Fobia a wolontariat - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Fobia a wolontariat (/thread-6031.html) Strony:
1
2
|
Re: Fobia a wolontariat - Juka - 16 Sty 2012 Kala999 napisał(a):Czy ktoś próbował wolontariatu np w szpitalu, hospicjum? Wiem że to bardzo trudny rodzaj wolontariatu, ale może ktoś próbował?Co do ciężkostrawnosci... Swojego czasu byłam wolontariuszką w hospicjum dla dorosłych. Nie wytrzymałam dłuzej niż pół roku. Przerosła mnie atmosfera, nastrój smutku i żalu zaczal mi sie udzielac, kontakt z tymi ludzmi powodowal u mnei stany depresyjne, wciaz mialam przed oczami dowody jak zycie jest kruche, a my wszyscy robimy te same ludzkie kupy. To bylo przerazajace glownie dlatego, że wówczas ja - nastoletnia dziewczyna z ambicjami, snujacy plany o dokonywaniu czegos wspanialego i byciu kims wyjatkowym ciaglem miala dowod na to, ze jest tylko czlowiekiem, ktory predzej czy pozniej sie rozłoży na drobne. Pomijam już fakt, że przez ten okres zaprzyjaźniłam się (wiem, to takie duże słowo) z osiemnastolatkiem, który za dwa miesace zmarł i tylko mogłam popatrzec sobie jak sprzatają po nim jego rzeczy, a samotna matka zaryczywała się do nieprzytomności. Różni ludzie tam byli, często płaczą, mało mówią i sa nieporadni. Nie zniosłam widoku, że niektorym nie moge pomoc bardziej niz podac im łyzke z zupą czy wytrzec brodę. Jako jednostka słaba nie polecam. Re: Fobia a wolontariat - uno88 - 17 Sty 2012 Ciągle myślę o wolontariacie w hospicjum. Jednakże jako je*any tchórz mogę tylko podziwiać ludzi pokroju Juki. Wolałbym jednak chyba hospicjum dziecięce ,ale spróbowanie obydwu to jest coś. Re: Fobia a wolontariat - trash - 17 Sty 2012 Rispekt Yuuka. Ja się zawsze zastanawiam, jak można tak za frajer angażować się w tego typu rzeczy i brudzić sobie łapki ... i dziwię się tak wiecznie i bez końca i nadziwić się nie mogę Pewnie dla tego że jestem egoistą "bez serca" i poza moim małym rozumkiem jest ogarniecie tego, czym się tacy wolontariusze kierują Re: Fobia a wolontariat - Kala999 - 17 Sty 2012 Podziwiam Juka.... Być może macie rację. Wiem co to znaczy atmosfera szpitala i hospicjum, parę ładnych lat temu widziałam w tym stanie swoją siostrę. Może dlatego tak mnie tam ciągnie. Mimo wszystko powinnam zacząć od czegoś mniej wstrząsającego. Re: Fobia a wolontariat - Raven - 18 Sty 2012 Hospicjum to chyba najcięższy wolontariat. Każdy normalny człowiek wiąże się w jakiś sposób z ludźmi, a tam zgony są na porządku dziennym. Naprawdę podziwiam osoby, które się na to decydują. Zawsze można zacząć od czegoś łatwiejszego, domu dziecka, spokojnej starości czy schroniska. Co prawda wszędzie spotkamy się z cierpieniem, ale na tym to polega ze pomagamy osobom które są pozbawione nadziei. Poza tym to pewno bezcenne przeżycie kiedy widzisz ze ktoś na co dzień smutny i przygnębiony, na twój widok się uśmiecha : ) Re: Fobia a wolontariat - Zwjeszak - 18 Sty 2012 Ja również myślałem nad hospicjum, ale nie wiem czy dałbym radę. Do tego rodzaju pracy (by w ogóle być przydatnym) trzeba mocnej konstrukcji psychicznej... I też czystego altruizmu, bo dowartościowywanie się tego rodzaju zajęciem to przegięcie |