Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: ROZMOWA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-62.html) +---- Wątek: Brak tematów do rozmowy z ludźmi (/thread-7160.html) |
Brak tematów do rozmowy z ludźmi - whiskydrinker - 08 Lut 2012 Nie wiedziałem jak nazwać ten temat ale po części przekazuje on o co chodzi. Nigdy nie byłem mistrzem konwersacji i kontaktów interpersonalnych ale zauważyłem, że jest coraz gorzej. Chodzi o to, że nie umiem rozmawiać z ludźmi których słabo znam. Mimo to, że np. mamy wspólne sprawy czy zainteresowania jakoś brakuje mi tematu. Wydaje mi się, że nudzę, mówię nieciekawie i często bywa tak, że zupełnie nie mam pomysłu na kolejne zdanie. Bywa nawet tak, że dziewczyna która mi się podoba sama do mnie pisze na gg a ja mówię, że muszę kończyć bo mam jakieś ważne sprawy a tak naprawdę nie wiem o czym z nią gadać. Gdy jestem w grupie ludzi mających wspólne zainteresowania też mało mówię, raczej słucham. Jestem też użytkownikiem kilku for internetowych i bywa tak, że chciałbym coś napisać, opowiedzieć i chociaż znam się na temacie nic nie piszę bo uważam, że jeżeli ja coś wiem to wszyscy to wiedzą i nie wnoszę nic nowego (chyba tylko na tym forum pisze to co mi wpadnie do głowy). Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - clouddead - 08 Lut 2012 Spinasz się bo bardzo chcesz być fajny, nakręcasz się, a im bardziej chcesz tym większy stres się pojawia, który to z kolei stres powoduje zaćmienie umysłowe i pętla się zamyka. Taki napięty umysł nie płodzi nic ciekawego, spontanicznego, śmiesznego, zero kreatywności. Wchodzi w stan "gotowości do boju" i owszem, może być skuteczny jeżeli trzeba np. rozwiązać jakieś pilne lub trudne zadanie, ale w luźnej gadce nie ma zastosowania. Przejrzyj sobie temat o medytacji. PS> Niektórzy ludzie są po prostu z natury czerstwi i mają słabe poczucie humoru, niestety tak to już jest :] Grunt to nie udawać na siłę fajnego, tylko być naturalnym. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - uno88 - 08 Lut 2012 Ja mam znowu duży problem z tak zwaną "gadką szmatką". Chciałbym rozmawiać o tematach osobistych ,ciekawych, interesujących ,a nie jakichś neutralnych po to tylko by gębę otworzyć i żeby przypadkiem nikogo nie urazić. Czasem można spotkać artykuły ,albo różne opinie ,że nie rozmawia się o (i tutaj jakaś lista typu polityka itd.) ,a rozmawiać o (i tutaj lista jakichś pierdół ,które mnie ni to grzeją ni to ziębią). A może to jest tak ,że to ja usiłuję być na siłę neutralny i taki by przypadkiem nie poruszyć czegoś co być może urazi lub naruszy czyjeś granice. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Tikami - 08 Lut 2012 Dokładnie, gadanie o niczym i lanie bezsensownej wody wydaje się bezpieczniejsze od poruszenia ciekawszych tematów do rozmów. Poglądy na dany temat mówią sporo o człowieku, a wtedy włącza się mimowolna myśl, że mogę naruszyć granicę przyzwoitości, której ze strachu staram się nie naruszać. Dla przykładu: Chcę się dowiedzieć od kogoś co sądzi homoseksualizmie, ale szybko się wycofuję i w panice rzucam pierwszym lepszym tematem, zdecydowań normalniejszym... wiem ile moi znajomi słodzą herbatę, wszyscy. Kiedy kończy się lista tematów, których się nie boję, często siedzę w przytłaczającej ciszy i, koniec końców, zapatrzę się w odległy punkt i tyle z rozmowy. Podobno po pierwszej rozmowie zawsze wydaję się nad wyraz poważna, niemal w tym przerażające... załamujące, cóż. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Itsuu - 08 Lut 2012 Mnie też trudno znaleźć jakis temat do rozmowy "o niczym" albo o jakiś codziennych sprawach. Dlatego dość trudno rozmawia mi się z ludźmi w szkole, bo jak gadają o pierdołach to nie widzę sensu, żebym ja się miała jeszcze wypowiadać. No ale tak się chyba kształtują kontakty z ludźmi...a znów rzucić poważniejszym tematem to tak jakos...można akurat trafic w czyiś slaby punkt czy cos takiego. Chcąc porozmawiać o czymś powazniejszym trzeba przede wszystkim dobrego rozmówce znaleźć. Zresztą ja nawet czasem nie mam pomysłu na poważną rozmowę, bo, że tak powiem-przeprowadzam poważne rozmowy sama ze sobą. Często mi się dostaje za te moje milczenie Denerwują mnie komentarze typu "A ty co już milczysz?", kiedy ja raptem się nie odzywam przez ok. 10 sec... Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - uno88 - 09 Lut 2012 Wydaję mi się ,że ludzie gadają o pierdołach po to by stworzyć relację z drugim człowiekiem. Tworzyć jakieś więzi koleżeńskie, przyjacielskie, dla nich chyba nie jest najważniejsza treść. To trochę chyba tak ,że nie ważne co się mówi ,ale jak się mówi. Sam miałem kiedyś tak ,że z jakąś koleżanką byłem tylko na cześć-cześć, a potem wystarczyła jedna ,wspólna przejażdżka autobusem podczas ,której pogadaliśmy o pierdołach to już od tamtej pory zawsze był ten kontakt wzrokowy, uśmiech nawet przy głupim mijaniu się. Wydaję mi się ,że małe kroki sprawdzają się w nawiązywaniu kontaktów. Najpierw pogadamy o pierdołach, popatrzymy sobie w oczy i tak kilka razy ,a potem to już można gdzieś wyjść wspólnie na piwo czy gdzieś tam. Jak cały czas milczymy to nawet mniejsza szansa ,że ktoś nam jakieś wspólne wyjście w ogóle zaproponuje. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Luna - 09 Lut 2012 Ze mną jest różnie, raz lepiej mi się rozmawia o pierdołach, raz gorzej. Z reguły przyjmuję jednak stanowisko słuchacza, jakoś nie bardzo umiem inaczej I jakoś nie umiem podtrzymywać rozmowy, mogę powiedzieć coś na początek, a potem już nie wiem, co robić. Nie umiem skierować rozmowy na inne tematy. Pamiętam, że kiedyś jedna z forumowiczek napisała, jak to super jest rozmawiać z ludźmi o swoich zainteresowaniach. Ale jak o tym rozmawiać, przecież nie zacznę rozmowy od "Cześć, jestem Luna, interesuję się sztuką bizantyjską, ty też? Rozmawiamy o tym? XD Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - piter - 12 Lut 2012 Post whiskydrinker'a w sumie mógłbym zacytować, bo w 100% mam dokładnie tak samo jak opisał. Tyle że z osobami które znam lepiej. z którymi na co dzień przebywam, wcale lepiej mi się nie rozmawia. W gruncie rzeczy to jest z tym jest błędne koło. O pierdołach nie mówię, bo to wydają się błahe tematy i mało istotne, albo takie o których wszyscy wiedzą (tak mi się wydaje). Z kolei poważniejszych tematów też nie poruszam, bo boje się oceny moich poglądów. kurkuma112 - kurkuma112 - 28 Lut 2012 cześć też mam problem z rozmowami, nie cierpię rozmawiać z koleżankami o pierdołach typu Jaki lakier do paznokci ma wybrać Wolę porozmawiać na tematy filozoficzne, modernizmie (moja ulubiona epoka jest przepełniona katastrofizmem dekadentyzmem lękiem!) Chciałabym jakoś wprowadzić ich do tego tematu żeby dowiedzieć się czy mają choć mały okruch lęku wewnętrznego . Ale oczywiście zbłaźniłam się mówiąc im o modernizmie teorii Freuda, o czym ty myślisz , my nie reflektujemy tak ja Ty. Zostałam uznana za dziwną ?Cóż... Podoba mi się chłopak od jakiegoś czasu no i czasami nie wiem o czym z nim rozmawiać? Najwięcej pierniczę o nauce, czasami jakieś tam ploteczki... Ale właśnie moim problemem jest to że brakuje mi czegoś w relacjach z ludźmi? Czego? Szybko wyczerpują mi się tematy a chcę jak najlepiej wypaść i to też jest problem WIECZNA IDEALISTKA DĄŻĄCA DO IDEAŁU! Pytam się czasami dlaczego mnie to spotkało? Przecież ma to tylko 10 % ludzi... Zostałam wychowana w społeczeństwie nie byłam izolowana ani wykorzystywana seksualnie NO JEDYNYM PRZYCZYNKIEM PONIEKĄD MOŻE BYĆ ALKOHOLIZM OJCA, KTÓRY DO PEWNEGO OKRESU ŻYCIA BYŁ DLA MNIE DOBRY JAK POSZŁAM DO LO ZACZĘŁĄM DORASTAĆ ZACZĄŁ MNIE TRAKTOWAĆ JAK MATKĘ I SIOSTRĘ WYZYWAĆ ŻE JESTEM NIKIM DO NICZEGO SIĘ NIE NADAJĘ ITP... Wpoił mi że NIE JESTEM WARTOŚCIOWYM CZŁOWIEKIEM Wyzywał od kurew szmat itp. Przecież w normalnej rodzinie OJCIEC NIE POWIE ZŁEGO SŁOWA NA DZIECKO ANI NA SWĄ ŻONĘ ... ALE ŻEBY DO TEGO DOSZŁO ŻE W LO ZACZEŁAM SIĘ ZMIENIAĆ NA FOBIKA! JA CHCĘ TYLKO POZBYĆ SIĘ TEGO WEWNĘTRZNEGO CZUCIA NIEPEWNOŚCI. CHCĘ NORMALNIE ŻYĆ A NIE EGZYSTOWAĆ CZY TO MOŻLIWE MAM JUŻ 20 LAT... CZY JESZCZE BĘDĘ NAPRAWDĘ SZCZĘŚLIWA CZY DO KOŃCA ŻYCIA BD MNIE TO TRAWIŁO? CZY ZNAJDĘ SOBIE DRUGĄ POŁOWĘ.? WIem że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie ALE WIECIE CO ZAUWAŻYŁAM ŻE MY FOBICY JESTEŚMY BARDZO INTELIGENTNI NASZ SPOSÓB WYRAŻANIA SIĘ TZW. STYL JĘZYKA. MAM WRAŻENIE ŻE MAMY DUSZE ARTYSTYCZNE. Re: kurkuma112 - whiskydrinker - 28 Lut 2012 kurkuma112 napisał(a):MAM WRAŻENIE ŻE MAMY DUSZE ARTYSTYCZNE. Krucze słyszę to drugi raz w ciągu tygodnia a nawet zdjęcia nie umiem zrobić nie mówiąc już o muzyce czy malowaniu. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Petrus - 28 Lut 2012 może AUTYSTYCZNE Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - wenzon - 29 Lut 2012 Według mnie w interakcji międzyludzkiej przyjmujecie styl defensywny. Rozmawiacie tylko po to by osiągnąć jakiś cel: dowiedzieć się czegoś lub bo tak wypada. Ale zawsze z myślą: "żeby dobrze wypaść i żeby dobrze inni o Tobie pomyśleli". Jeśli chcecie mieć niewyczerpalną ilość tematów powinniście najpierw uporządkować sprawy we własnej głowie. I zwyczajnie w świecie atakować. Ludzie dużo gadają o pierdołach bo sprawia im to przyjemność. Wam nie. Wydaje mi się tutaj kluczową sprawą niska samoocena. Warto poczytać pare książek z tym związanych a jestem pewny że przełoży to się na jakość i wasz stosunek do rozmów z innti ludźmi Musicie poprostu uwierzyć że jesteście w stanie powiedzieć coś co zainteresuje innych niekoniecznie poruszając tematy trudne I pamiętajcie najważniejsze. Odmienność jest SUPER. To zaleta a nie wada Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - potfur z bagien - 29 Lut 2012 wenzon napisał(a):Jeśli chcecie mieć niewyczerpalną ilość tematów powinniście najpierw uporządkować sprawy we własnej głowie. I zwyczajnie w świecie atakować.Wiesz, myśle, że wiekszość fobików jest tego świadoma Sęk w tym, że trzeba wymyślić jakiego pierdoła do obgadania, a to nie jest takie proste. To tez nie chodzi o bark przyjemności z gadania o pierdołach, tylko o brak umiejętności. Czasem w wiekszym gronie osób lubie i moge sobie pomilczeć i poobserwować jak ludzie prowadzą takie pogaduchy o dup*e maryny i czasem sie zastanwiam o czym właściwie jest mowa i od czego własciwie zaczeli wenzon napisał(a):I pamiętajcie najważniejsze. Odmienność jest SUPER. To zaleta a nie wada Tak, szczególnie gdy trzeba zrobić dobre wrażenie na ludziach związanych z twoją potencjalna karierą Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - wenzon - 01 Mar 2012 Wiesz, myśle, że wiekszość fobików jest tego świadoma Sęk w tym, że trzeba wymyślić jakiego pierdoła do obgadania, a to nie jest takie proste. To tez nie chodzi o bark przyjemności z gadania o pierdołach, tylko o brak umiejętności. Czasem w wiekszym gronie osób lubie i moge sobie pomilczeć i poobserwować jak ludzie prowadzą takie pogaduchy o dup*e maryny i czasem sie zastanwiam o czym właściwie jest mowa i od czego własciwie zaczeli Źle myślisz... Bo umiejeętnośc rozmowy posiada nawet 10 letnie dziecko bawiące się w piaskownicy. Robi to nieudolnie, nieznając zbyt wielu słów ale jakoś sobie radzi. Ale spójrz na zapał i radość z tego co mówi. I o to tutaj właśnie chodzi! Jak będziesz czerpał przyjemnośc z rozmowy to tematy same się znajdą. Jak czerpać przyjemność z rozmowy? Musisz poprostu w siebie uwierzyć i skumać że potrafisz tak mówić że jesteś przy tym interesujący dla innych. Jak uwierzysz że potrafisz dorzucić jakieś zdanie które spowoduje że ludzie uznają Ciebie "fajnym" to tematy aż same będą się Tobie tworzyć w głowie. Automatycznie! A przyglądać się i milczeć każdy lubi. Jedni więcej drudzy mniej. Tak, szczególnie gdy trzeba zrobić dobre wrażenie na ludziach związanych z twoją potencjalna karierą Ale gdzie Ty sie pchasz? Jeśli nie jesteś dusza towarzystwa to nie pchaj się na siłe do pracy jako przewodnik albo wodzirej. Znajdź sobie coś gdzie jesteś dobry. Gdzie kontakt z ludźmi jest ograniczony. Nie dziw się że koleś przed daniem Ci pracy będzie sprawdzał umiejętności które w tej pracy będą potrzebne a Ty nie umiesz ich sprostać. Ale pamiętaj, że nikt nie nadaje sie wszędzie [/quote] Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - potfur z bagien - 01 Mar 2012 wenzon napisał(a):Źle myślisz... Bo umiejeętnośc rozmowy posiada nawet 10 letnie dziecko bawiące się w piaskownicy. Robi to nieudolnie, nieznając zbyt wielu słów ale jakoś sobie radzi. Ale spójrz na zapał i radość z tego co mówi. I o to tutaj właśnie chodzi! Jak będziesz czerpał przyjemnośc z rozmowy to tematy same się znajdą. Jak czerpać przyjemność z rozmowy? Musisz poprostu w siebie uwierzyć i skumać że potrafisz tak mówić że jesteś przy tym interesujący dla innych. Jak uwierzysz że potrafisz dorzucić jakieś zdanie które spowoduje że ludzie uznają Ciebie "fajnym" to tematy aż same będą się Tobie tworzyć w głowie. Automatycznie!Zeby to było takie proste, dla mnie mówienie, ze rozmowa (jako forma "pracy" twórczej) jest prosta tylko trzeba uwierzyć w siebie jest jak mówienie, ze rysowanie jest proste tylko wystarczy w siebie uwierzyć. Jako osoba dość utalentowana plastycznie, wiem że nawet pewne siebie osoby nie dorównają w tej materii mojej nie-pewnej siebie osobie wenzon napisał(a):Ale gdzie Ty sie pchasz? Jeśli nie jesteś dusza towarzystwa to nie pchaj się na siłe do pracy jako przewodnik albo wodzirej. Znajdź sobie coś gdzie jesteś dobry. Gdzie kontakt z ludźmi jest ograniczony. Nie dziw się że koleś przed daniem Ci pracy będzie sprawdzał umiejętności które w tej pracy będą potrzebne a Ty nie umiesz ich sprostać. Pcham sie do nauki, bo tylko to mnie interesuje. Jednak rzeczywistość okazała sie taka, ze zeby coś osiągnąć, gdzieś sie wkręcić, na kimś zrobić wrażenie trzeba miec "people skills" Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - uno88 - 02 Mar 2012 potfur z bagien napisał(a):Zeby to było takie proste, dla mnie mówienie, ze rozmowa (jako forma "pracy" twórczej) jest prosta tylko trzeba uwierzyć w siebie jest jak mówienie, ze rysowanie jest proste tylko wystarczy w siebie uwierzyć. Każdy potrafi byle co nabazgrać ,a czy będzie miał odwagę potem to pokazać to już zależy od wysokości i kruchości samooceny. Istnieją pewnie malarze wiecznie niezadowoleni ze swoich dzieł mimo ,że te nadawałyby się do powieszenia w galerii, jak i istnieją rozgadane blondi ,mające kompletnie gdzieś co kto o nich myśli ,a nie mające jakichkolwiek umiejętności/ zdolności oratorskich. Jasne ,że przemówienia, prezentacje, rozmowy od których ma zależeć kariera wymagają umiejętności ,ale jak ktoś ma problem ze zwykłą rozmową przy piwie ,wśród 6-8 osób to raczej nie w umiejętnościach leży problem. Nie twierdze ,że Ty taki problem masz, to tylko przykład. Moim zdaniem najważniejsze jest ,że brak umiejętności interpersonalnych jest łatwy do nadrobienia i przeszkadza tylko przy tych najważniejszych rozmowach ,a nieracjonalny lęk nie dość ,że trudny do pozbycia to jeszcze utrudnia wszystko ,łącznie z treningiem umiejętności interpersonalnych. I kółeczko się zamyka. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - ostnica - 02 Mar 2012 Sorry, że się wtrącam uno88 napisał(a):Moim zdaniem najważniejsze jest ,że brak umiejętności interpersonalnych jest łatwy do nadrobienia i przeszkadza tylko przy tych najważniejszych rozmowach [...]ale mam pytanie: JAK to nadrobić (konkretne pozycje, namiary, co tam macie?) Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Niered - 02 Mar 2012 Jeżeli ktoś jest spięty jak baranie jaja, to rozmowa z nim będzie rzadka jak sik pająka. Nie znaczy to jednak, że nie warto rozmawiać. Brak tematów do rozmów może być podyktowany tym, że nic się nie dzieje na tym świecie, nie ma kogo poobgadywać, z czego się pośmiać, w ogóle nic nie ma. Niestety nikt tego nie zmieni, trzeba to zaakceptować. Jedyny świat jaki istnieje, to ten we własnej głowie, pełen trosk, problemów i nieszczęść. Pod żadnym pozorem nie wolno go opuszczać, bo grozi to znalezieniem tematów do rozmów. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Luna - 03 Mar 2012 Niered napisał(a):Jedyny świat jaki istnieje, to ten we własnej głowie, pełen trosk, problemów i nieszczęść. Pod żadnym pozorem nie wolno go opuszczać, bo grozi to znalezieniem tematów do rozmów.Aha Moim zdaniem najważniejszy jest tu brak praktyki. Niektórzy nie spotykają się właściwie z nikim, więc jeśli już jakaś okazja do rozmowy się wydarzy, to pojawia się poczucie napięcia, brak swobody, stres i związana z tym wszystkim pustka w głowie. Jest jeszcze taka kwestia, że czasami chcemy dobrze wypaść przy wszystkich ludziach, a to jest niemożliwe, są ludzie, z którymi nie będziemy mieli nic wspólnego niezależnie od fobii. Nie umiem prowadzić rozmowy, nie mam wyczucia, co można w danym momecie powiedzieć i brakuje mi naturalności i spontaniczności Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Niered - 03 Mar 2012 @Luna Nieszczęście. Te oczy przewracane mają na celu? W Twoim poście dostrzegam same troski i problemy. Jesteś spięta, zatroskana. Najpierw piszesz o praktyce, potem o spontaniczności. Praktyka... to strasznie sztywne podejście do rozmowy. Brak spontaniczności może sugerować, że jesteś spięta jak plandeka na żuku. Pozostaje Ci jedynie gadać jak cyborg i zmuszać się do rozmowy. :goodman: Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Luna - 03 Mar 2012 Bo to jest problem A "praktyka" to tylko określenie - można napisać to inaczej. Nie rozmawiasz, to najprawdopodobniej jesteś w tym słaby. Cytat:Pozostaje Ci jedynie gadać jak cyborg i zmuszać się do rozmowyNapisz posta, jak będziesz potrafił coś doradzić. I najlepiej naucz się pisać z mniejszą złośliwością. Chociaż uparte usiłowanie bycia złośliwym i udawanie, że znalazło się receptę na fobiczne problemy też może sprawiać satysfakcję. Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Pan Foka - 03 Mar 2012 Ale jest w tym sporo racji. Wydaje się nam, że rozmowa ma być do bólu rzeczowa, inteligentna, mają z niej wypływać jakieś bajeczne wnioski, etcetera, więc się spinamy i celujemy ponad nasze możliwości (co z tego wychodzi - wiadomo). Jednak zwykła, codzienna konwersacja nie taki ma cel. Może to być i totalnie bzdurne ględzenie, niemniej zaspokajamy swe potrzeby społeczne. Ostatnio ktoś mi napisał, że dialog to w zasadzie rozmowa z samym sobą. Sztuka manipulacji rozmówcą, by mówił o tym, o czym my chcemy. O, i tego należy się nauczyć. (nawias bezpieczeństwa - oczywiście nie należy podchodzić do rozmów w 100% egoistycznie, chodzi o kierunek) Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Luna - 03 Mar 2012 Cytat:Wydaje się nam, że rozmowa ma być do bólu rzeczowa, inteligentna, mają z niej wypływać jakieś bajeczne wnioski, etcetera, więc się spinamy i celujemy ponad nasze możliwości (co z tego wychodzi - wiadomo). Jednak zwykła, codzienna konwersacja nie taki ma cel.Ej, to jest jasne Sęk w tym, że konwersacja o pierdołach też nie wychodzi... Chodzi mi o najzwyklejszą pogawędkę z drugim człowiekiem. A idealnie jest, jeśli umie się plotkować o niczym i jednocześnie ma kogoś, z kim można pogadać na bardziej interesujące tematy Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - Sosen - 03 Mar 2012 Loozactwo w rozmowie to zazwyczaj pozerstwo. Moim zdaniem normalny jest człowiek, który gdy ma problem potrafi o nim rozmawiać, o tym co czuje, rozwiązuje swój problem, i ma wtedy powód, żeby być zrelaksowany, i mówić o pierdołach, czuć radość. Fobik od zawsze ukrywa swoje problemy, to wszystko się kłębi, więc jak ma rozmawiać o głupotach, kiedy tyle jest rzeczy nienazwanych i nierozwiązanych? To jest niemożliwe. I nie chodzi mi tutaj o zamartwianie się, tylko rozmowę o tym, co się czuje, a do tego jest niestety potrzebna druga osoba. Zamiast rozmawiać tutaj o tym, dlaczego jesteśmy tacy spięci, próbujemy sobie doradzać, w jaki sposób pozorować rozmowę, żeby wyjść na normalnych. Czy to jest normalne? I co, do końca życia tak? Jasne, w pewnym momencie wejdzie nam to w krew, i bycie pozerami stanie się dla nas normalne. Tylko czy o to w życiu chodzi, żeby sprawiać pozory. A gdzie prawdziwe relacje? Re: Brak tematów do rozmowy z ludźmi - trash - 03 Mar 2012 Sosen napisał(a):Loozactwo w rozmowie to zazwyczaj pozerstwo. [...] A gdzie prawdziwe relacje?Nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę A może całe życie to "pozerstwo" ? A największą bujdą jest szukanie nieistniejącej "najautentyczniejszej autentyczności". |