PhobiaSocialis.pl
Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? (/thread-10706.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 28 Cze 2014

Mannequin napisał(a):Szka, z całym szacunkiem, ale pierdzielisz trochę. Ja zdaję sobie sprawę JAKI jestem oraz jakie są moje mocne strony. Z aktywizacją już jest problem - wszak nie wierzę. W ogóle to ciekawa sprawa, bo czasami zdaje mi się, że nie jestem w stanie. Zawsze byłem człowiekiem wiedzy, nie wiary. Nauczyłem się też, że ludzie rzadko mają coś ciekawego do przekazania tym bardziej, że w większości sytuacji się zwyczajnie boję.

Droga też jest w sumie jedna, tj. wszystkie do niej dochodzą w pewnym momencie. Alternatywą jest takie męczenie kotka za pomocą młotka które namiętnie uprawiam - i sądząc po tematyce tego forum, nie tylko ja.
nie pierdziele tylko piszę co mi pomaga. nie pisalam tego jako recepty dla Ciebie. sorry ale świat się nie kręci tylko wokół Twojej orbity...

A w ogóle co to za avatar ja się pytam?? wygląda jak jakieś sado.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - masterblaster - 28 Cze 2014

Na temat - w tym temacie - zapewne mieli by coś do powiedzenia starożytni w rodzaju Marka Aureliusza, Epiktet... Nie rozpisywali się nad bzdetami, więc da się z nimi i na szybko zapoznać..


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Mannequin - 28 Cze 2014

Szka napisał(a):nie pisalam tego jako recepty dla Ciebie. sorry ale świat się nie kręci tylko wokół Twojej orbity
Inaczej: Tobie to pomaga? A orbity swojej, niestety, nie mam, bo jestem szczupły.

Szka napisał(a):A w ogóle co to za avatar ja się pytam?? wygląda jak jakieś sado.
Zaskakujące i druzgocące, ale to jest manekin. Naprawdę. Jest sado i jest alternatywny, bo czarny. Nie tak jak "pedalskie" kaktusy. A w ogóle to kaktus jest symbolem fallicznym i chyba nie tylko mnie przydałaby się psychoterapia. Doktór Potwór już idzie.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - stap!inesekend - 28 Cze 2014

Mannequin, Szka, spokój!


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 29 Cze 2014

Mannequin napisał(a):Inaczej: Tobie to pomaga?
na ogół tak. tylko potrzebuję jeszcze do tych składników kociołka i miejsca do przyrządzenia, czyli muszę mieć pole do działania i czas na zastanowienie się.
Mannequin napisał(a):A orbity swojej, niestety, nie mam, bo jestem szczupły.
chodziło mi o grube Ego. Ale to już wątek na inny podjazd.
Mannequin napisał(a):Zaskakujące i druzgocące, ale to jest manekin. Naprawdę.
Ja myślałam, że przynajmniej masz czym oddychać, a tu widzę, że się opakowałeś plastikiem. Niezdrowo.
Mannequin napisał(a):A w ogóle to kaktus jest symbolem fallicznym i chyba nie tylko mnie przydałaby się psychoterapia. Doktór Potwór już idzie.
trzeba mieć nieźle w czubie, żeby kaktus kojarzył się z fallusem. chyba ta teoria została wymyślona przez jakiegoś niewyżytego ogrodnika.
Mannequin napisał(a):Jest sado i jest alternatywny, bo czarny. Nie tak jak "pedalskie" kaktusy.
I tu bym powiedziała, że to kolor czarny jest pedalski czy wręcz kiczowaty, choć często w opinii powszechnej jest uznawany za 'smart'.
osobiście wolę bardzo ciemne granaty i kolory wina.
stap!inesekend napisał(a):Mannequin, Szka, spokój!
koniec i bomba!


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Zasió - 29 Cze 2014

stap z trollem się nie rozmawia, tylko się go banuje...


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 29 Cze 2014

Rozumiem Cię Zas. Wolałbyś sam pozostać na tym forum i być jedynym fobikiem.

Czasami marzenia się spełniają.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 29 Cze 2014

Szka znowu nie śpisz dziecko moje.:-)


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Mannequin - 29 Cze 2014

Zas napisał(a):stap z trollem się nie rozmawia, tylko się go banuje...
W moim własnym temacie takie rzeczy... Idź i wychędoż się sam w takim razie.

ananas filozoficzny napisał(a):Szka znowu nie śpisz dziecko moje.
Nie wiedziałem, że jesteście rodziną... Chyba, że Szka ma <15 lat, a Ty, ananasie, jesteś duchownym. Wtedy wszystko jasne.

Szka napisał(a):Ja myślałam, że przynajmniej masz czym oddychać
1. Manekiny nie oddychają.
2. Cycki zostawiłem w szufladzie.

Dobra, wróćmy na tory mojej i waszej nadzie... tfu, na kaktusa urok! Na tory waszej i mojej samooceny oczywiście.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Zasió - 29 Cze 2014

Jak ty nic nie rozumiesz... Są tu niestety jeszcze lepsze trolle niż ty i to o nich pisałem. Ale starasz się, widzę, mocno i prawie im dorównujesz, więc nie trać nadziei. No chyba że ty i ty to jedna osoba i multikonto, więc...

A o trzeciej nad ranem zawsze już smacznie śpię, nie mam w zwyczaju o tej porze się masturbowac ani grać w wiedźmina.

Ach, szka, nic nie rozumiesz, ale wiem, trolling ma swoje prawa.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 29 Cze 2014

Zas napisał(a):Jak ty nic nie rozumiesz... Są tu niestety jeszcze lepsze trolle niż ty i to o nich pisałem. Ale starasz się, widzę, mocno i prawie im dorównujesz, więc nie trać nadziei. No chyba że ty i ty to jedna osoba i multikonto, więc...

A o trzeciej nad ranem zawsze już smacznie śpię, nie mam w zwyczaju o tej porze się masturbowac ani grać w wiedźmina.

Ach, szka, nic nie rozumiesz, ale wiem, trolling ma swoje prawa.
ahhh... Zas. Wrażliwy z Ciebie facet. Co tam dzisiaj Ci się przyśniło, że teraz widzisz dwugłowe potwory?


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - stap!inesekend - 29 Cze 2014

Takie zachowanie niestety zasługuje już na ostrzeżenie... Ale że Ty, Szka, też pójdziesz tym tropem, to się nie spodziewałem.
Niestety, marnie widzę waszą obecność na forum...


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 29 Cze 2014

stap!inesekend napisał(a):Takie zachowanie niestety zasługuje już na ostrzeżenie... Ale że Ty, Szka, też pójdziesz tym tropem, to się nie spodziewałem.
Niestety, marnie widzę waszą obecność na forum...
Czemu?
Zas mi dogryzł, a Ty mi stap karzesz pakować manatki?
Ok. Zawsze fobików może być na tym forum mniej... Chyba nawet takie statystyki są lepsze dla ogółu społeczeństwa.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Mannequin - 29 Cze 2014

Zas napisał(a):A o trzeciej nad ranem zawsze już smacznie śpię, nie mam w zwyczaju o tej porze się masturbowac ani grać w wiedźmina
Ukryta Prawda, kiedy ostatni raz sprawdzałem, leciała w telewizji, nie na forum :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: To taki program, w którym ktoś kogoś oskarża, a potem wychodzi, że sam nie był bez winy.

stap!inesekend napisał(a):Takie zachowanie niestety zasługuje już na ostrzeżenie...
W imieniu stowarzyszenia trolarskiego dziękuję za wszelkie nominacje. Mam je gdzieś, ale jeśli czyjaś zwichrowana psychika zostanie w ten sposób uspokojona, to mi maj gest.

Szka - masz rację :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Generalnie dziś moja wiara i ocena czegokolwiek spadły jeszcze bardziej. Pisałem już gdzieś, że jestem na wygnaniu; w miejscu, które jest najgorszym inkubatorem z możliwych, ale jednocześnie najlepszym sprawdzianem, polem bitwy z samym sobą. Jak tu dam radę, to wszędzie dam.
No i stoję sobie pod bloczkiem, palę papieroska. Młodzież podchodzi, mija mnie, prosi o papieroska, mówię: "nie mam". No i zaczęła się dyskusja z jednym na temat tego, że widzą mnie tu codziennie od jakiegoś czasu. Potem wypytywanie kogo na osiedlu znam. Potem groźby, że "nie takie słupki się już łamało" i stwierdzenie, że jestem "szpiegiem", bo tak moja bierność w stosunku do zabawowej młodzieży wygląda. On na spokojnie, mną oczywiście rzucało jak workiem ziemniaków - nie dlatego, że było niebezpiecznie a dlatego, że była to jakaś konwersacja z obcą osobą. Na jutro mam mu papierosa przynieść - niestety nie był tak miły by powiedzieć co mi grozi za niesubordynację. W pewnym momencie na obrzeżach świadomości pojawił się pomysł, żeby go opieprzyć porządnie, ale jakoś tak brakło mi animuszu do tego.

A chciałem tylko zajmować się swoimi sprawami i pozwolić innym robić to samo.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - stap!inesekend - 29 Cze 2014

Hmm, ciekawe, masz gdzieś psychikę innych, a narzekasz, jak to stan Twojej spada... Cóż za obiektywizm.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 29 Cze 2014

Mannequin, cool story bro


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - stap!inesekend - 29 Cze 2014

Szka, ale odgryzasz się w trochę zbyt ironiczny i ofensywny sposób.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Mannequin - 29 Cze 2014

stap!inesekend napisał(a):Hmm, ciekawe, masz gdzieś psychikę innych, a narzekasz, jak to stan Twojej spada... Cóż za obiektywizm
Nie napisałem, że mam gdzieś psychikę innych. I nie narzekam, tylko piszę, opowiadam. Wy też sobie opowiadacie różne rzeczy. I proszę, nie piętnuj mnie brakiem obiektywizmu, bo nigdy jako takiego nie posiadałem i posiadać nie zamierzam.

Szka napisał(a):Mannequin, cool story bro
THX nigga. Yo.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - qwertywgn - 29 Cze 2014

Mi się często wydaje że nie mam prawa do pewnych rzeczy, mimo iż wiem że to nie prawda. Czasem czuję się na siłach na "wszystko". Jestem w sumie jak taki samochodzik z blokadą na kole. Chce jechać i podbijać świat, ale nie mogę ruszyć. Jak sobie radzę?? Poruszając się po "swoim' terenie, jest lepiej bo znam drogi ucieczki, nawet takie tesco nie jest tragiczne, pod warunkiem że tak jak Ja się chodzi o 6 rano i do samoobsługowych kas. :Stan - Uśmiecha się: Wiem i zdaję sobię sprawę co powinienem zrobić ale to się tak łatwo mówi hehe. Chyba bez prochów u mnie się nie obejdzie, no chyba że alkoholizm, ale doświadczam właśnie jak to się można łatwo na tym przejechać.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 29 Cze 2014

Ja czuję się zablokowany. To dobre porównanie z ta blokadą na kole.
Myslę, że sam ją sobie założyłem i mogę ruszyć dopiero jak ją zdejmę.
Ale nie zdejmuję i czekam.
Tą prawdziwą blokadą jest u mnie chyba czekanie.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - qwertywgn - 29 Cze 2014

A no właśnie, żeby ją zdjąć, potrzebna jest jakaś dobra siła napędowa, tylko nie mogę jej w sobie znaleźć pewnie źle szukam


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Mannequin - 29 Cze 2014

W sumie jak tak o tym myślę, to coraz bardziej dochodzę do wniosku, że alkoholizm i cukierki to dwa bieguny tego samego, które w pewnym momencie schodzą się w jedno.

Bierzesz tabletki po to, żeby poczuć się lepiej. One zmieniają w jakiś sposób świadomość i sprawiają, że czujesz się lepiej. Pijesz, żeby poczuć się lepiej. Alkohol zmienia świadomość w sposób oczywisty, a po spożyciu czujesz się przeważnie lepiej.

Niby Ameryki nie odkrywam, ale mimo wszystko uważam, że prochy są środkiem zaradczym, tak samo jak alkohol. Nie rozwiązaniem problemu.

Blokady są podobno po to, żeby je zdejmować, tak samo trudności służą pokonywaniu ich. Tyle, że ucieczka zdajesię zawsze najłatwiejszym wyjściem. Dla mnie to chyba trochę jak bójka na ulicy. Niektórzy radzą gdzie i jak uderzać, większość twierdzi, że lepiej jest brać nogi za pas, a na konfrontację decydować się tylko w rzeczywistości. Tu powinno być odwrotnie - najpierw stawić czoła, potem ewentualnie wycofać się na chwilę i w odpowiednim momencie znowu atak.

Tylko, kurde, jak? O_o

edit:
qwertywgn napisał(a):pewnie źle szukam
Szukanie zawsze jest dobre IMO.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 29 Cze 2014

Mannequin napisał(a):W sumie jak tak o tym myślę, to coraz bardziej dochodzę do wniosku, że alkoholizm i cukierki to dwa bieguny tego samego, które w pewnym momencie schodzą się w jedno.

Bierzesz tabletki po to, żeby poczuć się lepiej. One zmieniają w jakiś sposób świadomość i sprawiają, że czujesz się lepiej. Pijesz, żeby poczuć się lepiej. Alkohol zmienia świadomość w sposób oczywisty, a po spożyciu czujesz się przeważnie lepiej.

Niby Ameryki nie odkrywam, ale mimo wszystko uważam, że prochy są środkiem zaradczym, tak samo jak alkohol. Nie rozwiązaniem problemu.

Bzdury. Leki nigdy nie będą na tyle pozbawiały Cię świadomości co alkohol. Mają wspierać terapię, gdy stan fobika nie pozwala mu na wyjście z domu.
Niestety dla mnie najgorszym efektem po nich jest brak energii, a bez niej w społeczeństwie trudno żyć i pracować. Znowu gdy nie biorę lekarstw muszę liczyć się z tym, że mogę dostać ataku paniki.

Nawiasem mówiąc jeśli chodzi o pracę to alkohol może czasami wyzwalać potrzebną energię. Tylko, że funkcjonowanie w ten sposób na co dzień to bilet w jedną stronę.


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - qwertywgn - 29 Cze 2014

Z tym że po tabletkach chyba nie ma kaca. Mówią ze alkohol nie rozwiązuje problemu, mleko w sumie też a jednak wolę piwo :Stan - Uśmiecha się: Wiem błąd, ale nie stać mnie na płatnego zabójce hehe


Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 29 Cze 2014

qwertywgn napisał(a):Z tym że po tabletkach chyba nie ma kaca. Mówią ze alkohol nie rozwiązuje problemu, mleko w sumie też a jednak wolę piwo :Stan - Uśmiecha się: Wiem błąd, ale nie stać mnie na płatnego zabójce hehe
Idź na konkretne leczenie. Szkoda życia na gdybanie.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.