Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html) +---- Wątek: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem (/thread-30597.html) Strony:
1
2
|
RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - asleep - 11 Maj 2018 (11 Maj 2018, Pią 19:00)smutna00 napisał(a): @aspeep co było z tobą nie tak że witanie się z tobą było powodem tego żałosnego tekstu? Z góry przepraszam jeśli niestosowne jest moje pytanie. Nie sądzę żeby cokolwiek było ze mną wtedy nie tak. No poza tym moim wycofaniem, byciem nieśmiałą. A tamci chłopacy po prostu nękali każdego, kto był cichy, uległy etc. RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - Ketina - 11 Maj 2018 (11 Maj 2018, Pią 19:15)Placebo napisał(a): "Nie badz ", "boisz sie, co?", "mialabys kolezanki to bys miala od kogo chociaz notatki zabrac", "moglabys bardziej zadbac o swoje zycie towarzyskie", "wezze sie usmiechnij i nie miej o wszystko bolu d*py", "nie jecz", "zdepcza cie na tych studiach", "nie dasz sobie rady na tych studiach", "nie denerwuj sie tak bo sie spocisz", " zaraz odpowiadasz, przygotuj sie psychicznie", "no nie rycz juz, ogarnij sie, masz 5 minut", "ale z ciebie niemowa", "nie mozesz sie denerwowac", "po prostu jestes tchorzliwa", "albo sie ma depresje albo sie robi cos ze swoim zyciem", "po co ci te tabletki? odrzuca mnie to" (trzy ostatnie to byly chlopak), "nieogarze", " sieroto", "frajerko", "szmatlawcu", "idiotko", " jestes" (tutaj trzy ostatnie ojciec ale pod wplywem alkoholu wiec moze chociaz nie do konca szczere) Pewnie teksty też były kierowane do mnie. Współczuję Ci, Placebo. Tak to już jest, że pewni ludzie nie rozumieją. RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - L1sek - 11 Maj 2018 Współczuję Wam wszystkim tutaj. Okropne jest to co wypisujecie, a szczególnie kiedy wspominacie o tym, że to po części lub głównie rodzina Was tak krzywdziła. Bardzo przykre i smutne Też sobie ze mnie żartowano, robili to głównie moi "najbliżsi" koledzy (ale nie tylko), z którymi często wychodziłem pobawić się, pograć w piłkę, do kina itp. Tyle, że oni to robili razcej dla własnej uciechy i żartów niż po to, żeby mnie urazić i nie było to jakieś prześladowanie czy coś. Ogólnie to często dobrze się z nimi bawiłem, ale były też i ciemne strony bycia fobikiem (na początku tylko nieśmiałym chłopakiem), posiadającym znajomych w dzieciństwie i w okresie dorastania. @Placebo mówili Ci tak rówieśnicy w przeciągu ostatnich lat dorosłego życia? I to jeszcze na uczelni? RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - Placebo - 11 Maj 2018 Nie, w wiekszosci najblizsza rodzina. Z kolezankami tez zdarzalo mi sie zartowac i rozne zarty slyszec, jakies dogryzki czasem tez, glownie na temat mojego zamkniecia w sobie i niesmialosci ale tego do siebie jakos nie bralam. To co wypisalam mialo powazniejszy, raczej bardzo sarkastyczny wydzwiek i sluchalam tego glownie w domu. Na uczelni sie nie spotykam z jakims dogryzaniem, zdarzalo sie to w szkole i tez najczesciej ze strony facetow, wtedy jeszcze dzieciakow, czy nastolatkow. Przez to do konca liceum wzbudzali we mnie lek. Przypomniala mi sie jeszcze taka perelka Ja: Nie moglabym byc gruba, predzej bym sie zabila (przez moj lek przed przytyciem) Znajomy: Haha, cale szczescie Ja wiem, ze to zart ale kurcze... RE: Przykre, bolesne teksty pod twoim adresem - youthless - 11 Maj 2018 Dużo się nasłuchałam idąc na studia, że się nie nadaję do niczego i nie dam sobie rady, nie jestem wystarczająco jakaśtam. Część rodziny zakładała się nawet o to, jak szybko wrócę z podkulonym ogonem. Do dzisiaj nie wróciłam . Dużo było też wyzwisk od sierot, nierozgarniętych i brzydul. Ulubiony epitet jaki bardzo mi się wrył w pamięć to niemowa. Wszyscy autorzy mogą mnie pocałować w mój koci zad. |