Deprywacja snu - ktoś próbowal,jakie wyniki? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html) +--- Dział: Profesjonalna pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-45.html) +--- Wątek: Deprywacja snu - ktoś próbowal,jakie wyniki? (/thread-4763.html) Strony:
1
2
|
Re: Deprywacja snu - ktoś próbowal,jakie wyniki? - Sini - 15 Mar 2016 Czasem jak nie mogę zasnąć i śpię krótko np. 4 godziny to następnego dnia depresja po prostu znika i wracam do normalności. W porównaniu do mojego zwykłego negatywnego stanu czuję się cudownie, pozytywnie widzę świat, mam energię do życia. Podobny stan jak opisywał @kosiarz. Fobia też mi wtedy tak bardzo nie przeszkadza, nie przejmuję się tyle, znam rozwiązanie na każdy problem i wiarę, że mi się uda. Bajka. Mógłbym celowo poeksperymentować z tym więcej, ale z drugiej strony nie zawsze jest taki efekt, a brak snu ma wiele negatywnych skutków więc to bez sensu, nie tędy droga. Co do dłuższego niedoboru to mój rekord to ponad 2 doby. Ze zmęczenia nie miałem sił na przejmowanie się tym co jest wokół i dzięki temu miałem mniejszy lęk, ale co z tego skoro umysł był do niczego. Do tego dochodziły mikrosny - opadała mi głowa i traciłem kontakt ze światem na kilkanaście sekund. Zdziwiło mnie to, że gdy w końcu położyłem się spać długo nie mogłem zasnąć, myślałem, że zajmie mi to góra parę minut, a trwało prawie 2 godziny. Re: Deprywacja snu - ktoś próbowal,jakie wyniki? - iLLusory - 15 Mar 2016 Zapomniałeś Proxi o dopalaczach jakichś. Po tygodniu bez spania doświadczyłbyś objawów schizofrenii. Re: Deprywacja snu - ktoś próbowal,jakie wyniki? - mark70 - 20 Lut 2017 Odkopię trochę temat, ponieważ bywa że zarywam noce i są okresy kiedy śpię nieregularnie. Z moich doświadczeń wynika że rzeczywiście krótki sen pozwala na zmianę nastroju. Za namową psychologa uregulowałem swój rytm, starając się zasypiać przed 24 ze wskazaniem na 22. ogólnie przyznam, że przyniosło to wiele korzyści szczególnie przez unormowanie rytmu i pojawieniu się stałej, dobrej formy w ciągu dnia. Ważną rzeczą jest to, że mam problemy właśnie z depresją a pewne elementy lęku społ. to raczej skutek niedopasowania społecznego i innych kłopotów na jej tle. Tak więc miałem dość długi okres [2-3 mieś] takiego qazi normatywnego snu. W niedalekiej przeszłości zmuszony byłem do pracy przez całą noc i co mnie zaskoczyło, po nieprzespanej nocy byłem w świetnej formie. Oczywiście miałem pewne chwile słabości, które przesiedziałem z podpartą głową. Może nawet na chwilę "oderwałem się" od rzeczywistości ale nie były to typowe drzemki REM. Oczywiście musiałem to odespać ale jak pisał pewien kolega wcześniej też było to pewne objawienie. Mam swoją teorię na to, nie jest ona oczywiście podparta żadną wiedzą czy wzorowaniem się na badaniach ale myślę że dojście do pewnego poziomu przemęczenia, powoduje "przegrzanie" niektórych połączeń neuronalnych i ich odczulenie na korzyść innych, które były zagłuszane. Świadomie piszę tu o pewnym poziomie przemęczenia, którego przekroczenie powoduje inne problemy jak niekontrolowane reakcje emocjonalne, spadki możliwości intelektualnych i napady senności. Nie będę się teraz rozpisywał, ponieważ mógłbym to analizować na kilku okresach mojego życia, gdzie ta deprywacja snu była na różnym poziomie i czasie trwania. postanowiłem że się temu przyjrzę i zastosuję wskazówki z tego artykułu: http://neuroskoki.pl/nowy-lek-na-depresje-brak-snu/ Miałem kiedyś taki rytm dobowy, który był motywowany takimi przesłankami ale to było dawno i możliwe że nie będę w stanie odnieść się obiektywnie. Może teraz będzie dobra okazja przeprowadzić eksperyment jeszcze raz. I chcę tu podkreślić, że w metodzie nie chodzi o bicie rekordów braku snu ale o przesunięcie rytmu dobowego i spowodowanie tym zmian nastroju - a jak wiemy samo to zmienia spostrzeganie świata, podejmowanie wcześniej odrzucanych decyzji, motywacji i wytrwałości. Samo pojawienie się dobrych emocji, powinno przynieść inne korzyści. Najważniejsze to nie przesadzać z presją na własne neurony. Re: Deprywacja snu - ktoś próbowal,jakie wyniki? - PMCL - 03 Mar 2017 Mam tak że jak kładę się nad ranem i śpię powiedzmy 3 godziny to później mam całkiem dobry nastrój i lepiej ogarniam, wczoraj poszedłem spać o 00 i przez cały dzień męczyły mnie ataki, miałem nastrój depresyjny, w robocie się męczyłem strasznie.Już dawno to zauważyłem że lepiej funkcjonuję jak się nie wyśpię albo dzień po nachlaniu się Re: Deprywacja snu - ktoś próbowal,jakie wyniki? - ewl - 03 Mar 2017 A w życiu. Za bardzo kocham sen. Raz czy dwa mi się zdarzyło, ale to z musu. Byłam w komisji wyborczej i liczyliśmy głosy do 8 rano. Wracając do domu czułam się jakbym była lekko pijana i było mi strasznie zimno. Więcej tego nie powtórzę |