PhobiaSocialis.pl
Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. (/thread-31837.html)

Strony: 1 2 3


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - Proxi - 29 Gru 2018

(29 Gru 2018, Sob 2:46)Rival napisał(a): No tak, bo ślub i spłodzenie dziecka to wielkie osiągnięcie życiowe xD w sumie to większość ludzi chyba tak poważnie uważa xD

nie każdy zaraził się obecną narracją świata, sukcesizmem i wyścigiem szczurów, stworzenie zdrowego związku w obecnych czasach nie jest łatwe i to, że wokół widzi się pełno pozornie szczęśliwych par wcale nie obniża wartości takich więzi, to nie jest rynek. szydzenie z czyjegoś systemu wartości dlatego bo samemu ma się inny jest takie głupie xd a zwłaszcza, że większością ludzi i tak kierują właśnie te prymitywne instynkty, jak ktoś chce władzy dla samego tego faktu jest socjopatą, droga do celu zmieniła się, ale nie sam cel, nadal chodzi o dostęp do samic i "bezpieczeństwo".  

(29 Gru 2018, Sob 3:34)USiebie napisał(a): Nom, szkoda, że z życiem idzie mi jak Noele z grami. xP

ale ona chociaż w jedną grę nie przegrywa. :/


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - olimp - 29 Gru 2018

no, strasznie męczące jest nawet próbowanie grania normalsa, nie wiem czy warto :forak:


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - tomde878 - 29 Gru 2018

Gorzej jest chyba urodzić dzieci we wczesnym wieku i s+:Ikony bluzgi pieprz:ć pół życia na słuchanie ich płaczu i na endometriozie i potem wygadywać głupoty jaka to jest za+:Ikony bluzgi kochać 2:ść :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Latka potem lecą ,a się okazuje że troszkę lipa - ten ubytek na mózgu wynoszący 150g per dziecko to jednak sporo... :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nie ma nic gorszego nic kobieta jak Rosja, takiej się wydaje że jednak wszyscy powinni do niej jechać choć prawda jest zgoła inna :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - Zasió - 29 Gru 2018

@vesanya No właśnie, a ja dodatkowo przez tyle lat byłem wycofany z życia i jakichkolwiek aktywności, że już nie tylko samo rozróżnienie pomiędzy "boję się" i "nie lubię" jest trudne, trudno nawet stwierdzić, nad czym się zastanawiać. Właściwie, to ja nigdy nie miałem nawet czasu na fobię, bo zajmowały mnie ZOK/stres/fobia i "nauka".

(29 Gru 2018, Sob 3:28)vesanya napisał(a): Te przeżycia nie powinny być środkiem do celu, jakim jest związek, tylko celem samym w sobie. Problem w tym, że kiedy się czegoś bardzo pragnie, reszta schodzi na dalszy plan. Potrzeba bliskości przysłania Ci te inne związane z samorealizacją, w sumie trudno się dziwić, bo jest dosyć podstawowa

Oczywiście masz rację, tak samo jak związek nie powinien być środkiem to celu jakim jest akceptacja siebie itp. Niestety w praktyce trudno to rozdzielić, inaczej zresztą ludzie nie wpadaliby w depresję bo np. ktoś ich rzucił.

No tak, nie trzeba bywać nie wiadomo gdzie - jakieś koncerty w swoim mieście, festiwale, eventy, wystawy, warsztaty, fotografia, wycieczki rowerowe, wolontariat ple ple ple... Tyle ze wciąż do niczego mnie tak autentycznie mocno nie ciągnie, wszystko to de facto będzie środek do celu jakim jest bycie normalnym. Na terapii doszliśmy już z terapeutka do tego, że to problem.... Pewnie i lęk oraz brak pewności siebie maja wpływ na takie, a nie inne nastawienie i tylko potęgują wrażenie, że to kolejne zadania, służące temu, by a) pokonać lęk i b) stać się normalnym.

Dodatkowo nawet gdy coś zaczniesz robić, pojawia sie zwątpienie, prokrastynacja...

A samotność boli czasem straszliwie, w dodatku samotność właściwie permanentna, ponieważ prawdziwej bliskości z innym człowiekiem nie doświadczyłem w swoim życiu nigdy. Więc marzenie o zmianie tego stnau rzeczy faktycznie wybija się na pierwszy plan.


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - Diffident - 29 Gru 2018

Psychiatra ma rację, bo nie jest normalne gdy młoda osoba marnuje swój czas siedząc przed PC.
Wszystko, to co napisałem w podpunktach "Czym interesują przeciętni osobnicy w takim wieku: ?" zgadza się + dorzuciłbym znacznie więcej.

Dlaczego, to piszę? Bo sam mam 28 lat i przez, to że jestem typem introwertyka + dorzucić kilka sytuacji życiowych + najprawdopodobniej stany depresyjne i nerwicowe(nigdy nie byłem u psychologa etc.) i do tego prokrastynację mam wrażenie po przeczytaniu Twojego wątku, że sam go napisałem.

Też mnie nic nie interesuje, nie mam hobby, znajomych z którymi mógłbym wyskoczyć na piwo brak(no może poza 2 kolegami), kiepska praca(pracownik produkcji) i najgorsze z tego wszystkiego uzależnienie od PC i konsoli(tak "wolę" spędzać wolny czas, a najgorsze w tym wszystkim jest,to że zamiast ruszyć przysłowiowe 4 litery, to gdy mam wolne, to potrafię przesiedzieć cały dzień grając w durne gry lub oglądając seriale,filmy tak żeby "jakoś kolejny dzień zleciał").

Z jednej strony tak jest wygodniej i "bezpieczniej", ale z drugiej gdzieś tam w środku "coś" się tli i krzyczy żeby ruszyć dupę i coś zmienić ale do tego dochodzą wymówki, że przecież i tak nie ma gdzie iść, po co iść do kina jak można obejrzeć film w sieci? siłownia?(tylko się zmęczę).

Gdy patrzę na osoby, które znam i są w moim wieku szlag mnie trafia    :Stan - Niezadowolony - Brak słów: jak widzę co osiągnęli(rodziny, kariery zawodowe, podróże po świecie itd itp).

Ja sam gdzieś się w tym pogubiłem i pomimo odłożonej kwoty na koncie nic nie robię.
Bo przecież szkoda wydawać $(szkoda zapłacić za samochód, kurs na motocykl i zakup motocykla(bardzo mi się podobają) no bo po co? no ale kur*wa na tym, życie polega.
"Normalni" próbują wiele rzeczy i tak znajdują min. swoje pasje, znajomych, rozwijają się itd.
Na innym forum ktoś mnie ładnie podsumował : jesteś słaby psychicznie : i wiesz co? miał cholerną rację,bo dlaczego nie miałbym wyjechać w podróż, zrobić sobie prawo jazdy na motocykl i tak wiele innych rzeczy? przecież nic poza psychiką mnie nie ogranicza.
No bo przecież nie da się znaleźć zainteresowań, znajomych siedząc przed PC.     :Stan - Niezadowolony - Złości się:


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - Piesek - 29 Gru 2018

Nie żałuję tych rzeczy, które wymieniłem. Zamiast chodzić z kumplami do knajp, to wolę z jedynym przyjacielem u mnie w domu napić się dobrej herbaty jak damy na pańskim dworze. Nie chcę się już rozdrabniać na kolejnych przyjaciół, kolegów i znajomych.

Moja dawna psycholog dziwiła się, wręcz telepała się, że dlaczego razem gdzieś nie pójdziemy, tylko pijemy tę herbatę. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - Zasió - 29 Gru 2018

(29 Gru 2018, Sob 1:58)Noele napisał(a): Mur to jest mur a beton to jest beton. Po co zwiedzać, skoro wszędzie to samo

:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Widziałem ten dialog w jakiejś migawce czy powtórce.
I wiesz co jest najgorsze? Sam nigdy bym tak nie powiedział, bo naprawdę tak nie uważam, ale jednocześnie przecież w praktyce niczym nie różnię się od tego tłumoka - on nie jeździ, bo "beton to beton", ja nie jeżdżę, bo ZNU/fobia/bo to same problemy/bo w sumie mi się nie chce?...

Efekt jest taki sam, tamta podróżniczka-kandydatka na żonę byłaby tak samo zniesmaczona moją osobą jak tym rolnikiem.


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - Strachliwy - 29 Gru 2018

Ja całe życie mam wrażenie, że udaję kogoś kim nie jestem.


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - USiebie - 29 Gru 2018

(29 Gru 2018, Sob 12:32)Piesek napisał(a): Nie żałuję tych rzeczy, które wymieniłem.
I weź zmieniaj życie tam gdzie kompletnie nie czujesz potrzeby zmiany. Przecież to jest z góry skazane na porażkę. xP

Z wymienionych punktów, prócz związków (to się niestety ostro kładzie na łeb xP) też mnie do niczego nie ciągnie.


RE: Na siłę żyć jak "normalny". - Mothy - 29 Gru 2018

Ja to nadal widzę w tym jakąś strategię i co raz próbuję od nowa trochę żyć normalnie, trochę to udawać. Mam swoją listę nawyków-czynności, które chcę codziennie robić i kiedy zrobię, to zamalowuję kratkę pod datą. Co jakiś czas się wszystko sypie i nie robię nic, ale po chwili znów się podnoszę. Zaczynanie od nowa mam ogarnięte bardzo dobrze, maszynka mechanizmu nawyków znów zaczyna działać i ja sobie żyję normalnie pomijając jeden aspekt, jakim są wszelkie społeczne aktywności.

Dobrze wiem, że ja umiejętności społecznych nie mam, przesiedziałam przed kompem ten czas, kiedy inni się ich uczyli. Podjęłam decyzję o przełamywaniu się i zgadzaniu się na każdą propozycję wyjścia gdzieś, byle tylko móc rozmawiać i uczyć się tego. Problem jest taki, że te propozycje owszem - były, ale były kiedyś, na początku studiów, w liceum a ja obudziłam się zbyt późno. Nie chcę siedzieć jak księżniczka z założonymi rękoma i czekać, ale też nie bardzo wiem gdzie szukać możliwości "wyjścia do ludzi".


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - nika32 - 29 Gru 2018

(28 Gru 2018, Pią 19:16)Piesek napisał(a): Czy jest sens w ogóle zmuszać się, do takiego stylu życia, jaki prowadzą zdrowi? Psychiatra mi powiedział, że panowie w wieku 27 lat czym innym się zajmują, a nie ślęczą przed komputerem.  xC

Czym interesują przeciętni osobnicy w takim wieku: ?
- Szukają sobie żony i zakładają rodziny.
- Dokształcają się.
- Uprawiają sporty.
- Chodzą do klubów lub na imprezy.
- Wychodzą ze znajomymi do kina czy na pizze.
- Biorą pracę dodatkową, aby utrzymać rodzinę.
- Podróżują.
- Wychodzą na spacery.
- Nawiązują nowe znajomości.

Tylko, że mnie nic kompletnie stąd nie interesuje  :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Więc czy mam na siłę się zmieniać tak jak namawiają mnie psychiatrzy? Wolę sobie poczytać czy pograć w jakiegoś multiplayera niż iść do kina czy teatru. W związki również się nie mam zamiaru bawić, bo mi nawet randki nie wychodzą.... Podróże? Szkoda mi pieniędzy na rzecz niematerialną
nie słuchaj psychiatry, to wyjątkowo głupi psychiatra, gada bzdury, nie wie że są ludzie tzw. indywidualiści, introwertycy, którzy są przeciwieństwem ekstrawertyków.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - olimp - 31 Gru 2018

(28 Gru 2018, Pią 19:16)Piesek napisał(a): Czy jest sens w ogóle zmuszać się, do takiego stylu życia, jaki prowadzą zdrowi? Psychiatra mi powiedział, że panowie w wieku 27 lat czym innym się zajmują, a nie ślęczą przed komputerem.  xC

Czym interesują przeciętni osobnicy w takim wieku: ?
- Szukają sobie żony i zakładają rodziny.
- Dokształcają się.
- Uprawiają sporty.
- Chodzą do klubów lub na imprezy.
- Wychodzą ze znajomymi do kina czy na pizze.
- Biorą pracę dodatkową, aby utrzymać rodzinę.
- Podróżują.
- Wychodzą na spacery.
- Nawiązują nowe znajomości.

Tylko, że mnie nic kompletnie stąd nie interesuje  :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Więc czy mam na siłę się zmieniać tak jak namawiają mnie psychiatrzy? Wolę sobie poczytać czy pograć w jakiegoś multiplayera niż iść do kina czy teatru. W związki również się nie mam zamiaru bawić, bo mi nawet randki nie wychodzą.... Podróże? Szkoda mi pieniędzy na rzecz niematerialną
fobię czy depresję można pokonać ale co dalej jeżeli kogoś nie interesują rozrywki przeciętnych ludzi ::Stan - Różne - Zaskoczony: ?


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Użytkownik 22397 - 31 Gru 2018

Nie ma sensu się dostosowywać ponad to co konieczne aby przeżyć.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - vesanya - 31 Gru 2018

(31 Gru 2018, Pon 12:01)kanli napisał(a): Nie ma sensu się dostosowywać ponad to co konieczne aby przeżyć.
Nie ma kary śmierci, to można nawet wyjść na ulicę i mordować :Memy - Cool Doge:


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - czerczesow - 31 Gru 2018

Też jestem w podobnym wieku i sam temat jest bardzo zasadny. Zgadzam się z wieloma wymieniony tutaj poglądami i się z nimi identyfikuje. Całe życie spędzam samotnie, kiedyś miałem może i kolegów, ale te czasy dawno minęły. Oni mają już żony, dziewczyny, wszyscy pracują, jeżdżą na zagraniczne wakacje itd. Ja nigdy nie miałem miałem/robiłem tych rzeczy i to się nie zmieni. Tego jestem pewien. Chciałbym dodać do swojego życia dwie, może trzy rzeczy z listy, ale np. odbierać po kilkadziesiąt esemesów dziennie, lajkować na facebooku jakieś pierdoły, tego bym nie chciał za żadne skarby.
Taki się urodziłem, introwertyk do szpiku gości. I jest jeszcze jedna przyczyna - moje dzieciństwo było znacznie inne niż innych, trudniejsze. Sytuacja w domu nie była normalna. Następnie były różnego rodzaju problemy o których szczegółowo pisać tutaj nie chcę, ale one odcisnęły piętno na mojej psychice do końca życia. Czy da się o tym zapomnieć, myśleć inaczej? Nie. Ktoś z boku się może i dziwi, ale nie przeżył nawet 10% tego co ja, więc niech sobie myśli co chce. Z tego względu nigdy nie uczestniczyłem w żadnej terapii, rozmowie z psychologiem itp. Ujmując wprost - nie da się zmienić czegoś czego anie nie potrafimy zrobić, anie nie chcemy. Pewne korekty owszem, całkowita "normalność" nie. Swoją drogą to ta całkowita dzisiejsza normalność bardzo mi się nie podoba.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - dziewczyna z naprzeciwka - 31 Gru 2018

Piesek, skoro odpowiada Ci Twoje życie, to po co chodzisz do tych dziwnych ludzi po rady, jeszcze pewnie dodatkowo im za to płacąc?


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Piesek - 31 Gru 2018

Ja chodziłem do psychiatrów na NFZ i każdy mi kazał wychodzić do ludzi. Próbowałem chodzić do pewnego kościoła, to zostałem ciepło przyjęty i prawie każdy się mną interesował i ludzie mnie aktywizowali i było to miejsce, gdzie czułem się bezpiecznie. Przestałem jednak tam uczęszczać, bo zmienił się mój system wartości oraz religijny. Czasami jednak błyska mi w umyśle myśl "a może tam wrócić?". Tylko, że znów musiałbym robić radykalne przemeblowanie w umyśle....

Nie wiem, może muszę trafić na odpowiednich ludzi, tak jak na tych z tego kościoła, by wyjść samotni... normalnie to jest mi dobrze tak jak jest.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Jklm - 01 Sty 2019

Piesek, skoro bywasz u psychiatry to chyba nie wszystko jest w Twoim życiu tak jakbyś chciał? Każdy może żyć tak jak mu odpowiada i dostosowywanie się na siłę do jakiegoś wzorca nie ma sensu Jednak skoro zwróciłeś się o pomoc do profesjonalisty to chyba warto chociaż spróbować zastosować się do jego rad. Nie szukać wymówek Zwłaszcza, że potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem jest naturalna i sądzę, że uniwersalna A bez wyjścia z domu trudno ją zaspokoić.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - dziewczyna z naprzeciwka - 01 Sty 2019

Czyli jednak brakuje Ci ludzkiego towarzystwa. Tyle tylko, że chciałbyś, aby to byli ludzie mili i serdeczni, i pewnie tego oczekujesz od psychologów czy psychiatrów, ale ci ludzie są tylko w pracy, może niektórzy rzeczywiście są mili, jednak większość relacji jakie słyszałam i o jakich czytałam przeczy temu. Chciałbyś kogoś, kto Cię zaakceptuje takim jakim jesteś, a te osoby usilnie chcą Cię zmieniać. Modyfikować światopogląd, żeby wpasować się w grupę kościelną? No nie wiem, przecież to nieszczere i naciągane. Muszą gdzieś być ludzie o Twoim światopoglądzie którzy jednocześnie byliby ciepłymi i przyjaznymi osobami. Jakie masz zainteresowania?


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Piesek - 02 Sty 2019

Trudno będzie znaleźć ludzi o moim światopoglądzie. Mam liberalne poglądy na obyczajowość i religijność, ale religię tworzę sobie ja sam. W moim mieście niestety nie ma takich grup religijnych, które są otwarte dosłownie na wszystkich ludzi. Do innego miasta przecież z tego powodu nie będę się przeprowadzał.

Uczepiłem się tych grup religijnych, bo to w sumie jedyne miejsce, gdzie czułbym się bezpiecznie.

Zainteresowania mam w miarę szerokie np. nauka języków.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Zasió - 02 Sty 2019

Naprawdę ci świętojebliwi są najbardziej życzliwi i otwarci? Skoro są tacy za młodu, to co się z nimi dzieje na starość? A może są jakieś dwa różne gatunki religijnych osób? Narodowcy też są teoretycznie religijni...


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Piesek - 02 Sty 2019

Pójdź do kościoła innego niż rzymskokatolicki, to zobaczysz różnicę. Ludzie i nawet pastorzy/księża się inaczej odnoszą do innych ludzi.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Zasió - 02 Sty 2019

Problem w tym, zę mnie wiara totalnie nie kręci, nie umiałbym udawać oddanego sprawie, żeby pobyć z kimś teoretycznie fajnym i życzliwym.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - The_Silence - 02 Sty 2019

Zauważyłam, że bycie "nienormalną" najbardziej przeszkadza ludziom z mojego otoczenia. Bo jak ja mogę nie chodzić na imprezy i marnować swoje życie. Często słyszę, że życie przecieka mi między palcami, że za kilka lat się obudzę i będę żałować.


RE: Na siłę żyć jak "normalny" człowiek. - Armano - 02 Sty 2019

Nie pocieszę cię - będziesz żałować. Wiem też, że prawdopodobnie i tak nic z tym teraz nie zrobisz jak ja, bo nie czujesz takiej potrzeby. Też nie czułem, a kiedy poczułem już jest za późno. Oczywiście nie jakieś pijaństwo w klubach, tylko kameralne spotkania, domówki itd.

Odnośnie samego tematu, mi nikt nie mówi, że jestem nienormalny, bo i tak nie ma kt:Stan - Uśmiecha się - Anielsko:. Problem solved.
Fajnie mi się żyło w stanie uśpienia, a przebudzenie było bolesne. Oczywiście to proces ciągły, nagle ci zaczyna czegoś brakować i to uczucie narasta, potem twoje poczucie wartości ląduje na dnie.

@Diffident
Masakra, jakby o mnie. Też wiele lat tak egzystowałem, jedynie studia trochę mnie wybiły z tego schematu, bo musiałem się za nie wziąć. Chyba dzięki temu trochę "przejrzałem na oczy", ale nadal miałem maratony serialowe po kilka h > potem wyrzuty sumienia, że cały dzień na głupotach spędzone.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.