Dentofobia - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html) +--- Wątek: Dentofobia (/thread-5779.html) Strony:
1
2
|
Re: Dentofobia - zxc - 06 Cze 2013 Cytat:Czy myślicie, że warto uprzedzić dentystę o fobii społecznej?co ma fobia społeczna do dentofobii to ja nie wiem. Na fotelu dentystycznym przecież nie robisz prezentacji przed całą salą wykładową. Nie możesz mówić! Wersja ekonomiczna, to wypij wódki trochę tak żebyś doszedł do gabinetu :-), ew. dostaniesz głupiego Jasia dla rozluźnienia na dzień przed zabiegiem. Jak coś to powiedz komuś żeby to załatwił za Ciebie. Cytat:Najbardziej niekomfortowa jest dla mnie niemożność obserwowania, co robi dentysta, tylko muszę zdać się na niego.Ci lepsi mają kamerki i widać na monitorze co robią. Re: Dentofobia - Wojownik - 06 Cze 2013 Przecież fobia społeczna to nie tylko wystąpienia publiczne, ale lęk wobec wszystkich lub niektórych sytuacji społecznych. Lęk powoduje ograniczenia życiowe. Jednym z takich ograniczeń jest dla mnie właśnie lęk podczas wizyty u lekarza, obojętnie jakiej specjalizacji. Dentysta też się zalicza, u niego też się trzęsę. Chciałbym dentystę jakoś na to przygotować, lecz Uno mówił, że informowanie dentysty o fobii społecznej to nie najlepszy pomysł, dlatego pomyślałem, że powiem iż mam dentofobię. Wódka działa super p/lękowo na mnie przynajmniej w czasie upojenia alkoholowego, wątpię jednak żeby dentysta chciał mnie leczyć, kiedy śmierdziałbym wódką. Powiedz lepiej ile zapłaciłeś za gaz rozweselający Re: Dentofobia - uno88 - 07 Cze 2013 Najprawdopodobniej dentysta sam zobaczy, że się boisz i co najwyżej powie "proszę się rozluźnić bla bla bla". Jakiekolwiek branie na spytki jest mało prawdopodobne. Jak coś będzie się pytał to lepiej po prostu powiedzieć "boję się dentysty" "dlaczego? nie wiem, tak już mam", niż rzucać jakimiś tajemniczymi dentofobiami. Całość sprowadza się do 1. powiedzenia, że przyszedłeś na przegląd, 2. wyrażenia chęci na naprawę tego co popsute 3. zapłacenia i ewentualnego umówienia się na następną wizytę. Trzeba jedynie zrealizować te punkty i pomiędzy nimi jakoś wysiedzieć. Bez robienia dobrego wrażenia i bez opowiadania o swoich dolegliwościach innych, niż próchnica. Wiem, łatwo powiedzieć... Re: Dentofobia - Judas - 07 Cze 2013 Nie trzeba mówić, bo po co, pewnie i tak dentysty to nie będzie obchodzić a nawet jeśli to nijak ma się to do zębów. Re: Dentofobia - Wojownik - 07 Cze 2013 Dzięki Uno, masz rację w tym co piszesz, chociaż rzeczywiście będzie to ciężkie do zrealizowania. Re: Dentofobia - ouimaisnon - 07 Cze 2013 Boję się dentysty, bo to po prostu boli. Znieczulanie, wbijanie tej igły pod język, przy samym zębie i nie wiadomo gdzie jeszcze, boli i to swoją drogą. Ale drugim problemem jest to, że mimo, iż zawsze stosuję znieczulenia, to chyba na raz się zdarzyło, że naprawdę nie bolało. A tak, to zawsze mimo znieczulenia skaczę na fotelu i płaczę, bo czuję jakby mi się wwiercano w nerw. Oczywiście dentystka kontynuuje, bo uważa, że jestem przewrażliwiona. Dziwne, że dla kogoś takiego jak dentysta, pojęcie różnej wrażliwości na ból jest obce. Re: Dentofobia - trash - 07 Cze 2013 Jak już skaczesz, płaczesz i nie dajesz rady to powinna dać zastrzyk,no ale są dentyści i są sadyści . Dlatego ja się czasem sam znieczulam przed wizytą deksketoprofen + kawa + kodeina/coś mocniejszego edit : Chociaż szczerze mówiąc bardziej niż bólu boję się ciasnej poczekalni i stłoczonych tam ludzi Re: Dentofobia - iLLusory - 08 Cze 2013 Zaznaczyłam w ankiecie, że boję się dentysty, ale tak na prawdę boję się przede wszystkim bólu związanego z zabiegiem. Z doświadczenia w chodzeniu do dentysty, wiem, że jak jest wielki i głęboki krater, to nawet jest wskazane takie znieczulenie w strzykawce. Co prawda zastrzyk też boli, ale to i tak daje pózniej wielki komfort podczas reszty zabiegu. Obecnie trafiłam na takiego dentystę, który wie, gdzie precyzyjnie wbić igłę, żeby znieczulenie całego zęba, (a nawet co nie co sąsiednich), załatwić jednym, jedynym wkłuciem. No Mistrz, normalnie Raczej nie zdecydowałabym się na znieczulenie, po którym traci się świadomość, gdyż uważam, że niesie to za sobą zbyt wielkie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia (były takie przypadki). To, że gabinet ma w swojej ofercie taki rodzaj znieczulenia, nie oznacza, że coś nie może pójść zle. Tak więc i tutaj moja odontofobia jakoś się też manifestuje. edit: doczytałam teraz, że podtlenek azotu to gaz rozweselający, a nie jakaś narkoza. Nie mniej jednak słyszałam o takich gabinetach, które miały w ofercie zabiegi pod narkozą. Niestety też słyszałam o wielu przypadkach "uszkodzenia" pacjenta takim znieczuleniem. Re: Dentofobia - Zasió - 09 Cze 2013 Dzieki Bogu od dawna go nie odwiedzam i oby tak zostało. Ale nei bałem się, wieczne psucie sie w dziecinstwie wyleczylo mnie ze strachu przed dentystą i borowaniem... Ale i tak chętnie bym tam nei szedł i szczęśliwy z powodu wizyty nei był - tak jednak chyba ma każdy. Re: Dentofobia - dżizys - 09 Cze 2013 Jak byłem mały bałem się chodzić do dentysty, teraz kompletnie mam na to wyje*ane. Jednak radzę wam chodzić do dentysty co jakiś czas. Raz na rok chociażby wpaść, ot taka wizyta kontrolna by lekarz obadał czy wszystko gra w w naszych ustach, bo później trzeba: 1. dużo bulić i 2. ratować sporo zębów by ich nie stracić. Gdy już ząb boli to często bywa za późno by go ratować. Podam swój przykład- myślałem, że plomba już nadaje się do wymiany, nieco się wyrobiła, więc udałem się do dentysty. Ten stwierdził, że jest wszystko z nią okej za to do leczenia są trzy zęby, które ani troszkę mnie nie bolały. Drugi przykład to kumpel, któremu również opowiadałem o sobie a sam stwierdził, że eee no coś ty ja to mam zdrowe zęby, nic mnie nie boli. Ostatnio jak byłem to powiedziała mi, że jest cacy. Pytam się kiedy ostatni raz był na wizycie. Po chwili zastanowienia stwierdził, że to już kilka dobrych lat, od 3 do 5. Poradziłem mu by jednak zrobił sobie przegląd. Tak też uczynił. Okazało się, że 7 zębów do uzdrowienia. Dobrze, że przyszedł bo jeszcze rok i by kilka z nich mógł bezpowrotnie stracić. Re: Dentofobia - Gość - 24 Lip 2013 Jak byłam młodsza to zawsze chwalili mnie u dentysty, jaka to dzielna nie jestem, dlatego stawałam się dzielna. Ale nie jestem - teraz jak chodzę sama to zawsze towarzyszy mi lęk, aż czasem chce mi się płakać jak coś mi robią z zębami.... Nawet przy zwykłej kontroli. A może nawet bardziej - bo zaraz może się okazać, że jest coś nie tak. Re: Dentofobia - zabka - 20 Lis 2013 Wojownik napisał(a):Przecież fobia społeczna to nie tylko wystąpienia publiczne, ale lęk wobec wszystkich lub niektórych sytuacji społecznych. Lęk powoduje ograniczenia życiowe. Jednym z takich ograniczeń jest dla mnie właśnie lęk podczas wizyty u lekarza, obojętnie jakiej specjalizacji. Dentysta też się zalicza, u niego też się trzęsę. Zawsze mozesz umyc zeby po wodce,lub uzyc plynu do plukania jamy ustnej. Ja nie boje sie dentysty.10 lat temu wzielam sie za leczenie zebow i chodzilam co miesiac robic dwa albo trzy pod rzad,ze znieczuleniem. Teraz chodze co pol roku na przeglad i czyszczenie z piaskowaniem. Re: Dentofobia - Hatifnatka - 20 Lis 2013 Ja ogólnie boję się lekarzy, więc chodzenie do dentysty jest też dla mnie stresujące, chociaż lęk w tym przypadku nie paraliżuje mnie jakoś szczególnie. Co dziwne boję się leczenia zębów (kanałowe to tragedia), ale wyrywanie już jest w porządku . Re: Dentofobia - heisenberg512 - 08 Sty 2014 Wizyta u dentysty to jedna z tych rzeczy których się nie boję . Nie miałem z tym nigdy jakiegoś większego problemu i jakichś przykrych wspomnień z wizyt też nie posiadam. Re: Dentofobia - Tutu - 23 Sty 2014 Boję się iść do dentysty. Wizytę odkładam już od kilku lat. Obecnie mam co najmniej 3 zęby do wyrwania i tyle samo do leczenia. Nie pracuję, nie mam kasy, więc mogę leczyć się jedynie na NFZ. Myję dokładnie trzy razy dziennie zęby a one i tak dalej się psują. Najgorzej, że psują się zęby, które już wcześniej miałem leczone kanałowo. Przeraża mnie myśl, że jak tak dalej pójdzie to nie będę miał czym jeść. W wizycie oprócz bólu najbardziej boję się wstydu kiedy dentysta zobaczy moje popsute zęby, poza tym boję się tego, że pomimo leczenia one dalej będą się psuć. RE: Dentofobia - paranormal987 - 26 Paź 2017 Od zawsze bałem się dentysty, konkretnie - bólu i że coś mi uszkodzą i będzie mnie już bardzo boleć dożywotnio - krwawienia, że nie będzie można zatamować i będzie trzeba zszywać - Poza tym nienawidzę kobiet stomatologów. Od dzieciństwa w swoim życiu częściej trafiałem na dentystki, rzadziej na dentystów. Dentyści zachowywali się zazwyczaj normalnie, a dentystki w większości przypadków odnosiły się do mnie po chamsku, czasem podnosiły głos o byle co. Nie wiem, czy kobietom od bycia dentystką coś się w głowę robi, czy zatrudniają się tam głownie jakieś wredne babska, które chcą się psychicznie pastwić nad przestraszoną osobą. RE: Dentofobia - FallenAngel - 02 Lis 2017 Ja się wszędzie boję iść, czy do lekarza rodzinnego, czy do dentysty.. RE: Dentofobia - zbyszek93 - 03 Lut 2021 Odkopuje wątek, bo jest najbardziej odpowiedni do napisania o swoim problemie z dentofobią: Mam tak wiele lęków, ale dentofobia jest już strachem tak monstrualnym, że wolę umrzeć niż pojść do gabinetu. Nie byłem już 10 lat i jestem pewien, że nie pójdę dopóki ból nie stanie się już całkowicie nie do wytrzymania. Samo wspomnienie poprzednich wizyt przyprawia mnie o dreszcze i przyspieszone bicie serca. To co ja wyprawiałem w gabinecie było piekielnym koszmarem zarówno dla mnie, jak i dla pani dentystki i w ogóle wszystkich innych też. Zdarzało mi się ze strachu zmymiotować albo zemdleć na środku gabinetu, wiele razy również uciekałem z gabinetu, raz chciałem nawet uciec przez okno z pierwszego piętra, zamykałem się w łazience, a jak już mnie siłą posadzili na fotel to było jeszcze gorzej - szarpałem i wyrywałem się tak mocno, że trzeba mnie było trzymać w 3 osoby, do tego gryzłem, biłem, kopałem, darłem się z niebogłosy, ludzie w poczekalni pewnie myśleli, że mnie tam mordują, albo torturują (dla mnie to było gorsze niż tortury). W tej chwili mam ogromny problem, bo już dawno powinienem iść, ale nie jestem w stanie. Gigantyczny strach nie jest w tym przypadku jedynym problemem. Drugą kwestią jest to, że przenigdy nie wrócę do porzedniego gabinetu, zresztą pani doktor też w życiu nie chciałby mnie widzieć, po tym co wyprawiałem. W tej chwili nie mam swojego gabinetu, a szukanie tego jedynego ultra-przyjaznego gabinetu spośród setek rozsianych po całym Krakowie jest jak szukanie igły w stogu siana. Do tego trzeci powód jest bardzo prozaiczny - nie mam pracy, nie mam pieniędzy, a leczenie lat zaniedbań będzie kosztowało majątek (pewnie kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy). Taką sumę to ja będę miał chyba tylko wtedy jak obrobię bank, albo sprzedam mieszkanie (tylko wtedy będę mieszkał pod mostem). W ogóle ja się strasznie boję wszystkich lekarzy (oprócz tych od psychiki), a moje ciało mimo 27 lat to wrak - krzywe, popsute zęby, krzywe popsute plecy, słabnący wzrok, problemy z oddychaniem, fatalna kondycja, siła i sprawność 80-letniego dziadka (ja wiem, że nie wszyscy są w stanie schylić się tak, żeby sięgnąć dłonią do podłogi, ale u mnie jest to naprawdę parodia - ledwo jestem w stanie sięgnąć do kolan). RE: Dentofobia - ult - 03 Lut 2021 Zawsze bardzo się bałem, no może bez takich hardkorowych sytuacji, parę razy zdarzyło się za dzieciaka, że nie chciałem gęby otworzyć i było z tego powodu kilka jałowych wizyt, ale lęk był zawsze ogromny. Pamiętam jak zaczynałem się zamartwiać już na długo przed wizytą i jak wizja, że za miesiąc będę siedział na fotelu psuła mi całe samopoczucie. Dopiero przez ostatnie kilka lat trochę się wyleczyłem z tego, przynajmniej jeśli chodzi o takie zwykłe wizyty, bo wyrywanie zębów to dalej tragedia (akurat miałem w zeszłym roku wyrywane dwie ósemki i srałem w gacie z tego powodu). W ogóle to wynika z tego, że strasznie się boję wszelkich zabiegów od wbijania igły po jakieś dziwne badania typu gastro/kolonoskopia, na które nigdy w życiu bym się nie zdecydował (tzn. jak bym musiał, to pewnie tak, ale jakim kosztem), a u dentysty same takie rzeczy - znieczulenia, wiercenie, wyrywanie na chama itd. Do tego lęk przed bólem, no i chyba taki ogólny lęk przed lekarzem , choćbym nie miał niczego strasznego robić, to jednak zawsze się pojawia RE: Dentofobia - Eskapista - 03 Lut 2021 Dentysta, to jedna z niewielu rzeczy której się nie boję. Pewnie dlatego, że chodzę od małego. RE: Dentofobia - WinterWolf - 03 Lut 2021 Dobre znieczulenie całkiem mocno obniżyło poziom lęku RE: Dentofobia - jutro - 03 Lut 2021 Mnie u dentysty przerażają te malutkie kubeczki do płukania ust z racji tego, że się trzęsę jak się stresuję. A pozostały strach skutecznie niweluje wcześniejszy ból. Ostatnio u dentysty byłem ze 4 lata temu ponieważ ukruszył i zepsuł mi się ząb gdzieś tam z tyłu. Z wizyty pamiętam, że z bólu się strasznie spociłem, a dentysta się ze mnie śmiał jak zareagowałem na dwa dni niepalenia fajek, no i oczywiście tej i przerażający kubeczek!!!! RE: Dentofobia - Eskapista - 03 Lut 2021 (03 Lut 2021, Śro 13:22)jutro napisał(a): Mnie u dentysty przerażają te malutkie kubeczki do płukania ust z racji tego, że się trzęsę jak się stresuję. A pozostały strach skutecznie niweluje wcześniejszy ból. Ostatnio u dentysty byłem ze 4 lata temu ponieważ ukruszył i zepsuł mi się ząb gdzieś tam z tyłu. Z wizyty pamiętam, że z bólu się strasznie spociłem, a dentysta się ze mnie śmiał jak zareagowałem na dwa dni niepalenia fajek, no i oczywiście tej i przerażający kubeczek!!!!Ja zaczynam się bać, trochę, tylko kiedy zaczynają zadawać mi jakieś pytania. Osobiste. Bo kłamać nie umiem, a prawdy nie chcę mówić RE: Dentofobia - Nonna - 17 Lut 2021 (03 Lut 2021, Śro 12:59)WinterWolf napisał(a): Dobre znieczulenie całkiem mocno obniżyło poziom lęku Zauważyłam coś podobnego. Znieczulenie u jednego dentysty, do którego chodzę ostatnio, działa w całkiem fajny sposób. Czułam się bardzo zrelaksowana i nawet polubiłam te wizyty także dlatego, że dentysta jest wyjątkowo miły i małomówny, a przez to niestresujący. . Ale nie wiem czy sobie nie wmawiam, bo dziwne, że znieczulenie miejscowe miałoby taki efekt. |