![]() |
Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html) +---- Wątek: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem (/thread-30597.html) Strony:
1
2
|
RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - asleep - 11 Maj 2018 (11 Maj 2018, Pią 19:00)smutna00 napisał(a): @aspeep co było z tobą nie tak że witanie się z tobą było powodem tego żałosnego tekstu? Z góry przepraszam jeśli niestosowne jest moje pytanie. Nie sądzę żeby cokolwiek było ze mną wtedy nie tak. No poza tym moim wycofaniem, byciem nieśmiałą. A tamci chłopacy po prostu nękali każdego, kto był cichy, uległy etc. RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - Ketina - 11 Maj 2018 (11 Maj 2018, Pią 19:15)Placebo napisał(a): "Nie badz ![]() ![]() Pewnie teksty też były kierowane do mnie. Współczuję Ci, Placebo. Tak to już jest, że pewni ludzie nie rozumieją. RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - L1sek - 11 Maj 2018 Współczuję Wam wszystkim tutaj. Okropne jest to co wypisujecie, a szczególnie kiedy wspominacie o tym, że to po części lub głównie rodzina Was tak krzywdziła. Bardzo przykre i smutne ![]() Też sobie ze mnie żartowano, robili to głównie moi "najbliżsi" koledzy (ale nie tylko), z którymi często wychodziłem pobawić się, pograć w piłkę, do kina itp. Tyle, że oni to robili razcej dla własnej uciechy i żartów niż po to, żeby mnie urazić i nie było to jakieś prześladowanie czy coś. Ogólnie to często dobrze się z nimi bawiłem, ale były też i ciemne strony bycia fobikiem (na początku tylko nieśmiałym chłopakiem), posiadającym znajomych w dzieciństwie i w okresie dorastania. @Placebo mówili Ci tak rówieśnicy w przeciągu ostatnich lat dorosłego życia? I to jeszcze na uczelni? ![]() RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - Placebo - 11 Maj 2018 Nie, w wiekszosci najblizsza rodzina. Z kolezankami tez zdarzalo mi sie zartowac i rozne zarty slyszec, jakies dogryzki czasem tez, glownie na temat mojego zamkniecia w sobie i niesmialosci ale tego do siebie jakos nie bralam. To co wypisalam mialo powazniejszy, raczej bardzo sarkastyczny wydzwiek i sluchalam tego glownie w domu. Na uczelni sie nie spotykam z jakims dogryzaniem, zdarzalo sie to w szkole i tez najczesciej ze strony facetow, wtedy jeszcze dzieciakow, czy nastolatkow. Przez to do konca liceum wzbudzali we mnie lek. Przypomniala mi sie jeszcze taka perelka Ja: Nie moglabym byc gruba, predzej bym sie zabila (przez moj lek przed przytyciem) Znajomy: Haha, cale szczescie Ja wiem, ze to zart ale kurcze... ![]() RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - youthless - 11 Maj 2018 Dużo się nasłuchałam idąc na studia, że się nie nadaję do niczego i nie dam sobie rady, nie jestem wystarczająco jakaśtam. Część rodziny zakładała się nawet o to, jak szybko wrócę z podkulonym ogonem. Do dzisiaj nie wróciłam ![]() Dużo było też wyzwisk od sierot, nierozgarniętych i brzydul. Ulubiony epitet jaki bardzo mi się wrył w pamięć to niemowa. Wszyscy autorzy mogą mnie pocałować w mój koci zad. |