![]() |
Chcę zrezygnować ze studiów... - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Chcę zrezygnować ze studiów... (/thread-5911.html) Strony:
1
2
|
Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - badb0keh - 30 Mar 2011 icojeszcze napisał(a):to nie jest tak, że nie chciałabym pójść do psychologa/psychiatry, ja strasznie wierzę lekarzom i chcę, potrzebuję pomocy, chodzi o to, że zupełnie nie wiem jak coś takiego załatwić, boje się, to się wiąże znowu z jakimiś kolejnymi lękami, a nikt tego za mnie nie zrobi, nikt mi nie pomoże. ja już mam chyba lęk przed samym lękiem.Po prostu idź. Zrób to. To nie jest straszne. Wiem, że łatwo jest pisać, ale to naprawdę nie jest trudne. Nie musisz mieć skierowania. Możesz też pójść prywatnie. Pamiętaj też, że pozostaniesz anonimowa. Lekarz nie pies, nie ugryzie i na co dzień ma sto razy gorsze przypadki. W poczekalni mogą być jacyś ludzie, ale z podobnymi problemami. Jeśli zaś chodzi o studia to nie poddawaj się. Spróbuj jeszcze powalczyć. Zrezygnować można zawsze i bardzo szybko. Wrócić jest już dużo gorzej. Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - icojeszcze - 30 Mar 2011 mmmmmmm Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - Fobiczny777 - 30 Mar 2011 Ja już rezygnowałem i z dziennych i z zaocznych... Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - icojeszcze - 30 Mar 2011 mmmmm Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - Fobiczny777 - 30 Mar 2011 Dwa razy przez fobię, raz z innego powodu ![]() A co do tego zaświadczenia, to nie wiem czy to prawda. Szczerze mówiąc wątpię czy bym się odważył przedstawiać taki świstek profesorom... No ale każda metoda w tym wypadku jest dobra, więc jeśli chcesz - spróbuj. Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - niesmialytyp - 30 Mar 2011 icojeszcze napisał(a):to była filologia hiszpańska, bawiłem się w to pół roku aż uznałem że dalej nie ma sensu. Studiowałem dziennie i dzień w dzień na zajeciach odgrywane były mini teatrzyki, a to byłem w restauracji a to w miescie - niejednokrotnie odprawiane przed całą grupą.Revenantos napisał(a):ja zrezygnowałem ze studiów, ale w moim przypadku natłok czynników był o wiele większy niż jeden referat, a zrezygnowałem własnie z tych płatnych gdzie to niby wystarczy płacić żeby mieć magistra.mogę zapytać jaki kierunek studiowałeś? i czy dziennie, czy zaocznie? bo wiadomo, na niektórych kierunkach, tych bardziej humanistycznych, referatów i podobnych im rzeczy jest sporo. w moim przypadku stratą były te pieniądze za półrocze, a w przyszłości brak papierka. Co do hiszpańskiego to ja się go sam nauczę to tylko kwestia czasu więc ogólnie nie sądzę żebym wiele stracił. Przekalkuluj sobie wszystkie za i przeciw, czytając ciebie odniosłem wrażenie że jestes bardzo ambitna osobą więc rezygnacja mogłaby mieć dla ciebie nie za dobre skutki/ Ehh... - haley23 - 15 Kwi 2011 Ja mam ten sam problem co autor tego postu. Tyle że ja zapisałam się na studia zaoczne, i powiem Ci że tu też są referaty do wygłaszania i nauczyciele też przerywają. Też miałam teraz wygłosić referat przed całą klasą i zrezygnowałam, bo nie jestem w stanie tego zrobić. Moje zdrowie psychiczne juz dużo ucierpiało przez te studia i w końcu zakończyłam swoje cierpienie. Byłam kiedyś u psychiatry i przepisał mi moklar i xanax, ale tego drugiego nie polecam. W sumie leki działały na początku, teraz już nie odczuwam żadnego działania. Chciałabym w końcu zacząć normalnie żyć, ciągle jest mi niedobrze, w pracy nawet, choć wcześniej tego nie odczuwałam, nie mogę jeździć autobusem ani nawet samochodem bo chce mi się zwracać (ale to akurat choroba lokomocyjna), na studia też musiałam dojeżdżać więc miałam dodatkowy stres. Nie mogę spać, często miewam przyspieszone bicie serca, męczą mnie okresowe duszności, mam wtedy wrażenie że się uduszę, umrę. Moja babcia ma astmę, podejrzewałam że to może być dziedziczne, moja mama ma znów nadczynność tarczycy, więc to też może coś w tym być. Jak narazie stanęłam w martwym punkcie i czekam na rozwój wydarzeń. Jestem strasznie nerwowa, a najbardziej do szału doprowadza mnie mój brat, który robi mi wszystko na złość. Ostatnio mnie uderzył i mój chłopak zagroził mu że jeżeli jeszcze raz mnie tknie to on mu coś połamie, i przez to mama się obraziła na mojego chłopaka, a brat nie może o nim słuchać i nie mogę przyprowadzić go narazie do domu ![]() ![]() Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - coolstorybro - 15 Kwi 2011 najlepiej sie odciąć od bliskich osób dla jakiejś jednej osoby, a potem jak ta jedna osoba się zmieni to zostaniesz sama i rzeczywiscie sie zabijesz, bo juz nikogo mieć nie będziesz. co to za cham, że miesza się w twoje sprawy rodzinne? cham i prostak. wielki rycerz sie znalazł. nawet najblizsza osoba nie moze ci nic powiedziec, bo od razu pożalisz się chłopakowi a ten będzie wymierzał 'sprawiedliwość' i wszyscy mają się go bać, a ty wtedy taka czujesz sie super bezpieczna. pff. jak mama czy tato by ci lanie spuścili to też byś powiedziała chłopakowi i on groziłby twoim rodzicom? połamałby ojcu ręce za to że ci kilka mocniejszych klapsów sprzedał? taa ,najlepiej. ucieknij sobie z nim na koniec świata. na pewno bedziesz szczesliwa. miłość jest ślepa. ehh i czymś takim można zaimponować kobietom ![]() Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - anikk - 15 Kwi 2011 No rzeczywiście, co osoba, to punkt widzenia, bo mi się brat wyłania jako prostak, który ma mieć siostrę na każdą zachciankę, nie liczą się jej potrzeby, tylko jego, a no dodatek ją bije (siostrę, kobietę... jakim prawem? co za znaczenie ma, że to rodzina, pijaczyna na ulicy ma lepsze zasady). Jedyny negatyw chłopaka, to to że zareagował agresją, tzn. tak właściwie nie, bo tylko postraszył, chociaż to też agresja... tylko słowna. Lepiej uciec choćby z palantem na koniec świata i od niego odejść, niż się męczyć z rodziną i nigdy nie odejść. Re: Ehh... - gośćx - 15 Kwi 2011 haley23 napisał(a):a on mnie za to wyzywa, Więc po co mu pomagasz? Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - haley23 - 15 Kwi 2011 Pomagam bo rodzice mnie o to proszą, a im nie odmówię. A Ty chudy2001 chyba masz jakieś problemy sam ze sobą, skoro nie potrafisz wysnuć prawdziwych wniosków z tego co napisałam. A Tobie anikk dziękuję za wsparcie, chociaż Ty potrafisz mnie zrozumieć. Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - gośćx - 15 Kwi 2011 Dziwny układ, ktoś Ci pluje w twarz a Ty udajesz, że deszcz pada bo rodzice proszą, można i tak. Tylko, że w ten sposób pogłębiasz brak szacunku z jego strony do Ciebie. Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - anikk - 15 Kwi 2011 haley23, bo z tego co pisałaś mam podobnie ze strony ojca, i nie odmawiam, bo mama prosi, jak odmówię i tak jest źle, co mnie jeszcze utwierdza w tym, że nie mogę postawić na swoim. Wstaję o 6, bo muszę coś głupiego sprawdzić w internecie albo wyzywa mnie od leni, symulantek itd. To zwykłe zastraszanie, nie powinno się tego tolerować, ale ja nie widzę wyjścia z tej sytuacji. A też nie chcę już tego znosić, więc jedyne wyjście widzę w wyprowadzce. W każdym razie trzymaj się i walcz o swoje dobre samopoczucie, w końcu Ty najlepiej wiesz, jakie ono jest ![]() Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - haley23 - 15 Kwi 2011 Dziękuję Ci anikk, wiem przynajmniej że naprawdę mnie rozumiesz, bo tylko ta osoba która znajduje się w podobnej sytuacji potrafi mnie zrozumieć. Ty również trzymaj się ciepło i nie daj się, w końcu nasze problemy kiedyś się skończą ![]() Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - Sugar - 15 Kwi 2011 Proszę o pisanie na temat. Sprawy nie na temat rozstrzygamy na pw albo Hyde Parku. Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - icojeszcze - 17 Kwi 2011 mmmmmmm Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - stap!inesekend - 17 Kwi 2011 Kurczę, ja co prawda w przypływie dołków mówiłem pod nosem "k***a, rzucam te studia!", ale generalnie to mnie właśnie ciągnie na studia. Heh, paradoks jest taki, że ja chce się uczyć, ale rzuca mi się kłody pod nogi - brak kasy, "reguły blokujące", teraz ta DURNA (w tym wypadku to eufemizm) ustawa... A plany mam naprawdę imponujące. Tylko, właśnie - kwestia możliwości ich realizacji. Re: Chcę zrezygnować ze studiów... - plamka123 - 17 Kwi 2011 Który rok i które twoje przedstawienie 1 roku UCIEKAJ 3 czy 5 walcz dalej 1,2,3 wystąpienie walcz a jeśli potem powiesz sobie nie to zrezygnuj. Nie ma się sensu męczyć ale ostrzegam na zaocznych też są wystąpienia. Ja jestem pod ta presja ze jestem na 3 roku , prace mam już napisaną nie wiem jeszcze jak bo pani sprawdza, ostatni egzamin z dydaktyki i egzamin z angielskiego. A że z angielskiego jest pisemny to luz. Jednak kiedy jest sie na ostatnim roku ma się poczucie ze tyle się nacierpiało a teraz tak porostu zrezygnować , odejść po tylko wystąpieniach, po tylu narzekaniach przez te cholerne nauczycielki to szkoda. I dodatek presja mamy która chce bym skończyła te studia co powoduje strach wielki strach. A uwierzcie mi na nauczaniu tych wystąpień jest wiele .I jeszcze zajęcia z babą która wykańcza studentów psychicznie, zastrasza. Cholera jeszcze tylko 3 tygodnie dam rade.....tylko nie mogę dać się tym wstrętnym myślą.. |