Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +---- Dział: IMPREZY, SPOTKANIA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-66.html) +---- Wątek: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). (/thread-280.html) |
Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - zxc - 31 Sty 2012 debbie napisał(a):poprosilam kolezanke o znalezienie mi jakiegos no i mi ''pomogla''.pojechalam do niej poznalam go wydawal sie normalny myslalam ze bd ok. to tylko studniowka. bylo koszmarnie, poprostu jak go zobaczylam totalna wies nie mam z nim o czym rozmawiac, nie umie sie zachowac. zatanczylam z nim raz a potem unikalam go jak ognia, tanczylam z innymi.wstyd mi teraz za siebie ze przyszlam z takim cwokiem, nie chce widziec zdj ani fimliku...najgorsze jest to ze chcialam isc z chlopakiem ktory mi sie podoba ale nie mialam odwagi do niego napisac...CZUJE SIE OKROPNIE.jest mi wstyd ale to nie jest tak ze sie wywyzszam poprostu mam pretensje do siebie.co myslicienie mam z nim o czym rozmawiac - Tak to jego wina. Jedna osoba do rozmowy wystarczy. nie umie sie zachowac (kompletnie nie potrafi tanczyc i sprawial wrazenie niedorozwinietego) - Ciekawe jak ty byś się czuła w obcym środowisku i gdzie jedyna osoba dla której jesteś na studniówce olała Cię... Swoją drogą sprawiał wrażenie, że jest niedorozwinięty chyba Cię usprawiedliwia. Tak samo żaden fobik nie chciałby iść na studniówkę z osobą, która przysporzy jeszcze więcej stresu. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Petrus - 31 Sty 2012 zxc Ma racje, myślę że chłopaczyna był narażony na ogromny stres, a w takiej sytuacji no cóż nie reaguje się normalnie, niektórzy pod wpływem stresu zachowują się jak świry No i fakt że gościa olałaś niestety nie świadczy dobrze o Tobie. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Gość - 01 Lut 2012 ... Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - voyager - 01 Lut 2012 Ja tam nie wiem o co wam chodzi z tą studniówką. Może dziewczyny chcą przeżyć jakiś tam wielki bal swoich marzen- nie wiem. Sam dużo sobie nie obiecywałem po tej imprezie. Nie jest to przecież nic specjalnego, ot zwykła okazja do pochlania. Poszedłem bez partnerki i wcale nie nie uważam, żeby to było z jakąś ujmą dla mnie, czy czymś podobnym. Jak pytam znajomych to też większość z nich poszła sama. U mnie w klasie byli sami chłopacy i nie każdy miał dziewczynę. Dlatego trudno, żeby każdy z kimś przybył. Poza tym dziewczyny nie były przypięte kajdankami do swoich partnerów, zawsze można odbić partnerkę kumplowi, szczególnie dobremu i zaprosić na parkiet Dlatego wyczulałtujcie i nie szukajcie nikogo na siłę. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - user - 17 Lis 2012 Ja już z długim odstępem czasu od studniówki wiedziałem, że na pewno na nią nie pójdę i to nawet jakby mnie wszyscy wokół namawiali i mówili, jaka to studniówka jest fajna. Akurat w tym aspekcie byłem stanowczy. W moim przypadku nie widziałem żadnego sensu, bym poszedł na studniówkę, bo raczej nic dobrego by mnie nie spotkało, a tylko sterta stresu i nerwów. Samemu podobno nie wypada przychodzić na studniówkę, a z kolei z osobą towarzyszącą musiałbym tańczyć, sporo rozmawiać i tym podobne. I tak źle i tak źle. W moim przypadku to pewnie całą studniówkę przesiedziałbym przy stole. To z kolei byłoby pewnie źle odebrane u innych osób, a już tym bardziej, kiedy wszyscy by wyszli na parkiet, a ja sam siedziałbym przy stole. Niedługo po rozpoczęciu roku szkolnego odbywały się u mnie w klasie rozmowy na temat planów studniówki. Parę dziewczyn z klasy pewnie domyślając się, jaki ja mam do tego stosunek pewnego razu widząc mnie na korytarzu nagle mnie zapytały, czy zamierzam iść na studniówkę i jednocześnie namawiały mnie do tego, żebym poszedł. Powiedziałem, że nie zamierzam, na co jedna z nich powiedziała, żebym sobie to przemyślał, bo to już się nie powtórzy i prędzej, czy później będę tego żałował, że nie poszedłem na studniówkę. Dla świętego spokoju, żeby mnie już nie "truły" odpowiedziałem, że muszę nad tym poważnie pomyśleć. Co jakiś czas mnie ciągle ta jedna pytała, czy idę, na co ja przez jakiś czas odpowiadałem, że jeszcze nie wiem. Tu zaczęła snuć jakieś podejrzenia, że ja może nie chce iść dlatego, że nie mam 400 zł na studniówkę i jeżeli tak, to dwie osoby z klasy mogą skorzystać z darmowej opcji pójścia na studniówkę w ramach tam czegoś, albo że mi mama nie chce pozwolić. Jedno i drugie nie jest prawdą w moim przypadku, aczkolwiek mnie byłoby szkoda wydawać 400 zł na coś, na co nie mam pewności, że jest dla mnie dobre. W moim przypadku to mama decyzję pozostawiła wyłącznie mnie, natomiast jeden z moich braci wręcz nalegał, żebym poszedł na studniówkę, bo jak to można nie iść na studniówkę. Mówiły też, że w razie czego będą mnie zapraszały do tańca po tym jak stwierdziłem, że całą studniówkę przesiedzę przy stole. W końcu jak dobiegał termin zapisów na studniówki odpowiedziałem stanowczo, że nie idę. Drugi kolega z którym od początku do końca szkoły średniej siedziałem w ławce też nie poszedł na studniówkę i teoretycznie tylko nas dwóch miało nie być, jednak w rzeczywistości nie przyszło 8 osób od nas z klasy. Jedna nauczycielka nam powiedziała, że od nas z klasy najwięcej osób nie poszło na studniówkę. W innych klasach maturalnych, to maksymalnie 1-2 osób nie było na studniówce. Kolejne co mnie zniechęcało do pójścia na studniówkę była "sztuczna" integracja wspomnianej wcześniej osoby z klasy, która zarówno dla mnie i dla mojego kolegi z ławki nie była dla nas przyjazna, wiecznie coś do nas miała, próbowała nas "wykorzystywać" kiedy jej była potrzebna jakaś pomoc (np. z jakiegoś przedmiotu), a kiedy przyszło co do czego, to nagle jej zachowanie wobec nas się zmienia w momencie, gdy nas zaczęła namawiać na studniówkę...okropność. Poza tym nie byliśmy zgraną klasą, więc to był kolejny powód dla którego nie poszedłem na to "coś". Nasze zgranie było widać np. chociażby po tym, że przez cały okres szkoły średniej nie byliśmy na ani jednej wycieczce klasowej! Ale nie tylko...o tym może kiedy indziej w innym temacie napiszę. Oczywiście po studniówce spotykałem się z komentarzami np. od mojego brata, że jak mogłem nie pójść, etc., albo głupi uśmieszek i "lekki" śmiech znajomej osoby ze szkoły, która mnie zapytała, czy byłem na studniówce i gdy odpowiedziałem "nie". Co w tym niby jest śmiesznego, że ktoś nie był na studniówce? Każdy ma do tego prawo i swoje powody do tego, żeby na nią nie pójść? Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - mery - 25 Lis 2012 Ciekawa jestem czy chłopacy chodzą na studniówki i imprezy, mnie jakoś nikt nigdy nie zaprosił, więc pewnie nie chodzą, chodzi się na własne i też na cudze studniówki, bo jest wiele takich okazji, ja nie chodzę, ale raz mogłam zrobić wyjątek, tylko, że mnie nikt nie zaprosił, siedzą w domu, outsajderzy, nudni są jak flaki z olejem mt042 są beznadziejni, w końcu lepiej znać prawdę niż się zadręczać, że mnie nikt mnie nie zaprosił. Gorzka prawda jest zawsze lepsza od kłamstwa. Wesel ja też nie lubię, bo to taka wiejska szopka i na sukienkę trzeba kasę bulić mt042 wydaje mi się, że nawet dyskoteka byłaby lepsza od tego wiejskiego przedstawienia, zależy jaką muzykę grają. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - user - 27 Lis 2012 @Tośka O nie, ja nie wyobrażam siebie na jakiejś dyskotece. Mając do wyboru pójście na rodzinny ślub i wesele, czy do dyskoteki, w której prawie nikogo lub nawet w ogóle nie znam, to zdecydowanie wybrałbym pierwszą opcję. Choć z drugiej strony cóż ja mogę powiedzieć o dyskotece, skoro nigdy na niej nie byłem i nie wiadomo, czy kiedykolwiek w ogóle na nią pójdę. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - user - 27 Lis 2012 @Tośka Ale też nie ma sensu chodzić na dyskotekę w sytuacji, kiedy będziesz sam, bez żadnych znajomych, a do tego nikogo nie będziesz prosił do tańca, czy dołączał do jakiejś tańczącej grupki, bo się będziesz wstydził. To jest też kolejny powód, dla którego nie chciałbym iść na dyskotekę. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - uno88 - 27 Lis 2012 Umiałem się bawić na studniówce i weselach ,a na dyskotece to w ogóle. Lubię jak jest dużo jedzenia i wóda się leje. Reszta interesuje mnie tyle co brzęczenie muchy. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Dżoana - 30 Wrz 2014 Zaraz studniówkę ma moja klasa a ja nie wiem jak im wytłumaczyć, że nie idę. Już dawno podjęłam taką decyzję i kropka ale jak nie wiem jak to wszystkim powiedzieć. Wszyscy będę zaraz wypytywać i zachęcać, będę czuła się zmuszona żeby iść a ja nie chcę Stwierdziłam, że nie ma sensu wydawać takich pieniędzy na 1 zmarnowaną noc bo i tak nie będę się czuła tam dobrze. Co mam powiedzieć? Nie, bo nie! Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Niered - 30 Wrz 2014 To tylko konwenans. Sugestia poprawności. Można być niewolnikiem konwencji i robić w portki z ich powodu. Problem rangi co najmniej zagubienia kapcia. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - adasko - 30 Wrz 2014 studniowki sa ok Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - iLLusory - 30 Wrz 2014 Ja nie widzę potrzeby tłumaczenia się komukolwiek, z tego, że nie idzie się na studniówkę. Po prostu, nie wpłacasz kasy na to i już. A jak ktoś zapyta o to, to się informuje, że się nie idzie. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Kaktus - 30 Wrz 2014 Dżoana napisał(a):Co mam powiedzieć?To proste, pozwolisz że zacytuję: Cytat:Stwierdziłam, że nie ma sensu wydawać takich pieniędzy na 1 zmarnowaną noc bo i tak nie będę się czuła tam dobrze. Nie, bo nie!A jeśli nie zrozumieją, to kij z nimi. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Gość - 11 Paź 2014 deleted Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Luctucor - 11 Paź 2014 A ja bym bardzo chętnie wziął udział jeszcze raz. Wspominam studniówkę dobrze, a że jestem o wiele mniej fobiczny niż wtedy to bym się jeszcze o wiele lepiej bawił Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - stap!inesekend - 11 Paź 2014 Ja bym może i wziął, ale w innym towarzystwie. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - adasko - 11 Paź 2014 Studniówki są spoko. Fajnie wspomnieć Poloneza Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Luctucor - 11 Paź 2014 adasko napisał(a):Studniówki są spoko. Fajnie wspomnieć Poloneza O taaak. Tylko z inną osobą i byłoby świetnie :-) Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - veila - 16 Paź 2014 Poszłam na swoją studniówkę i nie żałuję. Sama, bez partnera, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. Początkowo siedziałam sztywno jak kołek, dziewczyny namawiały mnie do wspólnego tańczenia, ale nie mogłam się przemóc z racji tego, że nigdy nie wychodzę na parkiet i nie bywam na dyskotekach ani w klubach. Przyznam jednak, że po paru głębszych (nauczyciele poczciwie przymykali oko na wszelki alkohol stojący na stołach C: ) nogi same rwały mi się do tańca i w rezultacie ubawiłam się jak nigdy Nawet jeśli na trzeźwo nie udało mi się przełamać, to zrobił to zrobił to za mnie solidny napitek. Na co dzień wystrzegam się picia, ale na taką okazję cieszę się, że złamałam tę zasadę. Także jak ktoś się waha czy iść, a wie, że alkohol będzie, to jak najbardziej namawiam do pójscia , chyba że ktoś wybitnie nie lubi pić Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Emma Moons - 17 Paź 2014 Studniówka to jedno z moich najszczęśliwszych przeżyć, pomimo stresu, który mi na początku towarzyszył Ze szczególną nostalgią wspominam poloneza, miałam cudownego partnera!!! Jedyne czego żałuję, to to, że nie ze wszystkimi udało mi zatańczyć, a wręcz z niewieloma osobami Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - PMCL - 17 Paź 2014 Nie rozumiem przecież nikt nikogo za łeb tam nie ciągnie, można nie iść Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - ananas filozoficzny - 17 Paź 2014 Ale jak by sie chciało móc pójść i bawic się jak inni a sie wie, że to niemozliwe to jakos czuje się... Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Angela - 18 Paź 2014 nigdy nie byłam na żadnej studniówce, nawet nie miałabym się w co ubrać, oglądałam na video studniówkę mojej siostry i nic tam nie było ciekawego co by mnie zainteresowało. Sama zadecydowałam, żeby nie iść, więc to była moja decyzja, której nie żałuję. Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - merlin - 18 Paź 2014 Studniówka, a po co to komu? Dla mnie odkąd studniówka pojawiła się na horyzoncie wydawała się zbędna. Było oczywiste że na nią nie idę, bo to impreza po to żeby się bawić, a nie męczyć z samym sobą. Lecz presja ze strony grupy bywa zbyt duża dlatego mimo że nie uczestniczyłem w przygotowaniach, za wszystko zapłaciłem więc i nikt się nie czepiał, lecz nie pojawiłem się na imprezie czego w ogóle nie żałuje. |