PhobiaSocialis.pl
Zastanawiam się... - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html)
+--- Wątek: Zastanawiam się... (/thread-367.html)

Strony: 1 2 3


Zastanawiam się... - Zenith - 28 Sty 2008

Heja!

Chcialbym zadac wam pare pytan dotyczacych waszej fobii.


Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji?

Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej?

Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły?

Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? :Stan - Uśmiecha się - Chichocze: Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia?

Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc.

Osobiscie z tego zabawnego testu mialem 3. Ale mysle ze polowie populacji wyszloby ponad piecdziesiat. A szczegolnie ze jak wszedles na to forum jestes juz nastawiony ze cos jest z Toba nie tak i podswiadomie zawyzysz swoj wynik, filtrujac swoje doswiadczenia na te negatywne. Pamietaj tez, ze zostal on ulozony przez psychologa, ktory zarabia na tym, ze ty masz poczucie ze masz fobie.

Co moge polecic? Moze poczytac troche o nlp? Udac sie na coaching u Mateusza Grzesiaka, ktory z pewnosci szybko wyciagnie Cie z tego typu problemu. Lektura forum nlppolska.pl bylaby ok, mozna nawet zadac pytanie do trenerow. A moze ktos was chcialby sie spotkac ze mna? Nie mam zadnego doswiadczenia, jestem zwyklym studentem, posiedzielibysmy, pogadalibysmy, poszlismy do miasta, moglbym pomoc w paru rzeczach, szczegolnie w przelamywaniu sie do niektorych socjalnych sytuacji :Stan - Uśmiecha się:.

Pozdrawiam.
Jakub Sawka.


Re: Zastanawiam się... - Gość - 28 Sty 2008

A co możemy zrobić, skoro boimy się niemal wszystkiego? Ja akurat wybieram się do psychologa, jutro może wyrobię sobie książeczkę zdrowia, a jeśli tak, to idę od razu do psychologa zapisać się na wizytę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: O, to zrobię.

Ty uważasz, że tu ktoś wmawia sobie fobię? Wiesz, może i czasami przesadzi się z oceną swojego lęku, ale to nie jest łatwe (jeśli boisz się pająków, myszy, czy czegokolwiek innego, to spróbuj ocenić jak silny jest to lęk, zobaczysz że to nie jest bułka z masłem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:). Czy chorujący na grypę wmawia sobie tę chorobę tylko dlatego, że widział w telewizji reklamę tabletek przeciwko grypie, albo jakiś news o szalejącej epidemii tej choroby? Nie sądzę... :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

PS. Jeśli zamierzasz nam wmawiać, że wmawiamy sobie fobię, to daruj, bo lęku, który każdy z nas czuje, nie da się sobie wmówić... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Zastanawiam się... - iksu88 - 28 Sty 2008

antyk napisał(a):(jeśli boisz się pająków, myszy, czy czegokolwiek innego, to spróbuj ocenić jak silny jest to lęk, zobaczysz że to nie jest bułka z masłem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:).

Dokładnie. Jeśli boisz się pająków to wyobraź sobie że idziesz gdzieś spokojnie a tu z nienacka na twarz skacze Ci jakaś Tarantula :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Może nie mam aż tak wielkiego lęku przed ludźmi ale jednak coś mnie ogranicza.


Re: Zastanawiam się... - Śnieżynka - 28 Sty 2008

Zenith napisał(a):Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji?
Terapia i leki, przestałam leczyć jakieś 3 lata temu. Ostatnio zauważyłam że znowu coś się dzieje i mam umówioną wizytę u psychiatry

Cytat:Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej?
Jestem zmęczona, chcę żyć normalnie, chcę się tego pozbyć.

Cytat:Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły?
Pół-relacje :Stan - Uśmiecha się: Miałam przez jakiś czas spokój :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Psycholog jednak ostrzegała mnie że zawsze będę czuła dyskomfort w pewnych sytuacjach. Najważniejsze jest żeby to był właśnie dyskomfort a nie stany lękowe i związane z tym fizyczne dolegliwości.

Cytat:Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? :Stan - Uśmiecha się - Chichocze: Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia?

Chodziłam i chodzę do psychologów i psychiatrów w państwowej przychodni. Moim zdaniem powyższe stwierdzenie odnosi się raczej do prywatnych lekarzy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Cytat:Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej?
Z tym się zgadzam.

Cytat: Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc.

Pisałam w innym temacie. Nie ma cudownego lekarstwa leczącego fobię. Leki poprawiają nastrój, samopoczucie i w pewnym sensie dają impuls do podjęcia leczenia. Czy poprawa się utrzyma? To zależy od chorego i od jego podejścia. Czy chce wyzdrowieć czy stan w jakim się znajduje jest dla niego wygodny.

Cytat:Co moge polecic? Moze poczytac troche o nlp? Udac sie na coaching u Mateusza Grzesiaka, ktory z pewnosci szybko wyciagnie Cie z tego typu problemu. Lektura forum nlppolska.pl bylaby ok, mozna nawet zadac pytanie do trenerow. A moze ktos was chcialby sie spotkac ze mna? Nie mam zadnego doswiadczenia, jestem zwyklym studentem, posiedzielibysmy, pogadalibysmy, poszlismy do miasta, moglbym pomoc w paru rzeczach, szczegolnie w przelamywaniu sie do niektorych socjalnych sytuacji :Stan - Uśmiecha się:.

Myślę że jednak wizyta u specjalisty to lepszy pomysł :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Zastanawiam się... - Zenith - 28 Sty 2008

Nie, nie, nie.
Absolutnie nie sugeruje ze sobie ktokolwiek cokolwiek wmawia.

Ale np. w moim postrzeganiu fobie sa rzecza prosta do wyleczenia, latwo sie ich pozbyc. Odstawiajac na chwile zagadnienie czy to prawda czy nie, zastanowi sie czy nie korzystnie byloby miec ten sam punkt widzienia :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:.

Dzieki temu przekonaniu, nadal majac gdzies czy to prawda czy nie, szybko pozbylem sie wszystkich fobii i rzeczy, ktore mnie ograniczaly.

Co do grypy i szalonych krow - to raczej ciezko wmowic, ale np. taka metereopatia? Czy nie sluzy tylko temu zebys kupil srodki ktore maja Ci pomoc ja zwalczac? A adhd? Jej definicja:
"osoba z adhd motywuje sie bardzo albo nie motywuje sie wcale.
osoba z adhd nie lubi sie nudzic
osoba z adhd jest bardzo aktywna albo zamyka sie w sobie.
osoba z adhd ma momenty bardzo mocnej aktywnosci.
osoba z adhd szybko sie wciaga i miewa slomiany zapal"
Cholera, ktos to czyta i stwierdza ze ma adhd! Wg tego typu definicji kazdy ma adhd. Po to zebys poszedl do psychologa i za niego zaplacil.
Albo depresja. 200 lat temu nikt o tym nie slyszal i nie bylo depresji, teraz chodzi o to zeby wcisnac Ci deprim.
Fobie istnieja, ale najlatwiej walczy sie z nimi jezeli przyjmiesz ze to latwy przeciwnik.

Co do oceniania stopnia leku -> jak Ty bys ocenil swoj poziom leku spolecznego w skali 1 - 10 ?


Dodane:

Śnieżynka:
"Psycholog jednak ostrzegała mnie że zawsze będę czuła dyskomfort w pewnych sytuacjach."

-> popatrz jak dobrze pamietasz ze Ci to powiedzial. A gdyby powiedzial ze juz wiecej nie bedziesz odczuwac leku to bylaby wieksza szansa ze wiecej go nie poczujesz? Jak dla mnie psycholog ktory mowi cos takiego powinien z miejsca stracic prace.
Takie slowa programuja Twoj umysl w taki sposob ze sama spodziewasz sie nawrotu fobii. I wlasnie dlatego ona wraca.

"Myślę że jednak wizyta u specjalisty to lepszy pomysł "
hehe ;] na pewno, moja oferta byla bardziej towarzyska. ;] Mysle po prostu ze nie warto zamykac sie w gronie osob, posrod ktorych pielgnuje sie swoj lek :Stan - Uśmiecha się - LOL:.


Re: Zastanawiam się... - Gość - 29 Sty 2008

9.5 na 10 - tak oceniam mój lęk :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ja się boję już wszystkiego... :Stan - Uśmiecha się - LOL: Nawet zostawać sam w domu w dzień :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Ale zamkniętych pomieszczeń się nie boję :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Nie wiem, czy fobię jest łatwo wyleczyć, czy nie, ale wiem, że jeśli jakieś choróbsko jest silne, to trudniej je pokonać niż gdyby było słabe, prawda? A moja fobia do tych lightowych raczej nie należy :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Może to i łatwe, nie wiem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Zastanawiam się... - Zenith - 29 Sty 2008

9.5?
sluchaj, moze policytujemy, teraz tez czujesz lek? moze jednak 8?

a gdybys jutro rano zalozl, ze na ten jeden dzien to jest tylko 6 i sprawdzil jak bedziesz czul przez 24 godziny? moze troche lepiej?


Re: Zastanawiam się... - Michał - 29 Sty 2008

E, kolega to ma manię prześladowczą (po przeczytaniu pierwszego potu tak oceniam) i widać, że się nic a nic nie zna na psychologii. Owszem niektórym nie trzeba pomocy niczyjej w tym specjalisty, znam nawet taką osoba, a niektórym nie pomoże ani psychiatra, ani szpital.

Tak, jak chcesz mieć pranie mózgu, a nie kontakt ze sobą (swoimi emocjami, tym najbardziej jesteśmy), to można iść na kursy w stylu NLP i nawet zapisać się do Amway.

A drugi post proszę popraw, bo z powodu literówek nie rozumiem.


Re: Zastanawiam się... - Śnieżynka - 29 Sty 2008

Cytat:popatrz jak dobrze pamietasz ze Ci to powiedzial. A gdyby powiedzial ze juz wiecej nie bedziesz odczuwac leku to bylaby wieksza szansa ze wiecej go nie poczujesz?
Najprawdopodobniej bym nie uwierzyła.



Cytat:Jak dla mnie psycholog ktory mowi cos takiego powinien z miejsca stracic prace.
Takie slowa programuja Twoj umysl w taki sposob ze sama spodziewasz sie nawrotu fobii. I wlasnie dlatego ona wraca.
Nie sądzę. Nigdy nie byłam duszą towarzystwa. Nie miałam problemów z nawiązywaniem kontaktów towarzyskich ale też źle się czułam będąc "na świeczniku", w tłumie ludzi, na wszelkiego rodzaju imprezach i zbiegowiskach. Głupie byłoby spodziewanie się po terapii przemienienia mnie w lwa salonowego :Stan - Uśmiecha się: Jest ogromna różnica między dyskomfortem a fobią i stanami lękowymi.


Re: Zastanawiam się... - Zenith - 29 Sty 2008

Michale:

1:nie jestem psychologiem i nigdy nie powiedzialem ze sie na niej znam.

2: "a niektórym nie pomoże ani psychiatra, ani szpital." jezeli ktos bedzie mial przekonanie ze nic mu nie pomoze, to faktycznie nic mu nie pomoze. to tyle w tej kwestii, Ty zastanow sie tylko czy warto jest miec takie przekonanie.

3: "Tak, jak chcesz mieć pranie mózgu, a nie kontakt ze sobą (swoimi emocjami, tym najbardziej jesteśmy), to można iść na kursy w stylu NLP i nawet zapisać się do Amway."

Ech.. Coz. Noz moze byc czyms niezbednym do krojenia miesa jak i narzedziem zbrodni. NLP moze zostac wykorzystane przez Amway, albo do pracy nad soba. Obecnie wiekszosc terapii psychologicznych dotyczacych leczenia fobii opiera sie o NLP. Ale jezeli jestes przekonany ze NLP Ci nie pomoze, to pewnie nie pomoze.


4: "A drugi post proszę popraw, bo z powodu literówek nie rozumiem."
nie widze tam zadnych. a adhd to nie literowka tylko zespol nadpobudliwosci psychoruchowej.


Śnieżynko:

"Najprawdopodobniej bym nie uwierzyła."
to znaczy ze to slaba terapia byla :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

"Nigdy nie byłam duszą towarzystwa. Nie miałam problemów z nawiązywaniem kontaktów towarzyskich ale też źle się czułam będąc "na świeczniku", w tłumie ludzi, na wszelkiego rodzaju imprezach i zbiegowiskach."

Czy chcesz przez to powiedziec, ze kazdy kto nie jest dusza towarzystwa i nie czuje sie dobrze gdy jest w centrum uwagi cierpi na fobie społeczną?!

"Głupie byłoby spodziewanie się po terapii przemienienia mnie w lwa salonowego Smile Jest ogromna różnica między dyskomfortem a fobią i stanami lękowymi."
Po pierwsze pytanie: Czy chcialabys sie przemienic w lwa salonowego?
Po drugie: Jezeli sie tego nie spodziewalas to zapewne tak nie bylo ;]. Na nastepna terapie idz z przekonaniem ze wyleczy Cie ona w stu procentach. A za kazdym razem jak psycholog stwierdzi, ze tak nie bedzie - kategorycznie mu zaprzeczaj i pytaj co mozesz zrobic zeby zwalczyc to do konca :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:
Po trzecie: jest roznica miedzy dyskomfortem a fobia -> w ktorym momencie?


Re: Zastanawiam się... - Gość - 29 Sty 2008

Zenith napisał(a):9.5?
sluchaj, moze policytujemy, teraz tez czujesz lek? moze jednak 8?

a gdybys jutro rano zalozl, ze na ten jeden dzien to jest tylko 6 i sprawdzil jak bedziesz czul przez 24 godziny? moze troche lepiej?

A może tak, a może nie, nie wiem, przeca mówiłem, że ciężko jest określić swój lęk w jakiejś skali :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Takie wmawianie sobie, że lęk jest słaby i łatwy do wyleczenie czasami pomoże, ale właśnie - czasami, a nie zawsze. Tobie pomogło, jak piszesz, a mi nie musi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Mogę spróbować, czemu nie, ale nie będę się nastawiał, że w ten sposób się wyleczę...

Zresztą nawet gdybym pozbył się fobii w taki sposób, co Ty, to zostanie mi jeszcze parę innych zaburzeń psychicznych do wyleczenia, a wszystkich tak się raczej nie pozbędę... :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Zastanawiam się... - Zenith - 29 Sty 2008

antyk:

to swietnie :Stan - Uśmiecha się - LOL: zdaj relacje jak sprobujesz. Po prostu wstan jutro rano i powiedz sobie - dzis moja fobia jest na poziomie "6". I obserwuj swoje reakcje przez caly dzien ;]. Jak pojawia sie jakis problem mowisz sobie "spokojnie, bez stresu, dzisiaj jest tylko na "6" ". Powodzenia.


Re: Zastanawiam się... - NetkaA - 29 Sty 2008

Zenith napisał(a):Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej?
Tak jestem bardzo zadowolona,że wiem jak się nazywa mój problem.Nic z tym nie robię bo bardzo mi się to podoba.

To chyba jasne,że wszyscy chcemy z tego wyjść.

Zenith napisał(a):...Osobiscie z tego zabawnego testu mialem 3..
Może byś coś zrozumiał gdybyś miał ponad 100
Zenith napisał(a):sluchaj, moze policytujemy, teraz tez czujesz lek? moze jednak 8?

a gdybys jutro rano zalozl, ze na ten jeden dzien to jest tylko 6 i sprawdzil jak bedziesz czul przez 24 godziny? moze troche lepiej?
Ok ja też spróbuję i zdam jutro relację jak było.

***********

I taka mała uwaga Zenith. Nie ma potrzeby zakładania kilku profili.


Re: Zastanawiam się... - Zenith - 29 Sty 2008

NetkaA:

NetkaA napisał(a):To chyba jasne,że wszyscy chcemy z tego wyjść.
I bardzo dobrze. Pamietaj jednak ze wielu wchodzi tu tylko po to zeby dowiedziec sie ze po prostu ich problem jest nazwany, jest trudny do rozwiazania i maja swiety spokoj ze swoimi wyrzutami sumienia. Czesto jest to tez dobre usprawiedliwenie przed samym soba i innym ze ktos sie nie stara i ze nic mu sie nie chce.
Zatem, jezeli chcesz z tego wyjsc, pytanie brzmi: Co robisz w tym kierunku?

NetkaA napisał(a):Może byś coś zrozumiał gdybyś miał ponad 100
rozumiem ze analogicznie psycholog, ktory nigdy nie mial fobii spolecznej nigdy nie pomoze Ci w przezwyciezeniu Twojej? Idac dalej, tylko byly narkoman moze pomoc narkomanom. Tylko grubas moze pomoc w odchudzaniu? Nie brzmi to zbyt logicznie, co nie?

NetkaA napisał(a):Ok ja też spróbuję i zdam jutro relację jak było.
coz, na pewno nie zaszkodzi ;]

*******

NetkaA napisał(a):I taka mała uwaga Zenith. Nie ma potrzeby zakładania kilku profili.
och, wiem ;]. nie potwierdzilem tego drugiego profilu mailem, wiec nie powinieno w ogole pokazac ze to zarejestrowany uzytkownik ;]. Po prostu bylem zaskoczony ze nie przyszedl do mnie od razu mail z potwierdzeniem rejestracji i stwierdzilem ze moze cos sie nie tak wyslalem ;]. Jezeli admin ma ochote moze wykasowac tamten profil, nie bede z niego korzystal ;].


Re: Zastanawiam się... - NetkaA - 29 Sty 2008

Zenith napisał(a):Co robisz w tym kierunku?
1.Wstaję codziennie rano i próbuję funkcjonować jak normalni ludzie.
2.Leczę się.

Zenith napisał(a):
NetkaA napisał(a):Może byś coś zrozumiał gdybyś miał ponad 100
rozumiem ze analogicznie psycholog, ktory nigdy nie mial fobii spolecznej nigdy nie pomoze Ci w przezwyciezeniu Twojej? Idac dalej, tylko byly narkoman moze pomoc narkomanom. Tylko grubas moze pomoc w odchudzaniu? Nie brzmi to zbyt logicznie, co nie?
Nie o to mi chodziło. Mi się po prostu wydaje,że Ty uważasz,że my sobie wymyśliliśmy tą naszą fobię.

Zenith napisał(a):
NetkaA napisał(a):Ok ja też spróbuję i zdam jutro relację jak było.
coz, na pewno nie zaszkodzi ;]
Z tym się zgadzam.


Re: Zastanawiam się... - Michał - 29 Sty 2008

Zenith napisał(a):... 2: "a niektórym nie pomoże ani psychiatra, ani szpital." jezeli ktos bedzie mial przekonanie ze nic mu nie pomoze, to faktycznie nic mu nie pomoze. to tyle w tej kwestii, Ty zastanow sie tylko czy warto jest miec takie przekonanie. ...
Tu nie chodzi o przekonanie tych osób, tylko o ich ograniczenia. Ile osób w różnych stanach widziałeś, z iloma rozmawiałeś? Bo ja z kilkoma w na prawdę ciężkim stanie i nie były/są to osoby ograniczone intelektualnie.


Re: Zastanawiam się... - Michał - 29 Sty 2008

NetkaA napisał(a):... To chyba jasne,że wszyscy chcemy z tego wyjść. ...
Nie do końca psychika (w szczególności podświadomość) płata różne figle i czasem woli wycofanie i swojego rodzaju bezpieczeństwo niż narażanie się na porażkę.

NetkaA napisał(a):... Może byś coś zrozumiał gdybyś miał ponad 100 ...
A to jest druga strona medalu.

NetkaA napisał(a):... I taka mała uwaga Zenith. Nie ma potrzeby zakładania kilku profili.
E, a to co? Może nie umiałeś się zarejestrować (jakieś kłopoty techniczne nadal z naszym forum?)? ... 4 :Stan - Niezadowolony - W szoku:


Re: Zastanawiam się... - Zenith - 29 Sty 2008

NetkaA:

NetkaA napisał(a):Nie o to mi chodziło. Mi się po prostu wydaje,że Ty uważasz,że my sobie wymyśliliśmy tą naszą fobię.
A nawet jezeli tak mysle? Przeciez nikogo nei bede przekonywal ze jest inaczej, wiec co za roznica? Ale odkladajac to na chwile na bok. Wyobraz sobie, ze faktycznie nie ma czegos takiego jak fobia socjalna i ze mozna sobie to tylko wmowic. Czy z takim przekonaniem nie latwiej byloby Ci ja szybko z siebie zrzucic? Czy z przekonaniem ze cos co zostalo stworzone przez Twoj mozg, moze zostac szybko przez Twoj mozg zmodyfikowane i wyparte - nie byloby Ci latwiej?

Michał:

Michał napisał(a):Tu nie chodzi o przekonanie tych osób, tylko o ich ograniczenia. Ile osób w różnych stanach widziałeś, z iloma rozmawiałeś? Bo ja z kilkoma w na prawdę ciężkim stanie i nie były/są to osoby ograniczone intelektualnie.

Jeju, Michale... Ale gdzie Ty wyczytales z moich slow ze ktokolwiek jest ograniczony intelektualnie? Moje przekonania sa wrecz przeciwne, kazdy jest wspanialym czlowiekiem i kazdy zasluguje na pomoc i szanse na fajniejsze zycie.
Pytanie do Ciebie: Czy Twoim zdaniem przekonania nie wywołują ograniczeń? Ba, więcej, czy przekonania i ograniczenia nie mogą być jednym i tym samym? Czy naprawde uwazasz, ze mozna wyleczyc z choroby psychicznej osobe, ktora twierdzi ze nie ma szans zeby jej cokolwiek pomoglo? Gdybys chcial takiej osobie pomoc, musialbys najpierw zmienic jej przekonanie co do mozliwosci wyleczenia. A dopiero potem zajac sie konkretnym problemem.
Jaki z tego wniosek? Dochodzac do wniosku ze nic Ci nie pomoze poglebia Twoj problem. A przeciez przekonania to cos na co masz duzo wiekszy wplyw niz Twoja fobia.


Re: Zastanawiam się... - Michał - 29 Sty 2008

Zenith napisał(a):... Jeju, Michale... Ale gdzie Ty wyczytales z moich slow ze ktokolwiek jest ograniczony intelektualnie? ...
A Ty gdzie wyczytałeś, że ja wyczytałem, bo ja nigdzie tego, ani nie napisałem, ani nie wyczytałem.

Michał napisał(a):Tu nie chodzi o przekonanie tych osób, tylko o ich ograniczenia. Ile osób w różnych stanach widziałeś, z iloma rozmawiałeś? Bo ja z kilkoma w na prawdę ciężkim stanie i nie były/są to osoby ograniczone intelektualnie.
Czy ja nie pisałem już, że czasem tu nie chodzi o przekonanie? Jak ktoś nie ma nóg, to przekonywaniem go nie sprawisz, że zacznie grać w piłkę nożną.

Zenith napisał(a):... Czy naprawde uwazasz, ze mozna wyleczyc z choroby psychicznej osobe, ktora twierdzi ze nie ma szans zeby jej cokolwiek pomoglo? ...
Zapomniałeś zaprzeczenia i nie rozumiem?

Ale Ty piszesz o moich przekonaniach, czy czyich? Skąd wiesz jakie są moje przekonania i jeśli wiesz, to jakie dowiedziałeś się, że one są?

Napiszę to inaczej. Pewnego rodzaju przeprogramowanie umysłu, takie sztuczne jak w NLP (na siłę), nie przynosi trwałych efektów, bo nie rozwiązuje źródła problemu, tylko tworzy taką zgrabną przykrywkę. Ale może nie wiem wszystkiego o NLP. Oczywiście, jeśli nie było problemów, to to pewnie pomoże...


Re: Zastanawiam się... - NetkaA - 29 Sty 2008

Michał napisał(a):
NetkaA napisał(a):... To chyba jasne,że wszyscy chcemy z tego wyjść. ...
Nie do końca psychika (w szczególności podświadomość) płata różne figle i czasem woli wycofanie i swojego rodzaju bezpieczeństwo niż narażanie się na porażkę.
Chcemy z tego wyjść i to bez względu na to czy coś robimy w tym kierunku czy nie.Jestem przekonana,że każdy chciałby żyć normalnie i zapomnieć o tej całej fobii nawet jeśli nie robi nic.
Zenith napisał(a):Wyobraz sobie, ze faktycznie nie ma czegos takiego jak fobia socjalna i ze mozna sobie to tylko wmowic. Czy z takim przekonaniem nie latwiej byloby Ci ja szybko z siebie zrzucic?
Ja już sobie próbowałam wmawiać to wiele razy.I nic z tego.Lęki się pojawiają i już.


Re: Zastanawiam się... - Michał - 29 Sty 2008

Podświadomości wydaje się, że nas chroni, a tak na prawdę to, to co robimy, u osób ze słabszą wolą, bardziej zależy od podświadomości, a może nawet nie tylko u tych osób? :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

edit:
No te zielone robaczki zrobiłem.


Re: Zastanawiam się... - fistaszek - 29 Sty 2008

Czytam, czytam i coraz bardziej sie denerwuje. Wiekszosc osob na tym forum (z tego co zdazylam sie zorientowac) robi bardzo duzo, zeby z tego wyjsc. Mysle, ze Twoje pierwsze pytanie wynika z tego, ze nie zadales sobie trudu przejrzenia tematow, wokol ktorych tu krazymy.
A co do pomyslu, zeby sobie powtarzac: "nie mam fobii", "nie boje sie" itp., to wyobraz sobie, ze wmawiam to sobie codziennie rano, gdy wstaje, bo bez tego mialabym problem, zeby wyjsc z domu. Przed kazda wazna i mniej wyzna rozmowa, tez sobie to mowie i tylko dzieki temu odzywam sie do innych. Popycha mnie to do dzialania, ale nadal czuje fizyczne objawy fobii. Chocbym nie wiadomo ile i co sobie wmawiala, czuje paniczny lek. Takie pozytywne nastawianie mozgu, moze pomoc chwilowo, (zmotywujemy sie do dzialania, zrobimy pierwszy krok) ale na dluzsza mete potrzebna jest terapia i ktos kto Cie odpowiednio poprowadzi. Pozy tym, bardziej boje sie sytuacji nad ktorymi , nie mam kontroli. Potrafie sobie wmowic, ze dzis wyjde na zakupy i nie bede sie tego bac, ale nie moge sobie powiedziec, ze gdy ktos mnie zaczepi np. na ulicy, to odpowiem mu bez strachu i nerwow, bo lek atakuje w momencie. To jest chwila i zadne pozytywne mysli nie sa w stanie tego leku pokonac.
Nie wiem, czy zrozumiesz to co probowalam ci przekazac. Mam tez watpliwosci, czy rozumiesz to co dzieje sie w umyslach fobikow. Radze Ci, zebys poczytal to forum, to zobaczysz ze wlasnie tutaj nastawiamy sie pozytywnie i dodajemy sobie wiary w siebie i wlasne sily.


Re: Zastanawiam się... - Śnieżynka - 29 Sty 2008

Tak, to jest istotne. Fizyczna strona lęku i to jak się on rozwija. Przecież nikt z nas nie obudził się pewnego dnia ze świadomością "mam fobię! :Stan - Różne - Zaskoczony: "

To jest proces trwający latami. Od drobnych nie powiązanych ze sobą faktów do stanu w którym nie można normalnie funkcjonować. Pisałam o tym w innym temacie. Ja wiele lat żyłam w przekonaniu że to zdenerwowanie a w efekcie strach to moje fanaberie i jak nie będę zwracać na to uwagi to przejdą, że nadmierne pocenie się poza domem (jak siedzę w domu w upalny dzień bluzkę mam suchą, nawet przy jakimś wysiłku, natomiast wystarczy wyjście do sklepu obok domu i po powrocie bluzka mokra :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: nawet w środku zimy :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: ) to taka moja uroda, drżenie rąk, zawroty głowy, trudności w złapaniu oddechu zawsze tłumaczyłam czymś innym. Skończyło się na tym że przestałam wychodzić z domu. Lekarz zdiagnozował fobię i postawił na nogi.

Sama sobie wmówiłam chorobę o której istnieniu nie miałam pojęcia. Utwierdził mnie w przekonaniach lekarz który na tym zarabia!


A tak z drugiej strony: lekarze zarabiają na nas wmawiając chorobę ale równie dobrze krocie zarabiają twórcy kursów typu NLP, NLS i tak dalej.


Re: Zastanawiam się... - Gość - 29 Sty 2008

Zanith, wiesz, powiedziałem sobie dziś, że moja fobia to tylko to "6" i co? I nie wiem co, chyba trochę pomogło, ale równie dobrze mógł mi pomóc alkohol, który dziś piłem pod postacią piwa :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Chociaż w sumie w urzędzie pracy byłem na trzeźwo, dopiero do psychologa polazłem pod wpływem (ale i tak się nie zarejestrowałem, muszę iść po skierowanie do rodzinnego) :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Zastanawiam się... - Zenith - 29 Sty 2008

Witam ;]

Michał:

Cytat:A Ty gdzie wyczytałeś, że ja wyczytałem, bo ja nigdzie tego, ani nie napisałem, ani nie wyczytałem.
a przosze Cię bardzo, tutaj:
Cytat:Bo ja z kilkoma w na prawdę ciężkim stanie i nie były/są to osoby ograniczone intelektualnie.
a odpisales to na to, zupelnie nie wiem czemu, ze powiedzialem ze jak ktos bedzie mial przekonanie, ze nic mu nie pomoze to faktycznie nic mu nie pomoze.
Ale to nie wazne, przeciez nie chodzi o to zeby lapac sie za slowa, ok? ;]

Cytat:Czy ja nie pisałem już, że czasem tu nie chodzi o przekonanie? Jak ktoś nie ma nóg, to przekonywaniem go nie sprawisz, że zacznie grać w piłkę nożną.
nietrafne porównanie. I kieruje to do wszystkich -> Fobia tworzona jest Tylko i Wyłącznie przez Twój mózg. Nie wazne czy to faktycznie fobia czy wmowienie sobie -> chodzi o to ze jest kreowana przez Twoj umysl. Zatem, JEDYNA droga by pozbyc sie fobii jest praca nad swoim sposobem myslenia o fobii, nad przelamywaniem łańcucha "bodziec-reakcja".

Cytat: "Czy naprawde uwazasz, ze mozna wyleczyc z choroby psychicznej osobe, ktora twierdzi ze nie ma szans zeby jej cokolwiek pomoglo?"
Zapomniałeś zaprzeczenia i nie rozumiem?
Nie wiem? to zdanie jest poprawne. Moze inaczej -> Czy mozna wyleczyc z choroby psychicznej osoba, ktora twierdzi ze nic jej nie pomoze, bez wyleczania najpierw tego przekonania?

Cytat:napiszę to inaczej. Pewnego rodzaju przeprogramowanie umysłu, takie sztuczne jak w NLP (na siłę)
Czyli sztuczne przeprogramowanie jest złe? Czyli przeszczep też jest zły? No chwila, przecież jest to sztuczne ciało dla Twojego organizmu :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:.

Cytat:nie przynosi trwałych efektów, bo nie rozwiązuje źródła problemu, tylko tworzy taką zgrabną przykrywkę.
Bzdura. Czyli uważasz, że jak masz grypę i wyleczę Ci wszystkie objawy -> kaszel, ból stawów, głowy, złą kondycję psychoizyczną, to Ty nadal będziesz chory na grypę??
Uciekanie sie do źródła jest bez sensu. Nie chcesz leczyć źródła swojego problemu, chcesz wyleczyć efekty. Czy gdybyś już więcej nie czuł żadnych blokad społecznych, to nadal uważałbyś, że masz fobię, bo przecież nikt nie wrócił do źródła Twoich problemów? Jeżeli taka zgrabna przykrywka działałaby to byłaby przecież za+:Ikony bluzgi kochać 2:, nie sądzisz? Liczy się efekt.
A nie jakieś Freudowskie wracanie do przeszłości i mówienie Ci, że to wszystko dlatego, że chciałeś uprawiać seks z matką, albo że miałeś lęk kastralny. <- przecież to bzdury i mają się nie jak do pomocy Ci.

Cytat:Ale może nie wiem wszystkiego o NLP. Oczywiście, jeśli nie było problemów, to to pewnie pomoże...
Czyli może warto spróbwać? A jakby sie okazalo ze nie bylo problemow i NLP Ci pomoglo to zauwazyc? Czy to nie byloby extra?


fistaszek:
Cytat: Czytam, czytam i coraz bardziej sie denerwuje.
och wiem, po to byly te zaczepne pytania na poczatku :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:.

Cytat: wyobraz sobie, ze wmawiam to sobie codziennie rano, gdy wstaje, bo bez tego mialabym problem, zeby wyjsc z domu
Cholera! To znaczy ze to działa! :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:
Czy to nie jest najlepszy dowód na to, że fobia tkwi tylko w Twojej glowie, i to tylko Ty mozesz ja zmienic?
Jak juz opracujesz bezstresowe chodzenie do sklepu i na wazne rozmowy to utrzymaj ten stan, a potem przełamuj się do sytuacji losowych. Idź do przodu, w ten sposób bedziesz miał efekt.

Śnieżynka:

Cytat:A tak z drugiej strony: lekarze zarabiają na nas wmawiając chorobę ale równie dobrze krocie zarabiają twórcy kursów typu NLP, NLS i tak dalej.
różnica polega na tym, że żaden szanujący się coach nie weźmie od Ciebie pieniędzy jeśli Ci nie pomoże -> przed coachingiem spisuje się umowę.
A NLS to akurat co innego ;]

Btw, jak tam dzisiaj, próbowałaś przejść na 6? :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:

antyk:

No to za+:Ikony bluzgi kochać 2:, widocznie ma to na Ciebie dobry wpływ.
To co, jeszcze dwa dni na "szóstce" i włączamy cztery i pół? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Dobra. Ja lece się uczyć (sesja). Poodpisuje wieczorem.
Trzymajcie się i powodzenia ;].


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.