Fobia czy nieśmiałość? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Fobia czy nieśmiałość? (/thread-15613.html) Strony:
1
2
|
Re: Fobia czy nieśmiałość? - Zasió - 01 Wrz 2016 To ja od razu powiem, że też nie umiałem sobie tego wyobrazić. Ponieważ jestem facetem, to wciąż tego nie rozumiem. Nam nikt seksu nie proponuje. Poza tym sam nie mam odwagi nawet pójść do dziwki, co przecidz powinno być jakimś odpowiednikiem takiego szukania bliskości fizycznej przez faceta. A z opisu wynikałoby że nie boję się ludzi aż tak, a przynajmniej nie dostaję takich ataków paniki. Więc trudno było mi to zrozumieć, cholernie trudno... Ale nie chciałem nikogo atakować ani sugerować, że jest dziwką... Bardzo możliwe, że zachowywałbym się podobnie, gdybym mógł... Chociaż na dziwki mogę teoretycznie pójść w każdej chwili... Ale to chyba co innego, nikt mnie nie wybiera, nie traktuje jak atrakcyjnego, i jeszcze trzeba płacić. Oczywiście z moim wyglądem nie liczę i tak na zainteresowanie. :-P Re: Fobia czy nieśmiałość? - grego - 01 Wrz 2016 Ja tam koleżanki też w żaden sposób nie chce piętnować czy w jakiś sposób negatywnie oceniać. Po prostu jestem w małym szoku jak można być tak chorobliwie nieśmiałym i jednocześnie nie miec najmniejszych problemów z uprawianiem sexu z bądź co bądź przypadkowymi osobami, z którymi nie czuje się żadnej więzi emocjonalnej itd. i chyba się nie mylę, że wiekszość nieśmiałków tak ma, w tym faceci? Teraz już raczej nie, ale jeszcze parę lat temu, nawet gdybym dostał taką propozycje to bym z niej nie skorzystał, choć zdarzało mi sie już chodzić po ścianach. No nie potrafił bym się przełamać z obcą osobą na jeden raz. Więc jest z Ciebie bardzo ciekawy przypadek do analizy hehe . Albo nie jesteś tak wyobcowana, nieśmiała jak Ci się wydaje, albo wrażliwość, emocje masz na dość niskim poziomie, bez urazy oczywiście. Mysłałem jeszcze, że to mógł być taki sposób na dowartościowanie się, przełamanie kompleksów itd, ale Ty z tym problemów nie miałaś... Re: Fobia czy nieśmiałość? - babiszon - 02 Wrz 2016 Ananasie, ja nie chodzę regularnie do psychiatry, jako nastolatka byłam z okazji napadów paniki, potem na studiach myślałam, że mam depresję, a ostatnio chciałam spytać o FS. Wspomniałam o tym, że powiedział, że to najwyraźniej duża nieśmiałość i powinnam nad sobą pracować. No i w sumie nie myślałam długo o tym, bo zawsze wydawało mi się, że to normalne. W sensie - to "podejdź i zagadaj" było zawsze tak niemożliwe, że myślałam, że ta umiejętność to po prostu jakiś megatalent, a nie coś zwykłego. No i otaczałam się samymi ludźmi, z którymi też nikt się nie przyjaźnił. Grego i Zas, rozumiem, że nie rozumiecie . Być może ja faktycznie nie mam żadnej fobii, przyjmuję taką możliwość i dlatego to wam, fobikom wydaje się takie absurdalne. Możliwe, że nie jestem wcale tak wyobcowana i nieśmiała i nie jestem zbyt wrażliwa . Po prostu nie potrafię sama się zdjagnozować. Re: Fobia czy nieśmiałość? - grego - 02 Wrz 2016 No ale jako kobiecie nie przeszkadzało ci takie bezemocjonalne hmm stukanie sie z byle kim? toż to dopiero trzeba miec odwagę, wręcz bezemocjonalnosc. A tu nieśmiałość choćby i watpliwa? To raczej domena facetów, choc ja bym raczej nie potrafi..., ale to może przez to, ze jestes bi.. Re: Fobia czy nieśmiałość? - babiszon - 02 Wrz 2016 Nie sądzę, żeby orientacja miała z tym cokolwiek wspólnego. Ale jakoś trudno mi założyć, że skoro jestem w stanie iść z kimś do łóżka, ale stresuję się i panikuję z tak wielu powodów, to absolutnie wszystko jest w porządku. Re: Fobia czy nieśmiałość? - ananas filozoficzny - 03 Wrz 2016 Babiszonie. Przedstawiłaś psychiatrze wszystkie swoje "fobiczne" problemy? Nie zagadywałaś ludzi bo wydawało Ci się to niezwykła umiejetnoscią daną nielicznym? Nie zaobserwowałaś, że jest ona dość powszechna? Jest taka mozliwość, ze nie robiłaś tego z powodu przkonania o wyjatkowosci takich zachowań, ale jestes zdolna do tego? Teoria, że nie jesteś nieśmiała, tylko tak się zachowujesz z powodu przekonania, że to dla Ciebie naturalne zachowanie jest dośc naciagana. Re: Fobia czy nieśmiałość? - grego - 03 Wrz 2016 No chyba nikt chorobliwie nieśmiały nie rozebrał by się od tak przed obcym facet.. no litości. Nie wiem z czym masz problem, ale na pewno nie z nieśmiałością ktos taki sie tak nie zachowuje, może jakaś aspołeczność, problemy z komunikacją, może narcyzm.... Ja też jakiś czas uważałem, że większość ludzie nie zasługuje na kontakt z moją wybitną osobowością hehe, serio . Nie dziwie sie, że psychiatra ma problem z diagnozą heh. Re: Fobia czy nieśmiałość? - Zasió - 03 Wrz 2016 ja nie chcę ferować wyroków, ale faktycznie, takie przypadki mnie fascynują. są dla mnie totalnie kosmiczne. innymi słowy - obawiam się, że ja tylko chcę wierzyć, że zachowywałbym się tak samo, bo nawet tego zazdroszczę. ale tak naprawdę chyab wiem, że z moim po+ byłoby to niewykonalne. co wydaje mi się dziwne, bo przecież nei mam napadów w autobusie... chociaż z poznawaniem ludzi, grupami, mam koszmarny problem (tzn. tego nie robię) chyba zazdroszczę koleżance takiej dwoistej natury. normalnie druga, ukryta, ciemna strona... i zawsze jakaś namiastka bliskości. ale na tym skończmy to obrabianie d*py. Re: Fobia czy nieśmiałość? - ananas filozoficzny - 03 Wrz 2016 grego napisał(a):No chyba nikt chorobliwie nieśmiały nie rozebrał by się od tak przed obcym facet.. no litości. Grego.Jesli patrzeć na to logicznie jest tak jak napisałeś, ale ludzkie zachowania i emocje nie zawsze sa logiczne. Re: Fobia czy nieśmiałość? - babiszon - 03 Wrz 2016 Nie, chyba źle to wytłumaczyłam. Po prostu całe życie byłam nieśmiała, a że nikt tego nie rozumiał i nie wierzył w fobię społeczną, próbowałam przekonać się, że to całkowicie normalne, a ci inni wygadani mają jakieś umiejętności, które są powszechne, ale ja ich akurat nie mam. I jak mi doskwierało, że nie potrafiłam się do nikogo odezwać, to mówiłam sobie, że ludzie są różni i trudno. I przez długi czas w to wierzyłam. To pewnie jakiś mechanizm obronny, którego nazwy nie pamiętam . Nie zagadywałam do ludzi, bo po prostu nie potrafiłam, bałam się i coś mnie blokowało. Nie dlatego, że tak sobie wmówiłam, choć wszyscy w okół tak uważali. Tak, przedstawiłam wszystkie. Zas, jak napisałeś (chyba ty), że nie masz problemu z pożyczeniem długopisu od obcej osoby, a jesteś fobikiem, to też byłam w szoku, że tak można . Być może mamy po prostu inne problemy, a ja wcale nie jestem fobiczką i dlatego, to się wydaje dla Ciebie takie nierealne . Ale przykro mi, że męczysz się bardziej . Grego, więc może nie jestem chorobliwie nieśmiała i tylko mi się tak wydaje, bo ludzie w okół są otwarci i wolą przejść przez pomieszczenie, w którym jest średnio znana koleżanka z byłej pracy niż zrzygać się na podłogę w pokoju (tak). Nie wiem, dlatego głównie tu jestem, żeby porównać się z wami i sprawdzić, czy w ogóle jest sens trzymać się tego tematu. A innych ludzi nie oceniam i nie uważam się za lepszą. Ale aspołeczność, problem z komunikacją - może. Re: Fobia czy nieśmiałość? - ananas filozoficzny - 03 Wrz 2016 W sumie fajnie sobie tłumaczyłaś bo dzieki temu mniej sie chyba dołowałaś. Dla mnie Twoje zachowania są fobiczne. Poza jednym. Nie rozumiem jak psychiatra mógł sprowadzić Twoje problemy do niesmiałości. "Niesmiałość", która w takim stopniu określarelacje z ludźmi i zachowania społeczne to dla niego nie problem?! Zdarzyło Ci się to, że wolałaś zwymiotować niz przejść obok koleżanki? Musiałaś przezywać ogromny lęk. To nie był objaw zwykłej niesmiałości. Jacy fobicy nie maja problemów z komunikacją i nie są w jakims stopniu aspołeczni? Re: Fobia czy nieśmiałość? - grego - 04 Wrz 2016 Tez sie dziwie gdzie tu niby nieśmiałość, no chyba że nie o wszystkim mu powiedzialas hehe. Jesli można rozdzielić fobie od nieśmiałości, choc często są one sprowadzane do jednego mianownika, to tu faktycznie bardziej pasuje jakas forma fobii, ale dość taka wybiórcza. Ja np, za dużego fobika sie nie uważam, nie boje sie ludzi, nie boje sie do nich odezwać, pracować z nimi itd. Problem jest tylko z plcia przeciwną jesli temat rozmów miałby być stricte prywatny, szczególnie jeśli mi sie ona podoba. Wtedy jest zupelna blokada i myśli czy jej sie podobam, czy jestem dla niej przystojny itd. To bym nazwal niesmialoscia na tle kompleksów... |