Agresja - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Agresja (/thread-2694.html) Strony:
1
2
|
Re: Agresja - tomjak - 05 Kwi 2009 Byłem u psychiatry i powiedziałem jak radzę sobie z agresją (napisałem w postach wyżej). Zasugerowała zainteresowanie się asertywnością. http://www.trendy.codn.edu.pl/struktura/mini-kursy/doc/Asertywnosc_cz1.pdf http://www.trendy.codn.edu.pl/struktura/mini-kursy/doc/Asertywnosc_cz2.pdf Re: Agresja - Pastylka - 16 Kwi 2009 Nigdy nie wyładowujcie agresji w pracy! To tak jakbyście zrobili kupę na środku pokoju, potem posprzątali i powiedzieli przepraszam. Smród utrzymuje się długo… Osoba, która okazuje takie niekontrolowane emocje jest spalona w firmie. Wszyscy wiedzą, że jesteście nerwowi, więc nikt wam nie uwierzy, że w danej sytuacji zachowaliście się spokojnie, np. rozmowa telefoniczna może posłużyć do oskarżenia was o to, że na kogoś krzyczycie. Będziecie szukać świadków ? Ludzie naprawdę bywają podli… Re: Agresja - tomjak - 16 Kwi 2009 Nie zgadzam się z tobą Pastylka. Trzeba ją wyładowywać tam gdzie doszło do jej powstania. Trzeba to robić umiejętnie , nie obrażać nikogo (sprawcy agresji) , nie wiązać tego co nam się nie podoba z osobą tylko z jej postępowaniem , nie krzyczeć , max kultury. Ktoś kto nas denerwuje (sprawca naszej agresji) powinien wiedzieć co nam się nie podoba i jaka jest nasza opinia. Jak wyładujesz agresję gdzieś tam (np w domu) i nie przedstawisz otoczeniu swojego stanowiska w temacie następnego dnia wkurzą Cię kolejny raz w identycznej sytuacji. Właśnie to przerabiam. Powiem Ci że takie postępowanie zapobiega kumulowaniu sie agresji i np w moim przypadku zapobiega nagłym dzikim wybuchom wrzasku na moich podwładnych (jeszcze niedawno moje wrzaski na nich to była codzienna norma). Natychmiast jak coś w ich postępowaniu mi się nie podoba mówię zachowując max kultury. Naprawde pomaga , nic nie wzbiera w głowie. Re: Agresja - gumiberry - 16 Kwi 2009 Ja podobnie nigdy prawie nie okazuje agresji otwarcie - co najwyżej w pasywny sposób - nie robiąc tego co mi się ktoś każe albo zwlekając z tym lub robiąc coś na złość komuś, ale tak że by ten ktoś tego nie widział (tak np. raz zrobiłam czekając na windę, kiedy sąsiad z góry długo gadał z osobą z mieszkania i przytrzymywał tym samym drzwi od windy. Wkurzyłam się i schodząc po schodach naciskałam na każdym piętrze - a mieszkam na 7 - guzik od windy. Wiem, dziecinada, ale czułam że w jakiś sposób się zemściłam). Do niedawna nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to też są zachowania agresywne, uświadomił mi to dopiero terapeuta. Aktywnie złość wyładowywałam tylko na przedmiotach (w ten sposób np. zepsułam sobie komputer). Najgorsze jest to, że od kiedy mam kotkę (mniej więcej od roku) zauważam, że coraz częściej wyładowuje się na niej i to naprawdę czasem nawet bez powodu. Czuję, że po prostu nad sobą nie panuje (a potem mam wyrzuty sumienia i próbuje ją przeprosić Re: Agresja - mery - 03 Cze 2012 Ja uprawiam sport, inaczej nie da się wyładować agresji, bo przecież nie zacznę wyzywać obcych ludzi od sukinsynów Do szału mnie doprowadzają , którzy śmiali się ze mnie, takie małe, smarkate, ledwo wyrośnięte od ziemi i ocenia ludzi na ulicy, tylko po to wychodziłam z domu żeby zrobić zakupy, załatwić sprawy i wrócić a nie natykać się na . Mam ich w dup*e, ale jak mnie wyprowadzą z równowagi stanę się kryminalistką. Agresja to coś czym jestem wypełniona, ale daje mi dużo siły wewnętrznej, siły do walki. Ostatnio nakrzyczałam na psa, bo głośno szczekał a to mnie do szału doprowadza. Re: Agresja - miszulas - 04 Cze 2012 Krzyki, wulgaryzmy (czasem kierowane do ściany), nieprzyjemne teksty kierowane do najbliższych, opryskliwość, mina-kupa, nienawiść do otaczającego mnie świata to w moim przypadku standardowy objaw agresji. Re: Agresja - uno88 - 07 Cze 2012 Mam z tym problem. Uważam to za oczywistą konsekwencję i nie zamierzam się za nią kajać. Jedynie chcę do swojej agresji podejść konstruktywnie. Powstała w jakimś celu, nie jest objawem choroby ,ale formą mobilizacji, siły ,którą wykorzystam do poprawy swojej sytuacji. Każdego dnia rozumiem to jako sygnał: "masz siłę się wku*wić ,więc masz też siłę by zacząć o siebie walczyć, więc nie pie*dol mi tu o braku energii". Re: Agresja - miszulas - 07 Cze 2012 No i jak przekształcasz agresję w pozytywną energię? Jak Ci się to udaje i jaki skutek odnosi? Re: Agresja - Siri - 07 Cze 2012 Po prostu ma wmontowaną turbinę agresji, która przekształca ją w energie pozytywną. Wiesz... takie dynamo. Re: Agresja - Aniriti - 10 Cze 2012 Ja również nie okazuje agresji innym, ale często jestem tak zła że muszę wyjść do parku i pobiegać nawet 2 godziny żeby wyzyć tę złość i bezsilność do wszystkiego.. |