PhobiaSocialis.pl
Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html)
+--- Wątek: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. (/thread-30222.html)

Strony: 1 2


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - klocek - 28 Cze 2017

1. Nie zalecam Ci podchodzenia do dziewczyn na ulicy. Nie podchodź do dziewczyn na ulicy. Źle robisz, podchodząc do dziewczyn na ulicy.

Nie krytykuję Cię za to, że nie podchodziłeś. Teraz krytykuję Cię za to, że podchodziłeś.

Jeśli chodzi o motywację, to bardzo ważne jest, żeby nie brać zbyt dużego ciężaru na klatę na samym początku, bo tylko się zniechęcasz. Możesz sobie "spalić" dobrą technikę i uznać, że jest nieskuteczna, tylko dlatego, że zacząłeś za szybko.

Moim zdaniem masz jeszcze za niski level, żeby podchodzić do dziewczyn na ulicy.

W przyszłości może będziesz to robił, ale na razie nie.

2. Jeśli chodzi o "honor", to na serio uważam, że masz za niskie standardy.

Pisałeś z jakąś laską, która chciała zdradzić swojego chłopaka a teraz chcesz iść na dziwki. To nie są pozytywne doświadczenia seksualne. Nie idź tą drogą. Dąż wyżej.

Powiedz sobie czasem: są dla mnie rzeczy ważniejsze niż seks. Paradoksalnie taka postawa zwiększa Twoją szansę na seks. Żeby złapać motyla, nie możesz go gonić, bo będzie uciekał. Zamiast tego musisz wystawić rękę, żeby sam na niej usiadł.

3. Ta Twoja laska okłamywała swojego chłopaka, więc pewnie Ciebie też. Swojemu chłopakowi nie powiedziała, że kręci z kimś na boku. Tobie na początku nie powiedziała, że ma chłopaka. Zrobiła to dopiero, kiedy postanowiła Cię olać.

Okłamała Cię, że zerwała ze swoim chłopakiem. Parę dni później wstawiła jakieś zdjęcie, które dowodzi, że dalej są ze sobą. Zignoruj jej słowa a popatrz na czyny - wyraźnie widać, że dalej z nim jest.

Prawdopodobnie kręciła z większą ilością facetów. Nie wierzę, że byłeś jedynym, który dał się nabrać.

Tych płodnych dni na pewno nie miała. Gdyby je miała, to powinna przecież wiedzieć tydzień wcześniej, że tak będzie.

Otwórz oczy i zrozum, że laska Cię oszukała.

Nie jest Twoją winą, że dałeś się oszukać. To jest wina oszustki a nie oszukiwanego. Ale usprawiedliwiać ją i dalej zamykać oczy na prawdę to już jest frajerstwo.

4. Że chcesz robić różne rzeczy i być strażakiem - szacun. Narzuć sobie tak samo wysokie standardy w relacjach międzyludzkich, jakie stosujesz w innych dziedzinach życia.

5. Z tymi setkami dziewczyn dających Ci kosza, to niestety tak będzie. Większość dziewczyn da Ci kosza. Nie da się na to nic poradzić. To jedna z rzeczy, na które musisz się uodpornić. Ten Tinder właśnie do tego służy.

Kilkanaście koszy to jeszcze mało. Ja stawiam, że będzie to bardziej kilkadziesiąt.

Będziesz musiał znaleźć jakieś źródło energii psychicznej. Coś, co Cię zregeneruje po tym wszystkim.

Powiem Ci, że istnieją dziewczyny, które potrafią dać kosza w taki sposób, że czujesz po tym jeszcze więcej energii :Stan - Uśmiecha się:. Większość lasek, kiedy próbujesz je podrywać, robi się chamska i niemiła. Tak jakby nie potrafiły oddzielić odmowy od negatywnych emocji. Zgadzam się = jestem miła, nie zgadzam się = jestem niemiła. Ale jednak są takie, które nie pasują do tego schematu. Odmówią Ci, a jednak są miłe. Uprzejmie odpowiedzą, że nie chcą, ale zarazem dadzą feedback i jeszcze życzą powodzenia. Są takie.

W sytuacji braku takich lasek będziesz potrzebował czegoś, gdzie możesz się zregenerować. Może masz coś takiego już teraz, może będziesz musiał poszukać.

No ale jeżeli po stu podejściach nie dasz rady, to z czystym sumieniem będziesz mógł iść na dziwki.

6. Zdecydowałeś się, że jednak szukasz dziewczyny? Super.


Cytat:Zadam Tobie tylko jedno pytanie, co będzie gdy po założeniu tego konta, nic z tego nie wyjdzie, nie wiem np. będę przez pewien czas pisać z dziewczyną, czy nawet się z nią spotkam i okaże się, że w realu, nie potrafię tak samo rozmawiać jak przez internety, będę miał dalej próbować do skutku?


Nastaw się, że na początku nic nie będzie wychodzić. Musisz wyrobić w sobie coś, co się nazywa obojętnością na wynik. To taka postawa, że droga jest ważniejsza, niż sam cel.


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - EasyPeasy - 28 Cze 2017

(28 Cze 2017, Śro 13:17)klocek napisał(a): 1. Nie zalecam Ci podchodzenia do dziewczyn na ulicy. Nie podchodź do dziewczyn na ulicy. Źle robisz, podchodząc do dziewczyn na ulicy.

Nie krytykuję Cię za to, że nie podchodziłeś. Teraz krytykuję Cię za to, że podchodziłeś.

Jeśli chodzi o motywację, to bardzo ważne jest, żeby nie brać zbyt dużego ciężaru na klatę na samym początku, bo tylko się zniechęcasz. Możesz sobie "spalić" dobrą technikę i uznać, że jest nieskuteczna, tylko dlatego, że zacząłeś za szybko.

Moim zdaniem masz jeszcze za niski level, żeby podchodzić do dziewczyn na ulicy.

W przyszłości może będziesz to robił, ale na razie nie.

2. Jeśli chodzi o "honor", to na serio uważam, że masz za niskie standardy.

Pisałeś z jakąś laską, która chciała zdradzić swojego chłopaka a teraz chcesz iść na dziwki. To nie są pozytywne doświadczenia seksualne. Nie idź tą drogą. Dąż wyżej.

Powiedz sobie czasem: są dla mnie rzeczy ważniejsze niż seks. Paradoksalnie taka postawa zwiększa Twoją szansę na seks. Żeby złapać motyla, nie możesz go gonić, bo będzie uciekał. Zamiast tego musisz wystawić rękę, żeby sam na niej usiadł.

3. Ta Twoja laska okłamywała swojego chłopaka, więc pewnie Ciebie też. Swojemu chłopakowi nie powiedziała, że kręci z kimś na boku. Tobie na początku nie powiedziała, że ma chłopaka. Zrobiła to dopiero, kiedy postanowiła Cię olać.

Okłamała Cię, że zerwała ze swoim chłopakiem. Parę dni później wstawiła jakieś zdjęcie, które dowodzi, że dalej są ze sobą. Zignoruj jej słowa a popatrz na czyny - wyraźnie widać, że dalej z nim jest.

Prawdopodobnie kręciła z większą ilością facetów. Nie wierzę, że byłeś jedynym, który dał się nabrać.

Tych płodnych dni na pewno nie miała. Gdyby je miała, to powinna przecież wiedzieć tydzień wcześniej, że tak będzie.

Otwórz oczy i zrozum, że laska Cię oszukała.

Nie jest Twoją winą, że dałeś się oszukać. To jest wina oszustki a nie oszukiwanego. Ale usprawiedliwiać ją i dalej zamykać oczy na prawdę to już jest frajerstwo.

4. Że chcesz robić różne rzeczy i być strażakiem - szacun. Narzuć sobie tak samo wysokie standardy w relacjach międzyludzkich, jakie stosujesz w innych dziedzinach życia.

5. Z tymi setkami dziewczyn dających Ci kosza, to niestety tak będzie. Większość dziewczyn da Ci kosza. Nie da się na to nic poradzić. To jedna z rzeczy, na które musisz się uodpornić. Ten Tinder właśnie do tego służy.

Kilkanaście koszy to jeszcze mało. Ja stawiam, że będzie to bardziej kilkadziesiąt.

Będziesz musiał znaleźć jakieś źródło energii psychicznej. Coś, co Cię zregeneruje po tym wszystkim.

Powiem Ci, że istnieją dziewczyny, które potrafią dać kosza w taki sposób, że czujesz po tym jeszcze więcej energii :Stan - Uśmiecha się:. Większość lasek, kiedy próbujesz je podrywać, robi się chamska i niemiła. Tak jakby nie potrafiły oddzielić odmowy od negatywnych emocji. Zgadzam się = jestem miła, nie zgadzam się = jestem niemiła. Ale jednak są takie, które nie pasują do tego schematu. Odmówią Ci, a jednak są miłe. Uprzejmie odpowiedzą, że nie chcą, ale zarazem dadzą feedback i jeszcze życzą powodzenia. Są takie.

W sytuacji braku takich lasek będziesz potrzebował czegoś, gdzie możesz się zregenerować. Może masz coś takiego już teraz, może będziesz musiał poszukać.

No ale jeżeli po stu podejściach nie dasz rady, to z czystym sumieniem będziesz mógł iść na dziwki.

6. Zdecydowałeś się, że jednak szukasz dziewczyny? Super.


Cytat:Zadam Tobie tylko jedno pytanie, co będzie gdy po założeniu tego konta, nic z tego nie wyjdzie, nie wiem np. będę przez pewien czas pisać z dziewczyną, czy nawet się z nią spotkam i okaże się, że w realu, nie potrafię tak samo rozmawiać jak przez internety, będę miał dalej próbować do skutku?


Nastaw się, że na początku nic nie będzie wychodzić. Musisz wyrobić w sobie coś, co się nazywa obojętnością na wynik. To taka postawa, że droga jest ważniejsza, niż sam cel.





Teraz odniosę się do (1), pisałeś z jednej strony, że czasami warto przełamywać swoje lęki i podchodzić nawet jeśli się boi, więc mam to robić czy nie, i powiedz mi co planujesz w zamian, nie podchodzić do dziewczyn, ale pisać z nimi na Tinderze i liczyć na randkę czy jak? I jak ma się rozmowa przez internety czy nawet telefon do rozmowy w 4 oczy?

Teraz odniosę się do (2) mówisz o moich niskich standardach i, że chciałem iść na dziwki, po pierwsze jeden jedyny raz, po drugie to nie dziwka z ulicy, ale miałem na taki cel przeznaczony cały tysiąc złotych, po trzecie piszesz, żebym powiedział sobie, że są rzeczy ważniejsze od seksu, tymczasem ja wiedząc, że nie dojdzie do spotkania po tygodniu utrzymywałem kontakt z tą dziewczyną, i pisałem jej, że na seksie mi nie zależy, Wam też pisałem, że przy rozmowie z nią mi na tym nie zależało, mógłbym nawet być tylko jej przyjaciel i jak miało dojść do tego spotkania też miało być na zasadach koleżeńskich, więc coś tu nie gra, nie zależy mi aż tak bardzo na seksie, tylko na kontakcie z dziewczynami, a sam fakt chęci pójścia na dziwki, wynikał nie z chęci ogromnej seksu, a pozbycia się prawictwa.


Teraz odniosę się do (3): Zrobiła to kiedy postanowiła mnie olać? Nie masz racji. No chyba nie, bo powiedziała o tym kiedy dodaliśmy się już na facebooku, tuż przed, kiedy już dawno wiedzieliśmy, że się nie spotkamy na seks, czyli z jakieś 2 tygodnie po tym jak już było wiadomo, że nie spotkamy się na seks. Kiedy nasza znajomośc się rozwijała. Poza tym nie lubię takie gdybania w Twoim wykonaniu "to pewnie, że okłamała Ciebie też", może tak, może nie. Dla mnie podchodzącym pod frajerstwo jest takie gdybanie, że na pewno kręciła z setkami facetów, i że dawała się po kiblach -> zdjęcie, które razem z nim wstawiła było miesiąc temu, zero laików od niego, ponadto dziewczyna lajkuje teraz tak jak pisałem sprawy związane z rozwojem osobistym, jakieś dla kobiet, żeby się nie przejmować utratą kogoś itd. więc nie sądzę, żeby była z nim, może jest może nie jest. Co do płodnych dni powiedziała o tym tydzień/półtorej tygodnia wcześniej. Poza tym ty chyba nie jesteś świadomy przez jaką część dnia mieliśmy ze sobą kontakt, czasami z 6-8h więc historyjka o pisaniu z setkami innych jest bardzo wątpliwa. Ponadto w niczym mnie nie oszukała, na samym początku napisała, że do spotkania nie dojdzie i, że nie chce mi zawracać z tego powodu głowy, jedyne oszukanie, a raczej niepowiedzenie o chłopaku, ponadto ona nie obiecała mi, że z nim zerwie i będzie ze mną, ja od początku wiedziałem i tak ustaliśmy, że piszemy z sobą nadal pozostając kolegami/przyjaciółmi. I te parę dni później wstawione zdjęcie, nie dowodzi o tym, że skłamała, ale, że zerwała i starała się go odzyskać.

4. Jakby nie było to strażakiem ochotniczym byłem w czasach licealnych. Ponadto wysokie standardy to trochę słaba rada, i niezbyt konkretna. Bo ja nie miałem dziewczyny, więc wymagać jakiejś pięknej, mądrej oczytanej itd. tj. celować bardzo bardzo wysoko i czekać na księżniczkę z bajki to niezbyt właściwe posunięcie, to, że pisałem z tą dziewczyną jeszcze nie dowodzi o niskich standardach to ty jesteś do niej negatywnie nastawiony nie ja, to ty jesteś przekonany o tym, że pisała z setkami innych i, że dawała du.. po kiblach (choć wspomniałem tylko, że pierwszy raz miała na studniówce), a nie ja.

5. I wiesz takie danie kosza przez Tindera, czy też przez internet raczej nie za bardzo mnie podłamie, więc raczej nie uodporni mnie na to, że jak podejdę na ulicy i któraś da mi kosza, wtedy bardziej się załamie, bo po pierwsze primo, nie mam pojęcia, kto po drugiej stronie monitora siedzi, osoba czytaj ta dziewczyna nie widzi mnie, nie słyszy, więc nie ocenia mnie wizualnie (jedynie po profilu) ani tego co mam do powiedzenia, tylko to co piszę, a raczej nie sądzę, żeby przez internet można było wyrazić tak dużo, jak rozmawiając.

"  Wy sytuacji braku takich lasek .." - nie mam takiej rzeczy i nie mam pojęcia o czym mówisz.

6. Nie odpowiedziałeś konkretnie, i czy to nie jest potwierdzenie moich przypuszczeń, że "Co do Twojej gadki o setkach dziewczyn dających mi kosza, to powiem Tobie jedno nawet po tylu koszach od dziewczyn, ty nadal byś nie rozumiał tego, że chcę udać się do ku*** i ja Tobie powiem co byś zrobił, napisałbyś, że to moja wina, że nie mam męskiego wzorca, mam próbować do skutku i mam wziąć się w garść, ty po prostu nie dopuszczasz takiej możliwości w ogóle. Nieważne co by się nie działo. Poza tym szczerze mówiąc to już po kilku-kilkunastu koszach moja motywacja/nastrój bardzo by się obniżył jak i pewność siebie." 

i co jeśli Tinder mnie tego nie nauczy (to o czym pisałem, że przez internet nie boli mnie tak jak w realu) i wyczuwam ironiczno-sarkastyczny wydźwięk tego zdania "No ale jeżeli po stu podejściach nie dasz rady, to z czystym sumieniem będziesz mógł iść na dziwki.". 



_________________
Podsumujmy plan działania, który proponujesz pisać na Tinderze/zaczepiać/szukać kontaktu i umawiać się z nimi w realu, czy tylko starać się pisać, nie podchodzić przez ten czas do lasek na ulicy, nawet jeśli będzie jakaś, która mi się spodoba, przez ten cały okres wakacji? Kiedy mam zacząć to robić, kiedy będzie odpowiednia pora? 

Czy wysłuchałeś audio z konsultacji u tego "trenera uwodzenia" -> http://www52.zippyshare.com/v/RiHG5nx9/file.html (naprawdę byłbym wdzięczny gdybyś poświęcił te 15 minut i wysłuchał to, bo bardzo mnie interesuje co sądzisz o tym), oraz co o tych ćwiczeniach sądzisz, co sądzisz o czytaniu tego typu tekstów/oglądanie tego typu kanałów?


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - Kiwi - 28 Cze 2017

(27 Cze 2017, Wto 22:51)EasyPeasy napisał(a): A przy początkowej znajomości albo powiem albo nie powiem, raczej potrafię wyczuć na ile osoba jest ogarnięta/wyrozumiała i jak zareaguje, poza tym sądzisz, że seks z prostytutką (w klimacie GFE) jest czymś gorszym niż seks z jakąś panną na imprezie w kibelku? Co?

Bardzo dużo tutaj tekstu i niestety nie przeczytałam wszystkich postów, więc nie wiem, czy nie powielę czyjejś opinii.

Ogólnie uważam, że jest to najstarszy zawód świata i jeśli nadal się utrzymuje, to znaczy, że jest na takie usługi popyt.

Jeśli uważasz, że jest w stanie to rozwiązać Twoje problemy, albo chociaż przełamać Cię fobicznie, to kwestia Twojego wyboru i decyzji (choć trzeba wziąć pod uwagę też aspekt higieniczny i ryzyko, jakie ze sobą niesie taki rodzaj aktywności).

Piszesz o GFE (musiałam zagadnienie googlować), fajna sprawa. Jak poczujesz się nieswojo, to zawsze będziesz mógł chociaż koleżankę przytulić, zapoznać się z czymś nowym, czym jest bliskość cielesna drugiej osoby.

A panie o dobrych opiniach zapewne podchodzą do swojej pracy profesjonalnie.


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - ewl - 28 Cze 2017

Hmm, seks za pieniądze z prostytutką? Myślę, że to świetny pomysł na przełamanie fobii. Zwłaszcza, że masz już 22 lata i nigdy tego nie robiłeś, przecież to już najwyższy czas!

Także kibicujemy Ci serdecznie, myślę, że Twoja przyszła ukochana doceni to, że postanowiłeś wziąć sprawy w swoje ręce i pozbyć się tego strasznego prawictwa wcześniej :Stan - Uśmiecha się:

[edit]

Mam nadzieję, że ogarnąłeś, że to trolling. Po prostu zapewne takich odpowiedzi się spodziewałeś - motywujących do tego uczynku. Osobiście uważam, że ten pomysł jest kiepski, ale co ja będę pisać, skoro i tak mnie zjedziesz jak soulmates czy innych.


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - Kiwi - 28 Cze 2017

(28 Cze 2017, Śro 14:16)ewl napisał(a): Hmm, seks za pieniądze z prostytutką? Myślę, że to świetny pomysł na przełamanie fobii. Zwłaszcza, że masz już 22 lata i nigdy tego nie robiłeś, przecież to już najwyższy czas!

Ooo, to ja nie doczytałam, że to już 22 lata, jakoś mi umknęło w burzy postów.

Faktycznie warto zacząć się ogarniać w życiu, również trzymam kciuki za skuteczne przełamanie fobii w profesjonalnych warunkach!

EDIT:
Jakby się ktoś miał zastanowić, to nie jest poważne.
Ogólnie uważam (z perspektywy dziewczyny w bardzo podobnym wieku), że różnie się w życiu układa i często warto poczekać, możesz za kilka tygodni (lub kilka lat, nie wszystko przychodzi od razu) poznać osobę właściwą (może niekoniecznie taką, z którą będziesz miał spędzić całe swoje życie, ale po prostu właściwą do tego) i później żałować, że skorzystałeś z takich usług.

Czym są na przykład dwa lata, do tego, co już jest za Tobą.

Chociaż decyzja Twoja i ja raczej takich rzeczy nie potępiam. Po prostu nie ma żadnego powodu do pośpiechu.


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - klocek - 28 Cze 2017

1. NIE, nie podchodź do dziewczyn na ulicy. Piszę to trzeci raz.

2. Tu nie chodzi o to, żeby wejść w platoniczny związek z kobietą (chyba że tego właśnie chcesz), ale o to, żeby nie robić wszystkiego dla seksu. 1000zł? No pogięło Cię? Ja za seks nie zapłaciłem w życiu ani złotówki. Nie wyceniaj seksu aż na 1000zł.

3. Musisz się lepiej poznać na kobietach. Będzie Ci łatwiej poruszać się w tym świecie.

4. Wysokich standardów wymagaj nie tyle od innych, co od siebie. Nie chodzi mi o to, że masz wymagać, żeby Twoje laski były fajne. Masz wymagać od siebie, żebyś Ty był fajny.

5. I bardzo dobrze, że nie podłamie. Bo to ma Cię uodpornić a nie podłamać.

6. Jeżeli się nie nauczysz, to trudno. Nie będę Cię oszukiwał i lojalnie Cię uprzedzam, że istnieją beznadziejne przypadki, którym nic nie pomaga. No ale liczę na to, że Tobie się uda.


Cytat:Podsumujmy plan działania, który proponujesz pisać na Tinderze/zaczepiać/szukać kontaktu i umawiać się z nimi w realu, czy tylko starać się pisać, nie podchodzić przez ten czas do lasek na ulicy, nawet jeśli będzie jakaś, która mi się spodoba, przez ten cały okres wakacji? Kiedy mam zacząć to robić, kiedy będzie odpowiednia pora?

Pisać na Tinderze. Możesz umawiać się z nimi w realu, ale nie w celu seksu. Nie podchodź do dziewczyn na ulicy. Odpowiednia pora będzie, kiedy spadnie Ci ciśnienie. Przede wszystkim musisz zacząć rozumieć kobiety.



Cytat:Czy wysłuchałeś audio z konsultacji u tego "trenera uwodzenia"

Teraz pracuję i niestety nie mogę. Później posłucham.


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - EasyPeasy - 28 Cze 2017

(28 Cze 2017, Śro 14:17)klocek napisał(a): 1. NIE, nie podchodź do dziewczyn na ulicy. Piszę to trzeci raz.

2. Tu nie chodzi o to, żeby wejść w platoniczny związek z kobietą (chyba że tego właśnie chcesz), ale o to, żeby nie robić wszystkiego dla seksu. 1000zł? No pogięło Cię? Ja za seks nie zapłaciłem w życiu ani złotówki. Nie wyceniaj seksu aż na 1000zł.

3. Musisz się lepiej poznać na kobietach. Będzie Ci łatwiej poruszać się w tym świecie.

4. Wysokich standardów wymagaj nie tyle od innych, co od siebie. Nie chodzi mi o to, że masz wymagać, żeby Twoje laski były fajne. Masz wymagać od siebie, żebyś Ty był fajny.

5. I bardzo dobrze, że nie podłamie. Bo to ma Cię uodpornić a nie podłamać.

6. Jeżeli się nie nauczysz, to trudno. Nie będę Cię oszukiwał i lojalnie Cię uprzedzam, że istnieją beznadziejne przypadki, którym nic nie pomaga. No ale liczę na to, że Tobie się uda.


Cytat:Podsumujmy plan działania, który proponujesz pisać na Tinderze/zaczepiać/szukać kontaktu i umawiać się z nimi w realu, czy tylko starać się pisać, nie podchodzić przez ten czas do lasek na ulicy, nawet jeśli będzie jakaś, która mi się spodoba, przez ten cały okres wakacji? Kiedy mam zacząć to robić, kiedy będzie odpowiednia pora?

Pisać na Tinderze. Możesz umawiać się z nimi w realu, ale nie w celu seksu. Nie podchodź do dziewczyn na ulicy. Odpowiednia pora będzie, kiedy spadnie Ci ciśnienie. Przede wszystkim musisz zacząć rozumieć kobiety.



Cytat:Czy wysłuchałeś audio z konsultacji u tego "trenera uwodzenia"

Teraz pracuję i niestety nie mogę. Później posłucham.


1+5: A dlaczego tak bardzo zabraniasz mi podchodzenia do kobiet na ulicy, może jednak będzie taka sytuacja, że się przełamię i będę chciał podejść, bo nie sądzę, żeby kontakty przez internet były tym samym co w realu, w internecie mam czas na pomyślenie, na przemyślenie tego co chcę napisać, jak mam to rozegrać, żeby dziewczynę rozbawić, podobnie jest z rozmową telefoniczną, choć tu już dużo mniej. Poza tym napisałeś mi i bardzo dobrze, że mnie nie podłamię ma uodpornić, tyle, że to właśnie mnie nie uodporni, bo szczerze mówiąc wali mnie to czy jakaś dziewczyna z portalu Tinder, mnie zechce czy nie, bo nie mam pojęcia kto siedzi, po drugiej stronie monitora, no chyba, że umówię się z nią na randkę i wtedy powie mi coś dotkliwego, jak ale ty małomówny/nudny/bez poczucia humoru etc. wtedy mnie to dotknie.

2. A co ma niby dwójka do platonicznego związku :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:? Jedyne związek/miłość platoniczna w którą popadłem to ta z liceum, ta z tą dziewczyną co aktualnie pisałem, była "kalkulowana" już na chłodno i nie była miłością platoniczną. No skoro już wybiera się osobę, z którą chce się stracić prawictwo, to lepiej wybrać odpowiednią osobę, niż zapłacić 50 zł jakiejś dziewczynie przy trasie i złapać nie wiadomo co, ja też jeszcze ani złotówki za seks nie zapłaciłem .. :Stan - Uśmiecha się - LOL: I co to znaczy nie wyceniaj seksu za 1000zł, to tak jakby powiedzieć nie wyceniaj czyjegoś życia na tyle, czyichś działań, są ludzie wartościowi bezcenni i tacy, którzy nie są warci nic (gwałciciele/pedofile) i inni. Więc ciężko tu rozmawiać ile seks jest warty lub nie.

3. To prawda, więc sądzę, że jednak powinienem się przełamać i podchodzić na ulicy, bo kontakty przez internet dalece odbiegają od faktycznych relacji w realu, ponadto jeśli wysłuchasz tych konsultacji to dowiesz się, że interesowałem się psychiką kobiet, dynamiką znajomości z nimi i o tych ćwiczeniach, które wykonywać zamierzam.

4. No co ty nie powiesz, ta rada jest tak naprawdę niezbyt dobra, bo ja zawsze wymagam od siebie bardzo dużo i przez taką radę możesz mi tylko zaszkodzić, jestem na drugim biegunie wymagania od siebie, poza tym jeśli nie mam pewności siebie, taką radą możesz wprowadzić tylko w moje życie kolejne zwątpienia "ahh nie jestem taki jak powinienem, nie jestem zbyt zabawny, nie jestem zbyt rozmowny bla bla bla bla bla", ja wymagam od siebie mnóstwo staram się ciągle rozwijać, pisałem w pierwszym poście o swoich planach, zamiarach gram na gitarze, trenuję od paru dobrych lat, mam dietę, biegam, uczę się tak żeby mieć stypendium na uczelni, uczę się nowych języków, zamierzam zrobić coś pożytecznego dla innych, pomagać innym, wygrać konkurs na najlepszą pracę inżynierską, podróżować autostopem (i może zrobić z tego kanał na YT) i mam mnóstwo innych planów, które staram się realizować, więc ta rada tak trochę może mi bardziej zaszkodzić - bo ja właśnie wśród innych myślę o tym, żeby być fajnym i nie bardzo mi to pomaga.

5. O tym napisałem w 1+5 zerwanie przez internet (kosz) raczej nie bardzo mnie wzruszy, chyba, że spotkam się z kimś na randce.

6. Wątpię w to czy zrozumiem kobiety pisząc z nimi na Tinderze, przez te 2 miesiące o których pisałem, pisałem przez messengera z tą dziewczyną, gadałem przez telefon i czy ja rozumiem kobiety? I co to znaczy, że ma mi ciśnienie spadnąć, na co? Na seks? Nie zamierzam się masturbować w dalszym ciągu, więc nie liczyłbym na to, no chyba, że mam zacząć brać bromek potasu jak w wojsku.

I jak będziesz miał czas proszę zajrzyj do tych konsultacji od tego "trenera uwodzenia" i napisz mi szczerze co o tych ćwiczeniach myślisz, co myślisz o oglądaniu jego kanału, czytaniu książek na ten temat (o uwodzeniu/zwiększeniu pewności siebie) etc. byle szczerze. Ja teraz piszę CV'kę, bo chciałbym złapać pracę na wakacje gdzieś gdzie mógłbym mieć kontakt z dziewczynami (szkoda, że nie udało się z kursem na ratownika WOPR, może za rok się uda), później raczej pójdę biegać i dziś wieczorem postaram się założyć konto na Tinderze. To tyle miłej pracy, że tak powiem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

(28 Cze 2017, Śro 14:16)ewl napisał(a): Hmm, seks za pieniądze z prostytutką? Myślę, że to świetny pomysł na przełamanie fobii. Zwłaszcza, że masz już 22 lata i nigdy tego nie robiłeś, przecież to już najwyższy czas!

Także kibicujemy Ci serdecznie, myślę, że Twoja przyszła ukochana doceni to, że postanowiłeś wziąć sprawy w swoje ręce i pozbyć się tego strasznego prawictwa wcześniej :Stan - Uśmiecha się:

[edit]

Mam nadzieję, że ogarnąłeś, że to trolling. Po prostu zapewne takich odpowiedzi się spodziewałeś - motywujących do tego uczynku. Osobiście uważam, że ten pomysł jest kiepski, ale co ja będę pisać, skoro i tak mnie zjedziesz jak soulmates czy innych.

Nie no co ty nie ogarnąłem jestem idiotą przecież, co ja będę pisał do Ciebie przecież ty i tak uważasz mnie już za chama który Cię zwyzywa. Osobiście uważam, że swoje opinie, powinno się argumentować i to sowicie. Myślę, że gdyby tak się stało to moja przyszła ukochana albo by się o tym nie dowiedziała, gdyby była nieodpowiednią osobą, albo by się dowiedziała i to zaakceptowała, bo przecież pójście na swój pierwszy raz, jeden jedyny raz za $$ jest niczym w porównaniu z byciem z kimś w związku i zdradzeniem tej osoby na lewo i prawo czy też byciem chłopczykiem, który lata z panienkami po kibelkach w każdym klubie, ale fakt pójście na prostytukę, bo ma się 22 lata i chcę się być pewniejszym siebie, to straszna rzecz, za którą powinno się zabijać.

(28 Cze 2017, Śro 14:17)Kiwi napisał(a):
(28 Cze 2017, Śro 14:16)ewl napisał(a): Hmm, seks za pieniądze z prostytutką? Myślę, że to świetny pomysł na przełamanie fobii. Zwłaszcza, że masz już 22 lata i nigdy tego nie robiłeś, przecież to już najwyższy czas!

Ooo, to ja nie doczytałam, że to już 22 lata, jakoś mi umknęło w burzy postów.

Faktycznie warto zacząć się ogarniać w życiu, również trzymam kciuki za skuteczne przełamanie fobii w profesjonalnych warunkach!

EDIT:
Jakby się ktoś miał zastanowić, to nie jest poważne.
Ogólnie uważam (z perspektywy dziewczyny w bardzo podobnym wieku), że różnie się w życiu układa i często warto poczekać, możesz za kilka tygodni (lub kilka lat, nie wszystko przychodzi od razu) poznać osobę właściwą (może niekoniecznie taką, z którą będziesz miał spędzić całe swoje życie, ale po prostu właściwą do tego) i później żałować, że skorzystałeś z takich usług.

Czym są na przykład dwa lata, do tego, co już jest za Tobą.

Chociaż decyzja Twoja i ja raczej takich rzeczy nie potępiam. Po prostu nie ma żadnego powodu do pośpiechu.

Dwa lata to nadal mnóstwo czasu, mnóstwo sekund, czas który minął się nie liczy, bo już minął i z perspektywy teraźniejszości wydaje się czymś bardzo krótkim, a tak naprawdę gdy przeżywało się te chwile to była wieczność. Właściwą do tego, jak trafię na taką, z którą zrobię to po imprezie jakiejś to fakt będzie bardzo wiele różniło się od takiego podejścia, prawdziwa miłość, jednodniowa, ale co prawda prawdziwa. Jedynym powodem do pośpiechu może być fakt, że dziewczyna zawsze znajdzie faceta, a właściwie facet ją, z chłopakami tak nie ma, oni muszą znaleźć sobie kogoś i im człowiek starszy tym gorzej. Co nie zmienia faktu, że podjąłem decyzję, że nie wybiorę się na seks za $$ i spróbuję poznać dziewczynę w normalny sposób, więc tyle w temacie jak dotąd.

(28 Cze 2017, Śro 14:53)Kiwi napisał(a): Oh, po odpowiedzi wnioskuję, że faktycznie oczekiwałeś postów w stylu "Zrób to, dawaj! ale super pomysł! będzie fajnie! Super to wymyśliłeś, koleś!"

To leć, będzie fajnie! Powodzenia! Tylko portfela nie zapomnij. :Stan - Uśmiecha się:

 A ja sądzę, że jedyne po co tu przybyłaś to narobić trochę bigosu, co by ktoś zwrócił na Ciebie uwagę i na pewno nie pomóc w tej sytuacji, tylko wyrazić swoje jedyne właściwe zdanie i trochę powbijać szpileczkę we mnie. A tak poza tym to nic merytorycznego nie potrafiłabyś napisać, bo nie potrafisz w jasny klarowny sposób wyrazić swoich argumentów i nie potrafisz pojąć, że są gorsze rzeczy od pójścia na swój pierwszy raz z panią za $$ jak np. zdrada swojej dziewczyny z którą ma się dziecko z jakąś małolatą, czy posiadanie dziesiątek partnerek jednorazowych, no chyba, że dla Ciebie gorsze jest to pierwsze, no to gratuluję światopoglądu, ogólnie jestem zajęty pisaniem CV, więc zbytniej uwagi na Ciebie już nie zwrócę jak napiszesz kolejny raz.

Poza tym jasno napisałem, że zdecydowałem się nie iść do pani za $$, tylko szukać normalnej dziewczyny, a ty nadal ciągniesz swoje ...


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - klocek - 28 Cze 2017

EasyPeasy napisał(a):A dlaczego tak bardzo zabraniasz mi podchodzenia do kobiet na ulicy

No bo jeszcze przed chwilą pisałeś:

Cytat:na dzień dzisiejszy nie mam tyle odwagi i pewności siebie

Coś się zmieniło? Zacząłeś mieć odwagę i pewność siebie, czy jak? Bądź konsekwentny.

Nie ma nic gorszego dla motywacji, niż porwać się na zbyt duży ciężar. Chcesz dźwigać sztangę 100kg, kiedy nie dajesz rady z 80kg. I potem tylko wynika z tego frustracja, że nie wychodzi.

Dobierz sobie właściwe tempo.

Cytat:I co to znaczy nie wyceniaj seksu za 1000zł

Nie ceń seksu aż tak wysoko, żeby płacić za niego 1000zł. Są inne, lepsze rzeczy, na które można to wydać.

A seks będziesz miał i tak.


Cytat: uczę się tak żeby mieć stypendium na uczelni, (...) wygrać konkurs na najlepszą pracę inżynierską

Z ciekawości: co studiujesz?



Cytat: 5. O tym napisałem w 1+5 zerwanie przez internet (kosz) raczej nie bardzo mnie wzruszy, chyba, że spotkam się z kimś na randce.

No i właśnie o to chodzi. Żeby Cię to nie wzruszało. Z czym masz problem? Jak Ci to wychodzi, to rób to.


Cytat:6. Wątpię w to czy zrozumiem kobiety pisząc z nimi na Tinderze, przez te 2 miesiące o których pisałem, pisałem przez messengera z tą dziewczyną, gadałem przez telefon i czy ja rozumiem kobiety?

Chodzi o to, żebyś pogadał z więcej niż jedną.

Zrozumiesz parę rzeczy.
- Że ta Twoja wcale nie była wyjątkowa.
- Że laski są na swój sposób podobne.
- Że większość ma niskie wymagania wobec siebie i niskie standardy moralne.
- Że tak naprawdę one też nie wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi i że nieprawdą jest dzisiejszy stereotyp "pewne siebie kobiety - nieśmiali mężczyźni".


Cytat:I co to znaczy, że ma mi ciśnienie spadnąć, na co? Na seks?

Tak. Chodzi o to, żeby ustawić właściwą hierarchię seksu w życiu. Ani za nisko, ani za wysoko. Jest ważny, ale nie najważniejszy.


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - EasyPeasy - 28 Cze 2017

(28 Cze 2017, Śro 15:31)klocek napisał(a):
EasyPeasy napisał(a):A dlaczego tak bardzo zabraniasz mi podchodzenia do kobiet na ulicy

No bo jeszcze przed chwilą pisałeś:

Cytat:na dzień dzisiejszy nie mam tyle odwagi i pewności siebie

Coś się zmieniło? Zacząłeś mieć odwagę i pewność siebie, czy jak? Bądź konsekwentny.

Nie ma nic gorszego dla motywacji, niż porwać się na zbyt duży ciężar. Chcesz dźwigać sztangę 100kg, kiedy nie dajesz rady z 80kg. I potem tylko wynika z tego frustracja, że nie wychodzi.

Dobierz sobie właściwe tempo.

Cytat:I co to znaczy nie wyceniaj seksu za 1000zł

Nie ceń seksu aż tak wysoko, żeby płacić za niego 1000zł. Są inne, lepsze rzeczy, na które można to wydać.

A seks będziesz miał i tak.


Cytat: uczę się tak żeby mieć stypendium na uczelni, (...) wygrać konkurs na najlepszą pracę inżynierską

Z ciekawości: co studiujesz?



Cytat: 5. O tym napisałem w 1+5 zerwanie przez internet (kosz) raczej nie bardzo mnie wzruszy, chyba, że spotkam się z kimś na randce.

No i właśnie o to chodzi. Żeby Cię to nie wzruszało. Z czym masz problem? Jak Ci to wychodzi, to rób to.


Cytat:6. Wątpię w to czy zrozumiem kobiety pisząc z nimi na Tinderze, przez te 2 miesiące o których pisałem, pisałem przez messengera z tą dziewczyną, gadałem przez telefon i czy ja rozumiem kobiety?

Chodzi o to, żebyś pogadał z więcej niż jedną.

Zrozumiesz parę rzeczy.
- Że ta Twoja wcale nie była wyjątkowa.
- Że laski są na swój sposób podobne.
- Że większość ma niskie wymagania wobec siebie i niskie standardy moralne.
- Że tak naprawdę one też nie wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi i że nieprawdą jest dzisiejszy stereotyp "pewne siebie kobiety - nieśmiali mężczyźni".


Cytat:I co to znaczy, że ma mi ciśnienie spadnąć, na co? Na seks?

Tak. Chodzi o to, żeby ustawić właściwą hierarchię seksu w życiu. Ani za nisko, ani za wysoko. Jest ważny, ale nie najważniejszy.

I co z tego, że przed chwilą pisałem, to, że teraz coś piszę, nie znaczy, że się nie przełamię (gorzej niż baba, co nie ...) po prostu chodzi o to, że w te wakacje będę mógł być pewnie na wielu eventach jakiś koncerach, wycieczkach, plażach, ogniskach i wtedy mam starać się rozmawiać z dziewczynami czy nie?. Pisałem, że moim zdaniem przy pisaniu przez internet mam czas na pomyślenie co chcę napisać, jak napisać, co napisać, jak rozbawić dziewczynę, a w realu jest takie coś, powiedziałbym, że mój mózg zbyt wolno reaguje, zbyt wolno przetwarza informacje i pojawiają się pustki w głowie, czyli przez internet jestem zupełni kimś innym jeśli chodzi z kobietami, potrafię być zabawny, z poczuciem humoru, a w realu nie bardzo.


A co do sztang i ciężaru, to jestem z tym związany i czasami pomimo, że się nie chce trzeba dla osiągnięcia wyników rzucić się na większy ciężar i wygrać z własną psychiką/strachem, ale jeżeli chodzi o to to dla mnie dużo łatwiej rzucić się na 200 kg na gryfie niż podejść na ulicy do dziewczyny.

Seks zależy z kim już napisałem. Dlatego nie da się go jednoznacznie wycenić. Poza tym pieniądze też można mieć i tak.

No właśnie o to chodzi, że przez internet pewnie zlewki nie będą mnie bolały, ale już w realu tak.

A jak już to zrozumiem to w jaki sposób, ma mi to pomóc? I dla mnie seks nie jest najważniejszy, przecież po raz setny mówię, że pisałem z tą dziewczyną choć wiedziałem, że do seksu nie dojdzie, bo ją po prostu lubiłem, i mógłbym np. spotykać się z nią przez kolejne dwa lata wiedząc, że nie będę miał seksu. A jeśli chodzi o poczucie pożądania, to tego nie da się usunąć, hormony -> "no fap" pożądanie rośnie, trudno raczej temu zapobiec. Dobra ja już napisałem tą CV'kę mógłbyś odpisać kolejnego posta, jeśli już odsłuchasz tą konsultację u tego trenera i wtedy wypowiedź się i na ten temat co teraz napisałem i na temat tych ćwiczeń, które proponował, jego kanału, ogólnie co sądzisz o tego typu "trenowaniu uwodzenia/zwiększaniu pewności siebie/ ćwiczeniach na rozgadnie" etc. zaraz wysyłam CV'ki na OLX'ie do prac, które mnie zaciekawią, później idę biegać, później wracam i założe konto na Tinderze.




____


A co do tego co studiuję napiszę Tobie na PW, bo nie chciałbym, żeby sytuacja z liceum się powtórzyła, tj. że jakiś znajomy zajrzy na to forum i skojarzy mnie i będą ceregiele po raz drugi.


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - Kra_Kra - 28 Cze 2017

To nie zbrodnia iść na seks za pieniądze, ale co jeśli złapiesz jakąś chorobę - nie tylko przecież HIV jest, ale też HPV choćby i dziesiątki innych, które u ciebie mogą być bezobjawowe a zarazisz potem miłość swojego zycia? Poza tym seks za pieniądze nie da ci żadnych kompetencji w kwestiach damsko-męskich i jedyne, co możesz na tym zyskać to przestrzeń w portfelu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: co więcej możesz potem się przyzwyczaić do takiego przedmiotowego podejścia do kobiet i w ogóle stracic jakikolwiek potencjał do tworzenia zdrowych relacji z kobietami...


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - duch125 - 28 Cze 2017

Przeczytałem cały temat, i doskonale Cię rozumiem EasyPeasy mam praktycznie tak samo jak Ty. Jestem rok starczy i też nie miałem prawie żadnych relacji z dziewczynami. Co do utraty prawictwa z prostytutką też przeszło mi to przez myśl, ciekawi mnie czy wtedy stres w kontaktach z dziewczynami jakoś się zmniejszy ? Jeśli chodzi o podchodzenie do dziewczyn to próbuj, nie masz nic do stracenia, sam zamierzam coś tym kierunku zrobić. Jest lato w mieście teraz sporo imprez, więc myślę iść gdzieś czasem, choćby dla samego przebywania wśród ludzi.

edit
Jeśli chodzi o mnie to jestem w znacznie gorszej sytuacji, 23 lata i nawet rozmowy przez internet z dziewczynami nie wychodzą mam totalną pustkę w głowie, przystojny też nie jestem więc nikogo wyglądem nie zainteresuje. Ale myślę że próbowanie w realu będzie lepszym rozwiązaniem ( chociaż łatwe to nie będzie)  widząc drugom osobę czasami jest mi łatwiej rozmawiać. Nie wiem czemu ale z otwartymi osobami łatwiej mi się rozmawia, sam też  się otwieram i mniej stresuję  :Stan - Różne - Zaskoczony:


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - duch125 - 04 Lip 2017

Chyba temat umarł, szkoda  :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Brak motywacji do realizacji postawionych celów, zaspanie itp. - Zasió - 04 Lip 2017

A może właśnie dobrze?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.