PhobiaSocialis.pl
Jesteście nierozgarnięci? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Jesteście nierozgarnięci? (/thread-3683.html)

Strony: 1 2 3 4 5


Re: Jesteście nierozgarnięci? - Jas - 07 Sty 2010

Ja to tak mam, że jak zapytam o coś, to mam wrażenie, że się ośmieszyłem pytając, bo przecież to taka prosta sprawa i powinienem był to wiedzieć. A jak nie zapytam, to zwykle robię źle, więc też się ośmieszam może nawet jeszcze bardziej. I zwykle o proste sprawy pytam, a o trudne nie i wtedy słyszę: "dlaczego najpierw nie zapytałeś"... ech, ogólnie to wygląda jakby życie było złośliwe po prostu :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Jesteście nierozgarnięci? - Umbrella - 09 Sty 2010

oj ja czasami jestem nierozgarnięta, a przynajmniej sprawiam takie wrażenie, zdarza mi się tak najczęściej w pracy, kiedy ktoś mówi mi żebym coś zrobiła a ja jakoś kompletnie nie moge skojarzyć o co chodzi, gdzie iść i w ogóle czego ode mnie chcą i wtedy musze kogoś zapytać o co chodzi i całkiem obciach, ale fakt faktem najczęściej tak mam kiedy się stresuje albo kiedy jestem rozkojarzona i myślę o czymś innym.
Denerwuje mnie że czasami nie rozumiem bardzo prostych poleceń lub pytań, to troszkę krępujące.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - eric - 09 Sty 2010

Mi jakoś trochę przechodzi. Jak ktoś mnie zapyta na przystanku jak dojechać gdzieś tam, czasem o jakąś skomplikowana lokalizację to prawie od razu czaję o co chodzi. Wcześniej było sporo gorzej, nie raz mówiłem że źle usłyszałem, bo po prostu z zaskoczenia to najpierw obczajałem czy osobnik nie wygląda na takiego, który chciałby mnie pobić, okraść czy coś. Teraz jest lepiej, ale mimo to przy młodziakach, szpanerach mam blokadę. Cokolwiek nie powiedzą ja słyszę tylko "chcesz w+:Ikony bluzgi pierd:"... cóż ciężkie lata w szkole uczuliły mnie na młodych.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - Gilraen - 10 Sty 2010

Czasem, gdy zastanawiam się, jak rozwiązać jakiś problem, wybieram najtrudniejszy sposób. Ogólnie skutecznie utrudniam sobie przez to życie.
Jednak najczęściej moje nierozgarnięcie wynika z tego, że myślami jestem tam, gdzie w danej chwili być nie powinnam. Kiedyś potrąci mnie samochód i będzie płacz i zgrzytanie zębów.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - 4 - 22 Kwi 2010

Chodzę wiecznie zamyślony. Bardzo często zdarza mi się, że nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć czy otwierałem drzwi kodem czy kluczem. Jak jeszcze chodziłem do kościoła to zdarzyło mi się parę razy, że gdy wszyscy już klęczeli, ja dalej stałem zamyślony. Potrafię siedzieć na wykładzie, patrzeć na prowadzącego i myśleć o zupełnie czymś innym. Nawet podczas rozmowy z kimś potrafię skupić swoje myśli na wszystkim tylko nie na tym co mówi druga osoba.

Czy jestem nierozgarnięty ? Tak. Gdy jestem zestresowany, to przestaję myśleć. Wybieram wtedy najtrudniejsze rozwiązania. Nie dostrzegam przedmiotów. Trzęsą mi się ręce.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - thescandal - 22 Kwi 2010

Ja np. nie potrafie jezdzic komunikacja miejska. kompletnie.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - Empty Space - 24 Kwi 2010

Ja jestem rozgarnięty, choć czasem może się wydawać inaczej. Najważniejsze jest przełamanie schematu i założenie sobie np: dzisiaj będę rozgarnięty.
Jaki będzie tego efekt? Będziesz rozgarnięty.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - Alina - 26 Kwi 2010

Ja z kolei wiecznie czegoś zapominam. Chodzę zamyślona przez to uderzam w ścianę albo kanty mebli:Stan - Uśmiecha się: Raz zdarzyło mi się że tak się zamyśliłam że nie zauważyłam tablicy z rozkładem jazdy na przystanku idąc pieszo uderzyłam w nią głową, wszyscy się ze mnie śmiali hehe:Stan - Uśmiecha się:


Re: Jesteście nierozgarnięci? - toro - 26 Kwi 2010

Alina, rozwiązanie jest proste, mniej myśleć :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Jesteście nierozgarnięci? - aga_p - 05 Maj 2010

hdhdgh


Re: Jesteście nierozgarnięci? - canon29 - 05 Maj 2010

Ja też jestem bardzo nierozgarnięty. Przypomina mi sie spewna sytuacja kiedy byłem w jakiejś restauracji czy knajpie z moją siostrą i szwagrem. Zamówiliśmy jakieś dnia na talerzu ale niebyło sztućców. Kelnerka przyniosła je dopiero za chwile w takim koszyczku a akurat ja siedziałem przy brzegu stołu. Dała mi pod nos ten koszyczek i czeka a ja niewiem o co jej chodzi po jakimś czasie zajarzyłem że tam są widelce i noże. No to wziołem je wszystkie i w tym momenie szwagier mówi domnie żebym może wziął tylko jeden zestaw sztućców, a ja już cały czerwony. Odłożyłem je i byłem już w takim stresie że teraz wziołem dwa widelce, to już była masakra tak mi się ręce trząsły że cho, cho. Jak kelnerka to zobaczyła to sama dała mi sztućce obok talerza a jak odchodziła to cały czas się śmiała, choć mi wcale do śmiech nie było. W moim życiu jest dużo takich sytuacji. czuje się wtedy jak bym był jakiś upośledzony.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - pawel91 - 05 Maj 2010

nie smiala sie z tego ze ci sie rece trzesly tylko pewnie dlatego ze wujek ci cos powiedzial albo wgl sie tylko usmiechala , ludzie nie widza takich rzeczy ze ci sie rece trzesa jak widelec bierzesz a nawet jesli to nie mysla sobie ze to dlatego ze jestes zdenerwowany . Twoj wujek tez ci krzywyd nie chcial zrobic jak to powiedzial , ani nie pomyslal sobie ze jestes nierozgarniety tylko zaproponowal ze moze jeden zestaw ...


Re: Jesteście nierozgarnięci? - aga_p - 06 Maj 2010

fghf


Re: Jesteście nierozgarnięci? - canon29 - 06 Maj 2010

No, może tak naprawde było jak piszecie ale często właśnie sam sobie dopisuje te najgorsze scenarjusze w stresyjęcych sytuacjach jak np. gdy kelnerka się uśmiechnęła to ja pomyślałem że się ze mnie śmieje.
I jestem świadomy tego że tak jak aga_p piszesz, swoim wpadkom przypisujemy zbyt duże znaczenie, ale staram się już po prostu mniej przejmować moimi gafami i puźniejszymi rozmyślaniami o nich.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - dash - 27 Maj 2010

del


Re: Jesteście nierozgarnięci? - anikk - 27 Maj 2010

Ja bardzo wolno myślę, jak ktoś mnie pyta o drogę itd. i mam szybko odpowiedzieć, to w ogóle nie wiem czy autobus jedzie prosto czy skręca, czasem mam taki uwiąd mózgu, że ktoś inny szybciej odpowie.
Nie wiem też o czym inni mówią, nie mogę się na tym skupić, nie rozumiem poleceń. Muszę mieć wszystko czytelnie napisane, inaczej nie mogę się skoncentrować.
Ale nie jestem rozkojarzona, po prostu nic nie może do mnie dotrzeć ze stresu.
Jak jestem sama to jest ok :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Jesteście nierozgarnięci? - aga_p - 26 Cze 2010

uihjkjh


Re: Jesteście nierozgarnięci? - MHL - 26 Cze 2010

nie jestem, prawdziwy bystrzak ze mnie :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jesteście nierozgarnięci? - Zoe - 26 Cze 2010

jestem rozkojarzona, chaotyczna, mam problemy z koncentracją, pamięcią, z podejmowaniem decyzji, z doborem słów, z utrzymaniem równowagi, gubię wątek, ze zdenerwowanie jąkam się, często miewam zawieszki...


...ale żebym była nierozgarnięta?
e-e [Obrazek: 07icon_smile4.gif]


Re: Jesteście nierozgarnięci? - Schiza005 - 26 Cze 2010

Oj tak, moja koleżanka czasami się na mnie wkurza bo nie rozumiem o co jej chodzi, z ekspedientkami, lekarzami itp. mam to samo :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Jesteście nierozgarnięci? - aga_p - 11 Lip 2010

kjhkjkj


Re: Jesteście nierozgarnięci? - klocek - 11 Lip 2010

Ja mam tak, że nie potrafię się skupić na jednej rzeczy, po prostu wszystko mnie za szybko nudzi.

Chcę np. posprzątać pokój. Idę po miotłę, ale po drodze zauważam niedosuniętą szufladę. Chcę ją dosunąć, ale w środku zauważam papier od drukarki. Myślę sobie, że dobrze by było uzupełnić papier, więc biorę go i idę do drukarki, ale po drodze znowu coś zauważam i tak w nieskończoność. W efekcie nie udaje mi się zrobić nic.

W najgorszych momentach (wcale nie tak rzadkich) moja uwaga przeskakuje na inny przedmiot w kilka sekund. Tzn. tylko na kilka sekund mogę skupić się na jednej rzeczy.
Potocznie mówi się na to "słomiany zapał".

Moi bracia mają identycznie, więc to jest na pewno kwestia wychowania.

Znalazłem kilka sposobów na skupienie.
1. Najeść się :Stan - Uśmiecha się:. Na głodniaka naprawdę ciężko myśleć o obowiązkach.
2. Długi marsz albo bieg. To mnie dość mocno uspokaja i mogę potem się na jakiś czas skupić.
3. Robienie tego, na co się akurat ma ochotę. Jeżeli mam dwa obowiązki do zrobienia, to zrobię ten, który akurat bardziej wolę. Gdybym wybrał ten drugi, to trudniej by mi się było skupić.

Kiedy pracuję, a muszę to robić kilka godzin dziennie, zawsze mam 10 różnych rzeczy dookoła siebie, żebym się nie znudził. W jednym oknie pracuję, w drugim czytam fora, w trzecim komiksy, na stole mam jedną kartkę, na której coś rysuję i drugą, z której składam origami, po drodze mam otwartą książkę i dwie gazety. Przeskakuję tak od jednej rzeczy do drugiej i robota posuwa się do przodu.

Aha. Kiedy wychodzę z domu, nigdy nie potrafię zapamiętać, co mam wziąć. Mogę po trzy razy wracać po tą samą rzecz i zapominać, po co wróciłem :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Jesteście nierozgarnięci? - malinowa - 12 Sie 2010

klocek. mam bardzo podobnie też wszystko szybko mnie nudzi, mam problemy z koncentracją. jak się uczę to po przeczytaniu jednego zdania, muszę wyjść do kuchni po coś do jedzenia, odpalić komputer, wysłać sms-a itd. Jak ktoś mi o czymś opowiada to łapie się na tym, że myślę o czymś zupełnie innym i później nie mam pojęcia o czym on do mnie mowi :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jesteście nierozgarnięci? - pawel91 - 13 Sie 2010

Malinowa jak sama mowisz "lapiesz sie" to poprostu postaraj sie skoncentrowac na tym co mowi i olewaj inne mysli ty sama to robisz ze myslisz o czym innym


Pierdołowatość :P - pałker - 15 Sie 2010

Czasami też zdarza mi się, że wyłącza mi się myślenie... W takich sytuacjach zazwyczaj proszę o powtórzenie, a jeśli sam się wypowiadam to maxymalnie zwalniam tak żeby mieć możliwość przemyślenia każdej pierdółki i nie pierniczenia o dup*e Maryni :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.