Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html) +--- Wątek: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. (/thread-265.html) |
Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Samantha - 06 Sty 2008 nie lubię, jeśli powiem dzień dobry, a dana osoba mi nie odpowie, bo np. nie usłyszy tego akurat... dziękuję zawsze i tego surowo przestrzegam u siebie samej... czasem zdarza się, że łapią mnie schizy na punkcie niewłaściwego zachowania się przeze mnie... Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Maren. - 20 Sty 2008 [...] Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Michał - 21 Sty 2008 O to myślę, że wiem o co chodzi, to tak ze zdenerwowania/przejęcia nie? Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - LostSoul - 19 Lut 2008 Anomalia napisał(a):Ja na przykład mam zasadę nie zaprzyjaźniać się w pracy. I nie znoszę jak po wyjściu z pracy ktoś mnie zaczepia albo zagaduje np w tramwaju. Jak wychodzę z pracy to jest to taki czas, kiedy chciałabym się odciąć od pracy i całej reszty i wyłączyć. Odpocząć po prostu, a nie jeszcze się z kimś użerać U mnie jest tak samo!Po pracy chcę mieć święty spokój. Czasem mówię sąsiadom "dzień dobry",ale cicho i pewnie nie słyszą.W ogóle jak wychodzę,to staram się być niezauważany. A odnośnie całego tematu to powiem,że właśnie jesteśmy postrzegani jako gbury,chamy,niemowy i ogólnie ludzie niewychowani.Cóż...taki już nasz los Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Neira - 25 Lut 2008 Z tym całym dzień dobry, to też mam niezły cyrk, bo często mi się zdarza, że po prostu nie zauważam osób których znam, albo jak je widzę, to po prostu mijam. Rok temu, miałam taką sytuację, że z przyjaciółką z Gimnazjum, wybrałam się kupić podręczniki. Wychodzimy na ulicę, a tu proszę idzie mój nowy kolega z klasy. On patrzy na mnie, ja na niego, ale nikt nic nie mówi i po prostu przechodzimy obok siebie. Poźniej jak doszłyśmy do sklepu, i już stanęłyśmy w kolejce, to za nami stanął inny nowy znajomy z klasy. I też nic, cisza. Strasznie mi było głupio, ale przecież po pięciu minutch takiego stania, nie mogłabym mu wypalić "cześć" . Zresztą samo cześć jakoś trudno mi się wymawia. Zazwyczaj mówię "hej", chociaż dziwnie mi to wychodzi (szept, mamrotanie itp.), ale jest krótsze i bez "cz" i "ś". Co do sąsiadów, to mam luz bo ich nie mam . Tak jakoś wyszło, że trzy mieszkania są wolne, a w czwartym mieszkamy my . Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - tomecc - 15 Mar 2008 Neira napisał(a):Co do sąsiadów, to mam luz bo ich nie mam no to zazdroszcze co do przywitań to bywa że ktoś mi mówi cześć albo dzien dobry i to jeszcze z imieniem a ja zachodze w głowe kto to był no i wychodze na gbura Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Kaktus - 15 Mar 2008 tomecc napisał(a):co do przywitań to bywa że ktoś mi mówi cześć albo dzien dobry i to jeszcze z imieniem a ja zachodze w głowe kto to był no i wychodze na gburaTeż tak mam, a czasami mam jeszcze odwrotnie - wydaje mi sie, że idzie sąsiad z klatki, mówię "dzień dobry" i nagle odkrywam, że to nikt znajomy, tylko jakiś obcy człowiek który się nagle dziwnie na mnie patrzy. To wystarczy, żeby mi zepsuć resztę dnia, więc staram się owo "dzień dobry" mówić, tylko jak jestem absolutnie pewien, że wiem, do kogo to kieruję. Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Perdida - 15 Mar 2008 Miałam "dobry" z zachowania, bo nie mówię "dzień dobry" Nie dość, że się nie odzywa, to jeszce taka nieuprzejma i niewychowana! Ach ta dzisiejsza młodzież! Niedawno postanowiłam sobie (poważnie!), że zacznę mówić te wszystkie grzecznościowe formułki. Umownie dałam sobie dwa tygodnie. Poddałam się po miesiącu bez postępów.. Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - iksu88 - 15 Mar 2008 Ja jakoś automatycznie mówie "dzień dobry" wszystkim z bloku. Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - afik - 16 Mar 2008 Zawsze staram się mówić wszystkim dzień dobry, pamiętam jak czasem mijałem jakaś znajomą osobę, widziałem ją z daleka i czekałem na odpowiedni moment aby powiedzieć dzień dobry. Nerwy nie wytrzymały i czasem mówiłem za wcześnie i za cicho i ta osoba tego nie słyszała, wiec nie odpowiadała, a ja mówiłem drugi raz, hehe ale to musiało śmiesznie wyglądać. Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - BabyDoll - 16 Mar 2008 Ja nienawidze witania się. Jak mowisz wielu osobom czesc to predzej czy pozniej trzezba bedzie pogadac, jak nie mowisz nie poznajesz wielu ludzi to mniej takich stresująych sytuacji. Mi jest bardzo głupio bo raz komus powiedziałam hej a pozniej zapominam ze ta osobe znalam i przypominam sobie po jakim czasie, mam takie zacmienia i jest mi potwoornie głupio co za okropnosc Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Użytkownik 528 - 08 Sie 2008 Powiedzenie ''Dzień Dobry'' to najłatwiejsza rzecz, przecież nawet Czesio to potrafi Najgorsza jest dla mnie wymiana zdań typu 'co tam u ciebie, jak leci ' - ja nigdy nie mam nic na ten temat do powiedzenia; często to przecież kurtuazja, ale jako fobik traktuje to jako ingerowanie w moja prywatność ... chore. Nie lubię też integrowania w pracy czy innych formalnych grupach, nie chodzę na tak zwane piwo, które tylko umownie występuje w tych przypadkach w liczbie pojedynczej. Przez to zawsze jestem poza każdą grupą, zawsze obok. Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Neira - 09 Sie 2008 tomecc napisał(a):Neira napisał(a):Co do sąsiadów, to mam luz bo ich nie mam Ekhem. Sytuacja uległa zmianie, bo teraz mieszkam w bloku . Nie rozpoznaje swoich sąsiadów i ich dzieci (nie potrafię zapamiętać ich twarzy), a jak już mijam kogoś na klatce schodowej, to jestem tak zdenerwowana, że w ogóle zapominam o "Dzień dobry". Starsi oczywiście pierwsi się nie przywitają, młodzi ignorują mnie (ja ich zresztą też), i tylko dzieci mnie witają . Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Korred - 09 Sie 2008 ja nie gadam z sąsiadami rzadko komuś powiem dzień dobry taka maska 'chama' działa bardzo dobrze bo pozwala mi się odizolować od otoczenia, i w sumie mam gdzieś co sobie o mnie myślą w zasadzie to nawet lubię się w pewnym stopniu tak zachowywac, daje to jakieś takie poczucie władzy, kontroli nad swoim zyciem, choć w tej płaszczyźnie Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Nitka - 09 Sie 2008 Ja czasem mówię, jak jestem twarzą w twarz z sąsiadką z naprzeciwka , ale reszcie to nie mówię, jak np. idę chodnikiem koło bloku i idzie sąsiad, to udaje, że nie widze i patrze w ziemię, albo wyciągam komórkę i udaje, że piszę..haha Nie wiem, ale aż taki paraliż mnie ogarnia , przez głupim słowem "dzień dobry" uff Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Mysza - 09 Sie 2008 nitka napisał(a):... to udaje, że nie widze i patrze w ziemię, albo wyciągam komórkę i udaje, że piszę...Ja często robię identycznie, Nitko! Ale potem myślę sobie, że ktoś może się zorientować i że jestem żałosna! Ale co mi tam! Mam gdzieś ludzi, którzy mnie znają tylko z widzenia i mam gdzieś grzeczności na siłę!!! (Eh... A raczej chciała bym mieć to gdzieś... ale często ne potrafię...) Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Nitka - 09 Sie 2008 Dokładnie, Mysza.. A jeżeli nawet nie chodzi o sąsiadów, albo o znajomych, to robię tak samo, albo przechodzę na drugą stronę ulicy i udaję zamyśloną. Nie chcę z nikim rozmawiać eh ..cóż Edit: Często mi się zdarza, ze jak wracam do domu, a przed moją klatką schodową, są jacyś ludzie, to czekam, aż sobie pójdą i udaje, że szukam kluczy, ew. robię numer z komórka, tradycyjnie... Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Mysza - 09 Sie 2008 Eh... Powtórzę się pewnie stwierdzając, że jesteśmy tu wszyscy w wielu sprawach podobni... Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam! Ej.... A może nas jest większość, tylko nie wiemy o tym? I to my jesteśmy ci "normalni" a odważni to są ci "inni"?!! Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Nitka - 09 Sie 2008 Tak też myślałam! A jak! to MY jesteśmy normalni . Tak, to prawda, wiele Nas łączy. Aż ciepło się na serduszku robi, jak się wie, że nie jestem sama Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Sosen - 09 Sie 2008 Dokladnie, ciekawe co by mówili Ci "normalni" gdyby rzucić im taki balast na plecy To odwaga i siła żyć z tym na co dzień i mimo to się nie poddawać. Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Mysza - 09 Sie 2008 Jesteście kochani, bardzo mądrzy i silni!!!! Dziękuję, że jesteście i dodajecie mi otuchy!!! Dobra idę, bo oftopujemy troszkę! Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Nitka - 09 Sie 2008 TY tez jesteś kochana, jak tu wszyscy ! Kocham WAS! Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Korred - 09 Sie 2008 Mysza napisał(a):Dobra idę, bo oftopujemy troszkę!i co sie takiego stanie jak poofftopujemy jakis admin albo modek się wkurzy? dostanie białej gorączki i piany na ustach? tez sie przyłacze, to miło wiedziec, że się nie jest sam jak palec ze swoim problemem, że inni też to mają, że mozna znaleźć wsparcie, zrozumienie, otuche i nadzieje a tak a propo balastu to niestety sami go sobie narzuciliśmy, często z ogromna pomocą otoczenia ale jednak sami to zrobiliśmy... i tylko my sami potrafimy go zdjąć Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Sosen - 09 Sie 2008 Nie Korred, to nie my sami go narzuciliśmy. To inni ludzie. To środowisko. Ale z tym że tylko my sami możemy go zdjąć masz racje Re: Savoir-vivre + ew. fobia i inne zaburzenia. - Mysza - 09 Sie 2008 Korred napisał(a):a tak a propo balastu to niestety sami go sobie narzuciliśmy, często z ogromna pomocą otoczenia ale jednak sami to zrobiliśmy...No tak, masz rację... Jeśli sami sobie nie pomożemy to nikt za nas tego nie zrobi... Ale dobrze mieć wsparcie w innych... Za to wsparcie właśnie dzięki WAM WSZYSTKIM! |