Okazywanie radości - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Okazywanie radości (/thread-158.html) |
Re: Okazywanie radości - fistaszek - 17 Sty 2008 Ciezko mi jest okazywac radosc, ale co gorsza ciezko mi znalezc powody do radosci. Jestem strasznie krytyczna wobec siebie. Tak naprawde, potrafie sie szczerze smiac i cieszyc przy kilku (2,3) osobach. Przy pozostalych jestem zawsze spieta i pilnuje zeby nie zrobic czegos glupiego. Strasznie mnie meczy to, ze podchodze do ludzi z dystansem i nie potrafie sie naturalnie zachowywac. Ciagle wydaje mi sie, ze to co robie jest glupie, nieodpowiednie i nie na miejscu. Uff milo by bylo spedzic jeden dzien bez takiej uczuc. Re: Okazywanie radości - TroPtyN - 17 Sty 2008 Fistaszku, mam takie same odczucia jak Twoje. :-( Re: Okazywanie radości - Fridita - 18 Sty 2008 Po mnie również nie da rady poznać, iż odczuwam radość. Tłumię w sobie wszystkie emocje, zachowując kamienny wyraz twarzy nawet jak jestem w euforii. Na szczęście tylko w obecności innych ludzi... Re: Okazywanie radości - Użytkownik 219 - 18 Sty 2008 U mnie też wszystko wygląda tak, jak w poprzednich postach. Okazuję radość jedynie przy małej grupie bliskich mi osób (ale takich naprawdę bardzo bliskich). Przy pozostałej części ludzkości nie ma o tym mowy. Ale możliwe, że wynika to też z mojego charakteru. Nie jestem z natury osobą zbyt ekpresyjną i wolę radować się bardziej w duchu niż na zewnątrz . Re: Okazywanie radości - Michał - 18 Sty 2008 Łączy (czy wynika) się chyba takie przeżywanie z introwertyzmem. Re: Okazywanie radości - TroPtyN - 18 Sty 2008 Nie chyba, lecz na pewno. Zastanawiam się, jak to jest być ekstrawertykiem? chciałbym nim się stać na tydzień. Re: Okazywanie radości - Michał - 18 Sty 2008 Ja mam wrażenie, że czasem się zachowuję jak ekstrawertyk, ale procentowo dość rzadko. Zastanawiam się, czy mam dwubiegunówkę? Nie, raczej nie. Humor poprawia mi się z konkretnych powodów i wcale nie trwa długo. Re: Okazywanie radości - TroPtyN - 18 Sty 2008 To chyba normalne u introwertyków. Może zmagazynowana energia musi mieć upust? I czy ekstrawertycy też miewają czasami introwertyczne zachowania? Re: Okazywanie radości - Michał - 18 Sty 2008 Aha, masz rację. Dobrze to zauważyłeś. Re: Okazywanie radości - Maren. - 19 Sty 2008 [...] Re: Okazywanie radości - Perdida - 02 Mar 2008 O mnie mówią, że jestem zupełnie bez uczuć. Bo nie umiem np nagle zacząć piszczeć z radości. A może mają rację? Jak myślicie, czy jeśli ktoś jest naprawdę szczęsliwy lub smutny, to zawsze to po nim widać? Re: Okazywanie radości - Neira - 03 Mar 2008 Sama nie wiem. Normalni ludzie, raczej okazują swoje uczucia bezwiednie, po prostu o tym nie myślą i je ukazują. Ale z drugiej strony, są różni ludzie, i każdy przeżywa na swój sposób. Ja tak nie umiem, też nie piszczę gdy inne piszczą, i rzadko się śmieję, bo nie mam z czego . Re: Okazywanie radości - Zwjeszak - 03 Mar 2008 Emocje są dla luzerów, każdywie. Do tego mam jednostajny głos Re: Okazywanie radości - Jim - 03 Mar 2008 Potrafię okazywać radość i śmiać się w obecności innych, ale zauważam, że niekiedy jestem zbyt monotonny i mdły. Ostatnio staram się zmieniać to - próbuję być trochę bardziej żywiołowy, spontaniczny. Re: Okazywanie radości - Mondengel - 03 Mar 2008 Kazdy inaczej okazuje uczucia, nie można tu wzorować się na innych. Re: Okazywanie radości - Zwjeszak - 03 Mar 2008 Ale bądź co bądź, stworzono pewne normy w których należy się mieścić, co poza nimi to objaw chorobowy. W sumie, to jednak chciałbym umieć jakoś okazywać swe emocje, ponoć świetna rzecz Re: Okazywanie radości - Jas - 08 Sty 2010 Fruźka napisał(a):Myślę że fobikom w ogóle ciężko jest okazywać uczucia i emocje, mogą mieć z tym problem... zresztą nie tylko z okazywaniem radości, ale też tych negatywnych emocji...Dokładnie tak. Ale to nie to, że ja się w tym hamuję, to samo z siebie już tak jest Kiedy np. dostanę fajny prezent (czy kiedyś dawniej dobrą ocenę w szkole), to bardzo się cieszę. Tylko nie wiem nawet jak niby miałbym to okazać? Skakać, ściskać tego, kto mi dał taki prezent, czy jak? Więc uśmiecham się i mówię, że super - jak dla mnie to wszystko załatwia W szkole pytali mnie czy z oceny się nie cieszę, cieszyłem się, jasne. Tylko w duchu A w duchu potrafię chyba cieszyć się bardziej niż niektórzy na pokaz wiem i czuję czasem, że z drobiazgu cieszę się ogromnie i przez długi czas Re: Okazywanie radości - Umbrella - 09 Sty 2010 Jas napisał(a):Fruźka napisał(a):Myślę że fobikom w ogóle ciężko jest okazywać uczucia i emocje, mogą mieć z tym problem... zresztą nie tylko z okazywaniem radości, ale też tych negatywnych emocji...Dokładnie tak. Ale to nie to, że ja się w tym hamuję, to samo z siebie już tak jest Kiedy np. dostanę fajny prezent (czy kiedyś dawniej dobrą ocenę w szkole), to bardzo się cieszę. Tylko nie wiem nawet jak niby miałbym to okazać? Skakać, ściskać tego, kto mi dał taki prezent, czy jak? Więc uśmiecham się i mówię, że super - jak dla mnie to wszystko załatwia W szkole pytali mnie czy z oceny się nie cieszę, cieszyłem się, jasne. Tylko w duchu A w duchu potrafię chyba cieszyć się bardziej niż niektórzy na pokaz wiem i czuję czasem, że z drobiazgu cieszę się ogromnie i przez długi czas Mam dokładnie tak samo! Kiedy ktoś mi daje prezent, to bardzo chciałabym pokazać że się z niego ciesze, ale po prostu nie potrafie i wtedy boje się, że ta osoba stwierdzi, że mi się nie podoba. W duchu potrafie cieszyć się naprawdę bardzo mocno i przez długi czas wspominam sobie jakie coś było przyjemne i miłe i jak wiele radości mi to sprawiło. Tylko, ze chciałabym też potrafić to okazać innej osobie... Re: Okazywanie radości - eric - 09 Sty 2010 Nie każdy potrafi okazywać uczucia. Sam jestem samotnikiem i prawie w ogóle nie okazuję uczuć. Wszystko rozgrywa się w moim wnętrzu, jakby w innym świecie. W szkole też miałem takie sytuacje - napisałem trudny sprawdzian na piątkę, koleżanka na dopa. Akurat miałem zły dzień więc nawet się nie uśmiechnąłem. Koleżanka sie mnie zapytała czy się nie cieszę, że napisałem na piątkę, czy może coś mnie gryzie i dlatego sie nie cieszę? Dziewczyna jest "ludzka", więc uznałem że mogę jej wytłumaczyć jaka jest prawda. Zrozumiała mnie doskonale Wtedy poczułem się naprawdę miło, rzadko ktoś mnie potrafi zrozumieć, nawet uśmiechnąłem się sam z siebie bez udawania, co bardzo rzadko mi się zdarza. Szkoda, że dla większości byłbym z+ nie potrafiąc okazywać emocji na zewnątrz. Dlatego nie raz na siłę próbuję się cieszyć, ale czuję że robię wbrew samemu sobie. Kolejna rzecz, która tylko potwierdza dlaczego nie lubię ludzi. Albo jesteś taki jak większość, albo jesteś czubkiem. Kiedyś chyba była większa tolerancja... Re: Okazywanie radości - Gilraen - 10 Sty 2010 Zawsze z zainteresowaniem obserwuję ludzi, którzy spontanicznie okazują radość: podskakują, krzyczą, robią dziwne gesty. Taka reakcja na szczęście wydaje mi się być po prostu...ludzka. Ja do tych osób nie należę. Nie potrafię np. podskoczyć przy ludziach i krzyknąć 'victory', tak jak nie potrafię płakać przy innych. Za to, gdy jestem sama, umiem rzucać się po łóżku lub po podłodze zarówno ze szczęścia, jak i z rozpaczy Taki dziwny człowiek... Re: Okazywanie radości - eric - 10 Sty 2010 Ja też kiedy jestem sam to bardziej okazuję uczucia, ale nie tarzam się po ziemi tylko co najwyżej coś sobie szepnę pod nosem i się uśmiechnę. Aha przy kumplu czy rodzinie bardzie okazuję radość niż wśród dużej grupy osób. To nie kwestia fobii, już w przedszkolu tak miałem, czy nawet jak jeździłem na święta za dziecka. Traktuję to jako część mojej osobowości. Potrafię głęboko i intensywnie odczuwać różne emocje więc nie chcę się narażać na prostacką krytykę płytkich osób, które zwykle reagują szyderczym śmiechem i głupimi docinkami. Swoje wnętrze więc zarazem uczucia potrafię w jakimś zauważalnym stopniu okazać osobom na którym mi zależy. Re: Okazywanie radości - Schiza005 - 26 Cze 2010 Nie umiem...w środku się cieszę ale nie umiem tego okazać. Ogólnie mam problemy z okazywaniem uczuć. Re: Okazywanie radości - emilly - 08 Maj 2011 Również nie potrafię się cieszyć. Niektórzy się mnie pytają dlaczego jestem taka smutna/poważna. Nieraz usłyszałam też, że mogłabym się chociaż czasem uśmiechnąć. I wtedy się jeszcze bardziej dołuję. Re: Okazywanie radości - Gość - 08 Maj 2011 emilly napisał(a):Niektórzy się mnie pytają dlaczego jestem taka smutna/poważnamnie również pytają, tymczasem z okazywaniem radości nie mam problemów, raczej problem z tym, że okazuję ją jedynie w określonej grupie, a np. przy klasowych pajacach nie za bardzo, bo z czego mam się cieszyć? z tego, że po raz kolejny słyszę żart typu: "mówi jabłko do jabłka" poza tym zauważyłam, że ludzie nie widzą kiedy się denerwuję <ja słyszę to w swoim głosie, czy jak ciśnienie mi skacze>, albo kiedy wydaje mi się, że tak często się czerwienię, a ostatnio usłyszałam coś typu "oo julka jest czerwona, jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ona się czerwieniła". Re: Okazywanie radości - kamilaaa - 15 Maj 2011 Cierpię na fobię społeczną od dawna, ale ostatnio staje się coraz bardziej uciążliwa. Nawet nie wiem dokładnie kiedy zaczęłam mieć problemy z kontaktami z ludźmi. Ostatnio nawet nie przyjęłam zaproszenia na ślub bliskiej osoby z rodziny. Ta osoba się na mnie obraziła. W dodatku cierpię na depresję. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, byłam co prawda u specjalisty, ale poza nim nie mam o tym komu powiedzieć. W zasadzie bałabym się reakcji przyjaciół. Dlatego odwiedzam to forum. Mam nadzieję, że przynajmniej tutaj ktoś mnie zrozumie... |