PhobiaSocialis.pl
Boję się sam/a spać - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html)
+--- Wątek: Boję się sam/a spać (/thread-1801.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: Boję się sam/a spać - Sugar - 03 Cze 2009

Bez histerii, to nie koniec świata. :Stan - Uśmiecha się:

Spróbuj określic, czego najbardziej się boisz <samej ciemności, czy duchów, czy jeszcze czegoś innego> i zastanów się dlaczego tak jest. Porozmawiaj o tym z mamą, prawdopodobnie nie zdaje sobie ona sprawy z Twoich lęków, postaraj się jej wytłumaczyc, jak duży jest to strach, powiedz np, że w skali od 1 do 10 wybierasz 8 czy 9. Razem zastanówcie się co z tym zrobic, nie szukaj pomocy tutaj, porozmawiaj z rodzicami. Jeśli to będzie konieczne wybierz się z mamą do psychologa.

Powodzenia, wszystko będzie dobrze.


Re: Boję się sam/a spać - Whisper - 03 Cze 2009

W "Neurotycznej osobowości naszych czasów" było wyjaśnienie tego typu problemów, ale nie będę go przytaczał w szczegółach z pewnych istotnych względów. Ogólnie tego typu lęki należą do tych tzw. "irracjonalnych" tak więc w rzeczywistości nie boisz się spać sama, tylko boisz się czegoś, czego do siebie nie dopuszczasz do końca.
Pomógłbym Ci, ale jeszcze jesteś za młoda :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Zgłoś się jak skończysz 15 lat :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Boję się sam/a spać - Pisia - 10 Lip 2009

Ja mam lat 28 i w nocy za żadne skarby nie moge być sama.Mam takie schizy że masakra...Był czas że nawet w dzień miałam lęki że ktoś jest w domu oprucz mnie,że stanie mi się krzywda.Chodziłam na psychoterapię która mi pomogła radzić sobie z lękiem.Ale noc to inna sprawa,sama nie mogę być...


Re: Boję się sam/a spać - June - 10 Lip 2009

Ale Ty się boisz bardziej samotności, masz zwidy w nocy, czy ogólnie przeszkadza Ci fakt, że rodzice są razem i jest to zazdrość??


Re: Boję się sam/a spać - Pisia - 10 Lip 2009

Ja pomino tego że śpię z mężem mam lęki bo on szybko zasypia a ja sie boję.Dlatego czasami go budzę,żeby sobie pogadać.Fajna ze mnie żonka nie hihi.

Poczytałam dokładnie Wasze wypowiedzi i rozumiem Was.Ja muszę mieć zakryte stopy i uszy jak śpię,więc latem to sauna...Za to na szczęście nie musze mieć światła.Rozmawiałam o tym z psychologiem i to podobno efekt braku poczucia bezpieczeństwa,lęków i odczucie zagrożenia.Pewnie dlatego w nocy ciągle sprawdzam czy drzwi są zamknięte.Ale to inna historia-natręctwa.


Re: Boję się sam/a spać - Megan3107 - 07 Sie 2009

Czytam wszystkie wasze wypowiedzi i mam tak samo,aż mi sie włos jeży na glowie na sama mysl o tym... tylko mnie w domu nikt nie rozumie, twierdza ze to moje jakies chore wymysly ze mam sie polozyc spac i tyle,ze jestem w soim domu i mi tu nic nie grozi,nie rozumieja czego mam sie bac, ale ja sie boje i to coraz bardziej...od kad pamietam nigdy nie moglam spac sama,gdy bylam mlodsza czesto chodzilam spac do brata, potem jak dorastalam spalam wiecznie z mama albo ukradkiem schodzilam spac do babci...teraz potrafie cala noc przesiedziec na lozku dopoki nie zacznie sie rozwidniac...czasem juz sama glowa mi leci,ale mimo tego nie zasne...meczy mnie to coraz bardziej !


Re: Boję się sam/a spać - Hoest - 11 Sie 2009

kiedys mialem z tym problem ale wtedy byłem młodszy, z czasem na szczęscie minęło.Jak tam dziewczyny udało wam się to pokonać?


Re: Boję się sam/a spać - kurcaczek26 - 12 Wrz 2009

Mam 14 lat i prosze o pomoc,
więc opowiem wszystko od początku:
gdy byłam mała zawsze spałam z mamą w sypialni rodziców a tata u mnie, nigdy nie spałam sama.Spałam z mama od małego bo gdy jeszcze byłam niemowlakiem to mamie było wygodniej wziąsc mnie do łóżka a nie chodzic ciągle do kołyski gdy płakałam , a byłam bardzo płaczliwym dzieckiem. Mama myslała że sama sie oducze wiec nic z tym nie robiła. mijały lata i gdy byłam w ok 3 klasie podstawówki rodzice cchcieli mnie oduczyc i kazali mi spac u mnie w pokoju. strasznie bałam sie ciemnosci nie potrafiłam zasnąc, bałam sie ciszy jaka panuje w nocy, kazdy szmer sprawiał ze myslałam ze ktos jes u mnie w pokoju a w blokach tak poprostu jest, sasiad w nocy chodzi po domu i zawsze co z za scian słychac, chowałam sie pod kołdrą bo balam sie ze cos mnie zachwile zlapie za noge albo zacznie dusic. casem udawalo mi sie zasnąć ,ale zawsze budziłam sie w srodku nocy i az dretwiałam bałam sie ruszyc , wyjść z łóżka ale zawsze po chwili nabierałam odwagi i biegłam do rodziców i do końca nocy z nimi spałam. i tak do końca podstawówki. swiadoma jestem że do moich koszmarów mogły doprowadzic horrory typu "ring" które ogladałam w młodym wieku z starsza siostra. po szóstej klasie przeprowadziłam sie do nowego domu, obiecalam sobie ze bede spac sama lecz oczywiście sie nie udało. przez rok spalam z mama w ich nowej sypialni a tata znowu u mnie. lecz codziennie mama wyrzucała mi że psuje jej małżenstwo i że ona chce spać zz tatą . tata po jakims czasie kazal mi spac w pokoju i jak przychodzilam do sypialni to mnie wyganiał zeby mnie nauczyc spac sama i nie pozwalał zapalać swiatła lecz ja strasznie sie balam , jak miałam świadomość ze jestem sama w ciemnosci , płakałam wolalam mame az wkoncu mama sie litowała i przychodziła do mnie uspic mnie. ale tata po kilku dniach zabronił jej do mnie przychodziłc, myslał że to mi pomoze a od tego jeszcze bardiej sie bałam . mam straszne wyzuty sumienia ze mama ciagle mówi ze psuje jej małzenstwo wstyd mi ale ja poprostu nie potrafie spac sama. wkoncu piostanowiłam ze mama bedzie mnie usypiac u mnie a ak zasne to sobie pójdzie ale jak spie z swiadomoscia ze za chwie nikogo tu nie bedzie to zawsze konczy sie to wskoczeniem rodzica do łóżka. teraz mam czasem lepsze momenty ze zasypiam sama i dospie do konca nocy u mnie (przy lampce oczywiście) ale te noce sa meczzace bo co chwile sie budze i potem ano spie na lekcjach, ale mam tez momenty ze nie umiem zasnac i daje sobie spokój o dwunastej, poprostu i de do rodziców. ja nie chce tak miec poradzcie co mam zrobić ja sie czuje jak dziecko krepuje mnie to, przeciez ja juz mam 14 lat!!!
dziękuje


Re: Boję się sam/a spać - tr3bor91 - 12 Wrz 2009

Wspomniałaś coś o swoich wyrzutach sumienia, że ponoć niszczysz swoim rodzicom małżeństwo. Ale to oni sami są winni całej zaistniałej sytuacji. Popełnili ogromny błąd wychowawczy, bo nie jest tajemnicą, że dziecko od najmłodszych lat powinno uczyć się zasypiać w swoim własnym pokoju. U Ciebie rodzice o to w ogóle nie zadbali i teraz sami mogą mieć do siebie pretensje, że w ich małżeństwie układa się tak a nie inaczej. Tych problemów z zasypianiem nie będzie łatwo się pozbyć...śmiem twierdzić, że całkoite wyjście z tego jest raczej niemożliwe.

Mimo, że jesteś jeszcze młoda, to jesteś i tak już w zbyt zaawansowanym wieku, by nauczyć Cię, jak normalne zasypiać i przetrwać całą noc bez żadnych mniejszych czy większych problemów. Jedynym rozwiązaniem jest chyba jakaś terapia, która mogłaby zminimalizować skutki tego wszystkiego co Cię męczy. Swoją drogą - nie rozumiem, dlaczego Twoi rodzice nie zadbali wcześniej o to, byś udała się z tym do jakiegoś specjalisty :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Widać, że nie wyciągają wniosków ze swoich własnych błędów, a co najgorsze - popełniają je nadal. Zamiast Ci pomóc, cały czas mają do Ciebie pretensje za pogorszenie stosunków między nimi...a podkreślam, że sami są wszystkiemu winni.

Może nie jestem najlepszą osobą do udzielania rad, ale chyba dla Ciebie jedynym ratunkiem będzie leczenie - wizyty u psychologa/psychiatry/psychoterapia z lekami włącznie. Ale i tak najwięcej zależy od Ciebie samej. Musisz uwierzyć w to, że ten problem da się choćby częściowo pokonać. Nie będzie łatwo, bo mimo wszystko przez lata swojego dzieciństwa nauczyłaś się takich a nie innych zachowań związanych ze snem...ale trzeba wierzyć w sukces. Znam jedną osobę z innego forum, która miała podobny problem - teraz jakos sobie radzi, oby z Tobą było podobnie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Boję się sam/a spać - Whisper - 12 Wrz 2009

Szkoda, że nie znam żadnych dziewczyn, które boją się spać same... Mógłbym im pomóc :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

A tak poważnie, to po prostu musisz to okiełznać. Jeżeli będziesz regularnie spała sama, to się przyzwyczaisz.


Re: Boję się sam/a spać - kurcaczek26 - 12 Wrz 2009

przez ostatnie 2 tygodnie udało mi sie spac samej i nawet nie było aż tak zle, ale męczy mnie ze budze sie mniej więcej co 2 godziny. i znowu jak sie obudze musze zasnac a to jest najgorsza częsć. nie wiem czy to bezsennosc czy poprostu moja psychika ze zawsze musze sie kilka razy w nocy obudzic.


Re: Boję się sam/a spać - Broszka - 09 Paź 2009

Może spróbuj wspomagająco jakichś lekkich środków uspokajających, ewentualnie nasennych? Ja kiedyś brałam Nerwosol, bo był mi potrzebny do zrobienia miksturki z kilkoma innymi ziółkami. Wiem że fajnie mnie rozmiękczał i wyciszał przed spaniem :Stan - Uśmiecha się:
Inna sprawa, że np. Lokomotiv działa na mnie podobnie... no, ale daję tylko inspirację :Stan - Uśmiecha się:


Re: Boję się sam/a spać - nika811 - 10 Paź 2009

No cóż. Ja się wogóle boję spać - to jest dopiero problem :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Boję się sam/a spać - sebeczka - 25 Paź 2009

Ja zasypiam przy tv.. Jak taka cisza to jakoś nie mogę usnąć...


Re: Boję się sam/a spać - Kajka888 - 11 Lis 2009

Też mam podobny problem. Gdy mojego partnera życiowego nie ma ze mną w łóżku, potrafię lężeć godzinami i nie mogę zasnąć. Czasem na rozluźnienie wypiję sobie kieliszek czerownego wina, włącze radio albo tv i trochę pomaga.


Re: Boję się sam/a spać - olka - 25 Kwi 2010

Cześć.
Widzę, że temat od jakiegoś czasu nie jest aktywny, ale mój problem tak.
Gwoli ścisłości- trafiłam do Wasz przez google i nie mam fobi społecznej, ale nie bardzo wiem, gdzie szukać porady w sprawie moich sennych problemów.

W skrócie mówiąc zawsze z kimś spałam- najpierw była kawalerka a w niej ja i rodzice, plus pies. Potem 3 pokojowe mieszkanie, ale mój pokój był zaraz obok rodzicow- ale nie pamietam czy spalam sama czy nie (mialam 5 lat), potem przeprowadzka do domu- kolejne 10 lat spania z kims w pokoju... i tak w 2004(albo 05) przenioslam sie znowu do swojego, wykonczonego i cudnego pokoju. ma antresole, na ktorej mam lozko i to chyba gwozdz do mojej trumny.
Zatem jak przenioslam sie do pokoju mialam lat 14(15?) i panicznie balam sie sama zasnac, wiec czekalam do switu umilajac sobie zycie rozmowa ze sporo starszym kolega, ktory po mimo tego, ze musial wstawac o 7, potrafil siedziec ze mna do 5-6 rano...
Potem bylo lepiej, nie pamietam, zebym miala problemy ze snem. Poza tym spalam z moim psem, tzn. ona spala ze mna, bo jak jej bylo za goraco to szla sobie na dol.
W listopadzie 2007, moja psinka odeszla ode mnie i zostalam sama z pustym lozkiem. Bardzo przezylam smierc mojego psa... i to chyba na nowo obudzilo moje problemy ze snem, bo pamietam, ze juz w grudniu 2007 czuwalam do 3-4 nad ranem i zasypialam kompletnie wykonczona. Oczywiscie przy zapalonym swietle, ktore czasem potem gasilam.
Po 2-3 mcach bylam wykonczona i kupilam melatonine- pomoglo.
Potem bylo super- cale lato chodzilam na college i zajmowalam sie dzieckiem, wiec padalam wykonczona- poza tym mieszkalam u jednej z ciotek, gdzie ciagle jest jasno, gwarno, samoloty startuja i laduja chyba cala dobe.
Na zime problem powrocil. To juz koniec 2008 roku.
Od 2009 do teraz wyglada to tak: zimą musze brac melatonine, bo inaczej nie zasne, a w ciagu roku mam napady... lękowe? potrafie np. tydzien czy kilka dni bac sie zasnac. I bede siedziec do switu.
Obecnie jestem na 4 tygodnie w rodzinnym domu- pierwsze dwa dni mialam ten problem, potem bylo dobrze, az do nocy z czwartku na piatek, gdzie obudzilam sie w nocy i nie moglam zapalic swiatla (ten koszmar przesladowal mnie przez wiele nocy i to powodowalo, ze balam sie zasypiac, ale potem ktos mi pomogl to zwalczyc). Zaczelam tak krzyczec, ze postawilam o 3 nad ranem caly dom i moi rodzice z litosci pozwolili mi spac w ich sypialni.
A dwie kolejne noce, dokladnie o 3 wstaje i przenosze sie do salonu, w ktorym tez boje sie spac.
Miewam takie sytuacje, ze zasypiam i nagle cos mnie budzi- cala podskakuje. Przypuszczam, ze to cos to ja i moja podswiadomosc, ktora nie pozwala mi spac...

Troche to chaotyczne, ale ciezko opisac kilka lat problemow. Te ostatnie 3 dni w ogole sa koszmarne, bo boje sie spac nawet przy swietle. Zasypiam na 30 minut, budze sie i tak w kolko.

Czy to jakas nerwica? Problem z psychika? Bo to nie jest staly problem, a wlasnie napady. Co roku w listopadzie do lutego mam ten sam problem ze snem a w ciagu reszty roku takie epizody.

Moja mama sama ma nerwice zoladkowa czy jakkolwiek to sie nazywa, wiec rozumie moj problem i wierzy mi, zaczyna powoli proponowac, zebym poszla do psychologa.

Czytalam troche wypowiedzi i zapewniam, ze jestem dzieckiem kochanych, chcianym i tak dalej, wiec nie jest to efekt braku opieki ze strony rodzicow....

No i koszmary roznej masci, ten z zapalaniem swiatla udalo mi sie "wyleczyc" dzieki pomocy jakiejs wrozki (we wrozki nie wierze i ich czary mary, wiec obstawiam efekt placebo).

I co ze soba zrobic?

ps. a problem jest tym wiekszy, ze w tym roku skoncze juz 20 lat ;] i chyba w moim wieku czlowiek nie powinien sie bac ciemnosci i zasypiania. a ja kocham spac, wiec takie problemy to dla mnie istna tortura.


Re: Boję się sam/a spać - Jeanne211 - 26 Kwi 2010

tez nie mogę spac bo się boję... wydaje mi się ze cos slysze, zwykle tak jakby ktos chodził po schodach, albo jakby deski skrzypiały.. wydaje mi się ze cos widzę w ciemności i że ktoś zrobi mi krzywdę.. wiem że to co słysze to mogą byc tylko jedynie myszy bo mieszkam na wsi i takie rzeczy się zdarzają.. ale ja oczywiście wyobrazam sobie nie wiadomo co..
odwracam się do ściany, zamykam oczy.. tulę do poduszki i przykrywam się cała kołdrą.. wmawiam sobie że to napewno te okropne myszy.. lub że mi się wydaje.. w ekstremalnych warunkach kiedy już nie potrafie wytrzymac sięgam po telefon który mam blisko łóżka za jego pomocą zapalam światło.. i sprawdzam wszystko dookoła.. upewniajac się ze wszystko jest okey a ja nie mam czego się bac..
wczesniej jak nie mogłam spac wysyłalam smsa do chłopaka, uspokajał mnie.. albo wyobrazałam sobie że spię na nim wtulona i bezpieczna.. to mnie uspokajało.. niestety teraz już nie mogę na niego liczyc, dlatego stram sie radzic sobie sama.. na szczęscie nie mam napadów lęku tak często.. muszę naprawdę źle się czuc albo miec depresje abym nie mogła spac..


Proszę was wysłuchajcie mnie! - Grazia - 13 Paź 2010

Hej, mam problem.
Otóż mam 19lat i co moze wydac sie dosyc dziwne straszny lek przed samotną noca. Nie potrafie sama spac, zazwyczaj o 5 rano zasypiam ze zmeczenia a o 8 budzi mnie budzik. Chodzilam na spotkania do psychologa ale to wszystko dzieje sie w zbyt wolnym tempie. Potrzebuje pomocy i zdaje sobie z tego sprawy. Wszystko zaczelo sie dziac 5 lat temu i od tych ciezkich 5 lat nie potrafie przespac spokojnej nocy, jestem juz tak wykonczona psychicznie, ze nie daje sobie rady. Mieszkam w dosc duzym domu jeszcze z rodzicami, mam gorne pietro tylko dla siebie, lecz czuje sie za daleko i gdyby cos mi sie stalo mam wrazenie, ze nikt nie jest w stanie mi pomoc. Mam dosc duzego psa, myslalam ze to pomoze, ale gdy tylko zwierzak zasypia czuje sie bezradna. Mam wrazenie, ze ktos mnie obserwuje, ze zle duchy pragna mojego nieszczescia... Wiem to dosyc dziwne,ale nie mam pojecia co robic, psycholog powiedzial ze to moje mysli i wyobraznia dzialaja na moje emocje, ale i tak nie potrafie nad tym panowac. Zazywalam jakis czas hydroxyzyne, powiem szczerze na poczatku pomagalo, pozniej uzaleznilam sie a strach nie mijal. Odstawilam leki(chociaz bylo mi ciezko). Nie wiem co mam robic. Powiedzcie mi co mam robic!


Re: Boję się sam/a spać - przypadkowy - 13 Paź 2010

hmm dziwne nie dziwne jakoś zaradzić temu trzeba. A może to dlatego że śpisz w dzień i w noc potem nie możesz. Może diete zmień bo skoro ciało jest zmęczone to powinnaś bez problemu zasnąć. Ewentualnie twoje ciało nie potrzebuje tyle snu. A na noc zapal sobie jakaś świetlowke o słabym świetle co by nie raziło może to pomoże. i nie chodź zbyt wcześnie spać bo potem czlowiek się budzi po nocach wystraszony niewiem co sie dzieje itp. sam miałem tak czasami jakby ufo chcialo mnie zabrac :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: napenwo nie pomogłem ci ale chciałem napisać coś . pozdro i szklanka mleka na noc :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Boje się spać ! - Sonia2310 - 17 Lis 2010

Odkąd pamiętam nigdy nie spałam sama !Zawsze spałam z tata i tak jest do tej pory. Od 2005 roku spałam u siebie i w nocy do niego chodziłam , teraz jest gorzej śpię u niego cała noc nie zasypiając u siebie. Najgorsze jest to ze raz na jakiś czas łapią mnie kilku dniowe leki ze boje się zasnąć , boje się spać !Teraz jest tak ze w piątek tata idzie na imprezę(moja mama wyjechała 6 lat temu)I będzie u mnie spała babcia. Teraz strasznie się boje ze nie będę mogła spać cała noc Ja wiem ze jedna noc nie przespana to jeszcze nic ALE TAK STRASZNIE SIĘ BOJE ZE MDLEJE ratunku mam tego dosyć!


Re: Boję się sam/a spać - Sugar - 17 Lis 2010

Przede wszystkim się tak nie napinaj!!! :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

To nie koniec świata, jak widzisz, nie tylko Ty masz taki problem. Musisz się spróbować relaksować, spróbuj spać trochę w dzień, jeśli zarwałaś noc, a jak będziesz miała iść spać to obejrzyj sobie jakiś ulubiony film, czy poczytaj coś lekkiego, albo napij się gorącego kakao, pogadaj z babcią etc. Nie skupiaj się tak na tym co będzie, bo rzeczywiście nie zaśniesz! Możesz sobie sprawić kota i z nim spać w pokoju, może to Ci pomoże. Posłuchaj sobie jakiejś relaksującej muzyki, zrób coś co Cię odpręża. Weź gorącą kąpiel przed snem, ale nie od razu przed snem bo Ci będzie gorąco, może jakąś godzinę zanim się położysz. Skrop sobie poduszę jakimś zapachem który lubisz, może być np lawenda bo odpręża i działa przeciw depresyjnie. Wywietrz porządnie pokój przed snem. Śpij przy przyciemnionej np abażurem lampce nocnej. I nie myśl tak o tym, naprawdę nic Ci się nie stanie!

Życzę powodzenia i ściskam kciuki.


Lęk przed zaśnięciem w swoim pokoju... - MalaMi - 12 Gru 2010

Witam wszystkich. Postanowiłam założyć konto oraz napisać ten temat, ponieważ od jakiegoś czasu boję się spać w swoim pokoju.
Opiszę całą sytuację: wcześniej nie miałam takich problemów, chyba że do 1 klasy podstawówki prawie co dziennie się budziłam i z poduszką na twarzy, tak żeby nic nie widzieć przechodziłam ze swojego pokoju do rodziców. Ale od koło 2 klasy podstawówki już tak nie robiłam. Nie bałam się ciemności, sama chodziłam po ciemku na dół, zasypiałam spokojnie u siebie w pokoju. Problem w tym, że niedawno umarła moja koleżanka i od dnia, kiedy się o tym dowiedziałam wszystko podświadomie wiążę z tym. W tym samym dniu usłyszałam taki dziwny huk, siedziałam na dole, mój tata poszedł spać, a mój brat siedział obok w swoim pokoju i ewidentnie słyszał, że to pochodziło z mojego. Poszedł tam otworzył drzwi (ponieważ były zamknięte) i mnie zawołał. Weszłam tam, ale niczego co by się zmieniło nie zauważyłam. Później, poszłam się już położyć. Specjalnie nie zamknęłam do końca drzwi i zostawiłam uchylone drzwi od pokoju mojego brata i dodatkowo mój tata też ich nie zamknął. Położyłam się, cały czas słuchałam muzyki i specjalnie dałam telefon tak, żebym mogła widzieć cały pokój (czasami nawet mam tak, że patrzę czy czegoś tam nie ma). Słyszałam jakieś takie drobne odgłosy, nie mam pojęcia co było przyczyną. Jestem tego świadoma, że mogły być to tylko wytwory mojej wyobraźni. Słyszę to, czego słyszeć bym nie chciała. Poszłam do mojego brata i tam dopiero normalnie zasnęłam, teraz boję się nawet do swojego pokoju wejść. I jeszcze dodatkowo jeśli wiem, że mój tata jest w pracy i ma na przykład na 23 lub 21, to też mam pewne obawy przed zaśnięciem. Z góry dziękuję za pomoc :Stan - Uśmiecha się:


Re: Boję się sam/a spać - MHL - 13 Gru 2010

ja jak chodze sam spac to znaczy ze jestem mocno pijany, tak to zawsze jakas laseczka obok :Stan - Uśmiecha się:


Wkrótce - pawelko118 - 23 Sty 2011

U mnie to dopiero będzie!! Rodzice kupują mi łóżko tak to spałem z mamą a tata sam troszkę się boję :Stan - Niezadowolony - Smuci się: :Stan - Niezadowolony - Smuci się: no to pewnie wstyd 12 lat a jeszcze z mamą ale naprawde czsami jak ide do toalety to zaczynam biec do pokojó bo myśle że mnie ktoś goni raz już się zatrzymałem mówiąc ,,nie wygrasz ze mną'' i zobaczyłem po prostu ciemność postałem chwile i się zaczołem znowu bać nie wiem iść z tym do psychologa ?? pomóżcie!! nie wiem mam stosować że śpie z misiem mam moa ulubioną przytulanke od małego ,,piesek Husky'' dostałem jak miałem rok kocham go do dziś eździłęm z nim wszędzie na przysięge do brata na wesela do kościoła! Myślę że pomożecie licze na was

PS jeśli macie jakiś kontakt do Psyhologa np e-mail nr.GG podacie z góry wielkie dzieki!

pawelko118 napisał(a):U mnie to dopiero będzie!! Rodzice kupują mi łóżko tak to spałem z mamą a tata sam troszkę się boję Smutny Smutny no to pewnie wstyd 12 lat a jeszcze z mamą ale naprawde czsami jak ide do toalety to zaczynam biec do pokojó bo myśle że mnie ktoś goni raz już się zatrzymałem mówiąc ,,nie wygrasz ze mną'' i zobaczyłem po prostu ciemność postałem chwile i się zaczołem znowu bać nie wiem iść z tym do psychologa ?? pomóżcie!! nie wiem mam stosować że śpie z misiem mam moa ulubioną przytulanke od małego ,,piesek Husky'' dostałem jak miałem rok kocham go do dziś eździłęm z nim wszędzie na przysięge do brata na wesela do kościoła! Myślę że pomożecie licze na was

PS jeśli macie jakiś kontakt do Psyhologa np e-mail nr.GG podacie z góry wielkie dzieki!



Re: Boję się sam/a spać - Ciasteczkowy - 23 Sty 2011

Hm od razu do psychologa? Poczekaj. Wiem że trudno jest czasami coś zrozumieć, ale kiedyś czy później będziesz musiał się obejść spać sam. To przychodzi z czasem. Jeśli wymaga od tego sytuacja spróbuj to wykorzystać na czas zmian. Po drugie ja jeszcze mam w swoim pokoju pluszaka Małpę z brązowym futrem. Na ten czas ma zadanie pilnować zdjęcia :Stan - Niezadowolony - Diabeł:. Jest w moim pokoju tylko dlatego że, dopiero co się przeprowadziłem i nie mam za dużo mebli więc sprawdza się idealnie. To tyle z moich zabawek : )

Przypominając: Spróbuj zrozumieć, że kiedyś i tak będziesz musiał spać sam. To tyle. Nie świruj z psychologiem świat się nie zawalił : )

To jeszcze coś o sobie pamiętam że długi czas się lekko bałem ciemności. Bujna wyobraźnia i nie realne scenariusze wyobrażałem sobie. Dobrze że zawsze mogłem zapalić światło i zarazem gasiłem wszystkie fantazje :-P

A co do głównego tematu nie wiem czy to jakieś uszkodzenie ucha czy coś, ale szumi mi w uchu co jest drażniące (gdzieś było to na forum). Współczuje tym co mają poważniejsze i mniej problemy. Prawie wszystko da się naprawić więc nic straconego :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: .


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.