny i... tyle.

Od listopada biorę Wenlafaksynę. Byłam na dawce 150 mg , ale obecnie jestem już na 75 i będę powoli schodzić.

Powiedzcie mi, czy to możliwe, że po wenli można przytyć? Wiem, że większość osób ma odwrotne skutki i chudnie, ale jestem ciekawa czy miał ktoś taki skutek uboczny?

Witam.
Mam problem, wczoraj rano zażyłem ostatnia dawkę wenlaflaksyny 150 mg... Dziś rano nie brałem żadnych leków już. Teraz jest wieczór czyli nie biorę wenlaflaksyny dopiero jeden dzień a od trzech godzin mam te znane "brain zapis" czyli wyładowania elektryczne(prądy)... tylko ja mam je w całym ciele nawet w nogach a nie tylko w głowie. Zażywalem jeszcze 25 mg amisulpirydu i 2,5 mg arypiprazolu do tego. Tak w ogóle to czy możliwe że już po jednym dniu nie brania wenlaflaksyny można mieć skutki odstawienne???

Jednak chciałem o co innego zapytać. Czy jest na tym forum ktoś kto ma lekka arytmię albo problem z ciśnieniem i miał okazję odstawić z dnia na dzień 150 mg wenlaflaksyny na zero??? Poprostu zastanawiam się czy tak nagłe odstawienie tego leku i tych moich dwóch pozostałych może jakoś nasilić arytmię albo uszkodzić układ naczyniowo-krwionosny??? Boje się o to tym bardziej że lekarz tak mi kazał odstawić nagle te wszystkie leki ponieważ powiedział że zazwyczaj takie objawy występują bardzo rzadko przy odstawianiu wenlaflaksyny a ja mu nie powiedziałem jeszcze ze mam arytmię poniewaz niedawno zmienilem lekarza i myślałem że leków mi nie będzie odstawiał...

Nie wiem co mam robić, ledwo co mailem wizytę u lekarza i nie mam możliwości tak łatwo szybciej iść do niego... Jeśli ktoś odstawiał wenlaflaksyne i ma też lekka arytmię i problem z ciśnieniem to prosiłbym o info czy te skutki odstawienne leków są groźne dla serca??? W dodatku wyczytałem wypowiedź jakiegoś lekarza na portalu znanylekarz.pl że wlwsni takie nagłe odstawienie wenlaflaksyny moze spowodować skoki ciśnienia... mi to nie przeszkadza bo ja mam lekką arytmię ale boje się że coś może się uszkodzić w sercu i już nie minie... jak myślicie czy odstawianie wenlaflaksyny z dnia na dzień jest bezpieczne przy lekkiej arytmi i problemach z ciśnieniem???

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru 😉

Odstawianie wenlafaksyny z dnia na dzień do 0 nigdy nie jest dobrym pomysłem. To jest jeden z gorszych leków do odstawienia, zwłaszcza jak się go długo brało.
Co do arytmii i ciśnienia, nikt Ci na to nie odpowie. Nie ma tu lekarza. Odczujesz na pewno odstawkę nagłą, ale czy akurat w postaci objawów ze strony ukł. krążenia to ciężko stwierdzić. Nauczka na przyszłość, żeby informować lekarzy o chorobach wszystkich.

kur.wa też odstawiłem z dnia na dzień 150mg (przez skutki uboczne) i jest chu.jnia

zabijcie mnie bo jestem piz.dą, sam tego nie zrobię

mam zimne poty, co nie wstanę z biurka to spocona d*pa, nie mogę patrzeć na jedzenie, nawet jak myję zęby to mam odruchy wymiotne, psychicznie okropna ch.ujnia z grzybnią, dezorientacja nawet czasami, zawroty głowy

nie odstawiajcie tego z dnia na dzień do zera, nigdy

(18 Gru 2023, Pon 13:30)Kacper napisał(a): mam zimne poty, co nie wstanę z biurka to spocona d*pa, nie mogę patrzeć na jedzenie, nawet jak myję zęby to mam odruchy wymiotne, psychicznie okropna ch.ujnia z grzybnią, dezorientacja nawet czasami, zawroty głowy

nie odstawiajcie tego z dnia na dzień do zera, nigdy

zjechałem ze 150 z dnia na dzień, nie miałem takich efektów, nie miałem żadnych w sumie xP

wenle jakoś z 8 lat temu brałem xP moze 10, nje pamiętam

(18 Gru 2023, Pon 13:32)U5iebie napisał(a): zjechałem ze 150 z dnia na dzień, nie miałem takich efektów, nie miałem żadnych w sumie xP

wenle jakoś z 8 lat temu brałem xP

to gratulacje, jesteś genetycznym wygrywem wenlo-odpornym

pluję na to ob+ nie działa wgl

Flaksowenflona chyba ciężka była w braniu i odstawianiu, Usieb to niezniszczalny karaluch.

(18 Gru 2023, Pon 13:34)Kacper napisał(a): pluję na to ob+ nie działa wgl

no to że nic nie działało to druga sprawa xP

Wenla ogólnie jest trudna w odstawianiu. Też ciężko przeszłam, mimo że stopniowo. Tylko dawka dwa razy wyższa.

Też nie polecam z dnia na dzień odstawić XD nawet przy powolnym odstawianiu była

@Paweł_Łukasz, i jak się czujesz?
Może lekarz miał jakiś ważny powód tak nagłego odstawienia wenlafaksyny, na ogół robi się to stopniowo.

Dla mnie nawet zmniejszenie o 37,5 mg to zbyt duży skok (wyczuwam rozdrażnienie i objawy grypopodobne). Mniejszych dawek nie ma chyba w sprzedaży, więc ostatnio w porozumieniu z lekarką schodziłem z 75+37,5 do 75 przez stopniowe odsypywanie granulek (tzn. przez dwa tygodnie brałem na oko pół kapsułki 37,5).

Jestem zadowolony z tej redukcji. Ustąpiły mi zaparcia, jak ręką odjął. Czyli spowolnienie perystaltyki jelit to była wina wenli (na 150 kiedyś to było bardzo dokuczliwe).
Ale to reakcja indywidualna, różnie z tym bywa.

@Żółwik
Dziś trzeci dzień jak jestem bez wenlaflaksyny... Właściwie zaczęło ustępować znacznie Jeszcze jestem troszkę osłabiony no i w nocy wymiotowałem ale dziś już jem troszkę więcej i jest ok w miarę. Więcej też łaże po domu i ogólnie czuje że te objawy odstawienne już mijają Mam nadzieję tylko że nie uszkodziłem sobie serca albo nie nawabilem się arytmi jeszcze gorszej bo mam lekką arytmię ale uprawiam sport i nie chce z niego rezygnować... Zapomniałem powiedziec lekarzowi o arytmi dlatego też tu napisałem czy ktoś z Was ma problemy z sercem i odstawiał wenlaflaksyne.

Generalnie myślę że do jutra jeszcze mnie lekko będzie trzymało a po jutrze to już zacznę wracać do codziennych obowiązków

Tak masz rację, lekarz miał ważny powód żeby tak zrobić ze mną... to nie byle jaki lekarz tylko dość renomowany psychiatra i on się nie boi podejmować tak drastycznych metod leczenia. Oczywiście on mi tak zaproponował i ja się na to zgodziłem ponieważ lekarz wytłumaczył że to jedyne wyjście aby moje receptory wróciły do stanu pierwotnego... zejście stopniowe zazwyczaj pozostawia receptory w stanie takim w jakim one są na danej dawce leku... Mówiąc krótko musieliśmy odblokować moje receptory w mózgu poprzez właśnie takie gwałtowne odstawienie wszystkich leków🤷

Oczywiście nigdy tak nie róbcie sami, zawsze lepiej za porozumieniem lekarza ale pamiętajcie że nie każdy lekarz Wam powie prawdę na temat leczenia

Aha, jak najbardziej jeśli komuś zejście co 37.5 mg dalej powoduje skutki odstawienne to lepiej otwierać kapsułki i odsypywać co ileś kuleczek

Pozdro

(18 Gru 2023, Pon 18:08)Paweł_Łukasz napisał(a): to nie byle jaki lekarz tylko dość renomowany psychiatra i on się nie boi podejmować tak drastycznych metod leczenia

Jak słyszę takie teksty o renomowanych lekarzach to jedyną moją reakcją jest śmiech  sorry, ale nie uważam lekarzy za bogów, bo pracuje z nimi na co dzień i za dużo już widziałam wyczynów tych "renomowanych" doktorów,  a psychiatry "z jajami" to uwierz, że jeszcze nie widziałeś, zapewniam 
Odstawienie leków z dnia na dzień to nie jest żadna "drastyczna" metoda, bo sama nie raz tak leki odstawiałam, chociażby pregabalinę, ze względu na wydłużone QTc w EKG, reboksetynę, lamotryginę i pewnie coś jeszcze o czym nie pamiętam.

@acetylocysteina jesteś pigułą btw? XD z ciekawości

Nie masz jakichś sposobów żeby złagodzić ten zespół odstawienny jak po heroinie? Kur.wicy dostaję dosłownie, do tego doszły dreszcze, czuję się jakbym miał grypę. Myślałem żeby wrócić do 150 i co tydzień schodzić o 37.5, problem jest taki że mam tylko kapsułki 75, czyli rozumiem że będę musiał sobie odsypywać granulki? xd

Chyba że wytrzymać do wizyty (4 stycznia), zostać przy 150mg

przeze mnie wszyscy po darmowe porady będą pisać pw

(18 Gru 2023, Pon 20:55)Kacper napisał(a): @acetylocysteina jesteś pigułą btw? XD z ciekawości

Tak
Z tego co zrozumiałam z Twojej wcześniejszej wypowiedzi to odstawiłeś sam, a nie z zalecenia lekarza.
Powiem tak, najpierw musisz się zdecydować czy w ogóle chcesz ją brać czy nie... Żeby chociaż trochę to załagodzić ja wróciłabym może nie do 150mg (o ile jesteś zdecydowany na odstawienie), ale do 75mg i zobaczyła co dalej. Najłagodniejszym sposobem na zejście z wenli jest włączenie innego SSRI o dłuższym czasie półtrwania, ale no do tego potrzebujesz lekarza. Nie masz możliwości skontaktowania się z nim, żeby przyspieszył Ci wizytę?

@acetylocysteina nie wiem, zobaczy się, ona tam jest tylko w czwartki

i nie chcę już brać tego , więc zrobię jak mówisz i guess