fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html) +---- Wątek: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... (/thread-4728.html) Strony:
1
2
|
fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - magda_m22_ - 08 Cze 2010 Tak sie zastanawiam,jezeli sam czlowiek ma problem ze soba do wielu rzeczy sie zmusza,czesto sie boi jakby to bylo pogodzic z macierzyństwem? Czy dałby rade? Moze wtedy by fobia przeszła? Nie chcialabym miec juz w brzuszku małego fobiczka Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - anikk - 08 Cze 2010 Nie sądzę, żeby dzieckiem dało się wyleczyć fobię i na pewno bym się na nie nie decydowała, gdybym wiedziała, że nie mogę mu zapewnić normalnego rozwoju. Jednak dziecko można wychowywać w przyjaznej atmosferze, usamodzielniać je (kiedyś widziałam jak mała dziewczynka wypakowywała z wielkiego wózka sama zakupy po czym tata przybił jej piątkę - świetne), wysyłać na jakieś zajęcia, mówić dobrze o jego rówieśnikach itd. Myślę, że nie zakazi się fobią w brzuchu 8) Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - olka - 08 Cze 2010 Mnie sie wydaje, ze w depresji ciaza by nie pomogla, wrecz przeciwnie- wiadomo, hormony. Ale w FS- ja nie mam, wiec mowie tylko co mi sie wydaje. Jak ma sie dziecko to swiat sie obraca o 180 stopni z predkoscia swiatla- natura robi swoje i kobieta widzi w dziecku caly swoj swiat i zabilaby dla malenstwa. To ono staje sie najwazniejsze, a nie kobieta. Z fobii nie wyleczy, ale zmieni priorytety, oduczy swego rodzaju egoizmu i egocentryzmu. Nie bedziesz miala czasu na skupianie sie na swojej fobii, bo obok bedzie ktos wazniejszy dla ktorego bedziesz calym swiatem Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - anikk - 08 Cze 2010 olka - ale jakto skupianiu się na fobii? Fobia się dzieje, to fakt, a nie że się o niej myśli i wywołuje. Co dziecko zmieni w sytuacjach, które go nie dotyczą? Np. w pracy, urzędzie... Ja nie wierzę w taką zmianę, że nagle się nie będę bała, strach przed sytuacjami społecznymi ciągle będzie, co z tego, że dane rzeczy (np. dla dobra dziecka) się wykona? Strach, chęć zrzygania się i ucieczki dalej będą... To mój punkt widzenia Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - olka - 08 Cze 2010 Anikk, moja mama ma nerwice lekowa i nerwice zoladka. Zanim poszla do lekarza, potrafila nie jesc prawie tydzien- gdyby nie to, ze musiala gotowac dla nas, pewnie w ogole by nic nie jadla, a tak sila rzeczy musiala troche. Nigdy nie pytalam o jej leki (w sensie co wywoluje strach, a nie medykament), ale wiem, ze bala sie wychodzic i robic pewne rzeczy- ale majac dwoje dzieci musiala zapomniec o swoim strachu i problemie, odlozyc go na bok. Nie wyleczylo jej to, ale zmusilo do normalnego zycia bez choroby. Lol, troche mnie rozbawilas. Nie jestem matka, ale mam w otoczeniu wiele matek. Podporzodkowuja one swoje zycia dzieciom- najpierw w wiekszym, potem w mniejszym stopniu. W pracy chca wszystko zrobic jak najszybciej by isc do dziecka, w urzedzie nie chca marnowac czasu tylko przechodza do rzeczy, bo dziecko czeka albo wyje Ci w wozku, bo jest glodne. Ja zajmujac sie moimi H i Z walczylam w roznych sytuacjach o rozne rzeczy, zeby cos przyspieszyc, zeby ktos mi pomogl, cos szybciej dla mnie zalatwil- normalnie by mi bylo obojetne, ale to nie ja bylam najwazniejsza tylko one. To jest moja opinia, mowie co mysle, nie mam FS i nie wiem jak sie z tym zyje. Nie uwazam dziecka za lek, ale uwazam, ze nie zaszkodzi a moze pomoc. Niemniej sprawa posiadania dziecka jest zawsze indywidualna niezaleznie od tego czy jest sie zdrowym, czy nie. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - anikk - 09 Cze 2010 Nie do końca mnie zrozumiałaś Ja i teraz robię dużo rzeczy, niektóre szybko, no bo jakoś trzeba żyć. Tylko normalnie człowiek nie mdleje na samą myśl o zrobieniu czegoś w sumie zwykłego, a tego strachu nic nie likwiduje. Co z tego, że stoję w tym urzędzie i nie myślałam godzinę zanim weszłam, tam w środku czuję, że jeszcze chwila i umrę, nawet jak wyjdę nie ma ulgi, bo wszystko zrobiłam źle i mam ochotę ryczeć. Wykonywanie różnych zadań to połowa sukcesu (a może mniej), jeszcze trzeba przestać tak bardzo się bać i czuć, że wszystko się zrobiło źle po fakcie. To nie jest zapominanie o strachu, tylko próba przezwyciężenia, mi jeszcze się nie udało, chociaż funkcjonuję normalnie. Więc może wypowiem się o moim przypadku konkretnie, bo nie wiem jak myślą inni - ale chętnie bym przeczytała Dziecko może zmusić do działania, a fobia i tak nie minie, nic nie umniejszy przykrości wykonywanych zadań poza terapią i pracą nad sobą. Może kiedyś się przekonam tak naprawdę, bo mówię w sumie w ciemno, ale jestem tego prawie pewna, bo Ty mówisz o działaniu, a ja o obrzydliwych odczuciach. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - magda_m22_ - 09 Cze 2010 Ja narazie nie palanuje dziecka,ale chcialam poznac wasze opinie na ten temat.Tez jestem zdania takiego ze jesli ma sie dziecko to fobia musialaby chociaz troche zejsc na dalszy plan,bo co nie wstaniesz do dziecka jak ci bedzie ryczalo w nocy?albo nie ugotujesz obiadu? Człowiek musi i koniec.Sama wiem po sobie jak kiedys zjechali sie do mnie na pare dni goscie a ja mialam poczatek depresji....Musiałam tylek zwalic z lozka i myslec o biedzie Ale przynajmniej nie myslalam o swoim stanie,bo byla motywacja.I mys[/code]le ze taka Motywacja musialaby byc jesli pojawilo by sie dziecko.... Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - anikk - 09 Cze 2010 magda_m22_ napisał(a):fobia musialaby chociaz troche zejsc na dalszy plan,bo co nie wstaniesz do dziecka jak ci bedzie ryczalo w nocy?albo nie ugotujesz obiadu?Ja nie mam depresji, a te sytuacje nie mają wiele wspólnego z fobią. Nie bałabyś się sytuacji społecznych, których normalnie się boisz? Bo to że czegoś nie widać (w tym wypadku unikania), nie znaczy, że problemu nie ma. Dziecko zmieni to, że nie będę się trzęsła i pociła jak dzika mysz np. kupując coś albo wykonując telefon? Nie bardzo widzę związek, szczerze mówiąc, na to nawet nie trzeba czasu ani myślenia. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - MHL - 09 Cze 2010 mam syna i dwie corki (blizniaczki), do tego kiedys moja dziewczyna miala skrobanke a inna oddala do adopcji Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - olka - 09 Cze 2010 Magda, o tym mowilam. jest motywacja i wiele rzeczy sie robi. Dziecko zmienia myslenie i cale zycie, wiec i Wasze leki by sie zmienily na inne. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Toska, a to wcale nie jest takie trudne Raz wybralam sie na impreze i tam pol zartem, pol serio powiedzialam, ze szukam ojca dla swojego dziecka- chce od niego tylko dziecka, a z reszta dam sobie rade. Zglosilo sie 5ciu facetow i tylko jeden zmienil zdanie, jak powiedzialam, ze nie chce aby bral udzial w wychowywaniu dziecka (on chce wychowywac z kobieta, swoja droga fajny facet. szkoda, ze 15 lat starszy). Z innym kumplem zesmy prawie doszli do porozumienia jak bys chciala miec dziecko to znajdziesz sposob. sa banki spermy dasz rade. a tak na serio, to wierze, ze spotkasz kogos z kim bedziesz chciala miec dziecko i stworzycie udana rodzine. Glowa do gory Toska. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - Jas - 10 Cze 2010 Fobia pewnie nie minie i lęki będą... z drugiej strony zgadzam się z tymi którzy już tutaj pisali, że jak się jest odpowiedzialnym za małego człowieka, to trzeba wszystko odstawić na bok, bo on jest najważniejszy. Wtedy przedszkola, szkoły, inni rodzice... jakoś to się kręci, bo musi. Ciekawy tylko jestem czy lęku wtedy nie ma... bo tak sobie myślę, że ja byłem zawsze blisko związany z matką i kiedy szedłem czy coś robiłem z nią to się nie bałem... i w sumie zostało tak chyba do dzisiaj! Zastanawiam się nie zadziałałoby to tak trochę analogicznie w stosunku do mojego ewentualnego dziecka - w prawdzie to ja byłbym tym starszym i odpowiedzialnym, ale też byłbym z kimś, kogo bym kochał i kto byłby mi najbliższy, to chyba dodaje pewności siebie (a może dodatkowo jeszcze właśnie ta świadomość, że się jest za niego odpowiedzialnych - tu nie wiem czy bardziej dodaje pewności czy onieśmiela). olka napisał(a):jak bys chciala miec dziecko to znajdziesz sposob. sa banki spermy dasz rade.No właśnie, kobiety mają jednak lepiej pod tym względem Ja to czasem w akcie desperacji myślę sobie, że mógłbym zostać takim "ojcem weekendowym" dla dziecka jakiejś samotnej matki w zamian za alimenty Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - anikk - 10 Cze 2010 Ja się w gruncie rzeczy z Wami zgadzam, z tym że ja mam motywację do działania w sobie, nie muszę mieć dodatkowego czynnika (np. w postaci dziecka). Na pewno osobę bierną popchnie do działania, przecież nie zostawi małej istoty samej sobie. Można też adoptować. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - MHL - 10 Cze 2010 dzis sie dowiedzialem ze kolejne w drodze Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - olka - 10 Cze 2010 To w Polsce ja znam rodzine lesbijek i adoptowaly dwoje malych dzieci Jas, z doswiadczenia Ci powiem, ze jak ma sie na glowie dwoje malutkich dzieci to po mimo ogromnej odpowiedzialnosci robisz wszystko jak trzeba. Masz sile, czas, odwage. Ja np. jestem czlowiek zdezorganizowanym. Przy dwojce dzieci mialam czas na wszystko: na dzieci, na obiad, na czytanie, na spanie, na pomalowanie paznokci, na kawe, na spacery, na rozmowy z rodzicami. Musisz sie ogarnac, poskladac zycie do kupy, bo orientujesz sie, ze ktos inny jest wazniejszy. I powiem Ci, ze ja mialam leki zwiazane z jezykiem i kompromitacja- dzieci to zalagodzily W zamian za alimenty? tzn. ona placilaby Tobie? bo ja to poszlabym na uklad: dajesz mi dziecko, a ja nie chce od Ciebie kasy, ale nie bede jakiemus leniowi placic za to Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - magmie - 13 Cze 2010 Dziecko to brzmi dumnie. Pytanie do wszyskich na forum- macie żonę/męża/dziecko? Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - MHL - 13 Cze 2010 jednak to nie moje, ktos inny bedzie ojcem Hmm? - pałker - 13 Cze 2010 Śmiem twierdzić, że byłbym niezłym ojcem. Może nie super tatą, ale kto wie Jeżdzę na obozy karate z dzieciakami, z którymi mimo różnicy wieku mam dobry kontakt. Lokalnie pomagam senseiowi prowadzić grupę młodzików od 7-11 lat, więc co nie wiem i sporo się już nauczyłem jak takie smyki kombinują Poza tym uwielbiam dzieci (tylko trochę za długo się gotują ) nawet jak piszczą i rozrabiają są świetne Mam "dopiero" 29 lat, więc na ojcostwo jeszcze nie jest za późno. Może kiedyś się doczekam? Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - panpanpan - 13 Cze 2010 O boże nieistniejący. Na samą myśl o posiadaniu dzieci dostaję drgawek. W prawdzie moja siotra ma małą siostrzeicę 3letnią, ktora czesto zostaję. Aczkolwiek to nie moje dziecko. 2 najgorsze okrutnijesze dzwieki jakie poprzez uszy niszczą moj mozg to płacz dziecka i ambulans. Zresztą z moimi zaburzeniami osobowosciowymi, bólami, uzaleznieniem od leków, plodzenie dziecka byloby szczytem barbażynstwa. Jak mozna wyposazac kogos skazanego na zycie na takie geny. Musialbym byc socjopatą aby plodzic dziecko w swoim stanie zdrowia. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - Jas - 19 Cze 2010 MHL napisał(a):lepiej samemu zrobic przynajmniej troche kodu genetycznego sie zachowa na przyszloscno ja nie wiem czy taki kod to dobrze żeby powielać olka napisał(a):W zamian za alimenty? tzn. ona placilaby Tobie?Nie, oczywiście że nie ja jej - po prost byłbym ojcem a nie musielibyśmy być razem Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - MHL - 20 Cze 2010 wczoraj zona kumpla urodzila i powiedziala mi na ucho ze kolejny raz zostalem ojcem Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - Ciabata - 21 Cze 2010 Optymistów zmartwię, fobia nie mija, lęki się nie zmniejszają, jest za to większa motywacja do podjęcia działania. Choć bywa mało zabawnie, na moje szczęście moja 2 połówka ma taką pracę, że może załatwić wiele spraw. Mój starszy poszedł do przedszkola jakiś tydzień temu, całość załatwiał tatuś, a przedszkole znalazło sie jakby samo, bez konieczności szukania, pytania rozmawiania z dyrektorami. Gdyby tak się nie dało, to pewnie nadal by siedział ze mną w domu. Do lekarza jeździ synkiem tatuś, ja jadę w sytuacjach nagłych na ostre dyżury gdy mąż w pracy, lub gdy wybieramy się razem. Teraz szaleję, żołądek mnie boli i mam niemal palpitacje, bo jutro będe musiała odebrać po raz pierwszy starszaka z przedszkola, a że mieszkamy w nowym miejscu czeka mnie wycieczka 20 minutowa bez dziecka. Ale pójdę. Jas, moje lęki sa duzo mniejsze gdy towarzyszą mi mama lub mąż, ewentualnie ktoś mi bliski, ale na dzieci to nie przechodzi w moim wypadku. Może troszkę, ale nie bardzo. Za to przy dzieciach staję na rzęsach by nie widziały mojego stanu. A ciąża... Pierwsza to marzenie, lęki mniejsze, w drugiej ciut gorzej, ale też do przeżycia. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - c'est bon - 28 Cze 2010 Tośka napisał(a):Spełniłoby się moje największe marzenie o byciu komuś potrzebną. Twoja logika mnie przeraża... Podobnie jak posiadanie dzieci z pobudek takich jak lęk przed samotną starością, czy wytyczenia sensu swojemu życiu. Chęć posiadania dzieci powinna być pozbawiona egoizmu i jako taka być celem samym w sobie. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - Zoe - 28 Cze 2010 c'est bon napisał(a):Podobnie jak posiadanie dzieci z pobudek takich jak lęk przed samotną starością, czy wytyczenia sensu swojemu życiu. Dość idealistyczne podejście, c'est bon. Byłoby pięknie gdyby tak było ale rzadko bywa....do czego szalenie trudno przyznać się matkom. No bo byłyby posądzone o egoizm 8) To nie jest tak, że matka kocha dziecko bezinteresownie. Jedyna bezinteresowna miłość to miłość dziecka do rodzica-nie na odwrót. Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - c'est bon - 28 Cze 2010 Zoe, zgadzam się z Tobą bezdyskusyjnie, że dziecko kocha rodzica bezinteresownie. Nadal jednak jestem zdania, że w prawidłowym modelu rodzic także powinien kochać dziecko bezinteresownie; przykładem są matki dzieci z trwałymi upośledzeniami ruchowymi/intelektualnymi, których heroiczna walka o dobro dziecka w każdym z aspektów życia jest godna podziwu i szacunku. Nie oczekują niczego nadzwyczajnego, nie realizują za pomocą dziecka swoich chorych i niespełnionych ambicji, nie mogą liczyć na przysłowiową szklankę wody na łożu śmierci.... Natomiast fanaberie w stylu "Gdybym miała dziecko, miałabym dla kogo żyć" napawają mnie odrazą. Rozważam to na zasadzie powoływania nowego życia, za które jestem odpowiedzialna, które będę kształtować, a żeby to robić muszę czuć, że jest szansa, że dam radę. Na poprawę nastroju to se można zrobić wino... Re: fobia a posiadanie dziecka/bycie ojcem,matka.... - Embody - 28 Cze 2010 Nie wyobrażam sobie tego. W ogóle się jakoś nad tym nie zastanawiam. Dużo znajomych ma już rodziny, dzieci itd. A dla mnie to równie absurdalne jak lot na Marsa. Nawet bycie z jakąś kobieta to już dla mnie abstrakcja, a co dopiero bycie rodzicem. Ciekawe to jest, pewnie w przyszłości będę z kimś, pojawią się dzieci. Dziwne to życie. |