PhobiaSocialis.pl
Dlaczego tak się stało? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Dlaczego tak się stało? (/thread-11552.html)

Strony: 1 2 3


Re: Dlaczego tak się stało? - BlankAvatar - 23 Gru 2014

jeśli o modzie rozmawiamy, to tutaj - nieustający pesymizm.


anyway,
chciałem jeszcze pogratulować seksuolożce podłożenia się tak ładnie


Re: Dlaczego tak się stało? - Zasió - 23 Gru 2014

widać jakość, o ile to prawdziwa spycho-seksolożka.

BTW terapii - dziś naszłą mnie pewna smutna obawa, że grupowe są :Ikony bluzgi grzybek: warte, bo jak czegoś nie pokaże grupa, interakcje w grupie i ple ple, to spycholog niczym Piłat też umywa ręce.


Re: Dlaczego tak się stało? - Gollum - 23 Gru 2014

Cytat:No nie do końca, np. zespół stresu pourazowego może mieć przyczynę w konkretnym zdarzeniu (np. gwałt, wypadek, itp.)

Właśnie, to miałem na myśli zakładając ten temat. Jedno wydarzenie i jesteś innym człowiekiem, z dnia na dzień.

A w ogóle to ja nie jestem pesymistą. Jestem optymistą , który mimo tego, że nie pomogli mu specjaliści, jak to się ładnie nazywa, jeszcze wciąż wierzy, że jest w stanie pomóc sobie sam.

:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Dlaczego tak się stało? - trash - 23 Gru 2014

BlankAvatar napisał(a):eśli o modzie rozmawiamy, to tutaj - nieustający pesymizm.
Ale piesiu haski drogi przyznaj chociaż, że założenie "terapia potrafi 'wyleczyć' tró fobika tj. wyprostować go do średniej krajowej [cech psychicznych/charakteru/osobowości/jak zwał tak srał]" jest bałamutne jak sam sk.syn. :Husky - Podekscytowany:Że niby da się 'nadpisać'/ominąć dziesiątki uwarunkowanych biologicznie elementów samym p.doleniem ...


Re: Dlaczego tak się stało? - Gollum - 24 Gru 2014

Ja uważam, że nie da się pomóc samą rozmową. Dziwi mnie, że psycholodzy wciąż wierzą, że taka rozmowa coś da.
Na lęk na pewno nie.
Dzisiaj jest Wigillia , po 4 terapiach stoję wciąż przed tym samym uczuciem lęku przed składaniem sobie życzeń i siedzeniem przy stole z rodziną. Pewnie nie będę prawie nic mówił. Uświadomiłem sobie wczoraj, że od lat się nie zmieniłem, tak jakbym utkwił w swojej przeszłości.
Lata płyną, a ja czuję się wciąż tym kim byłem kiedyś, te same uczucia, te same problemy.


Re: Dlaczego tak się stało? - masterblaster - 24 Gru 2014

To dziwne, zaraz wigilia, życzenia, święta a ja jakby wcale o tym nie pamiętam. Cóż może jakoś to tam będzie..


Re: Dlaczego tak się stało? - Zasió - 24 Gru 2014

Gollum napisał(a):Ja uważam, że nie da się pomóc samą rozmową. Dziwi mnie, że psycholodzy wciąż wierzą, że taka rozmowa coś da.
Na lęk na pewno nie.
Dzisiaj jest Wigillia , po 4 terapiach stoję wciąż przed tym samym uczuciem lęku przed składaniem sobie życzeń i siedzeniem przy stole z rodziną. Pewnie nie będę prawie nic mówił. Uświadomiłem sobie wczoraj, że od lat się nie zmieniłem, tak jakbym utkwił w swojej przeszłości.
Lata płyną, a ja czuję się wciąż tym kim byłem kiedyś, te same uczucia, te same problemy.

Sam jesteś sobie winien, i tyle.


Re: Dlaczego tak się stało? - Gollum - 26 Gru 2014

Jasne, co więcej ja po prostu nie chcę sobie pomóc. Gdybym chciał sobie pomóc to pomógłbym sobie już dawno. Ale ja nie chcę , wolę być nieszczęśliwy. Jestem masochistą . Lubię narzekać. Gdybym dał szansę psychologom, byłbym zdrowy, ale ja im tej szansy nie dałem i niestety mój opór sprawił, że mimo swoich chęci nie mogli mi pomóc.


Re: Dlaczego tak się stało? - Zasió - 26 Gru 2014

O, właśnie! Widzę, że łapiesz! :Stan - Niezadowolony - Diabeł:


Re: Dlaczego tak się stało? - Kra_Kra - 28 Gru 2014

Ja zawsze byłam nieśmiałym dzieckiem, ale myślę, że przyczyniły się do tego konkretne czynniki w moim życiu. Czyli to był splot: uwarunkowania wewnętrzne i to, jak zareagowały na czynniki środowiskowe- bo może jednostki o bardziej odpornej psychice by się tak nie pogrążyły w reakcji na takie czynniki zewnętrzne, jak akurat ja i mi podobne jednostki.


Re: Dlaczego tak się stało? - BlankAvatar - 28 Gru 2014

trash napisał(a):
BlankAvatar napisał(a):eśli o modzie rozmawiamy, to tutaj - nieustający pesymizm.
Ale piesiu haski drogi przyznaj chociaż, że założenie "terapia potrafi 'wyleczyć' tró fobika tj. wyprostować go do średniej krajowej [cech psychicznych/charakteru/osobowości/jak zwał tak srał]" jest bałamutne jak sam sk.syn. :Husky - Podekscytowany:Że niby da się 'nadpisać'/ominąć dziesiątki uwarunkowanych biologicznie elementów samym p.doleniem ...
da się, bo są dowody na to, że leczy większość ludzi w stopniu, gdzie nie spełniają już kryteriów zaburzenia (czytaj: są zdrowi). Terapia nie polega na siedzeniu w foteliku i rozmawianiu, tak swoją drogą. Przypominam, bo wiem, że to niejasne dla Ciebie.

Jak również:

Cytat:że niby da się 'nadpisać'/ominąć dziesiątki uwarunkowanych biologicznie elementów samym p.doleniem
już chyba nigdy nie wyleczysz się z tego swojego krypto-romantyzmu z podziałem na dusze i ciało, i wciąż będziesz używał przymiotnika (zaklęcia) "biologiczny" dla czegoś (w domyśle) bardziej stałego.
"Dziesiątki uwarunkowanych biologicznie" - no kuźwa?! Wszystko co dotyczy zachowań człowieka jest "uwarunkowane biologicznie". No bo coś Ty - ciało astralne?? Jak ktoś używa takiej zbitki, to -for me- sam świadczy o swojej ignorancji.


Podsumowując: masz jakąś blokadę w głowie przed przyswojeniem powyższego i stąd brak zrozumienia dla terapii, imo.


Re: Dlaczego tak się stało? - trash - 28 Gru 2014

BlankAvatar napisał(a):Podsumowując: masz jakąś blokadę w głowie przed przyswojeniem powyższego i stąd brak zrozumienia dla terapii, imo.
Może nie tyle blokadę, co wstręt do samej idei psychoterapii :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: . Kwestia estetyki chyba (+ silny agnostycyzm w stosunku do psychologii, która jest po prostu słabą nauką - choćby z uwagi na brak miarodajnych, wiarygodnych narzędzi).

Cytat:"Dziesiątki uwarunkowanych biologicznie" - no kuźwa?! Wszystko co dotyczy zachowań człowieka jest "uwarunkowane biologicznie".
Chodziło mi o konkretne rzeczy - takie jak polimorfizmy receptorów/transporterów, ekspresję genów, wpływ endogennych kortykosteroidów (które jako sterydy powoduję w zasadzie zmiany nieodwracalne), itp. duperelki.

imo psychoterapia ma przyszłosc jedynie w połączeniu z bardzo indywidualną farmakoterapią - jako całość. Bez tego jest jak tępa siekiera, z beznadziejnego stopu i w dodatku z pękniętym trzonkiem - niby jakąś ubidzoną brzózkę tym zrąbiesz, ale z czymś większym może być problem. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Dlaczego tak się stało? - BlankAvatar - 29 Gru 2014

trash napisał(a):Może nie tyle blokadę, co wstręt do samej idei psychoterapii :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: . Kwestia estetyki chyba (+ silny agnostycyzm w stosunku do psychologii, która jest po prostu słabą nauką - choćby z uwagi na brak miarodajnych, wiarygodnych narzędzi).
Mógłbyś rozwinąć myśl? Tak pytam, bo gdy ktoś zaczyna bawić się w krytyka psychologii jako nauki, to zazwyczaj prezentuje brak wiedzy.

Cytat:Chodziło mi o konkretne rzeczy - takie jak polimorfizmy receptorów/transporterów, ekspresję genów, wpływ endogennych kortykosteroidów (które jako sterydy powoduję w zasadzie zmiany nieodwracalne), itp. duperelki.
No i? Nawet jeśli wybrane zmiany w mózgu są nieodwracalne, to skąd przekonanie, że zachowanie czy sposób reagowania na bodźce również zmieni się nieodwracalnie?

Cytat:imo psychoterapia ma przyszłosc jedynie w połączeniu z bardzo indywidualną farmakoterapią - jako całość. Bez tego jest jak tępa siekiera, z beznadziejnego stopu i w dodatku z pękniętym trzonkiem - niby jakąś ubidzoną brzózkę tym zrąbiesz, ale z czymś większym może być problem.
Teraz twoje stwierdzenie przypomina opisaną tępą siekierę z beznadziejnego stopu. Jest nijakie i niekonkretne. Co to są te "większe problemy"?


Swoją drogą, dzisiejsza "farmakoterapia" wali obuchem i jest mniej precyzyjna niż psychoterapia akurat, ale to już sam wiesz.


Re: Dlaczego tak się stało? - Zasió - 29 Gru 2014

Psychoterapia bywa precyzyjna?! Cholera, no to muszę szukać dalej... może kiedys na takom trafię? Może przed emeryturą?!


Re: Dlaczego tak się stało? - BlankAvatar - 29 Gru 2014

Wątpię czy trafisz


Re: Dlaczego tak się stało? - iLLusory - 29 Gru 2014

Mam sobie taki proszek. Jest to tlenek żelaza. Wysyłam po jednej próbce tego proszku do dajmy na to pięciu laboratoriów chemicznych z prośbą o zbadanie i stwierdzenie, jaka to substancja. Każde z labów przysyła mi poprawną odpowiedz.
A teraz wyślijmy do kilku ośrodków psycho-terapeutycznych osobę zaburzoną psychicznie. Ojojoj, a cóż to? Każdy z nich postawił inną diagnozę. A jeden to nawet że schizofrenia paranoidalna.


Re: Dlaczego tak się stało? - BlankAvatar - 29 Gru 2014

iLLusory wysyła tlenek żelaza do 5 laboratoriów z zapytaniem "czy mam depresję?" vs iLLusory idzie do 5 poradni psychologicznych, by dowiedzieć się czy ma depresję.

Który test będzie bardziej miarodajny?


Re: Dlaczego tak się stało? - iLLusory - 29 Gru 2014

No to raczej nie tak i obydwoje o tym wiemy.


Re: Dlaczego tak się stało? - Kiwi - 29 Gru 2014

Ale nawet jak idzie się do zwykłego lekarza, ze zwykłą fizyczną chorobą, to rzadko wiedzą, co dokładnie człowiekowi dolega i rzucają receptami "często sprawdzającymi się przy podobnych objawach".
Tak to już jest.


Re: Dlaczego tak się stało? - iLLusory - 29 Gru 2014

Bo prawda jest taka, że lekarz nie wie, co Ci dolega dopóki nie spojrzy na wyniki analizy krwi, lub na inny papierek z innego badania. A jak nie zrobi badań, to próbuje, bo może trafi z lekiem. Jak nie ma poprawy, to daje lek z innej grupy.


Re: Dlaczego tak się stało? - BlankAvatar - 29 Gru 2014

Dokąd zmierza ta dyskusja tak właściwie? Że dziwny jest ten świat i nie wszytko da się zbadać papierkiem lakmusowym?


Re: Dlaczego tak się stało? - masterblaster - 29 Gru 2014

Od czasu Hipokratesa oficjalna medycyna zdążyła się stoczyć do poziomu pospolitego rzemiosła, a Zygmunt F. był cholernym ćpunem.. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Dlaczego tak się stało? - Zasió - 29 Gru 2014

BlankAvatar napisał(a):Wątpię czy trafisz

No to zdecyduj się, jest precyzyjna, czy nie?

Aaa, po prostu jesteś złośliwy...


Re: Dlaczego tak się stało? - ucieczka - 29 Gru 2014

Iwona_ napisał(a):Na prostym przykładzie:

Przychodzi pacjent do lekarza i nie do końca wie, co mu jest. Ma trochę gorączki, boli go gardło i bardzo brzuch. Albo jest przeziębiony i ma grypę jelitową, albo ma zapalenie wyrostka i do tego lekkie przeziębienie.
Co robi lekarz? Zleca USG i/lub badanie krwi na CRP i już dokładnie wiadomo.
Przychodzi pacjent do lekarza, dostaje leki mniej więcej pasujące do objawów, bo lekarz ma kwadrans na diagnozę i limity na badania wyczerpane od tygodnia.

Cytat:Przychodzi pacjent do psychologa i nie do końca wie, co mu jest. Ma trochę lęki, unika ludzi. Bywa, że ma paranoje i napady szału. Co mu jest? Nie wiadomo. Podsuwa się mu testy lub się z nim rozmawia. Co mu się stwierdza? Coś, na czym się skupi zależnie od swojego dnia i własnych chęci. Mi stwierdzono zaburzenia osobowości (a miałam już wtedy zaburzenia odżywiania, o których ze strachu nie wspomniałam). I teraz pytanie, czy mam zaburzenia osobowości, czy ich nie mam? Ja nie wiem...
Jeśli pójdziesz do lekarza i zataisz istotne objawy (czyli powiesz o przeziębieniu i ze strachu pominiesz ból brzucha) to też dostaniesz błędną lub niepełną diagnozę. Nihil novi.

Poza tym z Twojego przykładu wynika co najwyżej, że psychologia nie jest nauką ścisłą. No nie jest, zwykle się ją zalicza do nauk humanistycznych lub społecznych.


Re: Dlaczego tak się stało? - trash - 29 Gru 2014

BlankAvatar napisał(a):Dokąd zmierza ta dyskusja tak właściwie? Że dziwny jest ten świat i nie wszytko da się zbadać papierkiem lakmusowym?
Do wniosku, który nasuwa się sam - psychologia jest niestety słabą nauką :Husky - Podekscytowany:

Niby nie nie ona jedna, prawda ? Problem w tym, że zagadnienia, którymi się zajmuje chcąc nie chcąc wchodzą w zakres nauk medycznych. Psychologia jest dziedziną quasi-medyczną (z resztą nakłada się z psychiatrią w wielu miejscach).

Jedną z podstawowych metod diagnostycznych quasi-medycznej psychologii jest ... psychotest. Jest to narzędzie bardzo słabe - najdelikatniej mówiąc. A na tym żałośnie niewiarygodnym narzędziu zbudowana jest ogromna cześć paradygmatu. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Podrzucił bym jeszcze kilka linków o tym jakie psychologia ma problemy z replikacją badań naukowych (a to w każdej empirycznej dziedzinie rzecz podstawowa) i jeszcze parę innych rzeczy, ale nie chce mi się teraz szukać.

W każdym razie psychologii nie da się traktować do końca poważnie, bo jest zwyczajnie mało wiarygodna. Ten sam zarzut można wysunąć w stosunku do psychiatrii, która chcąc niechcąc korzysta często z podobnych metod 'badawczych' i jest najdelikatniej mówiąc-czarną owcą medycyny i to zarówno pod kątem wiarygodności jak i praktyki lekarskiej.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.